Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#61 2010-05-16 16:03:56

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Ambulatorium

-W takim razie wygląda na to, że nie wie nic o rozkazie 66. Nie brał udziału w wojnie i udało mu się wylecieć na krótko przez wprowadzeniem go w życie. W takim razie musiał mieć sporo szczęścia, albo i nie zważywszy na to jak poturbowała go ta przeklęta bestia. -mówił do siebie w myślach.
-Kim jestem? Jak już mówiłem, jestem Nash... Nash Fern... -przedstawił się ponownie. Po chwili sięgnął ręką w stronę pasa i powoli zaczął odsłaniać tunikę, jakby chciał wyciągnąć blaster i zakończyć żywot Lorensa. Nie mówiąc nic więcej odsłonił lekko tunikę ukazując Lorensowi swój miecz świetlny i skinął głową jakby wiedział jakie pytanie chce zadać Lorens. Przez chwilę zastanawiał się czy robi dobrze. gdyby jednak okazało się, że Lorens jest wrogiem to z ust Nasha nie padło żadne słowo, które mogło być podsłuchane. Po tym spojrzał na Lorensa przeszywającym wzrokiem i zwrócił się do niego w myślach.
-Tak jestem Jedi... -powiedział. -Wszystko będzie dobrze. Skontaktuję się z odpowiednimi osobami. Jednakże na razie nie mogę powiedzieć Ci nic więcej... -dodał i wyprostował się w krześle.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#62 2010-05-16 16:30:56

Slayd

Padawan

Zarejestrowany: 2010-05-10

Re: Ambulatorium

*W sumie miał szczęście nawet co do bestii, gdyż bestia mogła po prostu go zabić a nie rzucić go w kałużę wpółżywego. No ale cóż, mogło być inaczej - gorzej. Kiedy ponownie usłyszał imię i nazwisko, westchnął. Przecież to już wiedział, a chciał wiedzieć czym się zajmuje. Kiedy sięgnął ręką do pasa miał obawy że wkrótce jego żywot się zakończy. Widząc zamiast blastera a tylko pokazany miecz jego twarz rozpogodziła. Przyjął do wiadomości to co powiedział ten do niego, a później nawet blado uśmiechnął się do niego*
- miło wiedzieć że wrogiem mym nie jesteś...
*tutaj raczej sam do siebie powiedział szeptem niż jego, ale w sumie i te słowa do Nasha były skierowane*

Offline

 

#63 2010-05-16 16:39:15

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Ambulatorium

Nash uśmiechnął się do niego lekko po czym sięgnął do przybornika po komunikator. Od Slayda więcej się niczego nie dowie na temat Zakkega czy ewentualnego jego stwórcy, w końcu był tylko przez niego zaatakowany. Wiedział, że jest Jedi, że szuka pozostałych. Temat Zakkega trzeba zostawić specjalistom od sekcji, oni dowiedzą się więcej. Kiedy już przygotował komunikator, nawiązał kontakt z Darvenem.
-Darvenie... -powiedział przerywając na chwilkę wstając od pacjenta i poszedł w odleglejsze miejsce. Stanął w rogu i nadal wpatrując się w Lorensa mówił. -Przesłuchałem rannego. Dowiedziałem się kilku rzeczy, jednakże wolałbym byś stawił się tu osobiście i w razie potrzeby sam jeszcze go przepytał. -powiedział czekając na odpowiedź Darvena.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#64 2010-05-16 17:57:15

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Ambulatorium

Tak, dokładnie, pokaże ci jak zejdziesz. *Laski nie wyrwał, bo jak się Malkit mógł przekonać - nie był w stanie zrobić jej szkód, ba, wydawała się niezwykle trwała, z różnych powodów.* No, schodź, to zobaczysz. *Mruknął z uśmiechem. Czy ciekawość wygra z zapisaną w umyśle ostrożnością? Pewnie tak. No, lepiej iść za marchewką, niż dostać z kija. Dość racjonalne, ale co to tam racjonalność dla małego wulkanu, którym jest młoda szela. I wtedy, zupełnie nieoczekiwanie, nieprzewidywalnie i przerażająco niespodziewanie znienacka zapikał komunikator Darvena. Człowiek sięgnął do kieszeni po podręczny "nawiązywator kontaktu" na chwilę przerywając epicki pojedynek z Malkitem. Darven westchnął.* Mhm... *Podsumował rewelacje dobiegające z głośniczka* Nash, zdasz mi raport. Niech droid medyczny pracuje z rannym, a ty wracaj do statku. *W swej łaskawości pominął zasłyszane "wolałbym" i "stawić się". Jak będzie chciał, to tak zrobi, nie na miejscu jest, żeby mu to ów Nash zalecał. W ten oto sposób, człowiek wyłączył urządzenie zaraz po odpowiedzi i wpakował na powrót do kieszeni, nie rwąc się jednak biegiem do ambulatorium. Jego wzrok znów wylądował na Malkicie.*

Cytat z Sawanny.

Offline

 

#65 2010-05-16 18:27:47

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Ambulatorium

Widocznie Darven musiał być bardzo zajęty skoro tak szybko się rozłączył. Coż, z raportem będzie musiał poczekać nieco dłużej. Miał słuchać Darvena więc schował komunikator i ruszył znów w stronę Lorensa by móc się z nim pożegnać. Ciągle myślał o tym zmutowanym Zakkegu. Mutacja sama z siebie raczej nie wchodziła tutaj w grę, ale w końcu nie on był specem od takich spraw. Wolał zostawić analizę komuś innemu. Usiadł ponownie na krześle i zwrócił się do Lorensa.
-Będę musiał Cię zostawić na jakiś czas. -powiedział. -Aparatura działa sprawnie, a resztą zajmie się droid medyczny. Ja tym czasem muszę się pożegnać by móc jak najszybciej pomóc Ci rozwiązać sprawę, za którą tutaj przyleciałeś. -powiedział i powoli wstał od krzesła zmierzając w stronę wyjścia.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#66 2010-05-16 19:48:57

Slayd

Padawan

Zarejestrowany: 2010-05-10

Re: Ambulatorium

- rozumiem i dziękuję za pomoc...
*odpowiedział jemu z wdzięcznością w głosie. W sumie był zadowolony że odchodzi, był zmęczony i strasznie chciało spać. No cóż, trzeba jakoś przecież zregenerować siły co nie. Odprowadził wzrokiem go do wyjścia z namiotu. Później jednak leżał i tak myślał, z nową nadzieją że w końcu znalazł tych których szukał*

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.026 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
swewok2.pun.pl