Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#301 2010-08-17 18:05:55

Seathen

Zwykły obywatel

Zarejestrowany: 2010-08-03

Re: Dziupla

No on póki co nie widział jeszcze El więc nic nie mówił na ten temat. Patrzył bez przerwy na siostrę, uśmiechnął się ponownie słysząc swoją ksywkę. Tak, Siwka i Siwek, dobrana para na dobre i na złe. Lecz jednak los chciał i rozłączył ich.
- no a kto inny? Nie przestałem Ciebie szukać, nawet odszedłem z Armii by Ciebie znaleźć. No skoro chcesz zjeść smar to chyba tutaj masz go w dostatku.
Tak, oczywiście. Rodzina mówiła że zniknęła, że nie powróci oraz że nie zyje i nie warto jej szukać. Lecz Seathen uważał że jeśli by zginęła to by to czuł poprzez zerwanie więzi. Widząc dłoń Zina, podał i swoją dłoń którą uścisnął jego. Później po prostu ją do siebie przytulił i jakoś nie mógł się od niej oderwać, po prostu tęsknił za nią - można rzec że czuł się przez te rozstanie samotny. Puścił w końcu ją i pocałował w czoło.
- dobrze Ciebie widzieć... nie dawałaś znaku życia...

Offline

 

#302 2010-08-17 18:08:14

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Dziupla

*Sielanka trwała, a właściwie, co jeszcze bardziej dramatyczne – dopiero się zaczęła, i aż chce się zaśpiewać za popularnym zespołem rockowym „smuga na niebie” – szczęście wchodzi w nasze drzwi, tudzież jakoś podobnie. Banalne i piękne.
Cienie, które szły tu za Seathenem na pewno nuciły inną pieśń. Co im zrobił chłopak? Nic, absolutnie, był czysty jak łza i rześki jak poranek. P[przypadkowa ofiara. Szedł tu, gdzie oni. Na swoje nieszczęście prosto w miejsce, które było dla nich celem.
Komunikator zapiekał. Cień skinął głową. I nagle całą okolicą wstrząsnął wybuch. Od strony, gdzie Kobdar miał hangar zajaśniał pomarańczowy okrąg wybuchu. Trzask – to poszły szyby w oknach wszystkich okolicznych budynków. Wszyscy, co stali, zostali rzuceni na kolana tą piekielną siłą.
Nie ma Hangaru. w  jednej chwili…*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#303 2010-08-17 18:13:55

Elea

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-08-07

Re: Dziupla

Mała nadal siedziała w kuchni i jadła, owszem słyszała dyskusję albo niech się tak właśnie nazywa ale i tak nie miała zamiaru iść. Tak, pewnie źle zrozumiała ale wszak nigdy nikt jej nie chciał oprócz siostry więc nie wiedziała dokładnie o co chodzi. Talerz w końcu został opróżniony, więc przytuliła swojego Pana przytulaka. I tak trwała chwila gdy poprostu wybiegła z kuchni chcąc zobaczyć Sel, jakieś miała dziwne przeczucie. Widząc obcego lecz podobnego mężczyznę do Sel nie wiedziała co miała robić, bała się i nie znała go. Lecz kiedy wybuch był pisnęła przeraźliwie głośno i padła na ziemię, przytulak nieco dalej od siebie. Zaczęła płakać, lecz kiedy mogła to poczłapała do misia i się nie podnosiła tuląc się do niego*

Offline

 

#304 2010-08-17 18:21:38

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Dziupla

Rozglądał się podejrzliwie po pomieszczeniu. Zin po tylu latach wpadania w kłopoty chyba wyrobił sobie pewien zmysł, który odpowiadał za ich wyczuwanie. Kobdar czuł w kościach, że zaraz stanie się coś niedobrego. Schował dłoń do kieszeni i przyjrzał się Cieniom, które pojawiły się za Seathenem. Oj. Teraz to Zin zaczął się mocno denerwować. A tak. W razie czego sięgnął po swój blaster. Nie wyciągał go z kabury. Patrzył, analizował.
-Coś mi tu nie pasuje.-Powiedział do siebie, spoglądając to na Sel, to na jej brata. Jak widać, rodzinne spotkanie nie jest im dane. Skrzywił usta, nagle usłyszał wybuch. Oparł się o jakąś ścianę, bo huk był przeraźliwie głośny. Na dodatek to było jakoś dziwnie blisko. Czyżby ludzie Zandiego dowiedzieli się, że Zin zna się blisko z Tangiem? Pewnie tak. Jednak racja, że z takimi ludźmi raczej nie wolno się zadawać.-Sel! Bierz młodą. Siwy. Masz kluczyki.-Wyciągnął je z kieszeni i rzucił w jego stronę. To były kluczyki od aerowozu, którym Zin poruszał się po tym księżycu.-Na parkingu stoi, weź go i przyleć. Trza uciekać.-Powiedział do niej. Wtedy już było wiadomo, że blaster będzie potrzebny. Wyjął go czym prędzej z kabury i ujął go w obie dłonie, tak jak go uczyli w WAR-ze na jednym ze szkoleń.

Offline

 

#305 2010-08-17 18:24:44

 Selene

Mechanik

status 6273115
7456530
Zarejestrowany: 2010-07-25

Re: Dziupla

Już miała coś do brata powiedzieć, jak wyczuła wybuch. kolana po prawdzie nieco oszczędziła, upadając na dłonie, ale i tak... Syknęła, podniosła się i na Zina spojrzała. "Policzymy się później" świadczyła tylko jej mina.
- Siwy, rób, co mówi Zin! El, chodź do mnie!
Nie czekając nawet na reakcję dziewczynki porwała ją, przytuliła do siebie i najwyraźniej była gotowa do ucieczki. Dobrze, że kredyty, które Zin przyniósł, wsadziła na prywatne własne konto. Sprawdziła tylko, czy dziecko ma swa przytulankę i niecierpliwie postąpiłą kilka kroków. Czas się zbierać, bo cienie wątpliwie się jej podobały.


http://img256.imageshack.us/img256/5760/windycitybyprdar2t.th.jpg

Offline

 

#306 2010-08-17 18:41:40

Seathen

Zwykły obywatel

Zarejestrowany: 2010-08-03

Re: Dziupla

No niestety wydarzyło się to co sie wydarzyło, a cofnąć się nie cofnie. Takze niestety nie widział cieni podczas podróży tutaj, po prostu jakby widział i wiedział co się szykuje to by coś zrobił. Kiedy wybuch nastąpił padł na ziemię, nawet on nie wytrzymał tej siły ale na całe szczęście szkło jeg nie zraniło. Wstał i od razu złapał za kluczyki. Spojrzał na Sel ale jak mówiła tak zrobił, ale nie wyjmował pistoletu i prosto wybiegł na parking. Widząc pojazd zaczął biec do niego najszybciej jak tylko umiał*

Offline

 

#307 2010-08-17 18:51:27

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Dziupla

*Cienie były widoczne tylko w chwili otwarcia drzwi. Kiedy zamknęły się za mężczyzną, Zin jak i reszta już ich nie widzieli.
Do nozdrzy pchał się duszący, gryzący swąd spalenizny. Guma, oleje, inne sztuczne produkty które cuchną po spaleniu. Smród spalonego hangaru. Statków, paliwa. Wielki ogłuszający wybuch. Wszyscy, którzy byli w Dziupli, prócz dziewczynki wiedzieli już, ze to nie był samozapłon.
Zin był niebezpiecznie bliski prawdy. Ba – wszedł  nią, tylko czy to teraz coś mu pomoze?
Siwy wybniegł przed dom. Z lego prawej zażyło się wielkie pobojowisko, swiecące w ciemności pomarańczowymi językami płomieni. To Hangar dogorywa. Raz po raz strzela jakaś pomniejsza eksplozja jakiegoś akumulatora, baterii czy bańki z paliwem.
Siwy dobiegł do areowozu, lecz nim kluczyk dotknął amka, szyba opuściła się. Pojawiła się za nią upiorna twarz starszego humanoida płci męskiej*
Kobdar? *zapukał cicho*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#308 2010-08-17 19:01:57

Elea

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-08-07

Re: Dziupla

Mała niestety a może dobrze - ale fakt faktem nie wiedziała co się dzieje, ustała przytulając się do misia jakby sparaliżowana, nie mogła sie ruszyć. Tak właśnie na nią nerwy działały,nowa i nieznana sytuacja która nie była przyjemna. Podczas upadku delikatnie otarła sobie kolanko, ale jak na razie nie zwracała uwagi na to. Nagle poczuła jak ją ktoś porywa do góry i przytula, z początku chciała sie wyrwać. Z początku nie kojarzyła kto, ale poznając Sel zrobiła wyjątek i wtuliła sie w nią, jakby chowała się w matki ramiona.

Offline

 

#309 2010-08-17 19:11:09

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Dziupla

Zin zaczął intensywnie myśleć. Zastanawiał się, spojrzał na drzwi. Bliźniak wybiegł to wypadałoby, by wszyscy wybiegli na zewnątrz, zostawiając cały dobytek na pastwę losu, a raczej ludzi Zandiego, którzy obecnie odpowiadali za ich życie. Rzecz jasna w ten gorszy sposób. Zin machnął ręką do Sel i wskazał na drzwi.
-Wypad. Do braciszka. Pewnie już czeka.-Powiedział szybko, jakby tysiąc słów wypowiadał na minutę. Biedak miał takie objawy stresu. Podbiegł szybko do drzwi i otworzył je, dając Selene z bagażem na rękach możliwość przejścia, w tym czasie, kiedy on będzie tu czekał i obserwował sytuację. Zauważył, że okno w jego aerowozie otworzyło się. Nie wróżyło to nic dobrego. Pokiwał głową. No to plan odlotu aerowozem poszedł w cholerę. Plan B. Zin myśl. Myśl do jasnej cholery. Plan B.-Siwy! W nogi!-Krzyknął do niego i sam wybiegł, spojrzał tylko na płonący w niedalekiej odległości hangar i pokiwał głową.-Kurwa mać.-Mruknął pod nosem-Sel. Za mną.-Po tych słowach pobiegł w stronę przeciwną, niż w stronę Hangaru. Przecież mógł pobiec do kantyny Fumbora. Tam pewnie udzieliliby mu jakieś pomocy. Niech to szlag. Znowu wszystko runęło.

Offline

 

#310 2010-08-17 19:14:14

 Selene

Mechanik

status 6273115
7456530
Zarejestrowany: 2010-07-25

Re: Dziupla

Zdołała w biegu jeszcze swój plecak porwać i El przytuliwszy do siebie mocniej, po prostu pędem przemieszczać się zaczęła. Żałowała tylko swych droidów. Wiele egzemplarzy jednorazowych... ale co zrobić? i tak ciężkie tysiące na koncie były, zawsze nowy warsztat otworzy... o ile przeżyje to spotkanie. Skrzywiła się, hamując gwałtownie, i znów za Zinem ruszyła. Niech myśli szybciej. bo będzie źle.


http://img256.imageshack.us/img256/5760/windycitybyprdar2t.th.jpg

Offline

 

#311 2010-08-17 19:23:12

Seathen

Zwykły obywatel

Zarejestrowany: 2010-08-03

Re: Dziupla

W połowie drogi na chwilę się zatrzymał i spojrzał na palący się hangar,ale przecież nic teraz z tym nie zrobi. W tym wypadku nie pozostało nic innego jak ucieczka i wypełnienie domniemanego polecenia i chęci uratowania swojej oraz Sel dupska - drugorzędną sprawą było uratowanie Zina i dziewczynki. Już miał włożyć kluczyk do zamka aż spojrzał jak szyba się opuszcza. Cofnął się szybko i krok zrobił w lewą stronę co by się obronić przed strzałem, sam zaś w prawej dłoni już miał blaster.
- to na pewno nie ja. Kim jesteś i wyłaź z pojazdu...

Offline

 

#312 2010-08-17 19:30:35

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Dziupla

*Tajemniczy humanoid pstryknął palcami. z  mroku wyłoniło się dwóch osiłków bez twarzy. Wyglądali jak ciebie, nawet z bliska, odziani w jednostajną czerń przylegających do ciała kombinezonów. Skierowali się ku Siwemu. A właściwie – to on się na nich skierował, cofając się. Kiedy chwycili go za przedramiona, broń samoczynnie wypadła mu z ręki pod wpływem silnego uścisku. Na jego słowa nikt nie zwrócił najmniejszej uwagi.
Szef wyszedł z auta. Po niedługim czasie coś trzasnęło, i maska wyleciała w powietrze. Spod maski zaczął wydobywać się tłusty dym. Szybko znikł w ciemności.
Po kilku chwilach areowóz tez – zaczął spadać łagodnie w dól, kiedy spaliła się matryca

Z jakiegoś dziwnego powodu nie świeciła tu teraz żadna latarnia. Żaden neon…

Z drzwi wyskoczyły kolejne postaci. To Sel i dziecko w jej ramionach. Wybiegła i znalazła się twarzą w  twarz z starszym humanoidem. Szefem. Jego puste, kawowe oczy patrzyły na nią jak na jakaś niezbyt interesującą zabawkę.
Uśmiechnął się bokiem ust, a  potem jego zdrewniała dłoń chwyciła silnie szyję kobiety. Zaśmiał się lubieżnie*
Kobdar? *Głośno wypowiedziane słowo nie było chyba skierowane do Sel. Tylko do tego kogoś, kto został w środku.
Do „Szefa” zaczęły zbliżać się cienie*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#313 2010-08-17 19:46:33

Elea

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-08-07

Re: Dziupla

Mała jak to mala, tuliła się do kobiety próbując poczuć sie nieco bezpieczniej w jej ramionach. Dziewczynka bardzo sie bała, było to po niej widać. Płacz w zasadzie byłcichy, ale teraz to już nie płakała - starała być spokojna i odważna, tak samo jak w znienawidzonym miejscu. No ale teraz gdy byli na zewnątrz,rozejrzała się i pisnęła głośno widząc...kogoś. Kiedy złapał za szyję kobiety, ta chcąc bronić ugryzła w jego rękę ale zaraz cofnęła bo i zęby ją zabolały

Offline

 

#314 2010-08-17 19:50:39

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Dziupla

Zin zatrzymał się. Dziwne, ale nikt go nie zatrzymał. Czyżby Zandi nie powiedział swoim ludziom jak Kobdar wygląda? Idioci, albo im płaciło się za to, by najpierw zrobić krzywdę, a później pytać. Odwrócił się. To co zobaczył, spotęgowało u niego złość. Złość. Całkiem uzasadnioną. Jakiś typ trzymał Selene za szyję. To było niedopuszczalne. Zin wtedy nie wytrzymał i wyciągnął swój blaster, celując prosto w jegomościa. Jego zadaniem była ochrona Selene i Elei. Braciszek może sobie radzić sam. Pewnie i vice versa.
-Zostaw ją skurwysynu.-Powiedział głośno. Zin domontował do swojego DC-15s celownik laserowy. Czerwony punkt pojawił się zatem gdzieś na ramieniu jegomościa. Zin nie chciał go zabić, chciał go ewentualnie postrzelić.-To ja jestem Kobdar. Zadowoleni?-Spytał w przypływie nagłej, nieopisanej odwagi. Jeśli przyjdzie mu tu zginąć, to przynajmniej zginie jak mężczyzna.

Offline

 

#315 2010-08-17 19:54:47

 Selene

Mechanik

status 6273115
7456530
Zarejestrowany: 2010-07-25

Re: Dziupla

Syknęła tylko i spróbowała - aczkolwiek ostrożnie - nieco wyswobodzić się z uchwytu. Bolało, psia mać! Stanęła nieco na palcach, wyciągnęła ile sie da głowę ale spojrzenie wbiła w przeciwnika. Gdyby nie to, że cięzko jej było ocenić, co humanoid ma w portkach, pewno by kopnęła. Zwykle to pomaga, zwłaszcza, gdy czubki butów ssą dodatkowo wzmacniane stalą. A tak tylko docisnęła El do siebie i wydała z siebie cichy warkot. Nie była już niczyją zabaweczką. I nie zamierzała znów nia być.
- Puszczaj mnie...
Wychrypiała tylko, nadal siląc się na walkę. Po czym omal nie zakrztusiła przekleństwem skierowanym w stronę Zina. Udusiliby ją, byłby spokój, a tak... Ale, z drugiej strony Zin tak całkiem pantoflarzem nie był, skoro cała ta sytuacja go wkurwiła. nie jest źle. gdzieś tam pod siwą czachą błysnęła duma. przelotna. Ale zawsze. Jak sie wyliżą z całej tej sytuacji w jednym ŻYWYM kawałku, będzie dobrze...


http://img256.imageshack.us/img256/5760/windycitybyprdar2t.th.jpg

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.030 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
swewok2.pun.pl świadectwo energetyczne kraków cennik Regał z drewna TV Kablowa naprawa komputerów ursus NextInfo