Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.
Biznesmen
*Ed majestatycznie dreptał sobie i w miarę upływania odległości miał coraz lepszy humor, był bardziej wyluzowany. On oczywiście prowadził, bo on znał drogę. A to, ze Aru siedział na nim nie oznaczało ze nie mógł nim kierować. Ed nie miał głęboko podświadomości zakodowane „walcz o wszystko co się da bo twoje musi być na wierzchu” i bardzo chętnie oddawał ster w różnych sytuacjach. Chyba, że czuł ze nie może. Przeszli na drugą stronę „autostrady” mostem głównym, bo poboczne miały tylko schody a nie miały podnośnika. Po drugiej sronie nie było „ściany ulicy”, chodnik przekształcał się w szeroki deptak, tutaj mnóstwo było fontann i sporo roślin i drzew w specjalnych donicach. To miejsce relaksy Hyporian, dlatego ci tutaj przebywający częściej zerkali na Aru jadącego na Edzie, bowiem odpoczywając nie musieli się nigdzie spieszyć*
Offline
Mroczny Jedi
Dobrze, że są tutaj i rośliny.
*Słowa te padły już po przekroczeniu mostu nad autostradą, na której to zabrak z zadowoleniem spoglądał na mknące maszyny, i dotarciu do deptaka wraz z już bardziej zrelaksowaną menażerią w postaci mieszkańców. Oni się gapili na Aru i Eda, a ten pierwszy się gapił na nich. Choć i nie bez przerwy, bardziej go zainteresowały rośliny i to jak się wkomponowywały w otoczenie. Ich widok pocieszył zabraka.Trochę świeżego tlenu roślinki naprodukują, chociaż z tego co wiedział na Hypori powietrze zdatne do oddychania było (tylko skąd? Roślin tam chyba wielu nie było na powierzchni) więc pewnie z powierzchni odfiltrowane gazy do miasta wpuszczano. Mimo wszystko i tak były "sterylne".*
Daleko jeszcze?
*Zapytał Edzika, lekko go poklepując po głowie. Nie korzystał z okazji by pokierować Edem, przynajmniej nie teraz. Nie wiedział gdzie iść, a nie chciał znowu Eda poprowadzić drogą na około do jego lokum.*
Offline
Biznesmen
*Był tlen bo były filtry. Powietrze filtrowane, oczyszczane, woda w stałym obiegu, sztuczne środowisko, a roślinki jako ciekawostka, przy okazji. Nie były tu szczęśliwe, często je wymieniano*
No są… od biedy… ale to zdecydowana mniejszość mieszkańców Hypori. jest w okolicy kilka parków… w sekcji cywilnej są tylko fontanny, nawilżacze i jakieś sztuczne habzie…
*Ed zrozumiał ze poklepanie było pieszczotą a nie próbą wpłynięcia na niego wiec mruknął lekko*
No… w tym tempie to jeszcze jakieś 5 minut. Wytrzymasz czy chcesz postoju? A najlepiej spójrz przed siebie. Widzisz ten taki złoty czubek? To jest dach Hassy…
http://www.swewok2.pun.pl/viewtopic.php?id=465&p=5
Ostatnio edytowany przez ED (2011-10-17 20:46:26)
Offline