Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#31 2011-08-02 21:04:13

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

Wiesz Ed... *Tutaj Darven przekręcił nieco głowę.* Nie do końca. Ludzie będą cię oceniać całe życie, ale oni odchodzą. Ci, którzy w ciebie nie wierzą, prędzej czy później znikają gdzieś daleko, tak jak i ci, którzy są pierwsi do oceny, odchodzą. Większość próbuje wpływać na otoczenie, czynić je lepszym według własnego spojrzenia i to całkowicie naturalne, ale prędzej czy później, ich wizja też się kończy, nie zostaje przy tobie wiecznie. Ja mam świadomość tego, że gdy umrę, wszystko się skończy. Nie jestem Jedi, mój duch nie utrzyma się. I to wielkie błogosławieństwo. Kiedy się umiera, nie ma się świadomości całego przeżytego bólu, rozczarowań, smutków. Nawet nie można mieć żalu o własną śmierć, kiedy nie ma już nic. Nawet świadomości, że to koniec. Uważam, że to daje nam pewną nadzieję. Nie można się bać decyzji, działań. Może i zostaniesz oceniony, ale ci ludzie odejdą, tak samo jak odejdziesz ty. Nie ma się czego bać. To wszystko zabawa, zbieranie doświadczeń - zaczyna się i kończy w pewnym momencie, to wszystko. Trzeba zadbać, żeby wycisnąć z tego krótkiego okresu czasu tyle, ile się tylko da. Sensem życia jest poszukiwanie jego sensu, albo jeszcze inaczej - życie samo w sobie. To strasznie ważne. Dla niektórych najwyższym celem może być osiągnięcie szczęścia. Kiedy jesteś szczęśliwy, czas płynie inaczej, pod koniec możesz powiedzieć, że życie smakowało dobrze. Ty wchodzisz w pewien etap jako całkowicie świadoma osoba, nie droid. Postaw sobie jakiś cel i dąż do niego uparcie. Zobaczysz, jaka wielka może być satysfakcja. Teraz jak dużo już osiągnąłeś - jesteś traktowany jak osoba, masz swoją "ukochaną", wystarczająco pieniędzy, by praktycznie mieć wszystko. To chyba naprawdę dobry bilans, a ty się zadręczasz. *Wstał, podchodząc do Eda powoli. Poklepał go po pancerzu. Zaczął głaskać.* Chyba czas zacząć większą uwagę zwracać na własne "ja". Powinieneś mówić o sobie częściej. Nie denerwuj się. Dostrzeż, jak dużo dostałeś. Ed - prawdziwa droga do szczęścia.

Offline

 

#32 2011-08-02 21:21:01

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

*Własnie teraz Ed dał po sobie poznać tę cechę jaką go reklamowano: ze potrafił słuchać, nie wtrącać się, rozumieć co się do niego mówi. Ale też trochę inaczej, bo Ed nie był zdrowy psychicznie. Często jego obawy były wyolbrzymiane nie z jego winy. Tym razem chyba jednak dał sie zagadac. Patrzyl na Darvena, wiercili  nim dziure tym swoim jednym okiem, przez siatkę, najpierw z daleka, potem  bliska, kiedy Darven przyszedł go głaskać. Zdawał się jednocześnie uspokajać i… i jeszcze bardziej pobudzać. Martwić się*
wszystko  tobą w porządku? *zapytal z troską. Wiedział o chorobie Darvena. I z taką wiedzą słuchanie jak ten nawija o śmierci i o końcu jest bardzo działająca na ciemną stronę wyobraźni*
chyba się jeszcze nie wybierasz, co? *szybko oddalił od siebie wyobrażenie Darvena który mówi: jest jedna obiecująca terapia, potrzebuje trzy miliony, pożyczysz? Niiie – pomyślał – to wredne.
Ale Mac tak dziwnie patrzył…*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#33 2011-08-02 21:29:36

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

*Darven zaśmiał się.* No nie, jeszcze jakoś się trzymam. Ale jako "umierający" facet nieco inaczej na to wszystko patrzę. *I głaskał dalej.* No powiedz Ed, gdzie tkwi problem? Co cię martwi? *Zapytał, nie przerywając całej operacji, jaką było uspakajanie egzekutora.* Gadam ci o tym wszystkim, bo mnie to uspokaja. Taka myśl, że tak naprawdę nie ma czym się martwić. Równie dobrze mógłbym umrzeć jutro i nic wielkiego by się nie stało, ot co. Dlatego dziwi mnie to, jak bardzo martwi cię sprawa nieoczekiwanego bogactwa. Zazwyczaj spadki od dalekich cioć i wujów wywołują dość pozytywne reakcje.

Offline

 

#34 2011-08-02 21:40:28

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

*To trochę Eda uspokoiło, ale trochę za mało by uspokoiło go całkiem, no ale rozumiał, ze choćby on tu i na łbie stanął to sytuacji nie zmieni. Kiedy Ed myślał głową to rzeczywiście mądry był. Niestety czasem myślał za niego ten „diabeł za skórą”.
No ale teraz był głaskany, klepany, nie był sam, rozmawiano  nim. To na Edzia dobrze działa, wiec już tam objawów nerwicowych nie było, żadnej chęci kopania, nic.*
No dobra *podjął w końcu* Wiesz… jak się jeszcze wczoraj było kimś… czymś właściwie od wszystkich całkowicie zależnym, we wszystkim, od zapewnienia bytu po zamkniecie za mną drzwi… to… może ty byś nie miał, ale ja mam – takie poczucie, ze oni mają prawo… to znaczy – ja mam obowiązek udzielić im teraz wsparcia finansowego… Mac mało nie zjadł mnie wzrokiem.  Bo on nie ma, a ja mam. I przecież mogę mu dać. Bo mogę, mam pieniądze, mogę dać Macowi i wszystkim, ale cholera jasna, to moje pieniądze, wcale nie chce się z nimi dzielić, tylko ze jak oni przyjdą, i zażądają, to ja… wiesz, oni pewnie nie przyjdą, będą gadać, ze babcia chora, ze kot siedzi na dachu, ze urodziło się dziecko czy inne nieszczęście, a ja się będę potem tłukł po ścianach bo ja to sobie biorę do ser… do siebie, bo ja taką mam naturę, i to jest moja natura, tak jak i moja fortuna, i generalnie to ja mogę z tym wszystkim całe gówno zrobić.
*Gdyby był organikiem pewnie wylałby się na jednym wydechu, ale nie był, nie oddychał. Za to mówił ze złością do całego świata.*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#35 2011-08-02 21:48:22

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

No niestety, tak bywa z nieoczekiwanym bogactwem. Podstawowych praw nie zmienisz. Ludzie będą tak reagować. Jak ci to przeszkadza, to nawiązuj znajomość z tymi, którzy tak nie robią. Jak chcesz się z nimi dzielić - proszę bardzo. Sam musisz zdecydować, naprawdę, ale najważniejsze to, że masz to prawo wyboru i możesz Macowi dać, jednak wcale nie musisz. Jak cię to drażni, to może czas z nimi o tym porozmawiać? Pewnie uważają, że skoro byli dla ciebie dobrzy kiedyś, kiedy nic nie miałeś, to teraz zasługują na rekompensatę. Jest to w pewien sposób wyraz żądania, ale nic nie musisz nikomu oddawać. Jak środowisko jest złe, to lepiej je zmieniać, niż samego siebie. Jak nie, to nie. To, co teraz jest w tobie, nazywa się dysonansem poznawczym. To inaczej dwie różne, jednocześnie występujące myśli. To jeden z typowych problemów organików, niestety Ed. Połowę przyszłego życia będziesz musiał dokonywać wyborów, ale tak jak mówiłem, nie ma co się nad tym rozwodzić, tylko zrobić to, co się uważa za słuszne. Jak nie chcesz rozdawać fortuny, nie rozdawaj. Nie i koniec. *Nadal nie przerywał głaskania. Patrzył na Eda uważnie.* Może powinieneś nad tym... Pomedytować? Bo na pewno nie wpadać w nerwicę, to dość niezdrowe.

Offline

 

#36 2011-08-02 21:53:02

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

Nie wyobrażam sobie siebie z nimi o tym rozmawiającego. ja nie umiem rozmawiać o takich rzeczach, polegnę po pierwszej wymianie ognia. *Oświadczył lekko, widać wcale nie był taki groźny kiedy do głosu chodziło jego „sumienie”. Bo i w sumie mowa o istotach które traktował jako przyjaciół i bardziej lub mniej im ufał.*
Jak ja nad tym medytuje to mnie bierze… *mruknął cicho.* … nie chce, to boli. Za bardzo. Bo chodzi o to ze właśnie nerwice już mam…


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#37 2011-08-03 08:28:42

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

No wiesz Ed, wchodzisz w dorosłe życie. To bardzo poetyckie, ale problemy tak czy siak trzeba rozwiązywać. Tym bardziej, że teraz jesteś traktowany prawnie jak osoba, a więc nikt inny za ciebie nie odpowiada. Trzeba się zaprzeć i to rozwiązać. Oczywiście dobrze by było też, jakbyś każdego jednego spojrzenia nie traktował jako chęć zagarnięcia twojej fortuny, bo coś mi się wydaje, że nieco nad interpretujesz sygnały zewnątrz. Choćby taki Mac - wydawał się być kompetentnym terapeutą. Nie sądzę, żeby nie rozumiał tak podstawowych rzeczy. A jeśli faktycznie nie rozumie, to z kolei ja powinienem z nim porozmawiać, w końcu uczulałem go na to wszystko, a ja bardzo nie lubię być lekceważony. Wszystko można rozwiązać, tylko nie ma co wpadać w panikę czy w nerwicę właśnie. *I, kończąc cały ten wywód, skinął głową jakby na potwierdzenie (w ten zachęcający sposób - "no, uspokój się już, nic złego się nie dzieje").*

Offline

 

#38 2011-08-03 08:36:23

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

*Bez wątpienia tak było no ale „schizofrenicy tak maj ą” – z tym tez Ed musi się nauczyć zyć i jakoś przezwyciężać. Po prostu pogodzić się ze czasem będzie cierpiał, ze to nieuniknione, że trzeba poczekać az to się skończy. Bo już teraz, rzeczywiście w miarę mijanego w spokoju czasu pod głaszczącą ręką Darvena wracała mu logika i już sam mógł Darvenosi rację przyznać. Tamte uczucia nie były jego własnymi uczuciami, a zaburzeniami.
Zabrakowało mu strasznie możliwości prawdziwego wzdychania…
Znowu minęło kilka chwil, tak jakby Ed uspokajał się po długim biegu, i w końcu przestała się unosić koło niego ta „kurwicowa” aura, chociaż niby się nie zmienił jako kupa metalu. Jednak wyglądał już tak jakoś stabilnie. Przekręcał łeb by głaskanie sięgało tam gdzie on chciał i milczał. Pewnie rozmyślał, analizował i głupio mu było*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#39 2011-08-03 08:40:35

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

To jak, panie Edwardzie, doszliśmy do porozumienia? *Zapytał, sięgając wolną ręką po soczek. Znowu upił parę łyków. Głaskał dalej, tą organiczną ręką.* Jak znowu nadejdzie jakiś atak, to sobie przypomnij dzisiejsze zdarzenie, to, jak się uspokajasz i świadomość tego, że twoje podejrzenia nie miały większego sensu. Poza tym, nadal jesteś leczony, więc może być tylko lepiej, przynajmniej tak twierdzi Mac.

Offline

 

#40 2011-08-03 08:45:12

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

Wydaje mi się ze tak Wyprodukował nieśmiało, widać naprawdę wstydził się tego, ze wygadywał głupoty i podejrzewał wszystkich o to co nie mogło mieć miejsca bo przecież nikt jeszcze nie wiedział. A Maca strasznie skrzywdził oskarżeniami o dziwne patrzenie*
Bardzo trudno jest nad tym panować… już łatwiej nie rzucać się na ludzi. To parszywe… obawiam się ze mogę nie dać rady z tym wszystkim. Kiedyś wpaść na genialny pomysł ze trzeba się wysadzić, czy coś…


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#41 2011-08-03 08:51:04

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

*Zaśmiał się.* No nie sądzę. *Mruknął. Klepnął Eda parę razy po pancerzu.* Koniec rozpaczania. Chory jesteś, nie ma wątpliwości, ale zdajesz sobie z tego sprawę, czyli posiadasz błogosławieństwo, jakiego nie ma większość pacjentów szpitali psychiatrycznych. Proponuję wziąć się w garść. Przy pomocy ze strony terapeutów da się przezwyciężyć co szczególniejsze natręctwa, do końca życia za to pozostanie ci nawyk nie wchodzenia w zgięcia płytek, ale to jeszcze nie tragedia. Tak jak mówiłem, Ed, masz majątek, wolną wolę i swoją "ukochaną", a ponadto leczysz się z zaburzeń. To naprawdę nie jest dobry moment na narzekanie. *Odsunął się, by wrócić na krzesło i dopić soczek.* Musisz po prostu kontynuować leczenie.

Offline

 

#42 2011-08-03 09:02:22

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

Nie narzekam *stwierdził z  powagą Ed. Nie, nie narzekał, żalił się tylko, bo mu ciezko z  tym shizem. uczulili go, ze lepiej jest się wygadać, nawet jakby miał trochę popiepszyć od rzeczy, niż magazynować w sobie, bo nawarstwianie niewypowiedzianych myśli na pewno nie pomoże. Charakter Eda pozwalał mu na stosowanie tego środka zapobiegawczego, wiec było dobrze. Zaczął pomrukiwać, czyli się dobrze czuł, nawet jakieś tam lekkie strofowanie go nie uraziło*
A skad wiesz o płytkach? *Płytki były troche zawstydzające, bo to mogło zobaczyć wielu ludzi. Ed przezywał naprawdę duży stres, zbliżając się do tego zgięcia, w odpowiedniej odległości zaczynał kalkulować i obliczac tępo marszu i długość kroków żeby chociaż nie nadepnąć. Bywało ze przeskakiwał, czego jego „pan doktor od serwomotorów” bardzo nie pochwalal*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#43 2011-08-03 09:10:49

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

Rozmawiałem z Macem wcześniej, jeszcze zanim się spotkaliśmy. *Odparł, odkładając pustą buteleczkę na stolik.* Mówił też, że nawiązujesz kontakty z innymi, że chodzisz do kina, że pracujesz, że się wciągnąłeś. Czyli wszystko idzie jak trzeba. A jak masz tego typu schizy, to myślę, że będzie dobrze zapytać się tego profesora Axlana, jak radzi ci przezwyciężać to wrażenie, że każdy od ciebie coś chce. Na pewno ma swoje metody, spotykasz się co jakiś czas z nim na sesjach - terapeuci ci pomogą Niestety, czasem jest niemiło, wszystkie choroby kręcące się wokół schizofrenii wywołują ból, ale u ciebie to nie jest aż tak zaawansowane. Ty masz do wyleczenia zaburzenia. Słuchaj doktora i będzie dobrze.

Offline

 

#44 2011-08-03 09:16:12

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

*Ed znowu mruknął, widać udało się go pocieszyć i podtrzymać na duchu. Cały czas pomrukując wcisnął ten swój wielki łeb Darvenowi pod pachę, co było jakby ktoś mu dawał fotel do potrzymania, z  tym ze ten fotel (wcale nie miękki) sam się trzymał. Ale to takie urocze, cieple uczucie było. Ze zdenerwowania pozostał już tylko drapiący zapach nagrzanej izolacji i pracujących grup podzespołów, które się za bardzo nagrzały*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#45 2011-08-03 09:20:00

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Baza Cochrelu - sekcja cywilna - "kwatera" Eda

*Darven zaśmiał się, bo w istocie, to było ciekawe uczucie. Pogłaskał ów łeb, który na niego naparł.* No. *Mruknął. I trwało to jeszcze chwilę, aż Darven przemówił ponownie.* Będę musiał już iść. Ale misję wykonałem. To jak, żegnamy się?

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.124 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl