Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#31 2011-09-26 20:02:32

Vidżet

Obywatel Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-07-22

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

Wzięła małą i poszły. Na początku Vidżet też się gubiła, tez nie czuła się najlepiej, ale otwartość i ciepło z którym ją przyjęli była łatwa do zaakceptowania, zwłaszcza po tym co przeszła wcześniej.
Tutaj zrobił się mały chaos, ale i to ona nauczyła się już cierpliwie przeczekiwać do chwili Az zrobi się spokojniej. Uśmiechnęła się do Miss i już nic nie mówiła, nie chcąc być nachalną, bo zdało jej się, ze nachalną była już przed chwilą, może z tą ciocia, może po prostu zbytnią gadatliwością…

Offline

 

#32 2011-09-26 20:10:41

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

Zależy też jak kto rozumie pojęcie wyluzowania... Cersi była troszkę "spaczona", bo była wychowywana przez Jedi, potem stałą się rycerzem no i w ostateczności awansowała na mistrzynię, przyjmując też pewne ich "wady", m.in. nie potrafiła tak naturalnie włączyć się w codzienne życie zwykłych ludzi, bo dla niej to była pewna abstrakcja, podobnie jak i dla Missay. Zawsze była tą grzeczną i ułożoną Cersi, wiec nie wymykała się ze Świątyni by poznać nocne życie Coruscant...
- Och doskonale o tym wiem, proszę się nie obawiać
Odparła spokojnie, nie wiedząc jeszcze, że Mac ją rozszyfrował. Ale pytanie o Hakona zdradziło, że przynajmniej się orientował w kilku sprawach, co nie powinno dziwić. W końcu był tereapeutą Eda.
- Hakon? Cóż... opiekuje się dzieciakami, więc dostanie prawdziwą szkołę przetrwania... no i moim ogrodem się zajmuje. I oby mu to dobrze wyszło bo pozna co to gniew kobiety
Oczywiście żartowała, chociaż próbowała zachować powagę. I szło jej to całkiem nieźle... przez kilka sekund, bo potem po prostu roześmiała się serdecznie, dając się prowadzić rodianinowi.

Offline

 

#33 2011-09-26 20:14:59

Missay

Dzikus

Zarejestrowany: 2011-08-06

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

Milczała, podobnie jak Vidżet. Ale nie czuła się z tym źle. Potrzebowała chwili na ogarnięcie sytuacji i tej całej grupy osób. Każdy inny, każdy specyficzny, i ona w środku tego wszystkiego. Już całkiem rozumiała czemu nie wzięli Urgi. Chwilę ciszy wykorzystała na obserwację zwyczajów jakie panowały wśród tutejszych, w tym Cersi.
Miss wydawała się być tym wszystkim trochę zdezorientowana, ale i tak uśmiechnęła się do Vidżet. Jakby chciała ją uspokoić, że jest dobrze. Tylko potrzebuje chwili na ogarnięcie tego.

Offline

 

#34 2011-09-26 20:21:18

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

*To już się bardziej spodobało Macowi, tez się zaśmiał*
O niego bym się nie martwił. Tak w ogóle planujemy sympozjum na temat naturalnej psychologii i bardzo bym chciał żeby pan Hakon powiedział parę słow na ten temat, ale nie mam z nim kontaktów poza Edem, ale wolałbym żeby nie wiedział, wtedy będzie naciskał, stworzy się niepożądana atmosfera…
*Weszli do środka. Ed już tam był. Ich miejsce było „odhaczone”. Eda tu znali, a on czuł się doskonale w „Siech Kulećkach”. Stał przy torze numer 1 wpatrzony w  drzwi i pierwszych pojawiających się powitał mruczeniem. Głośnym, przywołującym.
Mac podprowadził do niego Cersi. Choć już wiedział, ze jej prowadzać nie musi, ale był doskonałym gadżetem do zachowywania pozorów. Ale Mac miał chyba już wyrobione nawyki po prawdziwych niewidomych, bo kiedy podeszli, on wziął dłoń kobiety i położył na Edzie w komunikacie „tu jest Ed”, by móc samemu się oddalić*
Ooo, kuleczki, kuleczki, kuleczki, jak ja wami dawno nie rzucałem *Ed „poruszył się pod ręką”, czyli wodził spojrzeniem za Mac’em*
No, ostatnio ciebie nie było *Odpowiedział. Był troszeczkę niepewny, poklepanie go przez mistrzynię na pewno rozwiążę problem*
Zamówiłem czekoladę. Wszyscy będziemy pijani. I zarzygamy stoły, bo zamówiłem z  pianka…
*Mówil „my” więc czuł się z integrowany z grupą, choć oczywiście on nie będzie pił (I rzygał). Dla Edzia ważne są symbole*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#35 2011-09-26 20:26:35

Vidżet

Obywatel Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-07-22

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

Zatem szły w milczeniu i tylko Marge coś gaworzyła po swojemu skubiąc kosmyki włosów Vidżet, które to były cienkie, nie grzeszyły gęstością i nigdy nie pozwolą swojej właścicielce na zrobienie takiego ufryzowania jakie miała Missay.
Weszły do środka akurat kiedy Mac mówił o… o wymiotowaniu.
- Oh nie, nie znowu rzyganie! – Vidżet zaś śmiałą się z tych żartów kiedy tylko mogła i kiedy tylko rozumiała, wiec weszła z tym swoim śmiesznym „hihihihi”.
A kiedy byli już blisko, przyspieszyła nagle oczywiście z dzieckiem na ręku by dopaść do komputerka obliczającego wyniki gry.
- Pierwsza!

Offline

 

#36 2011-09-26 20:34:12

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

- No cóż, porozmawiam z Hakonem... no i jeszcze z naszymi "szefami" by się upewnić, czy czasem czegoś nie planują... bo jednak ma on swoje talenty, przez które bywa r"rozrywany". I jeszcze z tego dwa Hakony wyjdą
Uśmiechnęła się lekko no ale porozmawia z Hakonem, bo może będzie chętny na to sympozjum.  oby Rada Jedi nie miała swoich planów, ale z tym to nigdy nie wiadomo. A Mac, skoro się domyślił kim jest Cersi to aluzję do szefów również wyłapie bez problemu.
Po wejściu do środka rozglądała się w Mocy po lokalu by poznać jego budowę, rozmieszczenia poszczególnych elementów... no i oczywiście by zobaczyć jakie osoby tutaj przychodzą. No i Eda to od razu rozpoznała, więc gdy podeszli to bardzo chętnie położyła na nim rękę i go pogłaskała.
- Och... cóż za atrakcje planujecie... picie, rzyganie... nie wiem, czy mój żołądek to przetrzyma
Dołączyła się do tej humorystycznej wymiany zdań.

Offline

 

#37 2011-09-26 20:38:01

Missay

Dzikus

Zarejestrowany: 2011-08-06

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

I chyba tylko Miss nie rozumiała tych żartów. Kiedy Vi wyrwała do przodu Miss poszła w bok by nie stać jak taki słup. Przyszła do Eda bo jego najbardziej znała i tylko on miał rekomendację Aru.
- Ja nie rozumie co tu dzieje.
Stwierdziła z rezygnacją w głosie. Ot, nie ogarniała, chociaż bardzo się starała.

Offline

 

#38 2011-09-26 20:48:10

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

Najlepiej przekaż mu żeby skontaktował się z Mac’em, on ma moje namiary, ja niestety jego nie, z przyczyn bezpieczeństwa mi ich nie zdradził. Byłem wtedy obcy…
*Ale wierzył, ze Hakon sie zastanowi i jakoś odpowie. Może przyleci sam, może jednak zadzwoni. Dobrze by było by podzielił się swoją wiedzą. Dzięki temu inni terapeuci będą mogli lepiej pomagać…*
Dwa Hakony? trzy! Ja też chce jednego dla siebie *Upomniał się Słysząc jednym uchem strzępki nieswoje rozmowy i ten moment z klonowaniem Hakona. Ed czuł się już lepiej, został „na nowo zaakceptowany” przez mistrzynię. Teraz wyglądał Missay, która mogła z kolei potrzebować jego wsparcia.
Kręgielnia była obszerna, miała wysoki sufit, była długa aż do końca torów, każdy tor miał długość czterech niewielkich areowozów ustawionych jeden a drugim.
Utrzymywała się tu aura beztroskich zabawowiczów, zrelaksowania, ale także – rywalizacji. I tej bardzo zdrowej, naturalnej ale także tej chorej  i spaczonej.
Jak wspominał wcześniej Mac była tu tabela rankingu. Pierwsza dziesiątka, i dalej cały spis. Miejsc było 80. Drużyna o nazwie „Stowarzyszenie Umarłych Hydraulików” miało miejsce 79, a zaszczytne 80te „Kolo Gospodyń Małomiejskich”.*
Drugi! *Zakomunikował żywo Ed zaraz po usłyszeniu głosu Vidżet*
Wpisz mnie! *I… wtulił się w Cersi, ale tak naprawdę, całym łbem… Na chwilę, ale z pełnym relaksem. Wyraźne „akceptuje cię”.
I zaraz przyszła Missay, więc Ed – automatycznie, może nie do końca nawet świadomie, ale szczerze i z dobrymi intencjami – wyciągnął łeb w jej stronę. jeśli ta się nie wystraszy to też zaraz się przytuli*
To będzie taka gra. Zabawa, jak tańce przy ognisku, tylko inaczej... Nie denerwuj się, to są moi przyjaciele. Zaraz zobaczysz, jak się w to gra. Vidżet! Wpisz Missay jako trzecią!


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#39 2011-09-26 20:54:14

Vidżet

Obywatel Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-07-22

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

- Dobrze! – Odpowiedziała stojąca tyłem, w  końcu poważna Vidżet, a  powaga brała się ze skupienia na wyszukiwaniu literek w klawiaturze.
- Napisałeś mi się z małej litery, Edi, Mac będzie miał z tobą co robić. Ale ja nie umiem cofać więc musi tak zostać…
I Dalej pisała. Missay wpisała „Misaj”, ale przynajmniej z dużej. Potem wpisała Cersi, bo goście mają pierwszeństwo i na koniec Mac (mak – też z małej, bo nie zawsze wychodzi). Na koniec zatwierdziła i Stowarzyszenie Umarłych Hydraulików weszło do gry, by poprawić swoje miejsce w rankingu. A raczej „poprawić”.

Offline

 

#40 2011-09-26 21:08:45

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

- Dobrze, przekażę
Odpowiedziała jeszcze a potem to już się potoczyło wszystko same. Ed (bo to chyba on) zamówił sobie jednego Hakona, na co Cersi zareagowała cichym śmiechem. No a potem dalej go tak przytulała i głaskała. Nie była na niego zła, tylko przedtem zwróciła mu uwagę na możliwe przejęzyczenie się czy coś.
Do zapisywania się jakoś się nie paliła, bo jakby to wyglądało? Niewidoma grająca w kręgle? To abstrakcja na równi z grającym droidem nie posiadającym rąk... no ale dziwne mają tutaj pomysły.
A tabeli nie widziała, aż takiej zdolności to nie posiadała, by widzieć ekran komputera. Więc też nazwy ich drużyny nie znała, chociaż ta była akurat bardzo interesująca.
- Och nie denerwuję się... tylko czuję się troszkę nie na miejscu Ed...
Powiedziała bez żadnego żalu.

Offline

 

#41 2011-09-26 21:17:12

Missay

Dzikus

Zarejestrowany: 2011-08-06

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

Jeśli Cersi czułą się nie na miejscu przez wzrok, to co miała powiedzieć teraz Miss, która nie rozumiała połowy słów i powodu tego całego entuzjazmu. Biedna nie wiedziała nawet co to jest czekolada z pianką.
Dlatego też, kiedy Ed się jej postawił pogłaskała go za wzorem innych. Kontakt dobrze na nią działał bo była teraz bardzo zagubiona i miała takie niemiłe wrażenie nienadążania.
- Dobrze. Ja patrzeć. Może zrozumie. Ale dużo trudne słowo.
Wiało od niej zakłopotaniem na kilometr, no, ale nie poddawała się. Potrzebowała po prostu troszkę czasu i czegoś znajomego. W tym wypadku kogoś - Eda.

Offline

 

#42 2011-09-26 21:26:20

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

*Zwyczaje były dziwne bo to stowarzyszenie umarłych hydraulików a  skoro umarli, to co im szkodzi? Z resztą walczyli o pierwsze miejsce od końca, a w tym wypadku niewidoma kobieta i droid bez rąk to najbardziej wartościowi gracze! Owo pocieszanie było wprawdzie do Miss, bo Cersi na pewno wiedziała co się dzieje, ale skoro go zapewniła ze się nie denerwuje i nie skarciła za „ty” to tylko mruknął, czując się jeszcze lepiej. Chociaż to, ze Cersi czuje się nie na miejscu było z kolei trochę jej błędem językowym bo Ed wychodził z siebie żeby zapewnić jej jakąś rozrywkę tu na Hypori. I wydawało mu się, ze tym razem to właśnie Cersi nie potrafi się zdystansować do siebie samej względem dziejących się zdarzeń i zaufać im. Wprawdzie powszechnie uważa się jedi jako nadistoty bez słabości, to jednak Ed starał się rozumieć, i patrzeć na nią jak na normalną istotę a nie na boga. Od tego z resztą była Miss.*
Spokooojnie, ja wam wszystko wytłumaczę, chodźcie obie za mną to wszystkiego się dowiecie. A ty Vidżet na tor! Będziesz żywym przykładem jak należy dobrze grać. Chodźmy *poczekał, aż się do niego poprzyklejają, Cersi to nawet sam próbował łbem popychać by jakoś ją nakierować, ale zaraz pojawił się Nik i ja zabrał. W rezultacie wszyscy się znaleźli przy torze, i Ed zaczął objaśniać. Nik puścił Cersi by zabrać od Vidżet dziecko*
No to słuchajcie. To jest tor. To przed nami, on zaczyna się mniej więcej tam, gdzie stoi Vidżet, czyli jakieś trzy kroki przed nami, i leci prosto prosto prosto hen hen hen z 10 metrów, bo tam na koncu w dziurze stoją szturmowcy… to znaczy kręgle. One wyglądają jak butelki. No i zadaniem każdego gracza, których to z resztą Vidżet wpisała w komputerku jest za pomocą kuli, takiej trochę jak dynia tylko bardziej okrągłej, która się toczy toczy po torze - zbić wszystkich szturmowców. Żeby się poprzewalali. Kulą trzeba pchnąc po torze z tego miejsca gdzie jest Vidżet do tego hen hen hen hen daleko gdzie w dziurze stoją szturmowcy. I czekają na to, bo im ciężko tak stać, poleżeli by sobie trochę. Vidżet, prosimy o demonstrację

Ostatnio edytowany przez ED (2011-09-26 21:29:05)


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#43 2011-09-26 21:35:05

Vidżet

Obywatel Sojuszu

Zarejestrowany: 2011-07-22

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

- Tak, ja bardzo dobrze gram, jak hutt w balecie
- Oznajmiła oddając małą ojcu, po czym dumnie wkroczyła na tor, na którym to najpierw objęła się w pasie i słuchała wywodu Eda – o dziwo nie śmiejąc się, tylko patrząc przewrotnie na niego. W  połowie zaczęła ważyć kule w rękach i wybrała jedną z tych mniejszych.
- No i każden ma dwa rzuty – dodała o czym Ed zapomniał, a  to przecież ważne. Przed demonstracją śmiech ją ścisnął i śmiała się do siebie przez kilka oddechów, ale w końcu – udało się rzucić, z babskim zamachem „spod kiecy”, a  kula łomotnęła o tor i potoczyła się po torze. Toczyła się ciężko, z szumem i krzywo. Ale nie wpadła do rowka, doleciała do szturmowców i jednego położyła. Vidżet wyprężyła się dumnie.
Oj, będzie rekord! Jeśli dane jej było drugi raz pchnąć to położyła dwóch. by nie przeciągać, bowiem już następny był Mały Edi a to też ciekawy zawodnik!

Offline

 

#44 2011-09-26 21:50:52

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

W przypadku Cersi to by ona musiała się starać nie celować i nie trafiać. Bo jeżeli zaufa instynktowi to kula taka może polecieć w nadspodziewanie dobrym kierunku. Jedi pewne rzeczy robili instynktownie, m.in. dobrze celowali.
No i też Ed miał rację co do dystansowania się względem własnej osoby. Ale to już taka przypadłość mistrzów Jedi... zazwyczaj poważni, dostojni, zajmujący się wieloma poważnymi problemami, a przy tym zajmujący się adeptami i ich edukacją, co jest rzeczą bardzo ważną i trudną. No i też trochę w to wszystko wmieszał się wiek Cersi, bo do młodych kobiet nie należała...
No ale postara się jakoś w to wszystko włączyć by zadowolić Eda... chociaż on też powinien troszkę zrozumienia okazać, bo nie wszystkich bawią gra w kręgle.
- Gdzieś już chyba o tym słyszałam... no cóż, poczekamy na swoją kolej

Offline

 

#45 2011-09-27 11:46:34

Missay

Dzikus

Zarejestrowany: 2011-08-06

Re: Baza cochrelu - kręgielnia "Tśi kulećki"

Słuchała i starała się zrozumieć. Trochę to było trudne, zwłaszcza językowo. Ale kiedy zobaczyła co robi Vidżet to już było łatwiej. Poszła nawet po kulę i sobie ją obejrzała.
- Na co to?
Spytała Edzia, podsuwając kulę dziurkami w jego stronę. Już się tak nie bała, bo pokazanie dużo jej dało. Acz zanim ogarnie w pełni to trochę minie.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.036 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
swewok2.pun.pl hydraulik warszawa Biurko z drewna Fenster aus Polen Serwis komputerowy ursus wynajem fotobudki kraków