Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#436 2012-04-01 12:06:01

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Mostek

Ioni chwilę tak głaskała Eda z uśmiechem, oczywiście słuchając też tego co on mówi. No i też nie bała się, że Ed jej coś zrobi, bo w końcu nikogo na statku nie zaatakował, więc dawało jej to poczucie bezpieczeństwa.
- Rano przygotowywałam się do zmiany, więc nie było mnie tu gdy przyszedłeś
Powiedziała z lekkim smutkiem w głosie, bo trochę im go tutaj brakowało. Zawsze był a teraz to tylko dwa razy dziennie. Trzecia zmiana to już w ogóle go nie widywała.
Catharka też wyłapała ten taki drobny wstęp do użalania się i pozostała czujna. Zmrużyła lekko oczy, ale nic nie powiedziała, dalej słuchała.
- No to niedobrze, że zbliża ci się okres. Pomóc ci jakoś?
Zaoferowała się od razu, ale potem przy okazji wzmianki o Mando nieco się skrzywiła.
- Są grzeczni, próbują nawiązać jakiś kontakt z załogą, ale trochę im to ciężko idzie. Część osób trochę się ich boi bo to Mando i w dodatku klony, a innym nie bardzo pasuje ich nieco żołnierski styl bycia. Ale też wiele osób ich trochę polubiło
A zwłaszcza tego w kolorowej koszuli i kapeluszu - dodała w myślach. Wyglądał trochę idiotycznie, ale to chyba ich przekonało do niego. Ten taki luz.

Offline

 

#437 2012-04-01 12:13:28

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Mostek

Aha, no to fajnie *Skarg ogólnie nie było, kto się bardzo bał ten uciekał, jednak większość załogi generalnie była otwarta. Sam Ed nie widywał swoich gości, i trochę mu się nasuwało skojarzenie z Cersi, wiec nie był zadowolony, ale ostatecznie zdołał się przemóc do „zaciśnięcia zębów” w tym temacie ze oni wcale Eda do szczęścia nie potrzebują i niech nie próbuje nawiązywać kontaktu.*
Zamówiłem stanowisko gier na holopropjektor, takie fajne, realistyczne, można grać w grupie wiec jak coś to dacie im do testowania, niech się bawią. I bardzo ci dziękuje za chęć pomocy, będę pamiętał jakby co, ale teraz lece na Tython pooddychać Mocą, nie poleciał bym ale Hakon obiecał ze dostane sobie opiekę na wyłączność wiec jest fajna okazja. Trzeba poprzesuwać wizyty, chociaż w tym tygodniu nie miałem wielu spotkań, no i ktoś musi mi popilnować statku, moja pani pierwszy oficer


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#438 2012-04-01 12:27:41

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Mostek

Ioni za bardzo z problemami Eda nie była zaznajomiona, coś niecoś słyszała, ale jakby ją poprosił o radę to kazałaby mu iść do tych braci i się do nich przyczepić, ot żeby kontakt nawiązać i się samemu dowiedzieć co w trawie piszczy. No i jeśli nie byliby zainteresowani towarzystwem Eda to ich po prostu wykopać ze statku by nie robili za darmozjadów.
- O to się wszyscy ucieszą. Kolejna forma rozrywki po służbie
Nie wątpiła, że większość załogi ucieszy się z tego prezentu i najpewniej przez kilka pierwszych dni to stanowisko będzie oblegane strasznie.
- Na Tython lecisz? Tam do dżedajów?
Dopytywała się Ioni. Hakona lubiła ale z innymi Jedi to mógł być problem, ale skoro leci z nim to może ten wypad dobrze Edowi zrobi.
- Nie ma sprawy, zajmę się wszystkim i... zaraz, czy ty mnie czasem nie awansowałeś?
Zapytała trochę skołowana tym nowym tytułem i nie była pewna czy sobie z niej nie żartuje

Offline

 

#439 2012-04-01 12:34:28

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Mostek

*Jak najbardziej Ed był w stanie zrealizować takie przyczepienie się, być może jakby miał jakaś silniejszą podstawę emocjonalną do tęsknienia za nimi to by mieli go na ogonie prawie 24 na dobę, no ale tak nie było i Ed sobie teorie dopisywał.*
Nie, wiesz, nie lece do dżedajów, tylko na Tython. Dżedaje mnie nie lubią, ale wydałem trochę na hotelowanie jednej z nich i mam prawo sobie teraz tam polecieć i poużywać atmosfery. Łaski nie robią.
*Mruknął nieco głośniej i coś tamw  nim zgrzytnęło, kiedy przybierał bardziej statyczną postawę, widać spodziewał się że zaraz kolo niego może być jakiś gwałtowniejszy ruch*
No, właśnie tak. Musiałem najpierw poobserwować każdego z  dowódców zmiany no i wyszło na to, ze to się tobie należy, zasłużenie z resztą


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#440 2012-04-01 12:49:40

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Mostek

- Rozumiem. No i chyba faktycznie masz prawo tam polecieć
Zgodziła się ostrożnie Ioni, bo tematów dżedajskich wolała raczej unikać jako, że bardzo mało wiedziała o tym a o ich planecie jeszcze mniej. Wiedziała tylko, że gdzieś tam była, super tajna, super ukryta i mało kto tam miał wstęp. I na tym kończyła się jej wiedza. Więc nie wypowiadała się o tym.
- W takim razie dziękuję za awans kapitanie, z pewnością postaram się w pełni zasłużyć na pańskie zaufanie
Odpowiedziała trochę formalniejszym tonem, ale uśmiechała się przy tym z wdzięcznością do Eda i poklepała go czule po boku.

Offline

 

#441 2012-04-01 12:57:26

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Mostek

*Teraz to się nawet nastawił do poklepania a dzwięki jakie wydawał kojarzyły się z uśmiechem. jakby się uśmiechnął*
To nie oznacza, ze teraz nie masz prawa do odpoczynku, masz, pracujesz tak jak do tej pory, z tą różnicą ze w razie alarmu wzywają ciebie. W porządku? Zajmiesz się Autodestrukcją jak mnie nie będzie? *Bo może i Ed nie przyłaził na mostek ale kontakt holo był z nim stale. Jak wyleci na Tython to już nie da rady, bo tam zadupie*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#442 2012-04-01 13:02:03

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Mostek

- Oczywiście, że się wszystkim zajmę i... postaram się nie przepracować
Obiecała troszkę wymijająco, bo na prawdę nigdy nic nie wiadomo. Lubiła swoją pracę, często też pomagała innym wypełniać różne papiery i tak dalej. Poza tym ostatnio to i tak pracowała tak jak pierwszy oficer, więc ten awans był tylko podkreśleniem jej pozycji.
- Tak więc zgodnie z twoim postanowieniem o odpoczywaniu to ja muszę zakończyć zmianę.

Offline

 

#443 2012-04-01 13:05:16

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Mostek

Mhm mhm mhmmm… *Wymruczał jak stuprocentowy organik. Było to puszczone z nagrania, ale nagranie dobrej jakości i dało fajny efekt*
Dobrze, to leć. JA sobie tylko jeszcze na rybki popatrzę. Miłego relaksu *trącił ją łbem, bo to był taki jego gest, i pomaszerował energicznie przez mostek. Nie człapał, nie ciągnął się, wiec humor mu się poprawił*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#444 2012-04-01 13:07:52

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Mostek

- Dobrze. A ty wypoczywaj tam na Tythonie
Pożegnała się a potem wróciła na swoje stanowisko by przygotować wszystko na zmianę wachty. Za kilkanaście minut mieli przyjść zmiennicy a każdy oficer miał mieć przygotowany krótki raport o stanie okrętu oraz o tym co robili. Były to nudne formalności, ale każdy to musiał zrobić. No a potem zmiana nastąpiła dosyć sprawnie i zwolnieni członkowie załogi mostka poszli coś zjeść i odpocząć.

Offline

 

#445 2012-06-26 08:31:04

Cichy

Dzieciak

Zarejestrowany: 2011-03-10

Re: Mostek

*Chwile temu gdzieś w okolicy Autodestrukcji wyskoczył mały statek. Nic takiej, ruch w kosmosie jest, czasem coś wyskakuje, czasem wskakuje, nie zwracając uwagi na inne statki, z dodatku to było dośc daleko. Pewnie nikt by o tym nawet nie zameldował, ale ów statek wysłał wiadomość tekstową o następującej tresci:
Witam. Mam propozycję dla waszego kapitana. Słyszałem ze interesuje się sztuką. To, co znajduje siew  załączniku na pewno mu się spodoba. Kosztuje 200 tysięcy. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
Dołączony był załącznik, ale co zawierał – tego załoga i kapitan dowiedzą się, jak otworzą*


Prawidłowo wychowane sumienie nigdy nie gryzie swego pana

Offline

 

#446 2012-06-26 08:51:03

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Mostek

*Niczego nie podejrzewający Ed przebywał właśnie na mostku. Był tu już od dwóch godzin, cały czas. Akurat była ta trzecia zmiana z którą spędzał najmniej czasu, wiec dziś mógł im wynagrodzić. Był to pierwszy „swobodny” dzień Eda po przyjeździe – wiec wymiana informacji trwała. On opowiadał i oni opowiadali.
Miał już w końcu siatkę i nie straszył nikogo „gołym okiem”. Sam tez czul się lepiej, bo nie raziło go światło, a na mostku jest jaśniej niż na pokładzie.
Na początku byłą dezorganizacja ale teraz już wszystko wróciło do normy, załoga pracowała, Ed oglądał rybki (w tej chwili) i mruczał do nich.
Początkowo stateczkiem nikt się nie przejał. Tylko maszyny go wykryły, zaznaczyły jako punkcik i wszystko dalej by poszło do archiwów jako wydruki, gdyby nie wiadomość jaka przyszła.
Jak przyszłą to tez Eda nie wołali, ale po przeczytaniu…*
Edziu, możesz tutaj? Ktoś chce ci coś sprzedać
*Na stanowisku pierwszego oficera tej zmiany był Maquay, wyjątkowo wysoki jak na swoją rasę i wręcz nieprzyzwoicie długouchy lannik. Niektórzy śmieli się ze rozpiętość uszu ma równą wzrostowi, czyli jakieś 160cm.
Zbliżenie na stateczek zostało wywołane na jego ekran pomocniczy. Ed z niskim „huczeniem” (co było bardzo pozytywnym dźwiękiem) odwrócił się łbem w jego stonę*
Co, taki brzydki kurier? *Padła niepochlebna odpowiedź odnośnie powierzchowności stateczku. No i przyczłapał by rzucić okiem na ekran który wyświetlał wiadomość. Pochylił łeb nad Maquayem, naciskając przy tym na jego ucho*
dwieście tysięcy? Ja nie kupuje aplikacji do salonu za tyle, no ale jak wysłał zdjęcia to otwórz, sam jestem ciekaw co on tak wysoko ceni…
*No i lannik rozpakował załącznik. Zaś Ed nie przejął się póki co zbytnio. Zdarzało się, ze ktoś poczytał o nim w  holo i wpadał na genialny pomysł by sprzedać mu jakieś badziewie za bajońską sumę, wciskając przy tym kit ze to na leczenie dziecka*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#447 2012-06-26 09:02:02

Cichy

Dzieciak

Zarejestrowany: 2011-03-10

Re: Mostek

*Brzydki kurier czekał cierpliwe. Po zbliżeniu był to mały, bardzo zdezelowany frachtowiec. Miał pomalowane burty, ale znajdował się za pasem gwiezdnego pyłu więc trudno było tak wystrzyc obraz by coś zobaczyć.
Na pewno to coś nie mogło być duże. Mogło mieć najwyżej wielkość Eda, sądząc po rozmiarze ładowni. Czyli – co dla kogo duże, jednak jak na cenę to małe.
Załącznik rozpakował się bez problemu. Zawierał on 12 zdjęć z różnych perspektyw.
Co one przedstawiały?
Na tle obstrupialej ściany ładowni statku leżał wachlarz. Ale nie zwykły. Wachlarz był zrobiony z jasnych drewnianych płytek i miał wielkość średniego dywany. Na nim leżała postać. był to wysoki, chudy ziemistoskóry obcy. Blady i wysuszony. Był martwy. Spreparowane zwłoki z ramionami rozciągniętymi wysoko. Z ramion jak skrzydła odchodziły dziesiątki powiązanych ze sobą w pęczki, wyciągnetych, wysuszonych i spreparowanych witek imitujących skrzydła. Do ów skrzydeł od spodu dolączała się zerwana skóra z brzucha i podbrzusza, które zostało wycięte, a wnętrzności usunięte. Z wnętrzności zrobiono te witki. cialo z  nóg zostało zdarte aż do kosci. Kosci zas były bielutkie.
Twarz leżała na wznak. Istota nie miała oczu – zostały one wydłubane. W miejsce oczu i jeżyka (usta były otwarte) umieszczono genitalia istoty. Całość wyglądała naprawde upiornie. Jeśli to byłą mistyfikacja – zdecydowanie byłą warta 200 tysięcy. Ale jeśli nie?
Było coś jeszcze. Tłem miedzy wachlarzem a „dziełem” była rozłożona sugestywnie szata jedi. Tak jakby symbol tego kim są jedi po zrzuceniu szaty.


Prawidłowo wychowane sumienie nigdy nie gryzie swego pana

Offline

 

#448 2012-06-26 09:17:24

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Mostek

*Oglądali te zdjęcia początkowo nie wiedząc nawet co oglądają. Ed jako zaznajomiony z  flakami coś podejrzewał, ale miał słaby wzrok – więcej by do niego docierało gdyby oglądał w  systemie, a  nie tak.
Jednak im dłużej to oglądał tym większe były obawy, ze to prawdziwe ciało. Ciało jedi?
Gdyby widział kiedykolwiek na Tytonie tego jedi to by go poznał. Ale wcale nie musiał go widzieć.
Maquay popatrzyli  bok łba Eda, jakby chciał się odezwać. On miał lepszy wzrok. Widział ślady, które mogły sugerować ze to była żywa istota. Ale nie odzywał się. Ed tez milczał. Pozostałe osoby z załogi patrzyły na nich. Narastał niepokój*
Co to jest?
*zapytał w końcu ktoś, na co Ed ożył, podniósł łeb, popatrzył w tamtą stronę, i odezwał się po minucie*
Nie jestem do końca pewien, to tylko zdjęcia, mogą być nieprawdziwe. Ale to mi wygląda na preparowanie zwłok…
- Ten facet jest nienormalny

*Odezwał się Lannik, odwracając głowę od ekranu*
Ale jeśli to naprawdę jedi? Nie wiem, czy wam mówiłem, kuzyn mojej matki był jedi, i to mistrzem!
- Tak, mówiłeś, chwalisz się tym na każdym kroku. I co z tego,. ze jedi
*tym razem odezwał się ktoś z drugiej strony. Jakiś chudy duros z kolorowymi mankietami wystającymi spod munduru*
Zwłoki jedi są bardziej martwe niż zwłok niejedni czy co?
- Ja bym własnie powiedział, ze są mniej martwe, bo spreparowane,. Ale pomyśl sobie Cret, obcy gośc wysyła ci zdjęcia wybebeszonego jedi. Jedi, co to może znaczyć, pomyśl. W dziwniejszych czasach

*Duros zamilkł. Ed wpatrywał się tępo w zdjecie*
Dasz za to 200 tysięcy?
- Dam. Ale razem z autorem. Musimy złapać ten stateczek. Odpisz mu ze się zgadzam ale musze to zobaczyć na żywo…

*I lannik tak odpisał*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#449 2012-06-26 09:25:41

Cichy

Dzieciak

Zarejestrowany: 2011-03-10

Re: Mostek

*Pilot stateczku chyba nie był zbyt zdziwiony tym co Ed zaproponował. Spodziewał się ze zanim ktoś wyda 200 tysięcy, to zechce się upewnić czy towar jest prawdziwy.
Propozycja byłą dosc ryzykowna.
Siedzący za sterami młody dug tylko się do siebie uśmiechnął. Był absolutnie pewien tego, ze Ed nic mu nie zrobi. Poczytał o nim, zadał sobie trud by przeanalizować jego psychikę. Według niego Ed był najbardziej bezpiecznym kontrahentem z jakim dug miał kiedykolwiek do czynienia. Saarai nie był przestępcą tylko biznesmenem.
Szybko przyszła odpowiedź: Ma się rozumieć szefie, chętnie pokażę, wszystko jest autentyczne, nie mam nic do ukrycia*


Prawidłowo wychowane sumienie nigdy nie gryzie swego pana

Offline

 

#450 2012-06-26 12:27:48

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Mostek

Skieruj go do hangaru awaryjnego. Niech wyprowadzą wszystkie zdolne do lotu statki. Niech grupa pierwsza i trzecia przygotują się doi wyjścia na teren spotkania. Wyślijcie tez kilka droidów. Ja przygotuje się do spotkania… i nie przejmujcie się, to tylko groźnie wygląda ale tak naprawdę będzie dobrze. *Nie sięgnął by pacnąć Maqueya w cokolwiek, wiec tylko mruknął, po czym wycofał się, jeszcze się rozejrzał, i począł się oddalać*
Ed, czekaj... moze mam zawiadomić jedi? *Maquey odwrócił sie w fotelu i popatrzył na spoglądajaćego w tej chwili ku niemu Eda. Ten chwlę sie zastanowił*
Należałoby, ale nie. Nie zawiadamiaj. Zaraz będą wypominać za wszystkie czasy i wszystkie moje błędy. Poradzimy sobie. W koncu mam prawo kupić wszystko co mi sie podoba i zatrzymać każdego, kogo chcę
*Odwrócił się i wyszedl*

Ostatnio edytowany przez ED (2012-06-26 12:35:21)


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.089 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
ehotelsreviews.com/prishtina-getaway-apartment-pt ehotelsreviews.com/mont-himalaya-hotel-ru przegrywanie kaset vhs warszawa sleepzon.com/bakau-newtown-hotels-gm-900061915-ca www.sleepzon.com/marhaba-plaza-hotel-13557709-it komoda drewniana skrzynie biegów