Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#61 2012-01-21 15:35:25

Missay

Dzikus

Zarejestrowany: 2011-08-06

Re: Sala Konferencyjna

Ostrożnie chwyciła komunikator, ale nie pożegnała się z chłopakiem. Jednak mu się oberwało za tamtego robotnika. Ona zaś zrobiła wielkie, maślane oczka.
- Móóóóój?
Była zaskoczona, wzruszona i szczęśliwa jakby się jej Edzio właśnie oświadczył i w to nie dowierzała.

Offline

 

#62 2012-01-21 15:37:36

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sala Konferencyjna

Taaaaaak… *przeciągnął, pochylając łeb. Ton miał bardzo wesoły*
Umiesz już go obsługiwać, wiec jest twój, żebyś go używała jak tylko będzie trzeba. I jak nie trzeba to też możesz


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#63 2012-01-21 15:40:48

Missay

Dzikus

Zarejestrowany: 2011-08-06

Re: Sala Konferencyjna

Już nic nie powiedziała, tylko taka zaskoczona, wyróżniona i uśmiechnięta przytuliła się do Edzia i zaczęła go głaskać jedną rękę po łebku. Jedną, bo w drugiej trzymała komunikator. Trzeba jej będzie załatwić jakieś coś do noszenia go, bo jej stroje raczej nie miały kieszeni.

Offline

 

#64 2012-01-21 15:45:45

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sala Konferencyjna

*Edzik się oczywiście serdecznie rozmruczał, wzruszony jak zawsze. Nie spodziewał się ze akurat komunikator tajk Miss uraduje. Dostała w końcu wiele rzeczy i nigdy się tak nie cieszyła.
No ale – cieszyła się teraz i Ed się cieszył.
Kieszenie się załatwi*
Ciesze się, ze ci się podoba. Teraz odprowadzę cię do ciebie. Przygotujesz się do wylotu


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#65 2012-01-21 15:47:50

Missay

Dzikus

Zarejestrowany: 2011-08-06

Re: Sala Konferencyjna

Bo komunikator ma duszka i pozwala rozmawiać, więc dla Miss to była wyższa klasa prezentu.
Gdy się odezwał odkleiła się od niego, ale jeszcze raz go pogłaskała.
- Dobrze. A co ja brać tam?
Nie przywykła jeszcze do latania więc nie wiedziała co tak naprawdę może się przydać.

Offline

 

#66 2012-01-21 15:52:48

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sala Konferencyjna

Weź jakaś sukienkę na zmianę, coś do czesania i cienie pod oczy. Długo tam nie zabawimy. Myslę ze kilka godzin i będziemy z powrotem. No i weź torebkę żeby komunikator schować! *Jeszcze się o rękę otarł, co było jego taką milą reakcją na głaskanie, by pokazać, ze on to lub. I ruszył powoli, tak by Miss zrównała się z nim, i poszli sobie*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#67 2012-02-21 19:36:06

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

Po upływie jakichś trzech godzin od rozmowy z Przymierzem na Autodestrukcję dotarła wiadomość, że Rada Jedi chce rozmawiać z Edem, z zastrzeżeniem by umożliwić rozmowę konferencyjną, a więc umożliwiającej równoczesne połączenie kilku osób. Jedynie Sala Konferencyjna posiadała odpowiednio rozbudowany holoprojektor, więc Ioni poinformowała Eda o całej tej sytuacji. Technicy oczywiście szybko przygotowali odbiornik do rozmowy, więc po przybyciu kapitan okrętu mógł bez problemu się połączyć.

Offline

 

#68 2012-02-21 19:46:40

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sala Konferencyjna

*Dla Eda to była nowa sytuacja. Rozmowa zapewne z cala rada której członkowie byli rozsiani po różnych miejscach. Jednocześnie chrzest dla sali konferencyjnej i samego projektora, który obejmował zasięgiem kolo o około dziesięciu metrach średnicy, czyli konkretnie. Wkroczył do Sali, gdzie byli tylko technicy. Poczekał az mu skalibrują urządzenie i wyjdą. Pomrukując cicho w niskich tonach, z ciężarem ciała na przednich palcach (efekt pochylenia do przodu) obejrzał się na drzwi, czy mu nikt nie wchodzi tutaj, a jak wchodzi to kto, i po chwili odzyskał naturalną pozycję, uwolnił jedną nogę i korzystając ze „swojej” klawiatury która i tutaj była – tu nawet bardziej rozbudowana – przyjął połączenie i cofnął się nieco*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#69 2012-02-21 19:58:39

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

Po przyjęciu połączenia przed Edem pojawiło się sześć połyskujących na niebiesko hologramowych postaci, ustawionych w półkole. Słusznie domyślał się, że cała rada chciała się z nim widzieć. Przed wydaniem Rozkazu 66 zasiadało w niej 12 członków, obecnie zaś zredukowano ich liczbę do 6.
I tak bezpośrednio przed Edem pojawili się w pozycjach siedzących mistrzowie Windu oraz Yoda. Po lewej stronie Mace'a zasiadał Obi Wan Kenobi oraz bothanin Syfo Durran, z którym Ed do tej pory nie miał przyjemności.
Po prawej stronie Yody zaś zasiadał przypominający drzewo netiański mistrz Jedi Kahr Sha'rok oraz  twi'lekanka Asrid Fer'nir.
- Jako przewodniczący Najwyższej Rady Jedi otwieram dzisiejsze posiedzenie, którego celem jest ustalenie naszego postępowania w sprawie mistrza Hakona oraz pozostałości po korporacji Cochrel pod przywództwem  generała Nimreta. Witam pana Edwarda Hakona Saarai, który posiada najnowsze informacje o tej sprawie. By nie przedłużać przedstawię kolejno wszystkich członków Rady
Przemawiał oczywiście mistrz Mace Windu, który jak zapowiedział przedstawił po kolei każdego mistrza, a wywołany kiwnął jedynie głową. Póki co były to kwestie czysto formalne.

Offline

 

#70 2012-02-21 20:00:54

Missay

Dzikus

Zarejestrowany: 2011-08-06

Re: Sala Konferencyjna

Odkąd postarała się, za namową Maca, o nosidełko dla Pii, czuła się trochę lepiej w relacjach z Edziem. Nie było już takiej obcości jaką sobie wmówiła. Więc nic dziwnego, że swoim zwyczajem, gdy tylko zwęszyła że będzie się coś działo - musiała to zobaczyć. W końcu miała jak najlepiej poznać świat bogów.
Za Edziem wślizgnęła się więc do sali konferencyjnej. Jak zawsze - odkąd nie mogła ubierać się po swojemu - miała na sobie przystępny strój. Tym razem była to krótka tunika w krzykliwe wzory, które jej osobiście bardzo się podobały bo wyglądały jakby były rytualne.
Pia spał w nosidełku, które miała zawieszone na szyi.
Zaraz więc zaczęła oglądać co się dzieje, choć nie rozumiała co robią.

Offline

 

#71 2012-02-21 20:10:29

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sala Konferencyjna

*Pojawienie się nagle tylu niematerialnych postaci wywołało w Edzie coś w rodzaju poruszenia, objawiającego się odchyleniem się do tyłu ma wysięgnikach przy jednoczesnym zgięciu nóg. Musiał być dalej by obejmować ich wzrokiem, ale i tak nie obyło się bez kręcenia. Wszyscy jedi zobaczyli… droida. Na projekcji nie wyglądał na tak wielkiego jak w rzeczywistości, ale na pewno był większy od typowego humanoida, masywny, niespotykany, jakby bez łba, lub będący całym jednym wielkim łbem na nogach. Nie miał oczu ani rak – tylko działa jak armaty po obu stronach części górnej. Wyglądał niezbyt ekspresyjnie, raczej odpychająco. Bez pomocy Mocy która mówiła co się tam w środku dzieje Ed wcale nie był taki przyjemny jak się na niego patrzy.
Ne zauważył Miss, bo drzwi miał za soba, ale projektor ją zauważy. Sam jednak cofnął się by zająć najbardziej wygodne dla niego miejsce względem stale i żywo obserwowanych członków Rady. Znal trzech z nich, i to ich chętniej trzymało się jego spojrzenie. To co znane, bezpieczne. najchętniej patrzył na Kenobiego, najmniej chętnie na tego przypominającego drzewo, ale z zainteresowaniem. Moc nie podpowie mistrzom co czuł Ed, ale był bardzo pozytywnie nastawiony do jedi.
Kiedy Windu przemówił, przedstawiając kolejnych mistrzów, Ed poczuł się tak nieswojo, ze miał ochotę zwiewać na drugi koniec statku. A co najciekawsze w ogóle nie wiedział dlaczego. I najwyraźniej miał to już realizowac, bo przechylił się jakby miał zwrot robić, ale bokiem natrafił na Miss. Ed btł bardzo delikatny, nie zrobi jej krzywdy, dotknął bokiem działa gdzieś do ucha i to sprawiło ze się zatrzymał i… momentalnie rozładował, poprzedni stan prysł, Edzik wrócił do rzeczywistości. Mruknął do Miss i skupił się znowu na Windu*
Tak, witam panów. Edward Sarami, jak już wiadomo. Temat się zgadza. A ta pani to Missay z Dagobah *przedstawił ją co oznaczało najwyraźniej ze ona tu zostaje*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#72 2012-02-21 20:22:10

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

Piątka Jedi miała już w jakiś sposób do czynienia z Edem, najczęściej po prostu widzieli go na Tythonie. Jedynie Mace i Yoda mieli z nim bliższe kontakty, więc dla nich jego zachowanie nie było zaskoczeniem. Jedynie drzewolud wyglądał na trochę zaskoczonego i generalnie intensywnie w niego się wpatrywał. Siedział sobie wygodnie na jakimś wielkim siedzisku, chociaż ciężko było rozpoznać o czym myśli i czy jest spięty czy nie. Najbardziej rozluźniony był Obi Wan. Miał nogę założoną na nogę, dłonie ułożone w piramidkę i uśmiechał się serdecznie. Czego nie można było powiedzieć o Windu, który jak zwykle zachowywał powagę.
- Dagobah?
Zapytał Mace patrząc na chwilę na Missay. Najbardziej ożywił się stary neti, który patrząc na nią przypomniał sobie wydarzenia sprzed kilku tygodni.
- Ach pamiętam ją. Była z tym durniem zabrakiem, który mnie obudził. No proszę proszę, najwyraźniej wziął ją ze sobą. Co za idiota.
Kahr był surowy w swoim osądzie no a jego głos był nieco zrzędliwy. No ale co poradzić, w końcu miał kilka tysięcy lat i nawet sam nie pamiętał ile.
Za to Yoda poruszył się nieco i wlepił w biedną Miss swoje spojrzenie. Kojarzył planetę Dagobah i jej mieszkańców. Mimo to zebranie ruszyło dalej i MAce ciągnął dalej.
- Dobrze więc, podstawowe kwestie mamy za sobą. Dlatego panie Saarai proszę o dokładne zrelacjonowanie nam wydarzeń z Hoth.
- Ośmielę się wtrącić mistrzu. Prosilibyśmy o suchą relację, bez własnej oceny i bez całego bagażu emocjonalnego jeśli można.

Wtrąciła się siedząca z boku twi'lekanka a mistrz Windu przytaknął jej skinieniem głowy.

Offline

 

#73 2012-02-21 20:30:06

Missay

Dzikus

Zarejestrowany: 2011-08-06

Re: Sala Konferencyjna

Miss była w głębokim szoku jak nagle pojawiło się tyle postaci. Dlatego początkowo była bardzo statyczna i tylko wytrzeszczała oczy.
Dopiero gdy Edzio wypowiedział jej imie, trochę się rozluźniła i zaczęła myśleć.
Netiego poznała, niestety wzbudzał w niej strach, więc kiedy się odezwał, niczego nie bojąca się córka szamana zrobiła krok do tyłu i w bok, żeby się niejako schować za Edziem. Zupełnie jej nie przeszkadzało to, że wcześniej na nią wpadł.
A jak tak wyglądała "zza niego", to jej spojrzenie spotkało się ze wzrokiem Yody. I jak to z Miss bywa - musiała wtrącić swoje, niezależnie od tematu, którego nie rozumiała.
- Edward...
Konspiracyjny szept był aż nader słyszalny na sali.
- To Heday Mhodya.
Wypaliła takim tonem jakby tu zaraz miała zemdleć z wrażenia. I tylko żmudne maglowanie powstrzymało ją teraz od padnięcia na kolana. Chociaż kto wie czy jeszcze tego nie zrobi.

Offline

 

#74 2012-02-21 20:44:10

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Sala Konferencyjna

Nie będę tej opinii negował… *Odparł bardzo ochoczo właśnie netiemu odnośnie jego opinii o Aru, bo myślał tak samo, choć akurat to ze przywiózł Miss bardzo chętnie mu wybaczył. To, ze ów był idiotą – już gorzej.
Mruknął i popatrzył na Windu. Wcześniej, na Tytonie był dla niego po prostu Edem, jak i dla wszystkim. A teraz pan Sarami. Ciekawe jak by zestal nazwany gdyby znowu spotkali się osobiście…
Znowu dziwnie się poczuł, ale nie na tyle by miało to wpływ na jego zachowanie.*
Co? Który? *szepnął do Miss, bo nie domyślił sie ze Mhodya to Yoda, wiec pomyślał ze to któryś z tych nieznanych. Kiedy pytał Miss nieznacznie przekręcił łeb w bok, oczywiście za mało by widzieć ją chowającą się za nim, wiec wrócił do rozmowy. Działa poszły mu nieznacznie ku dołowi, jedną nogę odstawił w bok, jakby się zastanawiał czy sięgał pamięcią wstecz i po kilku chwilach zaczął relację. Musiał się pilnować, by te fakty były suche, ale jeśli miał jakas ważniejszą sugresię, to dodawał ją z odpowiednim objaśnieniem, ale cały trzon informacji był suchy. W koncu Ed pracowali  gazecie. Powoli, ze szczegółami, zaczynając od zaproszenia na Mustafa, o Dracenie, potem co widział w sali odpraw, jak wygląda sytuacja, jakie zabezpieczenia i tak dalej. Potem o Hakonie, i tu widać było, ze Ed się angażuje, ze Hakon jest dla niego postacią bardzo ważną, bo słowa Hakona zostały przedstawione jako oczywisty fakt. O generale nie wspomniał. I potem znowu relacja – Hakon został, jak, co zrobił i na jakiej zasadzie, ale o tym ze jedi zarzekał się ze zrobi wszystko nawet przeciw kodeksowi jak będzie trzeba, to Ed delikatnie obszedł stwierdzeniem ze Hakonowi bardzo zależy bo jest zaangażowany w  nasza sprawę*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#75 2012-02-21 20:59:42

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Sala Konferencyjna

Jeżeli członkowie Rady usłyszeli słowa Missay to je po prostu zignorowali jako nieistotne dla właściwego toku zebrania. Poza tym jedynie Yoda i Kahr wiedzieli o tym co się działo na Dagobah. Ten pierwszy przybył tam by naprawić błędy Aru i jego mistrza, ale jak widać było po reakcji Missay nie udało mu się to. Zmiany w kulturze jej ludu były już zbyt duże. A z kolei neti spędził na Dagobah sporo czasu, będąc pogrążonym w hibernacji. Jednak to i owo do niego docierało poprzez Moc i wiedział o wizycie dwójki nieodpowiedzialnych Jedi. Zasady pierwszego kontaktu były ustalone tysiące lat temu i Zakon musiał ich ściśle przestrzegać, czego niestety nie można powiedzieć o reszcie Galaktyki.
Radni wsłuchali się dokładnie w relację Eda. Co jakiś czas oczywiście dopytywali o ten czy inny szczegół lub prosili by inaczej przedstawić daną sytuację. W szczególności dopytywali się o rodzaje zabezpieczeń jakie Ed mógł zaobserwować podczas swojej wizyty. Czy były kamery, działka obronne, uzbrojone patrole itp. Radę też interesowała kwestia samego Nimreta, jak Ed go oceniał i co o nim wiedział. Wcześniej mistrzowie zaznajomili się z raportem Przymierza na jego temat.
Na koniec zabrał głos mistrz Windu.
- Hmm... dziękuję za obszerną relację panie Saarai. To co się tam dzieje jest wielce niepokojące.
- I kto by pomyślał, że Imperator zapoczątkuje taki nagły wysyp różnych osób o zapędach dyktatorskich?

Skomentował uprzejmie mistrz Kenobi na co pozostali Jedi się nieco uśmiechnęli.
- To prawda, warunki są wielce niesprzyjające i wiele osób próbuje to wykorzystać. Skupmy się jednak najpierw na kwestii mistrza Hakona. Panie Saarai, ma pan jakiś plan odnoszący się do całej tej sytuacji?
Głos zabrała siedząca z boku mistrzyni Asird, jedyna kobieta w tym gronie.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.032 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://nerko.pl/ https://wymarzonezdjecia.pl/przegrywanie-minidv-bi ciekawostki nowych technologii przegrywanie kaset vhs poznań kalisz przegrywanie kaset gdańsk gdynia sopot internet światłowodowy ogrodzenie na dziki kancelaria prawna nieruchomości Warszawa