Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2016-01-03 15:24:11

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Issa Maya v2

Imię i nazwisko: Issa Maya
Rasa: Człowiek
Wiek: 28
Frakcja/Profesja: Zakon Jedi/Rycerz Jedi

Wygląd:

http://i45.tinypic.com/1zuoth.jpg



Issa ma dwadzieścia osiem lat, choć wygląda na dużo młodszą, dzięki łagodnym rysom twarzy, na której bardzo często gości łagodny uśmiech. Jej oczy są ciemne niczym węgielki, choć nie czarne. Jednak w ciemnym pomieszczeniu mogą się takie wydawać. Jej twarz okalają długie, lśniące czarne włosy, o które bardzo dba. Issa nie imponuje nikomu budową ciała, jest bardzo smukła, choć nie chuda. Dzięki wieloletniemu szkoleniu jedi jej ciało jest bardzo wysportowane i elastyczne. Wiele osób dało się zwieść jej pozornej bezbronności i  łagodności. Gdy przychodziło do walki, wykorzystywała wszystkie swoje atuty, zaskakując przeciwnika.

Charakter:


Od najmłodszych lat była bardzo spokojna, cicha i opanowana, nigdy nie sprawiała nikomu kłopotów. Zmieniło się to gdy weszła w okres młodzieńczego buntu. Obudził się w niej wtedy pełen pasji ogień, który podsycał jej determinację i ambicje. Z cichej i pokornej uczennicy przemieniła się w pyskatą i nerwową padawankę. Z biegiem lat uspokoiła się i spoważniała, zaś próby jedi utrwaliły tą przemianę. Issa jako rycerz Jedi łączyła w sobie cechy adeptki i padawanki. Zwykle jest bardzo spokojna i opanowana, choć po dawnej cichości nie ma już śladu. Lubi się śmiać, żartować, czasem komuś dogryzać. Zwykle wtedy w jej oczach pojawia się przebłysk młodzieńczego ognia, który został przez nią opanowany. Jej ambicja została utemperowana, choć nie straciła nic ze swojej determinacji. W dodatku opieka nad swoją padawanką sprawiał, że stała się bardziej troskliwa i odpowiedzialna. Podejmując decyzje cały czas ma na uwadze jej dobro a nie swoje.
Wojny klonów również odcisnęły na niej swoje piętno. Czasem w nocy nawiedzają ją koszmary, w których wciąż widzi śmierć i zniszczenia, którym nie może zapobiec. Nieustanne ukrywanie się przed imperium podsyca jej strach, pojawił się również zalążek paranoi: a co jeśli je złapią? Nie potrafiąc znaleźć wytchnienia nieustannie podróżują, nigdzie nie zostając na dłużej.

Biografia:

Jak każdy młody adept w pierwszych dniach i tygodniach czuje tęsknotę za swoim domem, rodziną i przyjaciółmi. W przypadku Issy było podobnie, bardzo przeżyła rozłąkę i nie raz próbowała uciekać, chociaż nie miała pojęcia w jaki sposób dostać się na swoją rodzinną planetę - ale tak bywało. Jednak im dłużej przebywała w akademii, tym bardziej jej tęsknota za domem malała dzięki rozmowom z mistrzami Jedi. Dostała swój pierwszy holodziennik, dzięki zaczęła się nagrywać - podobno miał jej pomóc zaadoptować się.
Issa, jak każdy przyszły członek Zakonu trafiła do Świątyni w wieku niemowlęcym. Wciąż przelotnie pamiętała swoją mamę, która się nią opiekowała i się o nią troszczyła. Teraz zaś zastępowała ją jedna ze starszych mistrzyń i jakaś niańka. Tygodniami nie potrafiła przywyknąć do ich widoku, jednak z czasem pamięć o prawdziwych rodzicach się zatarła i teraz to niańki i mistrzynie stały się dla niej rodziną.
Lata mijały, Issa rosła wraz z innymi dziećmi z jej rocznika. Tak się akurat złożyło, że była jedynym człowiekiem w swojej grupie, więc bardzo szybko przywykła do widoku obcych ras. Dla niej nie miało to znaczenia czy bawi się z twi’lekiem, durosem czy rodianinem. To była jej rodzina. Z nimi spała, uczyła się, bawiła, ćwiczyła. Wspólnie poznawali podstawowe umiejętności związane z Mocą. Obiecywali sobie, że się nie rozstaną nigdy…
Aż w końcu nadszedł czas przydziału do klanów. Wtedy to pierwszy raz przeżyła wstrząs związany z rozstaniem. Jej najlepszą przyjaciółkę przydzielono do innego klanu. Mogły się oczywiście widywać, ale tylko przelotnie w przerwach między zajęciami. 
Jej klan oczywiście składał się z tych samych znajomych twarzy, w końcu to jej rocznik. Ale nikt jej bliski tu nie trafił. Musiała na nowo tworzyć więzi, przystosowywać się. I tak mijały jej pierwsze lata jako adepta. Chodziła na zajęcia na których uczyła się podstaw i przygotowywały do kolejnego etapu nauki i stania się obrończynią galaktyki. Były również momenty zabawy, a przynajmniej tak to odbierała - pojedynkowała się na miecze, ganiała się za innymi albo sama uciekała - a to wszystko miało na celu, sprawdzenia ich wszystkich, wyćwiczenie mięśni i wyrobienia kondycji. W głównej mierze, wszelkie zabawy kryły w sobie naukę a dziecko im było starsze, tak zabawa zanikała i pozostawała sama nauka oraz ćwiczenia.
W swym klanie Issa była nieco osamotniona. Nie chciała już zawierać bliższej przyjaźni z kimkolwiek, wiedząc że gdy skończy trzynaście lat zostanie padawanką jakiegoś mistrza. Nie wyobrażała sobie by stało się inaczej. Dlatego też rywalizowała z innym adeptem o uznanie bycia najlepszą – choć bardzo często szli łeb w łeb. Nie oznaczało to, że byli rywalami. Byli braćmi i siostrami, jak mawiał ich opiekun, więc była to taka rodzinna rywalizacja. Jednak koniec końców, wyszło że to ona "wygrała".  Może nie była najzdolniejsza ze wszystkich w całej akademii, ale należała do tej grupy adeptów, którzy byli pod obserwacją wszystkich. Nigdy nie uważała siebie za super, hiper ekstra - była raczej skromna i rozważna w swoich działaniach.
Mistrz Yalen był młodym, ale bardzo doświadczonym rycerzem, który wiele w swoim życiu przeszedł, podczas wypełniania licznych misji zleconych mu przez Radę...
Przebywał on akurat na Coruscant, gdy w Świątyni Jedi organizowano Turniej Uczniów, w którym udział wzięła również Issa. Ukończyła ona Próby Nowicjusza i teraz miała okazję, by zaprezentować swoje umiejętności.
Yalen zjawił się tego dnia w Świątyni, by obserwować zmagania młodzików. Rada od jakiegoś czasu namawiała go by wziął kogoś na swego padawana. I tak, z woli Mocy lub przypadku, losy Yalena i Issy połączyły się i to ją wybrał na swoją uczennicę. 
Ich wspólne początki nie należały do łatwych, gdyż Yalen bywał marudny, czasami opryskliwy i nieznośny, jednak Issa starała się jak mogła by go zadowolić. A on doceniał jej poświęcenie, choć nie zawsze potrafił o tym mówić.
Lata mijały na treningach, nauce, początkowo w Świątyni, później  zaś podczas licznych podróżach do odległych systemów. Młodziutka Issa stawała się nastolatką i jej do tej pory posłuszny charakter z czasem zaczął się zmieniać. Zdarzały się przypadki,  gdy nie zgadzała się ze swoim mistrzem, buntując się przeciwko jego zdaniu. Całe życie była cicha, opanowana i pokorna, wiec teraz miała tego dosyć. Jej mistrz musiał temperować jej charakter i trzymać za wodzy jej ambicje, które chociaż nie były przesadnie przerośnięte, to jednak dla pewności lepiej było je hamować.
Lata mijały, okres buntu również i Issa stała się wręcz wzorową padawanką. Wszystko było tak jak być powinno, treningi z mistrzem należały do ciężkich i wymagających, na szczęście udawało jej się im sprostać. Mimo jego zrzędzenia czuła oparcie i głęboką więź z nim, która dodawała jej siły i determinacji w swoich działaniach - nigdy nie pozwolił jej się poddawać, a ona nie pozwoliła w siebie zwątpić. W międzyczasie uczyła się pilotażu. Może i nie miała do tego takiej smykałki jak legendarny już Skywalker, ale była w tym całkiem dobra - potrafiła latać myśliwcami, frachtowcami czy kanonierką.
W końcu długie lata nauki, treningów i wyrzeczeń doprowadziły ją do upragnionego momentu. Jej mistrz uznał, że jest gotowa by przejść Próby Jedi a Najwyższa Rada go poparła. Issa przystąpiła do najważniejszego sprawdzianu w jej dotychczasowym życiu. Próbom poddano jej umiejętności, odwagę, ducha, ciało oraz intuicję. Wyzwania, które przed nią stawiano nie były łatwe, proste ani też przyjemne. Gdy podchodziła do ostatniego sprawdzianu, Próby Intuicji, była wyczerpana psychicznie i fizycznie, stanowiła łatwy cel dla Ciemnej Strony, która kusiła ją obietnicami potęgi i wiedzy, poczuciem siły i bezpieczeństwa. Wszystkie jej najgorsze lęki zostały wyciągnięte na wierzch. Zmierzyła się z tym i wygrała. Odrzuciła te wszystkie obietnice, pozostając wierna ideałom. Stała się Jedi, co później potwierdziła Rada, pasując ją na rycerza, a jej warkoczyk padawanki został ceremonialnie odcięty.   
Przeszła testy, walkę przeciwko samej sobie... ambitność która nie raz była temperowana, to jednak tym razem trochę jej dodała wytrwałości, determinacji i lekka złośliwość wobec tamtym wydarzeniom.
Spokój nie trwał jednak zbyt długo. Wkrótce po pasowaniu została wysłana na swoją pierwszą misję jako pełnoprawna członkini Zakonu. Jak wiadomo było, sytuacja w całej republice była na tyle napięta, że nikt już nie łudził się że wojna wszystkich ominie. Na Nar Shaddaa miała zdobyć informacje o rzekomych tajnych konwojach Federacji Handlowej i Unii Technokratycznej, które przemierzały Przestrzeń Huttów. Przede wszystkim miała wydobyć informacje od piratów i przemytników, bo to oni zawsze byli najlepiej poinformowaną frakcją w Galaktyce - o ile można, mówić o nich, jako frakcji. Kilka dni później wróciła do zakonu i opowiedziała o wszystkich czego się dowiedziała - o jeden dzień później wróciła, ale żadna misja gładko nie przebiega, więc i tutaj wyjątku nie było. Wieści które dostarczyła nie były zbyt optymistyczne. Tajemnicze ruchy wielkich korporacji, zamęt w Senacie. To wszystko było bardzo niepokojące. 

Co raz częściej słyszała szepty mówiące o nadchodzących ciężkich czasy dla Jedi jak i dla Republiki. Wielu obawiało się, że wojna nadchodzi wielkimi krokami. Rada próbowała ratować sytuację, jednak ruch separatystyczny był zbyt silny i prawdopodobnie nie da się uniknąć konfliktu. Na działania dyplomatyczne mogło być już za późno. Jedynie można było się przygotować do obrony. Zawsze jednak wierzyła, że ciemność która wtedy przysłaniała moc, rozjaśni się a ciemna strona będzie zmuszona do odwrotu.


Tydzień później była wręcz w szoku dowiadując się, że ma możliwość wybrania swojej uczennicy, którą miała szkolić. Issa uważała że jest to za wcześnie i nie podoła takiemu wyzwaniu, jednak po rozmowie ze swoim dawnym mistrzem postanowiła zaufać Radzie. Yalen doradził jej, na którą młodą adeptkę powinna zwrócić szczególną uwagę. Issa przyglądała się wskazanej dziewczynce, jak ćwiczyła, jak trenowała... była całkiem podobna do niej samej w jej wieku. Charakterek, ambicja... nieugiętość. Nie martwiła się zadartym kolanem, podniosła się i biegła dalej, niepokorna ale uważna i pilna. Wiele w sobie miała przeciwieństw, dlatego była też bardzo interesująca. Ceria Hout - tak się nazywała czarnooka dziewczyna, o długich włosach w kolorze ciemnego blondu. Issa nazwała ją gizka, jako że była bardzo skoczna, lubiła skakać ale też z powodu, że Padawanka upodobała sobie zielony kolor.
Między mistrzynią a młodą Padawanką więź zrodziła się bardzo szybko, rozumiały się bardzo dobrze. Nieraz wystarczyło tylko kilka spojrzeń i już każda wiedziała co robić. Issa dawała taki sam wycisk, jak Yalen jej... ale była bardziej wyrozumiała dla swej uczennicy. Nie oznaczało to jednak, że była ustępliwa.

W końcu nastąpiło to czego wielu się obawiało – wybuchła wojna. Jedi musieli porzucić swoje obowiązki, by stanąć na czele armii, która pojawiła się praktycznie znikąd by wspomóc Zakon w walce. Jednak dla Issy i Ceri nie oznaczało to końca szkolenia młodej padawanki. Mniej czasu spędzały w Świątyni, za to sporo podróżowały po planetach, w międzyczasie Ceria zaczęła składać swój miecz świetlny. Były to na razie próbne przymiarki bez kryształu i nawet nieźle jej to wychodziło.. Niemniej jednak Issa miała cały czas na oku swoją uczennicę. Panująca wszędzie wojna wywoływała olbrzymie cierpienie zwykłych ludzi, zaś odczuwalna na frontach śmierć mogła przytłoczyć każdego, a w szczególności kogoś niedoświadczonego. Wiadomości frontowe również nie napawały optymizmem,  Co chwilę można było usłyszeć, że separatyści zdobywali coraz więcej planet i układów dzięki liczebności swojej armii droidów, która przewyższała WAR. Niektóre układy dawały się omamić obietnicami Dooku i same  odłączały się od Republiki, by zasilić szeregi Konfederacji.

Pierwsza misja, a szkolenie z teorii zamieniło się na praktykę, co niepokoiło Issę, gdyż w czasie wojny nawet najprostsza misja mogła zmienić się w walkę o życie. Zaczęły służyć na „Nieulękłym”, okręcie szturmowym typu Acclamator, który jednak nieoficjalnie został nazwany "Łasiczką" . Issa otrzymała tytuł generała i choć okrętem dowodził ktoś inny, to jednak presja związana z nowym stanowiskiem była wielka.
Mijały lata, w tym czasie uczestniczyła w wielu bitwach wraz ze swoją padawanką jak i bez niej. W drugim roku wojny była dość poważna sytuacja, kiedy to mieli zniszczyć pomniejszą bazę separatystów w odległym układzie - przynajmniej wywiad uważał, że jest to raczej mało zabezpieczona placówka ale ważna strategicznie dla Republiki. Niestety, w połowie mieli tylko rację... baza owszem była mała, jednak nie była słabo zabezpieczona. Prosta misja przekształciła się w krwawą walkę o przetrwanie. Ostatecznie baza została zdobyta i zniszczona, ale w trakcie walki Issa chroniąc swoją padawankę została poważnie ranna. Nieprzytomną i ciężko ranną  przewieziono na okręt. Jej stan ustabilizował się dopiero w ambulatorium, ale nadal była w ciężkim stanie i nie wiadomo było, kiedy z tego wyjdzie. W tym momencie Ceria przejęła część obowiązków swojej mistrzyni.

Tuż przed opuszczeniem orbity planety, po odniesionym z trudem zwycięstwie ich okręt wpadł w zasadzkę. Pojawił się Gwiezdny Niszczyciel typu Venator, z którym nie udało im się nawiązać kontaktu.  Dowódca „Nieulękłego” zdecydował się wysłać drużynę zwiadowczą, która miała sprawdzić sytuację na sojuszniczym okręcie. Niestety, gdy grupa zwiadowcza wraz z Ceri opuściła "łasiczkę", to pojawiła się chmara myśliwców Separatystów wraz z oddziałami abordażowymi, które wdarły się na pokład Acclamator'a. Bitwa trwała długo, droidy powoli zwyciężały nad nie przygotowaną załogą klonów. Droidy bojowe separatystów wdarły się do ambulatorium i zaczęły zabijać wszystkich, lekarzy i pacjentów, nawet tych nieprzytomnych.
Issa, przeczuwając niebezpieczeństwo ocknęła się w ostatnim momencie i ostatkiem sił zniszczyła dwa droidy, trzeciego rozwalili żołnierze, którzy przyszli z pomocą. Ostatecznie udało im się odeprzeć natarcie, separatyści wycofali się... zwyciężyli po raz kolejny, ale ich straty były wielkie.
Tymczasem zwiad na Venatorze znalazł tylko trupy żołnierzy WAR’u i kilkanaście droidów oddelegowanych do obsługi latającego wraku.
Niestety, obrażenia Issy były na tyle poważne, że na długo wyłączyło ją z walk... przez cały czas rekonwalescencji przebywała na terenach Świątyni, ale w końcu wróciła do pełni zdrowia i wróciła na front, gdzie jej Padawanka walczyła pod opieką innego jedi. Przez ten okres czasu stęskniły się za sobą a ich więź nie tylko nie osłabła, ale wzmocniła się. Wspólnie wykonywały kolejne misje,  odnosiły zwycięstwa i porażki, ale koniec końców, wojna dobiegła. W końcu miał nastać upragniony pokój…
Niestety, wojna dla Jedi się nie skończyła... żołnierze, z którymi do tej pory walczyły zwrócili się przeciwko Issie i Ceri. W ostatniej chwili Moc ostrzegła je przed niebezpieczeństwem i udało im się obronić, przed atakiem klonów. Znajdowały się na powierzchni jednej z planet Rubieży. Uciekły wspólnie do pobliskiego miasta, porzucając szaty Jedi. Przebrały się w zwykłe ubrania, miecze ukryły głęboko i tak wtopiły się w tłum, unikając jak ognia widoku białych pancerzy…

Offline

 

#2 2016-01-03 16:44:24

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Issa Maya v2

Karta fajna, dobrze się czytało, zawierająca wiele informacji. Co prawda tu i tam zdarzały się drobne błędy, ale nie rzutowały one zbytnio na całość. Cieszy mnie postać jedi, bo takowych trochę u nas brak :) Masz Akcepta.

Kartę oceniam na 19 pkt. Przyjrzyj się przykładowej Karcie Atutów i wybierz odpowiednie dla postaci umiejętności.

Offline

 

#3 2016-01-04 19:34:45

Issa Maya

Jedi

Zarejestrowany: 2010-06-03

Re: Issa Maya v2

Strażnik Jedi - 17 pkt
Style
1.Niman - III (podwójny miecz świetlny)
2.Djem So - II (4 pkt)
3. Moce:
1.Moce Zmysłów I
2.Moce Kontroli II
3.Moce Telekinezy II
4.Moce Ochrony III
5.Perswazja Mocą II
6.Trans hibernacyjny I
7.  Moce Iluzji I

Offline

 

#4 2016-01-04 19:54:11

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Issa Maya v2

Karta Atutów w porządku.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Lodging Hungary Szamba betonowe Koszalin hydraulik warszawa Ciechocinek restauracje