Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2016-02-05 10:29:50

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

T'kul v.2.0

http://images-mediawiki-sites.thefullwiki.org/09/7/8/7/9915292689259034.jpg



Imię: T'kul

Rasa: Pau'an

Klasa: Jedi

Kolor miecza: Biały

Planeta pochodzenia: Utapu

Wiek: 200 lat

Wzrost: 190 cm

Waga: 70 kg

Oczy: Czarne

Charakter: Niespokojny duch. Dlatego też dosyć późno został Jedi. Ruchliwy i towarzyski. Niekiedy ukazuje cięty język, cynizm i złośliwość. Swoich towarzyszy i przyjaciół traktuje z lekkim przymrużeniem oka dowcipkując (a nie dowpcipkując) z nich oraz z nimi. Wierny swoim przekonaniom i wszystkim, których zna, co wpędza go czasem w nielada kłopoty. Nie zwykł zdradzać powierzonych mu sekretów i tajemnic. Nie zdradzi nigdy swoich bliskich.

Wygląd: Pau'anie to humanoidalna rasa żyjąca na planecie Utapu. Charakteryzuje się ona bardzo wysokim wzrostem i ciekawą budową zewnętrzną. Każdy Pau'anin ma całkowicie łysą głowę, a jego skóra wygląda, jakby była złożona z wielu cienkich pasków połączonych ze sobą. Pau'anie posiadają też bardzo długie palce i ręce. Charakteryzują się bardzo długim czasem egzystencji (do 700 lat). Stąd też ich przydomek - ''Starożytni''. Mają czarne oczy, osadzone w czerwonych oczodołach, oraz ostre zęby przypominające kły. Są rasą pokojowo nastawioną.

Historia: Urodził się na planecie Utapu w jednym z Sanktuariów. Od małego sprawiał pewne kłopoty wychowawcze. Jego psoty dały wielu we znaki. Gdy miał dwanaście lat po raz pierwszy jego Moc objawiła się. Było to w nocy, podczas snu. Miał koszmary a w jego pokoju przedmioty zaczęły lewitować i wirując w powietrzu zderzać ze sobą. Działo się tak przez pięć nocy z rzędu i działoby dalej gdyby nie posłano po mistrza Jedi. Ten szybko zorientował się w czym rzecz. Zabrał go do świątyni Jedi. Tam wraz z innymi młodzikami, nowicjuszami uczył się podstaw. Kodeks i pierwsze próby świadomego wykorzystania Mocy szły mu dość opornie. Brakowało mu najważniejszej cechy: cierpliwości. W końcu zwrócił się do największego autorytetu Mistrza Yody. Ten w sposób według niego jasny i klarowny wytłumaczył młodzikowi co i jak. T'kula denerwował spokój Mistrza Yody i raz nawet podczas medytacji wyrwał Yodzie kilka włosów z uszu. Ta akcja sabotażowa spotkała się z sporym oddźwiękiem. Nestron nakrył Yodę jak ten trzymał przerażonego T'kula pod sufitem samemu medytując spokojnie. Od tego czasu adept czuł nabożny strach przed starym mistrzem i bez szemrania wykonywał wszystkie polecenia starszych rangą. W końcu Yoda stwierdził, że T'kul jest gotowy by zostać padawanem. Skończył się więc okres błogiego figlowania a zaczęła ostra nauka pod czujnym okiem Mistrzyni Lessy. Ta zawsze i wszędzie potrafiła dowiedzieć się czy jej padawan czegoś nie nabroił. T'kul czasem sądzi, że ta wredna baba umie patrzeć przez ściany. Pomimo swej oschłości i zimnej powierzchowności Lessa umiała przekazać swoją wiedzę. Ba, mało tego robiła to tak, że nauka u niej była niemal przyjemnością, gdyby nie fakt iż za błędy potrafiła zrugać tak, aż inni uciekali w popłochu. T'kul opanował posługiwanie się mocą, stał się bardziej czuły na jej odziałaywanie. Pod jej czujnym okiem zaczął też naukę posługiwania się świetlnym mieczem wyrabiając w sobie opanowanie i cierpliwość. Nie mało się przy tym nasłuchał prztyków. Jego mistrzyni pokazała mu techniki używane przez Jedi. T'kul nie umiał się jeszcze zdecydować, którą technikę będzie zgłębiał jako tę nadrzędną. Wiedział, że ma bardzo dużo czasu by zgłębiać więcej niż jedną. W końcu siedemset lat życia do dość długo. Postanowił więc uczyć się wszystkich na raz. Lessa była tym zdumiona. Taka ambicja była niepokojąca. Rychło się jednak okazało iż padawanowi chodzi wyłącznie na doskonaleniu się i zadowoleniu swojej mentorki. Całymi miesiącami trenował niemal omdlewając z wysiłku. Nawet skrócił sobie czas snu by mieć więcej czasu na trening. Widząc jego zaangażowanie Lessa wzięła go ze sobą na misję. Miały to być negocjacje. Tu T'kul zadziwił ją swoim talentem dyplomatycznym. Przedłożył swoje racje w taki sposób, że strona przeciwna szybko zgodziła się na postawione jej warunki. W nagrodę dostał dzień wolny od nauki. Wykorzystał go jednak przesiadując w bibliotece i ucząc się o planetach i ich mieszkańcach. Potem do późnego wieczora pod okiem mistrza Yody uczył się panowania nad Mocą. Czas płynął szybko na treningu i misjach. Wszyscy jego rówieśnicy awansowali z padawana na rycerza Jedi. Jednak nie on. On, ku uciesze złośliwych kolegów nadal był padawanem. Jednak zdawał się tego nie zauważać. Uparcie ćwiczył ucząc się od wszystkich mistrzów czegoś nowego. Lessa wiedziała, że jej padawan jest gotowy, jednak on uparcie twierdził że jeszcze nie. Dopiero po Trzech latach mistrz Yoda oświadczył mu datę jego promocji. Wiele było smutku. Wiele nieprzespanych nocy. Dobrze mu było tak jak jest. W końcu nadszedł ten dzień i rada Jedi ogłosiła jego nominację. Jeżeli czas bycia padawanem uważał za ciężki to teraz zaczęła się prawdziwa harówka. Wolne chwile pomiędzy misjami spędzał na treningu. Wybrał trzy style walki świetlnym mieczem, które postanowił szkolić jako nadrzędne starając się nie zaniedbywać pozostałych. Studiował też różne aspekty Mocy. Na Coruscant znalazł swojego padawana. Cierpliwie uczył go przekazując zdobytą wiedzę i doświadczenie. Jego padawan szybko awansował na rycerza Jedi jednak często kontaktował się ze swoim mentorem radząc się go w różnych sprawach. Tak samo było z T'kulem. Nie raz spędzał długie godziny na rozmowach z Lessą. Jednak ciągnęło go na jego ojczystą planetę. Tam został przyjęty przez premiera. Za niechętną zgodą rady Jedi został mianowany senatorem do senatu Republiki. Nie zaniedbywał przy tym jednak treningów. Po pięciu latach znudził go świat wielkiej polityki i choć jego zdolności dyplomatyczne były powszechnie cenione złożył mandat. Powrócił na łono świątyni gdzie czuł się znacznie pewniej niż w senacie. Rada zlecała mu różne misje w niekiedy odległych zakątkach Galaktyki. To było to, czego potrzebował po senackim epizodzie. Lata mijały. Przemijały pokolenia a on trwał na posterunku zawsze broniąc słabszych i bezbronnych. Niosąc pomoc. Ci, których znał, których kochał połączyli się z Mocą. Atak na świątynię był dla wszystkich zaskoczeniem. T'kul nie dał się jednak wziąć żywcem. Dzielnie osłaniał ucieczkę grupy padawanów. Sam ranny i zmęczony odwiózł ich bezpiecznie do mistrza Yody. Leczenie było długie i nieomal nie umarł. Jednak coś w głębi jego świadomości i podświadomości nie pozwalało mu rozstać się z tym światem. Rekonwalescencja nie była przyjemna i T'kul utyskiwał na siebie za swój opłakany stan powtarzając sobie, że gdyby ćwiczył więcej do tego by nie doszło. Jednak stanął na nogi wzmagając treningi. Po roku doszedł do dawnej formy i od tego czasu podróżuje po Galaktyce jako stróż pokoju starając się nieść pokój.

***

Coś się kończy, coś się zaczyna...

Mijały lata a wraz z upływem czasy T'kul nabierał doświadczenia w machaniu mieczykiem. Dla Jedi wykonał wiele misji, kilkukrotnie nieomal przypłacając to życiem. Z biegiem czasu zdał sobie sprawę, iż jako Jedi nie uzyska już nic więcej. Kodeks, reguły, zasady, w końcu pewna normą zachowań nie pozwalały rozwinąć w pełni całego posiadanego potencjału. To było frustrujące na tyle że podczas jednej z misji, gdy walczył z upadłym jedi ta jedna myśl nieopatrznie wymknęła mu się i została odczytana przez przeciwnika. To właśnie on udając że przegrał stwierdził iż to wcale nie musi się tak skończyć i że prawdziwa potęga jest na wyciągnięcie dłoni. Wystarczy  Tylko że T'kul go nie zabije. Ziarno padło na żyzne glebę i rozejm został zawarty. T'kul miał odtąd nowego mistrza jednak dla niepoznaki  miał wrócić do Jedi a nauka miała być prowadzona podczas tajnych spotkań na misjach zlecanych przez zakon. Tak też się stało i T'kul zaczął zgłębiać tajniki Ciemnej Strony. Trwało to długo a gdy nowy mistrz stał się już zbędny T'kul bez cienia litości zaszlachtował go jak wieprza rozwijając korpus ode tory do końca do dołu. Zajął tym samym jego miejsce i porzucił zakon jedi by podróżując po Galaktyce odkryć tajemnice Sithow i tym samym stać się jeszcze potężniejszym. Potężniejszym od każdego napotkanego jedi. By ułatwić sobie zadanie podjął aktywną współpracę z byłym Imperium Sithow. To pozwoliło mu na łatwiejszy dostęp do niektórych planet. W grobowcach Sithow szukał wskazówek opierając się na przeczucia logice i opowieściach. W jednym z grobowców znalazł holocron w którym były informacje o pewnych technikach ale i o historii Sithów. Dzięki niemu był w stanie odnaleźć kolejne grobowce a w nich informacje. Poszukiwał zwłaszcza jednej informacji o sithu, który miał taką moc, że mógł tworzyć życie. Dzięki tym technikom pomimo długowieczności swej rasy chciał sobie zapewnić nieśmiertelność. Lecz do tego daleka jeszcze była droga.



Umiejętności:
*poziom bardzo zaawansowany: Walka świetlnym mieczem - jedna z podstawowych umiejętności Jedi. Dzięki niej rycerz wie jak skutecznie używać miecza świetlnego w walce. Wie gdzie na ciele poszczególnych ras znajdują się czułe punkty i wie jak skutecznie je atakować.
*dobry: Opanowanie Mocy - dzięki tej umiejętności Jedi potrafi wpływać na słabsze umysły, otwierać drzwi, unosić i ciskać przedmiotami.
dyplomacja - negocjowanie umów między państwami, w celu zawarcia korzystnych umów handlowych oraz pozyskania wsparcia wojskowego dla reprezentowanego kraju. Dyplomacja wiąże się też z rozwiązywaniem w pokojowy sposób problemów między państwami. Dwa tysiące lat temu wielki rzymski prawnik i filozof, Cyceron powiedział: „Istnieją dwa sposoby rozstrzygania sporów: jeden przy pomocy argumentów, drugi przy użyciu siły; a ponieważ pierwszy z nich jest właściwy człowiekowi, a drugi dzikim zwierzętom, należy uciec się do drugiego sposobu tylko wówczas, gdy nie możemy użyć pierwszego”. Inaczej mówiąc, siła argumentów, a nie argument siły – oto kwintesencja dyplomacji.
pilotaż - prowadzenie i manewrowanie statków powietrznych w płaszczyźnie poziomej i pionowej.
akrobatyka - (gr. akrobateo – stąpać po krawędzi, wspinać się, akra – najdalszy, bateo lub pateo – pokrywać) – ewolucje cielesne o dużym stopniu trudności, które wykraczają poza przeciętne ludzkie umiejętności. Akrobatyka nie stanowi sportu, a określa rodzinę sportów.
*mierny: komputery - umiejętność posługiwania się komputerem, jego naprawy i wykorzystania wszystkich jego możliwości.
gotowanie - umiejętność przygotowywania posiłków smacznych i zdrowych.
strzelanie - Umiejętność używania broni strzeleckich.
leczenie - umiejętność leczenia ran i chorób oraz ich rozpoznawania.

Ekwipunek:
Dwa świetlne miecze
wibroostrze
pistolet laserowy
bukłak z wodą
racje żywnościowe na pięć dni
środki opatrunkowe

Pojazd: myśliwiec Z95 Headhunter

Astrodroid: Bzyk

DROGA MIECZA

Style Walki:
1. Forma IV Ataru  III (3ptk) - wiodący
2. Forma V Shien/Djem So III - (5pkt) - wiodący
3. Forma VII Juyo/Vaapad I - (2ptk)
4. Brak
5. Brak

Techniki Mocy:
1. Alchemia Sithów II (2pkt)
2. Duszenie Mocą - poziom II (2pkt)
3. Moc okaleczania I (1pkt)

Ostatnio edytowany przez Throul (2016-02-05 21:58:08)

Offline

 

#2 2016-02-05 23:00:21

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: T'kul v.2.0

Oj T'kul T'kul widzę, że wróciliśmy do punktu wyjścia, więc pora na moje tradycyjne czepianie się. To jest chyba stara kopia twojej KP, przed moją "interwencją". A więc jedźmy po kolei:
1)

Gdy miał dwanaście lat po raz pierwszy jego Moc objawiła się. Było to w nocy, podczas snu. Miał koszmary a w jego pokoju przedmioty zaczęły lewitować i wirując w powietrzu zderzać ze sobą. Działo się tak przez pięć nocy z rzędu i działoby dalej gdyby nie posłano po mistrza Jedi. Ten szybko zorientował się w czym rzecz. Zabrał go do świątyni Jedi.

W obecnych czasach Zakon Jedi opierał się na Reformacji Ruusańskiej, która zabraniała nauki dorosłych i starszych dzieci. Dopuszczalne były głównie niemowlaki, więc to odpada (wspominałem o tym w moich wypocinach o Tutaj). Tak więc to do poprawki. Poza tym w wieku ok 12 jest się już na Adeptem a niektórzy zostają już padawanami.

2)

końcu Yoda stwierdził, że T'kul jest gotowy by zostać padawanem. Skończył się więc okres błogiego figlowania a zaczęła ostra nauka pod czujnym okiem Mistrzyni Lessy.

Po raz kolejny odsyłam do moich wypocin, tam opisałem w jaki sposób adept staje się padawanem.

3)

T'kul nie umiał się jeszcze zdecydować, którą technikę będzie zgłębiał jako tę nadrzędną. Wiedział, że ma bardzo dużo czasu by zgłębiać więcej niż jedną. W końcu siedemset lat życia do dość długo. Postanowił więc uczyć się wszystkich na raz.

To też nie do końca tak działa, nie można być wiecznym padawanem, a w tym okresie zwykle przyjmuje się styl, którym posługuje się mistrz. Poza tym to co wpisujesz w KP powinno mieć odniesienie do tego co masz w Karcie Atutów.

4)

Całymi miesiącami trenował niemal omdlewając z wysiłku. Nawet skrócił sobie czas snu by mieć więcej czasu na trening.

Jedi uczą równowagi, więc do czegos takiego mistrzyni T'kula by nie dopuściła. Wiem ,że to fajnie brzmi ale Jedi byli wszechstronnie nauczani, nie tylko w machaniu mieczem i władaniu Mocą, ale musieli znać podstawy różnych nauk: matematyki, fizyki, biologii, chemii itp (odbierali podstawowe wykształcenie jak każdy inny uczeń), plus później zagadnienia z dziedziny handlu galaktycznego, polityki itp by móc wypełniać powierzone im zadania strażnika pokoju. A więc RÓWNOWAGA.

5)

Lessa wiedziała, że jej padawan jest gotowy, jednak on uparcie twierdził że jeszcze nie. Dopiero po Trzech latach mistrz Yoda oświadczył mu datę jego promocji. Wiele było smutku. Wiele nieprzespanych nocy. Dobrze mu było tak jak jest.

To mistrz z Radą ustalają, czy padawan jest gotów na Próby i taki delikwent nie ma nic do gadania. A i tak, PRÓBY a nie automatyczny awans. Jest ich pięć i są trudne i wyczerpujące, w dodatku nie każdy padawan je zdaje. Zostanie Jedi to nie takie hop siup. I oczywiście wspominałem o tym w moich wypocinach... Pisałem to po to by ułatwić życie tym, którzy nie orientują się sprawach związanych z Zakonem Jedi, wypadałoby więc poczytać i się do tego stosować.

6)

Tam został przyjęty przez premiera. Za niechętną zgodą rady Jedi został mianowany senatorem do senatu Republiki.

Członkowie Zakonu nie mogą zajmować się polityką. Owszem, interesują się nią, są na bieżąco (głównie Rada i dyplomaci) ale senatorami nie zostają.

7)

Atak na świątynię był dla wszystkich zaskoczeniem.

Jaki atak? O co chodzi? Wyjaśnij i rozwiń.

8)

Lata mijały. Przemijały pokolenia a on trwał na posterunku zawsze broniąc słabszych i bezbronnych. Niosąc pomoc. Ci, których znał, których kochał połączyli się z Mocą.

Mijały lata a wraz z upływem czasy T'kul nabierał doświadczenia w machaniu mieczykiem. Dla Jedi wykonał wiele misji, kilkukrotnie nieomal przypłacając to życiem. Z biegiem czasu zdał sobie sprawę, iż jako Jedi nie uzyska już nic więcej. Kodeks, reguły, zasady, w końcu pewna normą zachowań nie pozwalały rozwinąć w pełni całego posiadanego potencjału.

To trochę do siebie nie pasuje, popraw to jakoś i weź przyporządkuj jakieś daty, będzie przejrzyściej.

9)

T'kul miał odtąd nowego mistrza jednak dla niepoznaki  miał wrócić do Jedi a nauka miała być prowadzona podczas tajnych spotkań na misjach zlecanych przez zakon. Tak też się stało i T'kul zaczął zgłębiać tajniki Ciemnej Strony.

Jedi a zwłaszcza Rada od razu wyczułaby, że zaczął kroczyć ścieżką Ciemnej Strony, więc nie wypusciliby go albo wygnaliby go z Zakonu. Więc też to popraw.

10)

By ułatwić sobie zadanie podjął aktywną współpracę z byłym Imperium Sithow. To pozwoliło mu na łatwiejszy dostęp do niektórych planet.

Imperium Sithów nie ma od tysiąca lat i obowiazuja Zasada Dwóch. Poza tym koordynaty planet Sithów nie są powszechnie dostępne i przechowywane są w Archiwach Jedi. Byle kto nie może tam polecieć bo chce.

11)Opisy umiejętności trochę nieadekwatne do KA. Wspominasz o wpływaniu na słabsze umysły i ciskanie przedmiotami a tymczasem nie masz Perswazji ani Telekinezy. Poza tym wpisując umiejkę Dyplomacja nie sprawisz, że łątwo kogos przekonasz. Trzeba umieć kogoś przekonać w sesji. I leczenie - czyżby doktorat z medycyny? Co najwyzej pierwszą pomoc daj chyba że w KP wspomnisz o tym, że szkolił się na uzdrowiciela. Ale wtedy byś musiał też coś zainwestować w Uzdrawianie. KP i KA muszą się pokrywać i uzupełniać.

12)No i umiejki. Forma VI ok, Forma V to 3 pkt nie 5. Wpisujesz tylko który wariant jest wiodący, Djem So czy Shien, drugi jest słabiej opanowany, takie podstawy. No i Forma VII to tylko Juyo, Vapaad zablokowany.
Do tego Techniki Mocy. Brak podstawowych umiejętności Jedi, czyli Grup Zmysłów, Kontroli, Ochrony i Telekinezy. Jeśli czegoś tu nie wpiszesz to tego nie będziesz mógł używać. Żadnego szybkiego biegania, skakania, podnoszenia przedmiotów i przede wszystkim Bariery Mocy, która chroni przed atakami opartymi na Mocy. W ten sposób taki Inkwizytor zmiażdży mu organy wewnętrzne i nawet miecza nie będzie musiał wyjmować. A i Alchemia Sithów jest zarezerwowana dla sithów. Musisz się nim stać by móc nią się posługiwać, podobnie jak i z Magią Sithów.

Trochę do poprawy masz i to przerabialiśmy już na poprzednim Ewoku.

A i zapomniałbym. Z-95 HeadHunter nie posiada fabrycznie hipernapędu. Można używać albo pierścieni hipernapędu (co jest drogie i zawodne bo można je łatwo zniszczyć) albo przerobić maszynę i dodać hipernapęd. Wtedy bedzie to wersja Z-95t.
No i HH nie posiadaja gniazda dla astromecha, wiec albo brak Bzyka albo szukaj innej maszyny.

Offline

 

#3 2016-02-06 07:12:34

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: T'kul v.2.0

Zobacz tutaj
http://www.swewok2.pun.pl/viewtopic.php?id=617

To kp ze Starego forum w pełni zaakceptowana i po przeróbkach. Owszem  tutaj dodałem coś się kończy coś się zaczyna ale to historia 20 lat po Palpim.

Ostatnio edytowany przez Throul (2016-02-06 07:13:34)

Offline

 

#4 2016-02-06 12:52:44

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: T'kul v.2.0

To było trzy lata temu, od tego czasu ja a) poczytałem więcej książek, b) pograłem w gry, c) nabrałem doświadczenia, d) przejrzałem inne źródła. Coś co mi nie przeszkadzało trzy lata temu niekoniecznie teraz mi nie będzie. Popraw to co wspomniałem, masz już nawet cytaty by wiedzieć o co mi chodzi.

Offline

 

#5 2016-02-06 13:11:00

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: T'kul v.2.0

Nie zmienia to faktu że 200 lat moja postać ns i porządek sprzed Pakpiego pamięta jako iz minęło 20 lat.

Offline

 

#6 2016-02-06 13:57:23

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: T'kul v.2.0

No i co z tego, że zna porządek sprzed Palpiego? Mamy teraz 18 BBY a ja prosiłem byś jakoś datowo określił co kiedy się działo. No i co twój T'kul robił w czasie Wojen Klonów i potem.

Offline

 

#7 2016-02-06 14:33:56

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: T'kul v.2.0

Taa już wiem czemu zrezygnowałem Brak twojej konsekwencji w trzymaniu się tego coś sam napisał.

Mówiłeś wczoraj na gg że sithowie to tysiąc lat wstecz. Palpi był sithem i tego nie podważają więc nie tysiąc lat a dwadzieścia.

Alchemia sithow nie ma wzmianki o tym zastrzeżenia które teraz dodałeś

Jest jeszcze wiele rzeczy które mógłbym wymieniać więc albo napisz ten świat tak jak chcesz i trzymaj się tego albo trzymaj się tego co już jest i nie utrudnień swoimi wymyslami. Zaraz Ci pewnie przyjdzie na myśl i dodasz ze błyskawica mocy może być tyko różowa. Sorry ale nie tędy drogą. Nie zmienia sie regol w trakcie trwania gry.

Ostatnio edytowany przez Throul (2016-02-06 14:36:19)

Offline

 

#8 2016-02-06 14:46:50

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: T'kul v.2.0

Imperium! Nie zwykli Sithowie a Imperium Sithów. Czytaj co piszę. I wspomniałem o tym, że obowiązuje Zasada Dwóch, więc Sithowie są w ukryciu. Koniec i kropka. Temat Sithów jest zamknięty, oni są zablokowani. Z resztą do czasu Inwazji na Naboo Zakon wierzył, że zostali oni całkowicie pokonani i wytępieni, więc to o czymś świadczy.

Skoro wzmianki nie ma to muszę dodać, przeoczyłem.

Co niby zmieniam w trakcie gry, co? Nie dyskutuj niepotrzebnie tylko popraw błędy, które ci wytknąłem i tyle.

Offline

 

#9 2016-02-06 15:52:21

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: T'kul v.2.0

Lol sam nie wiesz co gdzie i jak jest. Brawo i ty chcesz zeby trzymac sie czegos co sam nie ogarniasz...

A tak BTW to jak innym Stare kp akceptujesz bez zmian i w moim przypadku powinno być zrobione a nie ze tylko odejmie wymagasz cudów na kiju. Równo traktuj wszystkich.

Ostatnio edytowany przez Throul (2016-02-06 15:53:51)

Offline

 

#10 2016-02-06 15:56:11

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: T'kul v.2.0

Nie wkurzaj mnie. Co robisz KP to odbywamy te samy rozmowy, ja wytykam ci rzeczy, które mi się nie podobają i proszę o poprawę a ty robisz wycieczki w moim kierunku, próbując za wszelką cenę ominąć tą "blokadę". Ale powinieneś już wiedzieć, że to nie zadziała i ja nie odpuszczę. Najlepiej zrobisz jak po prostu zmienisz to co mi się nie podoba (możesz mnie nawet na gg podpytać jak to zrobić) albo się pożegnamy

Offline

 

#11 2016-02-06 16:05:24

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: T'kul v.2.0

Tak zawsze się czepiasz chociaż już wszystko było ustalone. I dobrze wiesz że ja też nie odpuszcza. Kazdorawlzowo bowiem znajdujesz perwersyjna wręcz przyjemność by się przypierdolić co mnie wierzą i dobrze o tym wiesz więc też zbastuj chłopie. Spusc z tonu to dojdziemy do porozumienia upieraj się dalej a będzie blokada.

Ostatnio edytowany przez Throul (2016-02-06 16:06:06)

Offline

 

#12 2016-02-06 16:17:27

 Rafael Rexwent

Padawan

54812270
Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: T'kul v.2.0

Throul, jak tak patrzę to nie masz racji. Sithowie w czasach przed Wojnami Klonów byli w ukryciu. Obowiązywała zasada dwóch, ale IMPERIUM SITH nie istnieje! SITHOWIE istnieją, ale nie IMPERIUM SITH. To bardzo proste. Po za tym o ile wiem, to Sithowie do alchemii swej potrzebują dużych pokładów ciemnej strony.
O HeadHunterze już się wypowiedział Admin, więc sprawa jest prosta. Szukaj innego myśliwca.

Offline

 

#13 2016-02-06 16:28:00

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: T'kul v.2.0

Popatrz na Sarhina. Stworzył sobie swój wymarzony okręt którym chciał grać ale mi niestety nie pasował, bo uważałem go za silny. Po dyskusji w końcu doszliśmy do porozumienia i zmienił go na jeden z kanonicznych, do tego zmieniliśmy kilka szczegółów z jego historii, więc się nie tylko ciebie czepiam. Tutaj wspomniałem o kilku sprawach które nie pasują do aktualnego stanu świata z Expande Universe a teraz z Legends. Wytłumaczę to po kolei:
1) Jedi przyjmują TYLKO niemowlaki. Starsze dzieci to wielka rzadkość, coś jak Anakin. Prosiłem o poprawę.
2) Schemat nauki. Najpierw coś w rodzaju przedszkola, potem nauka w klanach jako adept, Próby Nowicjusza i Turniej w czasie którego mistrz sam wybiera padawana.
3) Nauka padawana pod okiem mistrza. On nadzoruje wszystko, przekazuje mu wiedzę, uczy go tego co sam wie. Rzadko kiedy padawani uczą się pod okiem innych mistrzów.
4) Próby Jedi. Padawan po kilkuletnim szkoleniu u swego mistrza musi przystąpić do Prób Jedi które ustalą, czy jest on gotów stać się pełnoprawnym Rycerzem. Tu nie ma żadnych poprawek, albo zdasz albo nie zdasz. I Rada wraz z mistrzem decyduje  tym czy ktoś jest gotów czy nie. Kilkudziesięcioletnich padawanów nie ma. Każdy ma określony czas na naukę, jeśli w tym czasie nie spełni kryteriów to wyleci po prostu. Padawan MUSI osiągnąć pewne standardy w określonym czasie.
5) Jedi nie zostają politykami, koniec i basta, takie są reguły Zakonu.
6) Tysiąc lat temu Jedi walczyli z Sithami i wygrali, Sithowie zostali zniszczeni, pozostał Darth Bane który stworzył zasadę dwóch. Ukrył się przed wzrokiem jedi i jego następcy robili to samo, jak ognia unikali jedi i czekali na okazję do powrotu. Pojawili się mroczni jedi ale nie prawdziwi sithowie. Co jakiś czas trafiał się może jakiś oszołom który co nieco poczytał o sithach i myślał że nim jest, ale nie ma. Prawdziwi Sithowie to ci z Zasady Dwóch. Od tysiąca lat nie było żadnego ich imperium.
7) Planety Sithów nie są publicznie dostępne i nie ma ich na mapach powszechnie dostępnych tylko ma je Zakon. Czemu? By się nie pojawili nowi Sithowie, to chyba logiczne.
8) Jedi potrafią wyczuć Ciemną Stronę oraz jej użytkownika, więc raczej ciężko by ktoś pod im nosem zgłębiał tajniki Ciemnej Strony i wykonywał jeszcze zadania Rady. Wyjątkiem jest Palpi ale to potężny Sith.
Coś mam jeszcze wyjaśnić? Popraw to o czym wspominałem.

Offline

 

#14 2016-02-06 16:34:19

 Throul

Artysta

5022755
Zarejestrowany: 2011-02-10

Re: T'kul v.2.0

Ty albo nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć. Sam nie wiem. Moja postać pochodzi SPRZED rozkazu 66 ponieważ ma 200 lat. CZY to coś Ci mowi? Zmiany nastąpiły później więc wiele z tych rzeczy by przeszło na co w Starym forum się zgodziłeś. Skoro tak jest i karty ze Starego forum przyjmujesz bez poprawek bądź łaskaw zrobić to samo E moim przypadku bo zaczynam wątpić w równouprawnienie i bezstronność mg.

Offline

 

#15 2016-02-06 16:39:09

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: T'kul v.2.0

To chyba ty nie rozumiesz o co mi chodzi. Reformacja Ruusańska miała miejsce 1 000 lat temu po zwycięskiej wojnie z Sithami. I obowiązuje do Rozkazu 66 który odbył się ROK temu. Więc T'kul jako że ma 200 lat nadal podlega tym regulacjom.
A co do kart ze starego forum to mi chodzi o te z tego http://www.pbfstarwars.jun.pl/. Ci gracze co już tam zaczęli mogli się przenieść, bo to kontynuacja gry z tamtego forum. Dlatego bez uwag przeszły te karty, bo te postaci były już w grze. Nie przenoszę postaci ze starego ewoka.
A to, że się wtedy nie czepiałem. Jak wspomniałem, doczytałem, dokształciłem się, więcej wiem o EU niż trzy lata temu.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
worldhotels Montaż szamb betonowych na terenie miasta worldhotels worldhotels Popsie's Paradise https://www.szkodniki-drewna.edu.pl/ Biurko z drewna liczniki na wodę wrocław