Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#241 2010-08-05 20:09:11

 Selene

Mechanik

status 6273115
7456530
Zarejestrowany: 2010-07-25

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

Mruknęła coś pod nosem i wstała. Po czym spojrzała na Dżonego.
- Masz o czym myśleć, tang. Ja wracam do siebie. mam robotę, a po pijaku to mi powstanie droid dyplomatyczny, psia mać.
Tia... Milusia jak zawsze, skierowała sie do wyjścia, uprzednio Dżonego poinformowawszy, że wychodzi.


http://img256.imageshack.us/img256/5760/windycitybyprdar2t.th.jpg

Offline

 

#242 2010-08-05 20:14:43

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

No tak, interesowność... *Mruknął pod nosem. Dlatego wolałby Zina, ten by mu nie powiedział, że "nic za darmo" z prostego powodu, wiedział ze prędzej czy później Tang się odwdzięczy w ten czy inny sposób. Właściwie to Kodbar i tak sporo mu zawdzięczał, w końcu on z rodziną mieszkał za darmo u Mandalorianina przez długi czas, a ten nie robił mu wyrzutów (nie licząc słynnej sceny kiedy chciał go pobić za złamanie zasad). W każdym razie coś się wymyśli a gdy kobieta poszła sobie to Tang dalej siedział i popijał z flaszki, patrząc na Dżonego* Co Dżonuś, za nią pojedziesz?


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#243 2010-08-05 20:20:15

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

Tak sir *odparł droid, który już zamelinował się u „Kobdarów” i chyba nie zamierzał z  tego rezygnować* Bywaj, sir *pożegnał się z Tangiem, wepchnął mu kapsel w łape, odwrócił się i drep drep drep drep – nózentami przebierał, tak jak wcześniej, tak i teraz ledwo nadążając za kobieta która mimo iż miała tylko dwie nogi to była o kilka klas od Dzonego szybsza. Ale wierność nie pozwalała się poddać i Dżony dreptał aż do końca*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#244 2010-08-10 14:08:49

 Akam Nay

Przemytnik

3443309
Zarejestrowany: 2010-07-20

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

*Nad hangarem zawisł zgrabny, nowiutki YT 1300... Powoli począł obniżać wysokość lotu w pionowym opadzie, lądując na środku oczyszczonego wcześniej przez Zina placu. I nie było w tym nic dziwnego. W końcu Akam, właściciel statku umówił się wcześniej z inżynierem na przeprowadzenie modernizacji. Chwila minęła i otworzył się trap, z którego wyskoczył pilot jednostki.*
- Hallo! Jest tu kto?
*Zawołał. W sumie niepotrzebnie... Statek i tak tu zostanie, otwarty, a Kobdar będzie wiedział co zrobić*


/@ Down: No i dobrze. Dzięki. Mnie też tu nie ma, podstawiam tylko Zinowi statek/

Ostatnio edytowany przez Akam Nay (2010-08-10 20:17:25)


Mam ciało Boga. Szkoda tylko, że Buddy
http://img801.imageshack.us/img801/8230/28859476.png
"Now they will elect a new Chancellor - a strong Chancellor"
"Silny prezydent - uczciwa Polska"

Offline

 

#245 2010-08-10 19:46:24

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

Nie wiadomo jak pojemny jest ten hangar Zina ale sporą część na pewno zajmował inny frachtowiec nieco rozpieprzony, gdyż jedną z "nóżek" coś odstrzeliło i teraz leżał on bokiem, czekając na naprawę ,a raczej będąc w jej trakcie. Wszędzie jakieś narzędzia były, części... granaty i pistolety. A na jednej skrzyni był postawiony częściowo rozmontowany hełm, z pewnością Mandaloriański. I do tego tradycyjna karteczka z napisem "Zin rusz cokolwiek a upierdolę ci łeb. Z poważaniem Tang z synami" tak wiec było uczciwe ostrzeżenie i lepiej nic nie ruszać. Póki co w hangarze nikogo nie było.

//post informuje o stanie rzeczy w hangarze, ja nie gram na razie//


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#246 2010-08-13 19:23:33

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

No i pod hangar Kodbara, który obecnie okupowany był przez Tanga podjechał nowy stary kwiatuszek Seco, prowadzony jednak przez Tanga, co zaowocowało tym, że poznali ograniczenie mocy w tym pojeździe, jego zwrotność oraz działanie pasów, bo jak wiadomo, Tanguś prowadzi brawurowo, za nic ma przepisy i tym podobne sprawy, czym przyprawia o zawał serca pasażerów. Ale dotarli na miejsce i wyszli.
No tylko że Fibal miał podbite oko przez tą szamotaninę z kaleeshem pod domem Sel, ale zamierzony skutek osiągnął i Seco się uspokoił dając upust adrenalinie. Tylko ciekawiła go jedna rzecz a w czasie pilotażu nie pytał by nie było kolejnej bójki.
- Czemu to kurwy nędzy?
Chociaż Seco byuł czasami tak dziwny ,ze sam siebie nie rozumiał, wiec odpowiedzi się nie spodziewał. No i weszli do hangaru, jakiś inny statek stał z tyłu, co zaskoczyło Tanga. Już miał nawet w głowie plan wysadzenia chuja w powietrze, ale może to ten zakoszony przez Brexa? Tak wiec poszli na statek Tanga, który odzyskał już jako tako poziom dzięki platformom antygrawitacyjnym.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#247 2010-08-13 19:28:47

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

*Po drugiej stronie starego Saxxeta Karety na dachy z łomotem pokazała się ręka – pazurzasta kaleeshianska dłoń, obok druga – mechaniczna. I na tych dłoniach podciągnąwszy się wstał z siedziska w samochodzie Seco. Jak pijany wyglądał, ale nie był pijany tylko obity. Cóz, Tang miał pancerz a on nie*
Ale kuhrrwa co „czemu”?
*zapytał ze szczerym zdziwieniem, zachwiał się, pomasował obite zebra i ruszył za Tangiem*
ale co kuhrrwa ty pytasz się bo ja nie rhozumiem…


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#248 2010-08-13 19:39:24

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

- No to co niby chciałeś zrobić, nie wiem do końca co... z tą całą Sel...
Wyjaśnił mu Tang, ale aż tak poruszony nie był. W sumie ciekaw był co by ona zrobiła stoją na przeciwko prawdziwego samca alfa, jak ktoś to określił. Bo Zin to dupa, widząc wściekłego Seco zapewne sam by spierdolił, a Tangowi to już latało, był samcem alfa na emeryturze, nie musiał udowadniać swojej pozycji. Ci co ją podkopywali szybko przekonywali się, że to ddroga do nikąd.
W każdym razie obaj weszli na pokład statku, rzucił się od razu w oczy lekki bałagan i tym podobne sprawy. Znalezienie tutaj tej bransolety będzie trudne. o ile w ogóle ona tutaj jest.
- Dobra, szukamy a nie pierdolimy...


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#249 2010-08-13 19:44:23

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

*w obrębie własnych stad to kazdyz  nich samcem alfa był. Tang miał gorzej, bo miał A’dena, ale Seco? Jak ma nie być samcem alfa jak ma kobietę (w pełnym tego słowa znaczeniu), dziecko i droida! Chociaż Seco raczej tez uważał się za pantoflarza. Fler tłukła go po łbie czego tang nie raz był świadkiem, ale był tez świadkiem jak Seco ją oddelegowywal do łóżka i kazał tam siedzieć i nie przeszkadzać.*
Bo kuhrrwa, Tanguś, nie będzie obcy pluł nam w twarz! *zakrzyknął, ręką wymachując* Sami się oplujemy jak będziemy chcieli. *wszedł na pokład, stanął w lekkim rozkroku, i rozejrzał się za klonami* Hej, chujeeee!


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#250 2010-08-13 19:59:03

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

No Tang miał gorzej, ale i tak u klonów miał posłuch, więc nie było źle. Gorzej tylko, gdy każdy samiec alfa zacznie się puszyć chcąc ustalić kto mocniejszy ,wtedy jest problem i trzeba to rozwiązać siłowo, tak jak na tej ulicy, kiedy dali se po mordach. Tang miał przewagę pancerza, Seco siły, wiec się wyrównało.
- Oj tam... można puścić jej chatę z dymem, ale po chuj? To zwykła szurnięta baba, co myśli, że jak Zina zdominowała to nas też da radę pustymi przechwałkami. Więc chuj jej w dupę, najlepiej Zinowy...
Mruknął Tang i zabrał się za szukanie. Nie miał wyrobionej opinii o Sel, ale wydawała mu się taką feministką, a wiec pierdolnięta pseudo kobietą. Ale jak Kodbarowi odpowiada to, to nie jemu wnikać w jego pokrzywione gusta.
A gdy Seco zawołał, to póki co odpowiedziała cisza, ale w tle słychać było jakąś żwawą muzykę, co znaczyło, że jednak ktoś jest i się obija zdrowo.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#251 2010-08-13 20:03:09

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

*Ramiona Secorshy opadły. Cisza. Jedna sekunda, dwie, dziesiąci, piętnaście. I ruch. Odwrócił się gestem szeryfa iż  kamienną twarzą na Tanga spojrzał. Groźnie to wyglądało. I stoi. I patrzy, żaden mięsień nie drgnie. Chyba z minutę i nagle jak nie ryknie śmiechem! Kropelki jego śliny osiadły na pancerzu Tanga, a w chwile później Seco już klęczał na ziemi próbując opanować histeryczny śmiech. Smiał się tak głosno i tak go to pochłaniało ze muzyki nie słyszał. Moze chwile przed tym wydarzeniem*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#252 2010-08-13 20:09:31

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

Tang spojrzał na Seco i sam się też zaczął śmiać, możliwe jednak, że obaj z czego innego, przy Seco nigdy nie było pewne z czego się tak na prawdę śmiał. Ale jego humor nawet Fibalowi się udzielił, z tym, że nie padł na ziemię, tylko oparł się ręką o przegrodę korytarza, śmiejąc się głośno, ale ci co muzyki słuchali to ich nie słyszeli. Albo przygłuchli albo po prostu za bardzo pochłonięci byli swoimi sprawami. Ale z minuty na minutę śmiech ustawał.
- Uff... nie no, trza by tą bransoletę poszukać kurwa...


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#253 2010-08-13 20:16:30

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

*Secorshą aż trzęsło, nie mógł się opanować. Jak wiadomo smiech może być przyczyną zgonu, kiedy cie najdzie nie zawsze można nad nim zapanowac, straszna plaga i lekceważyć nie należy. Seco smiał się dłużej ale w koncu i on padł z wycieńczenia. Może jak tang zapyta z czego się Seco smial, to dowie się zaskakującej rzeczy* O ja piehrrdolre, ale mnie mohrrda boli, ale… o … *Jako ze nadal na podłodze lezał jak go smiech przycisnął, to kątem oka spojrzał w szczelinę miedzy podłogą a obudową jakiegoś elementu statku,. szczelina miała wysokość dłoni i była dosc głęboka. Kaleesh zamrugał, po czym wsunął tam ręke. Chwila napięcia i wyciągnął… i była to bransoleta. Zaskoczony usiadł na piętach i zadarł łeb na Tanga*
Ci się nie wydaje czasem kuhrrwa ze ja jestem jakimś wybhrrńcem czy cudownym dzieckiem?
*podrzucił bransoletę*
Bo mnie co rhusz los przypomina o mojej wyjątkowości


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#254 2010-08-13 20:20:00

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

I zapewne zapyta, bo po prawdzie to Tang się z reakcji Seco śmiał, bo ten widok był cholernie rozbrajający a jak wiadomo śmiech bywa zaraźliwy, tak wiec padło długo oczekiwane pytanie.
- Co cię w ogóle tak rozbawiło, co?
A potem nastąpiła chwila zamyślenia, napięcia a w końcu konsternacji. I oto był, magiczny pilot do Dżonego. Tylko czy ta cholera nadal na niego działa? Bo nie wiadomo... W każdym razie na urządzenie Fibal spojrzał i tak patrzy i patrzy, myśli i planuje.
- Ty chyba ten los ruchasz w dupę... albo masz szczęście cwela. Włączaj


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#255 2010-08-13 20:27:15

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Hangar tudzież warsztat Kobdara

*Nie podnosząc się z kolan dmuchnął w bransoletę i przetarł ją. Podważył pazurem wieczko i znalazł dwa przyciski. Większy – wyłącza droida. Mniejszy – przywołuje. *
Telefon do Dżonego. Ale zawołam, go z domu. Niech wie, gdzie dom ma! *znowu podniósł wzrok, zaśmiał się, ale tym razem nad sobą panując*
Bo ten… bo mi się wyobhrraziło jak ona wsadza Zinowi chuja w dupę. Wieeeeem, jebnięty jestem. Nie przejmuj się, to nie jest smiehrrtelne *Bransoletka wylądowała na jego chudym przegubie*
Los ja w dupe rhucham, zajebistym kochankiem jestem


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.106 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
swewok2.pun.pl wynajem agregatów warszawa szafa z drewna narampe.pl Reklama w Internecie strona