Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.
Arbiter
Inaczej raj dla inżyniera a koszmar dla mechanika, który by musiał utrzymywać tu porządek. Rozległa sieć sal mieszczących się na tyłach statku wraz z silnikami oraz elektrowniami plazmowymi, dostarczającymi energię dla całego okrętu. Maszynownia jest podzielona na wiele segmentów i pięter, przecinanych przez potężne rury oraz kable przewodzące elektryczność. Nawet dobrze obeznany z nowinkami technicznymi inżynier nie poradziłby tutaj sobie bez niezbędnych planów i schematów, które objaśniłyby mu działanie poszczególnych urządzeń. Technologia w której je wykonano była bowiem całkowicie obca i nieznana reszcie Galaktyki. No i istnieje też bariera językowa... tak więc był to istny raj dla odkrywców.
W maszynowni panuje spory bałagan, zniszczone części i podzespoły walają się po podłodze, podobnie jak i te całkiem dobre, jednak nie sposób ich odróżnić. Co jakiś czas można się też natknąć na rozwaloną skrzynkę z narzędziami, przewróconą beczkę z jakąś tajemniczą cieczą czy też na o dziwo sprawny terminal sterujący. W wielu salach panuje też dosyć wysoka temperatura i z tego powodu podstawowe systemy wykrywania życia są tutaj nieskuteczne, gdyż bazują one na wykrywaniu ciepła istot żywych. Dla maszynowni zastosowano inne rozwiązania, jednak by je uruchomić to trzeba mieć dostęp do bardziej zaawansowanych funkcji interfejsu. Tak więc jeśli ktoś chce się ukryć to maszynownia jest całkiem niezłym miejscem. Chyba, że się zdobędzie dostęp do systemu monitoringu, który był i tutaj obecny.
//Opis urządzeń i maszyn pojawi się w trakcie gry//
Offline
Zwykły obywatel
*Huk zdawał się dochodzić zewsząd. Tak jak by do głowy wsadzono jej silnik, który pracował teraz miarowo gdzieś między jej uszami. Poruszyła lekko ramionami, namacała wokół siebie stalową podłogę. Lekku rozpełzły się promieniście od jej głowy. Nie ulegało wątpliwości, że leży. Tylko gdzie ona właściwie jest? Uchyliła oczy ... Nie rozpoznała pomieszczenia. Ale nie wyglądało jak mieszkalne..., może to jakaś fabryka.... a może... wspomnienia napełniły jej głowę. Ostatnie co pamiętała to lot swoim myśliwcem i... głowa zabolała ją masywnie. Dotknęła czoła. Wielki siniak mościł się wygodnie na jej prawej skroni. Pewnikiem był już koloru dojrzałego bakłażana. Potarła go lekko i wstała przeczesując najbliższe otoczenie wzrokiem. No cóż nie wiedziała za bardzo co począć, spojrzała w dół. Zwyczajne ubranie, dopasowane spodnie i biała tunika. Niedaleko zobaczyła też swoja torbę z medykamentami u paska nadal wisiał pistolet blasterowy. W lekkiej frustracji zaczęła krążyć po pomieszczeniach.*
- Gdzie ja na łysego ewoka jestem!!!!
* Warknęła pod nosem i szła przed siebie szukając odpowiedzi. Trudno jednak je znaleźć nie znając pytań.*
Offline
Arbiter
Pomieszczenia zapełnione były elektroniką, kablami i rurami. Na ścianach migały jakieś kontrolki, wskaźniki i tym podobne elementy, a niektóre elementy rur połyskiwały w mroku. Co jakiś czas Dara mogła się natknąć na konsole stojące pod ścianą. Część z nich była aktywna, na co wskazywały działające ekrany, które wyświetlały jakieś dziwne litery i schematy, a część była najwyraźniej zepsuta, lub po prostu wyłączona. Sposób ich działania pozostawał zagadką, jednak po bokach ekranu znajdowały się jakieś tajemnicze przyciski. Można próbować je wcisnąć, jednak mając pod ręką tyle rur i elektroniki to nie byłoby to najrozsądniejsze wyjście, bo jeszcze można byłoby coś popsuć.
Oszołomiona Dara mogła też z początku nie zauważyć, że na lewym nadgarstku jej ręki znajduje się dziwna bransoleta z ekranikiem dotykowym, który wyświetlał jakieś napisy w łamanym basicu. Podświetlony był komunikat "Schemat Statek".
Offline
Zwykły obywatel
*Cała ta elektronika napawała ją dziwnym przeczuciem, zginie, zginie marnie bo i tak się stąd nie wydostanie. Patrzyła na panele pełne schematów. Chodziła w kółko. Przyciski kusiły ją... może czegoś się dowie. Oparła się prawą dłonią o jeden z paneli i już unosiła lewą kiedy dostrzegła na przegubie średnio gustowną biżuterię migającą do niej swoim ekranem dotykowym. *
- Schemat Statek a to ciekawe...
*Odsunęła lewy nadgarstek jak najdalej od tułowia i thunem wcisnęła migoczący napis, jednocześnie mrużąc oczy i zabierając lekku jak najszybciej umiała. Cholera wie cóż to za błyskotka. Nie pamiętała żeby to do niej należało. Lepiej więc było zachować czujność. Chociaż środki bezpieczeństwa jakie przedsięwzięła nie należały do szczególnie skutecznych metod.*
Offline
Arbiter
W tym wypadku chyba nie było żadnych skutecznych środków bezpieczeństwa, może nie licząc prób pozbycia się tej bransolety. Jednakże kliknięcie na ekran dotykowy zdradziło co to też było. Ekranik zabłyszczał jaśniej i po chwili nieco nad jej ręką pojawiło się dziwny, holograficzny kwadrat, który rozciągał się od jej nadgarstka po łokieć. To holograficzne okno było intrygujące, bowiem w przeciwieństwie do tych standardowych Galaktycznych nie było ono niebieskie ani niewyraźne, a wręcz przeciwnie. Obraz był czysty, kolorowy, pełen jakichś napisów po rogach okna a w centrum znajdował się schemat jakiegoś wielkiego statku wraz z migającą czerwoną kropką ulokowaną na tyle okrętu, tuż pod napisem "Maszynownia". Można się domyślić, że była pozycja Dary.
Offline
Zwykły obywatel
* Podskoczyła radośnie śmiejąc się i spoglądając na czerwoną kropkę.*
- No teraz lepiej... i nawet rękę jeszcze mam...
*Spłoszyła się własnego głosu odbitego od rur i ścian na tyle, że aż przykucnęła. No bo przecież odwaga przede wszystkim... Przybliżyła rękę z bransoletą do oczu i patrzyła na schemat.*
- Co to za bydle....
*mruknęła patrząc na schemat statku.*
- ciekawe co jeszcze umie to cacko...
*Przybliżyła mały ekran do nosa, może pokaże jej czy jest tu jeszcze coś żywego... Przeglądając opcje kierowała się w stronę wyjścia z maszynowni. Akurat tutaj to ona nie potrzebna... i tak nie wie które to silnik a które rotor nie... Doszła do samej śluzy postanowiła jednak, że najpierw dokładnie sprawdzi możliwości swojej bransoletki. Nie nawoływała... wolała nie ściągać na siebie gniewu tego co ją tu wciągnęło... własnie wciągnęło ją!!! No tak leciała myśliwcem i ją uprowadzono... tylko co ona robi w tej Maszyneri... to znaczy Maszynowni.*
Offline
Arbiter
Na ekraniku bransoletki wyświetlano tylko podstawowe opcje typu "Schemat statek, Baza informacje, ręczny sterowanie (ta opcja była akurat niedostępna) i jeszcze parę nie do końca przetłumaczonych. Z kolei zaś schemat statku był wyświetlany na tym holograficznym oknie, wielkości 40 cm na 40 cm. Taki zgrabny kwadracik, którym można było łatwo manipulować. Wystarczy chwycić palcami brzeg hologramu i nim manipulować, a obróci się lub wygnie zgodnie z wolą użytkownika. Można nim nawet otoczyć rękę jak rurą. Wszystko zależy od wyobraźni i funkcjonalności.
Mapa pokazywała drogę do wyjścia, jednak była ona trochę odległa, a na przeszkodzie stanęły metalowe grodzie. Nigdzie nie było jednak widać żadnego przycisku czy konsoli, która by służyła do ich otwierania. Jednakże jeśli Dara zbliży rękę do centralnej części drzwi to zaświeci się na nich okrąg emitera a potem pojawi holograficzne koło, na którym znajdą się dwa napisy w obcym języku. Naciśnięcie górnego wyłączy hologram a dolnego otworzy drzwi. Całkiem proste.
Offline
Zwykły obywatel
*Baza informacje... może piszę coś o załodze i jej nastawieniu.... może o profilu samego statku. Trzeba było spróbować. wcisnęła już bez lęku napis i czekała na otwarcie kolejnego okna. Może baza danych to w tym przypadku nie tylko puste słowa... Jednocześnie ogarniała wzrokiem pierwszą gródź*
- No i co ja mam z tobą zrobić... przecież siłą woli cię nie otworzę.... rusz głową maleńka, rusz głową...
*No i ruszyła uderzyła czołem z rezygnacją w środek grodzi, raz drugi trzeci i nagle... uchyliła oczy bo coś błysnęło.*
- O kółeczko.... i jakie ładne...
* I dwa napisy .... który by tu... góra czy dół... dół czy góra... może naciśnie oba.... nie... jeszcze ją prąd popieści. Rzuciła wzrokiem na urządzenie na przegubie może tam coś znajdzie na ten temat. Jednak ruszenie głową to był plan!!!*
Offline
Arbiter
Mapa statku zniknęła po wyborze opcji Baza Informacja a w jej miejsce pojawiła się długa lista podfolderów, takich jak: Historia, Badanie, Fauna i Flora, Planety, Nauka, Imperium, a na końcu dziwna nazwa - Darr tah, tłumaczona obok jako Zwycięzca nad śmiercią. Podfolderów było w sumie jeszcze więcej, ale nie wszystkie były tłumaczone odpowiednio na Basic, więc trzeba próbować z tymi częściowo tłumaczonymi. Tak więc teraz Dara musiała wybierać między zaspokojeniem swojej ciekawości a pomoc w opuszczeni tego przeklętego miejsca, zwłaszcza, że hałas maszynerii stawał się powoli nieznośny a wszędzie panował brud, jakby tutaj nikt nie sprzątał od wieków. Cóż, w istocie tak było, ale o tym twi'lekanka nie mogła wiedzieć.
Offline
Zwykły obywatel
*Nie widziała tam nic ciekawego. A właściwie masę na pewno bardzo cennych i ciekawych informacji. Jednak zabrakło instrukcji otwierania drzwi w punkach. Nic na to nie poradzi... Znów nacisnęła zapis Schemat Statek, a holoekran owinęła w koło przedramienia. Co ona tu robiła,co ją uwięziło... Do póki żyje może jeszcze stąd uciec, spokojnie, tylko spokojnie i pomału nie rzucając się w oczy nikomu. Odetchnęła spokojnie i koniuszkami palców musnęła. Środek drzwi. Niebieska tarcza rozświetliła się i Dara dotknęła górnego napisu lekko mrużąc złote oczęta.
- No zadziałaj...
*Mruknęła cichutko a jej lekku ożyły z tyłu głowy pokazując lekką ekscytację dziewczyny.*
Offline
Arbiter
Niestety Dara miała pecha i wybrała złą opcję, gdyż gdy tylko jej palce zbliżyły się na odpowiednią odległość do napisu, to cały holograficzny obraz zniknął, a grodzie nadal zagradzały jej wrednie drogę. Jeśli jednak jeszcze raz spróbuje tej sztuczki, to holograficzne koło ponownie się ukarze, z tymi samymi dwoma wyświetlonymi napisami. Pozostaje wtedy tylko użycie dolnej opcji, by spróbować otworzyć drzwi.
Offline
Zwykły obywatel
*Nie zadziałało, poczekała jeszcze chwilę nasłuchując. Nic jednak tez nie zawistowało kłopotów. Powtórzyła całą operację ze spokojem tym razem wybrała dolny napis. Co jakiś czas zerkała na plan statku. Miała cichą nadzieję, że ewentualne zagrożenie rozświetli się na nim kolejną kropką. Huk męczył ją potwornie, skroń pulsowała tępym bólem stłuczenia. Pozostawało tylko wymyślić jakiś plan... gdzie uda się dalej. Może na mostek... a najlepiej było by do hangaru... ale jaką ma pewność że jej myśliwiec nadal tam jest. Ujęła w rękę pistolet, gotowa do przekroczenia grodzi. A co jeśli ta nie ustąpi?*
Offline
Arbiter
Gródź na szczęście ustąpiła w asyście kolejnego szumu silniczków i głośnego zgrzytu metalu. Droga przed Darą stanęła otworem, ale nie była ona zbytnio zachęcająca, bo właściwie teraz wkraczała ona do znacznie rozleglejszej sali, w któej upakowano wiele rur, kabli, silników i transformatorów. Wszystkie te urządzenia zajmowały niemal całą przestrzeń a by się poruszać między nimi to zbudowano specjalne ścieżki odgrodzone balustradą. Podłoga była wykonana z siatkowanego metalu, wiec widać było wszystko, co było na dole, a widok ten nie był zachęcający. Jednak jeśli chciała opuścić to przeklęte miejsce, to musiała iść na przód, zgodnie ze wskazówkami mapy. Po jakimś kwadransie w końcu powinna dostać się do kolejnej grodzi, która broniła wejścia do głównej sterówki maszynowni.
Offline
Zwykły obywatel
*Rozejrzała się spokojnie i ruszyła naprzód. Wyprostowała ekran holomapy i szła przed siebie spokojnym krokiem. W prawej ręce dzierżyła pistolet. Stawiała kroki delikatnie, statek wyglądał na stary... jeżeli napotykała pociemniałe lub uszkodzone panele z metalowej siatki starała się nad nimi przestępować. Szła równym niezbyt szybkim rytmem kontrolowała swoje położenie. I przykładała baczenie czy aby nikogo nie znajdzie. Takie wielkie statki raczej nie latają samopas...*
Offline
Arbiter
Ten akurat tak sobie latał. Droga przed nią była w miarę spokojna i nigdzie nie było żadnych większych uszkodzeń metalowej siatki, pełniącej rolę podłogi. Najwyraźniej wykonano ją z bardzo wytrzymałego stopu, bo nie przypominał on żadnych powszechnie używanych materiałów w Galaktyce. W końcu Dara dotarła do końca ścieżki a drogę zagradzały jej grodzie podobne do tych, które już napotkała. Ich schemat działania był identyczny, więc wystarczy powtórzyć proces a otworzą się one przed nią, wpuszczając ją do sporego pomieszczenia - sterowni. Było tutaj sporo komputerów jak i dziwacznych konsol. Część z nich była aktywna i na hologramowych oknach wyświetlane były dane odnośnie silników, chłodzenia, hipernapędu, elektrowni itp. Danych było od groma, nie wiadomo by było od czego właściwie trzeba zacząć, by to ogarnąć. Problem sprawiał też dziwny język, w którym to napisano. Po zamknięciu drzwi w sterowni panowała względna cisza, co dać może ukojenie dla zmęczonych uszu twi'lekanki. Mogła też przysiąść sobie na stojącej z boku kanapie, była całkiem wygodna. Jeśli Dara rozejrzy się uważnie po pomieszczeniu to w kacie znajdzie coś bardzo dziwnego, nie pasującego do reszty, a mianowicie ładunek zamrożonego karbonitu a w nim... człowiek? Tak, sylwetka podobna do ludzkiej. A wyświetlacz z boku wskazywał ,ze ten ktoś jeszcze żył.
Offline