Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#181 2012-03-18 08:28:13

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: główny korytarz

To, że Autodestrukcja nie była statkiem po separatystach odkryli dosyć szybko, bo początkowo kierowali się według planó tych jednostek, co skutkowało tylko dalszym pogubieniem się. Zaś worki gipsu dziwiły ich niezmiernie, bo po cholerę komuś gips na statku kosmicznym, który praktycznie w całości wykonany był z różnych wytrzymałych metali i tworzyw sztucznych? No i jeszcze w dodatku geonosiański. Bracia nie mieli pojęcia, że ci produkują gips. W ich rojach nie było śladu takich rzeczy. A niestety kilka takich pozwiedzali. W ich odczuciu byli Separatyści mają nie pokolei w głowie.
Dralowi generalnie wystrój się podobał, bo był niespotykany i przywodził na myśl jakieś luksusowe mieszkania. Tracyn zaś bardziej konserwatywny uważał, że to kompletna głupota utrudniająca w razie czego naprawę i konserwację, bo by dostać się do pożądanych obwodów trzeba by najpierw ten przeklęty tynk skuć, a potem znowu go nałożyć itp. Za dużo roboty jak na jego gust.
Teraz gdy szli nie zwracali już na to większej uwagi, tylko próbowali się zorientować w rozkładzie pomieszczeń. No i wtedy usłyszeli kroki, które raczej trudno pomylić z czymś innym.
- No i widzisz, nie taki zajęty. Cześć Ed!
Przywitał się Dral i przyśpieszył kroku, a za nim podążył Tracyn.
- Szukamy tej całej sauny ale ciężko nam to idzie. Mamy mało doświadczenia z cywilnymi jednostkami
Tracyn miał na myśli to, że nie do końca pasowały one do wojskowej logiki. No ale też nie musiały, bo w końcu to statki cywilne nastawione na wygodę a nie na toczenie zawziętych bitew kosmicznych czy abordażowych.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#182 2012-03-18 08:35:28

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: główny korytarz

*Już po rozpoznaniu wzrokowym Ed przeszedł do cłapania, czyli niższy chód, kilka kroków jeszcze i zatrzymał się, pozwalając im do siebie dojść. przyjął pozycje na Autodestrukcji dobrze znaną, na Darr tahu mniej – po prostu spokojny „stan spoczynku”, z którego przejście do działania zajęłoby mu więcej czasu. Efekt głębokiego poczucia bezpieczeństwa.*
No cześć *Odmruczał, tak głośno ze trudno było wyłowić słowa z tych pomruków. W dalszej części wypowiedzi proporcje dźwięków się zmieniły i było już łatwiej*
Sauny? To nie na tym pokładzie, hen daleeeeko, daleko stąd, dwa piętra niżej i na rufę. Teraz jesteście bliżej mostka.


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#183 2012-03-18 08:42:25

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: główny korytarz

Dral odwrócił się gwałtownie do brata i na jego twarzy pojawił się złośliwy uśmieszek wyższości.
- Ha! Mówiłem że źle idziemy di'kucie?
Tracyn tylko spojrzał na niego krzywo, ale potem zam uśmiechnął się w podobny sposób, bo przypomniał sobie o jednym takim małym, ale bardzo ważnym szczególe.
- Ale i tak jestem lepszym tropicielem od ciebie, więc się nie wywyższaj.
Bracia zmierzyli się wzrokiem a potem porzucili tą wzajemną rywalizację, skupiając się już bardziej na Edzie, który sobie stał spokojnie niedaleko nich. Cóż, skoro tu jest to można b go trochę "wykorzystać"
- Edziu, masz czas? Bo jeśli tak to może byś nas troszkę po statku oprowadził?
Dral był skłonny prosić o pomoc, Tracyn troszkę mniej. Wolał sam wszystko rozgryźć, choćby miało mu to zająć sporo czasu. Ale aż taki uparty nie był, by odmówić.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#184 2012-03-18 08:58:22

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: główny korytarz

*Edzik ich słuchał, słuchał, łeb nieznacznie przekręcił. To naturalnie bardzo fajnie wyglądało ale miało na celu pomoc Edowi w patrzeniu – miał tylko jedno oko i musiał nieco przekręcić łeb by brać obraz środkiem pola wodzenia. Czasem przekręcanie łba było elementem „mowy ciała”*
Właściwie jeśli iść tym torem rozumowania, to ma mostku też można się zrelaksować, bo mam akwarium które akurat stoi przy terminalu który się przegrzewa.
*Znowu zamilkł na chwile i poobserwował. Wydawało się jakby przyglądał się samym twarzom i szukał różnic. Teraz jak byli ubrani inaczej, to rozróżnienie ich dla Eda nie było problemem. Mógł siec bezpiecznie się poprzyglądać, bo i tak jak co do czego przyjdzie to ich rozpozna, nawet jakby się rozebrali nagle do naga, bo Dral miał dłuższe włosy (chociaż to już nie taki oczywisty szczegół).*
Maaam, ja tu nic nie robie tylko się obijam *wypalił szczerze, zadzierając łeb i mrucząc w taki sposób jakby się uśmiechał, odciążył tez jedną nogę. Na razie działania autodestrukcji utkwiły  martwym punkcie. Hakon musiał uważać na połączenia, wysyłał czasem raporty, a najlepszym dowodem jego działania było znikanie kapitału z konta Eda  - a właściwie konta Hakona, to było oddzielne, ”bezpieczne” konto. Do Rady jedi się „bardzo zdystansował” – została powołana osoba do kontaktu z nimi. Przymierze nie potrzebowało kontaktu z  Edem, menedżer zajmował się formą, a projekty do „trójporozumienia” Ed mógł robić chodząc po statku jako przewodnik. Missay zajmowała się „dzieckiem”, Urga zajmowała się „dzieckiem”, ta cała Morrigan na razie się nie odzywała, wiec spokój.
Ed wolał się poobijać wgłębi statku, bo jak by poszedł na mostek to zaraz coś by dla niego znaleźli*
No to chodźcie. To jest główny korytarz. Tak się nazywa ponieważ to jest główny korytarz… *Zrobił osobliwe „Fhhh”, czyli „tak ma być”. I ruszył sobie powoli*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#185 2012-03-18 09:11:47

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: główny korytarz

- Eee... po co komu akwarium na mostku?
Tracyn nie bardzo potrafił wyjść poza ramy myślowe związane z wojskiem lub Mandalorianami. Więc wszelkie takie odstępstwa od taktycznego myślenia uznawał za generalnie głupotę i lekkomyślność. Dral był bardziej elastyczny i doceniał fakt posiadania na mostku czegoś, co relaksowało. Zwłaszcza, że jak sam Ed stwierdził Autodestrukcja nie była okrętem wojennym. Więc nie trzeba było trzymać się sztywnych standardów wojennych.
- Dla ozdoby chakaarze. Masz ograniczony mirshe... a więc skoro się obijasz to chyba możemy się przejść
Tracyn wzruszył ramionami a potem dosyć brzydko, sądząc po tonie słów, odpowiedział bratu w Mando'a, ale już kłótni nie ciągnęli tylko podążyli sobie spokojnie za Edem przewodnikiem. Bracia zasadniczo różnili się najbardziej tatuażami na twarzach no i tymi włosami. Bez tego byli nie do odróżnienia dla przeciętnej osoby, która miała z nimi ograniczoną styczność. Oni sami bez tych znaków rozpoznawczych mogli bez trudu rozpoznać z którym z braci mają do czynienia z powodu nieco odmiennej mimiki twarzy, nieco innego sposobu mówienia i akcentu. Ale to były na prawdę trudne do wychwycenia różnice.
- Ambitna nazwa... Ja bym to nazwał korytarzem A coś tam...
- Tracyn, jak kupisz sobie statek to sobie ponazywasz jak chcesz.
- Noo i nazwę go... szalony pierd. A nie, to nazwa frachtowca Seco... chyba. Niech będzie Kaboom.
- Gdzie to usłyszałeś?
- Z kreskówki. Tam był taki śmieszny zwierzak który lubił wysadzać różne rzeczy. Od razu go polubiłem...
- Kiedy ty wydoroślejesz?
- Ej! Mam tylko niecałe 16 lat, mam prawo do tego!
- Dobra. A więc Edziu, co dalej?

Dral był bardziej zainteresowany zwiedzaniem niż brat, ale to w gruncie rzeczy dziwić nie powinno. On był troszkę bardziej otwarty na inność i nie uważał tego za słabość.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#186 2012-03-18 09:20:38

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: główny korytarz

*Teren Autodestrukcji był tak znany Edowi, ze to ze się szło za nim nie było dla niego uciążliwe. Zazwyczaj ustawiał się tak by mieć jakaś osobę przed sobą, widzieć ja. Wtedy to on za kimś szedł i nie patrzył za bardzo dokąd idzie. teraz tez nie patrzył, poruszał się bardziej na pamięć. Chodzenie za Edem miało jeszcze jeden minus – mógł kopnąć, no ale jak będą cały czas rozmawiać i Ed będzie się cały czas skupiał na nich, to nie powinien.*
Możesz to nazwać chociażby aleją Tracyna Fibala, ale i tak wszyscy będą mówić korytarz główny bo to jest korytarz główny. Najgłówniejszy. Co dalej? Dalej jest ten korytarz jeszcze jakieś dwieście metrów, po bokach sa inne korytarze, mniejsze, prowadzące do innych, mniejszych pomieszczeń. Do dużych pomieszczeń wchodzisz bezpośrednio z głównego korytarza, o, tu na przykład sala tutaj taka… nie wiem, jak ja nazwać, mała konferencyjna, taka awaryjna, możecie zajrzeć ale tam nie ma nic ciekawego… w ogóle na tym pokładzie jest nudno, bo tutaj się przyjmuje gości biznesowych


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#187 2012-03-18 09:33:45

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: główny korytarz

Bracia raczej szli bokiem w odpowiedniej odległości od Eda, mieli doświadczenia z AT-TE, które miały równie wielkie, jeśli nie potężniejsze nogi. Jak widać doświadczenia wojenne przydają się w najmniej oczekiwanych momentach.
- No tak, tak...
Przyznał mu rację Tracyn, ale on i tak by podzielił wszystkie korytarze według liter, przypisując im odpowiednią cyfrę ,tak by w razie ataku szybko przemieszczać swoich ludzi. Przykładowo Korytarz A sekcja 22. I wiadomo od razu gdzie się udać, a nie jakieś bzdurne idźcie na główny korytarz. Cywile nie umieją myśleć przyszłościowo.
Dral zaś dokładnie wiedział co tam sobie brat roi w tej małej, wojskowej mózgownicy. Szuka po prostu dziury w całym, tak żeby się poczepiać. Trochę za dużo nabył cech Mandaloriańskich, bo oni też wyraźnie czuli się lepsi od innych. Tang też, choć tego sam nie przyzna. Dral czasami miał żal o to, że większość z Mando jest taka arogancka wobec innych i nie interesują się zbytnio innymi kulturami. No chyba, że te posiadają jakieś interesujące strategie wojskowe, wtedy to wchłaniają wszystko jak leci i przerabiają. Taktyki Mando to był taki misz masz różnych strategii różnych ras, co działało cholernie skutecznie.
- Nie trzeba, sale konferencyjne raczej nudne są... Ed a wielu masz takich gości biznesowych?


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#188 2012-03-18 09:43:22

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: główny korytarz

*AT-TE na pewno nie kopały, ale bez wątpienia miały mocniejszy nacisk i nie były tak wrażliwe jak Ed. Ed raczej niechcący na stopę nie nadepnie (nadepnie specjalnie, ale to inna historia). W każdym razie – z boku lepiej niż z tyłu.
Właściwie to oznaczenia literowe tu były. W miarę były używane, oprócz głównego korytarza.*
No, sporo, większość kontrahentów jest wspaniałomyślna i nie przylatuje osobiście, ale są tez tacy co przylatują i długo siedzą. Dlatego musi być nudno żeby szybciej poszli *Przedstawione to zostało w sposób mało profesjonalny. Oczywiście wiadomo, ze Ed tak się nie zachowywał, ale można było wyczytać ze spotkania biznesowe to nie jest to co lubił najbardziej. Wiążąca etykieta, sztywność i to obserwowanie tego „wybryku cywilizacji” bo nawet nie natury – Eda. Obciążające psychicznie*
Ale da się to wszystko przeboleć, zwłaszcza jeśli ma się z  tego zysk. Tu zaraz będzie winda. Zjedziemy dwa poziomy, chyba ze chcecie przejść wszystko co d centymetra


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#189 2012-03-18 09:50:03

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: główny korytarz

Kopać nie kopały, ale i tak trzeba było uważać na ich stopy, bo operatorzy tam nie uważali na zabłąkaną piechotę. Kopać za to mogły AT-RT, ale te już poruszały się tak szybko, że co najwyżej raz można oberwać. Ale ogólny sens i tak jest taki, że na kroczące maszyny trzeba bardzo uważać, bo nigdy nic nie wiadomo.
- A nie trzeba ich jakoś zabawiać by wiesz... no chętniej podpisywali umowy i tak dalej?
No Dral zdawał sobie sprawę z tego, że takie spotkania biznesowe nie są zbyt ciekawe ani przyjemne. Oglądał kilka holofilmów o tym i wydawało mu się to takie... dziwne. A dla biednego Eda to było pewnie jeszcze bardziej meczące z powodu jego trochę niefortunnej powierzchowności.
- No tak, zysk motywuje.
- A co do windy to się przejedziemy. Aż tacy ciekawscy nie jesteśmy by znać każdy schowek na miotłę.
- Albo droidy sprzątające. Jakieś ciekawe miejsca tu macie?

Dral lubił w Edzie najbardziej to, że nie był on wojskowym. Nie myślał cały czas o taktyce, o walce, tylko o tym by było wygodnie, przytulnie i miło się spędzało czas na takiej zamkniętej przestrzeni.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#190 2012-03-18 10:10:27

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: główny korytarz

Staram się kwintesencje negocjacji załatwiać przez holo, tam się umawia szczegóły, ustala zasady. Ja tak preferuję. Przy samym spotkaniu właściwie na dogadanie i podpisanie umów zazwyczaj jest taki asortyment jak tam był u was. Szczerz mówiąc korzystają z  tego głownie asystenci. Prezesom „Ne wypada”. Wygląda to trochę inaczej niż w książkach o mafii na Nar Shaddaa. No i jeszcze dużo zależy od kontrahenta. Mają niekiedy dziwne zwyczaje *Już nie precyzował, ze na przykład mandalorianie przylatują całą rodziną w pełnym opancerzeniu*
Na przykład był taki jeden pan którzy przyleciał z  synkiem. Gówniarz 8 lat, ubrany w garnitur, z neseserkiem, ze się zastanawiasz czy to na pewno spotkanie w interesach czy może cie w coś wkręcają. Albo przychodzi trzech facetów, wszyscy jak na komendę siadają, u gumy z buzi na stół. Niby nic szczególnego, przyjście z dzieckiem, pieskiem czy tak jak cycek się wysunie może się zdarzyć, ale tak wtedy nie do końca wiesz jak podejść do takiej osoby… Szczerze mówiąc czasem w ogóle nie wiesz jeśli wyglądasz tak jak ja
*Ed tez lubil Drala za to, ze był taki bardziej przystosowany do zycia a nawet jak w niektórych kwestiach nie był to starał się być, a  nie z miejsca stwierdzać, ze to złe bo inne. Ed często niestety tak robił i bardzo tego w sobie nie lubił. Ale to była nie do końca jego wina, tylko jego zaburzeń.*
Wiesz, schowki na miotły i droidy są fajne, bo pracownicy cenią sobie te miejsca by po drodze coś schować, się schować, czasem coś zrobić dla fantazji, wiec lepiej uważaj zaglądając do takich schowków. A miejsc ciekawych… no parku Urgi wam nie pokaże bo ona nie lubi. Chociaż może… ale to potem, zobaczymy. Kompleks basenów, do którego zmierzamy. Mesa w której można w gierki pograć i pirackie filmy pooglądać… co tam jeszcze… *Trochę zwolnił, jakby myślenie go obciążało, ale szybko nadrobił*
Jest gabinet psychologa… poligonie ćwiczebny, co was pewnie zainteresuje… trzy hangary, było więcej ale poszło na magazyny bo więcej hangarów nie potrzebujemy. I rybki na mostku. I mój kwiatek, ale to pod kluczem bo niebezpieczny jest


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#191 2012-03-18 10:29:13

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: główny korytarz

- Ach tak. Dla mnie to wszystko kompletnie obcy świat. My Mando w żadne ceregiele się nie bawimy, to niepotrzebna strata czasu i energii. Aruetiise chyba jednak się w tym lubują
Dral mógł sobie wyobrazić te dziwne zwyczaje różnych kontrahentów. Co inna rasa to inny obyczaj, inne wymagania. Oszaleć z tym można jeśli się nie ma odpowiednich asystentów. To zdecydowanie był zbyt dziwny świat jak na ich gust.
- Każdy by się pogubił w tym. Dlatego moim zdaniem lepiej się w takie kabały nie mieszać jeśli się nie lubi tego robić.
- No Tracyn ma rację, lepiej już robić to co się lubi niż się męczyć z takim czymś.
- No ale my wielkiego wyboru nie mamy, co nie ner vod?

Tracyn uśmiechnął się nieco szerzej. Fakt, oni wielkiego wyboru nie mieli, ale na szczęście robili to co lubili i to co potrafili. Więc byli ze swojego życia zadowoleni. Nie wiedzieli czy to samo można powiedzieć o Edzie, bo jednak kierowanie dużą firmą strasznie obciąża, nawet mimo wielu asystentów.
Bracia uważnie słuchali o tym co jeszcze jest na pokładzie. Tracyna zaś szczególnie zainteresowała jedna konkretna kwestia.
- O basen byłby dobry. Pościgamy się
- Ha i tak jestem lepszym pływakiem od ciebie ner vod.
- No a messę już zwiedziliśmy... a macie tam jakieś odprężające wieczorki? No wiesz, imprezki, picie, wspólne śpiewy, rzucanie do celu i takie tam zabawy?

Mando lubili robić takie właśnie małe imprezki we wspólnym gronie w kantynach. Z reguły jednak kończyło się to generalną rozróbą, jak już się schlali odpowiednio i zaczęli się kłócić. Taka to już tradycja


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#192 2012-03-18 10:42:09

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: główny korytarz

Zaraz lubują… to jest ich życie, ich nawyki, ich kultura. To ze nosisz ręce w kieszeniach nie oznacza ze lubujesz się wnoszeniu rąk w kieszeniach, czy marnujesz niepotrzebnie spodnie, wypychając je, tylko po prostu nosisz ręce w kieszeniach. Znajdą się tacy co się na to pod same niebiosa oburzą, są tacy których to obrazi, a są i tacy których zupełnie nie obejdzie.
*Edzik człapał sobie, bo jednak chcąc iśc w jednym tempie z ludźmi to musiał się wlec, ale wyraźnie już się nauczył tego tempa i mu nie przeszkadzało. W ogóle całkiem sprytny był jak na swoje możliwości fizyczne.*
Tak, trzeba mieć do tego trochę idealizmu, cierpliwości i predyspozycje. jakbym na przykład nie zdołał zrozumieć was jako kultury, to nie zrobilibyśmy interesu. I nie miałbym kasy. I już by nie było tak fajnie.
*Potem znowu – chwila człapania i słuchania. Jak Ed słuchał to się nie odzywał, jakby słuchał podwójnie. Nie wcinał się w rozmowę, dopiero jak następowała cisza, taki komunikat „Ed, gadaj”, to Ed się odzywał*
Mamy, mamy, teraz już się wyszaleli i tak często nie organizują. Jesteście facetami, wiec będziecie mieli tu branie…
*Nie tylko kobiet należy zaznaczyć ale i męskiej części załogi, bo połowa panów na Autodestrukcji to geje, ale tego Ed nie powiedział póki co. Jeszcze kilka kroków i stop. Jeśli bracia nie byli czujni to przejdą a Ed zostanie. jak się okazało zatrzymał się przy drzwiach wpuszczonej w ścianę windy. Krata przypominała troche wzorem tę z Darr taha. Z lewej na wysokości pól metra od ziemi była ta wielka klawiatura jakich tu pełno i nie wiadomo do czego. Z prawej – zwykła ręczna*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#193 2012-03-18 10:59:08

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: główny korytarz

- Trzymanie rąk w kieszeniach to chyba trochę kiepskie porównanie do takich spotkań, których celem jest siedzenie i gadanie o niczym byleby tylko mieć otoczkę luksusu przy podpisywaniu umów. No ale różnice kulturowe są, ja je widzę, nie zawsze rozumiem, ale w gruncie rzeczy szanuję
Dral z Tracynem szli nawet dosyć szybko jak na standardy przeciętnych ludzi. Mieli równy, żołnierski rytm nawykły do długich marszy po trudnym terenie. Ed wiec nie musiał się aż tak wlec, by oni mogli za nim spokojnie nadążyć.
- Nie musisz nas Ed rozumieć jako kultury... i pewnie nawet do końca nie rozumiesz. Masz pewne pojęcie, trochę mgliste o pewnych rzeczach ale to wszystko. Ja na przykład co nieco wiem o zwyczajach aruetiise, z holofilmów i tak dalej, ale i tak przy konfrontacji to i tak nie wszystko pasuje do moich wyobrażeń
Tracyn nie odzywał się w tej dyskusji tylko podążał spokojnie za nimi. Dral zaś nie był do końca przekonany, że Ed rozumie kulturę Mandalorian, która drastycznie różniła się od tej z którą miał styczność na co dzień. U samych fundamentów się różnili.
- Imprezy są dobre na rozładowanie napięcia. Chyba, że macie jakieś Kręgi Bitewne? Wiesz, by dać sobie po gębie, by wyjaśnić sobie parę spraw. Bo czasem rangi przeszkadzają, a tak wchodzisz na ring, jesteście równi i oboje możecie sobie spuścić łomot
Tracyn akurat lubił tą konkretną formę rozrywki. W społeczeństwie Mando to był nieodłączny element rozwiązywania wielu sporów, kiedy to dyskusje o raczej wątpliwym poziomie nie wystarczają. A upuszczenie pary pomaga.
BRacia o gejach nic na razie nie wiedzieli całe szczęście, bo by się lekko przerazili. W ich społeczeństwie co prawda występowali, ale o tym nikt głośno nie mówił. Co robili w domach to ich sprawa, poza nimi musieli zachowywać pewne pozory i powściągliwość.
Tracyn i dral byli dosyć spostrzegawczy i uważali, więc gdy Ed się zatrzymał to oni od razu też.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#194 2012-03-18 11:17:43

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: główny korytarz

No nie wiem, jakbyś oczekiwał poważnego kontrahenta a ten przyszedłby z rękami w kieszeniach to nie koniecznie wiedziałbyś jak to rozumieć, czy cie lekceważy, czy chce cię obrazić takim gestem, czy jest po prostu źle wychowany… To ze to nic nie znaczy przyjąć najtrudniej
*Stał teraz dzieląc ciężar sprawiedliwie na obie nogi, patrzył na rozmówce i migał powoli diodą*
masz racje, nie rozumiem. I właściwie to nic nie wiem, ale mam tyle doświadczenia, bo każdego dziwactwa, o ile nie są jakoś specjalnie niebezpieczne, znieść. W warunkach biznesowych.
*W warunkach biznesowych dla dobra negocjacji trzeba było, ale tak prywatnie, u siebie to już niekoniecznie. Chociaż w sumie jeszcze się nie zdarzyło by Ed rzucił się do kogoś bo mu ich zwyczaje nie odpowiadają.*
Wiesz, generalnie rozwiązywanie prywatnych konfliktów nie jest tutaj zakazane wiec jak ktoś ci podpadnie i dasz mu w twarz, to nikt ci nic nie zrobi. Prócz tego co dostał, bo może oddać. A co, jesteś tu niecałą dobę i już ktoś cię wkurzył?
*chwile jeszcze postał, popatrzył. Teraz przy rozmowie mruczał mniej, ale kiedy milkł zaraz było to słychac.
Kilka chwil patrzenia, taka mała zawieszka po czym zakołysał się, przeniósł ciezar ciała na jedną noge, druga odciążając, i pacnął sobie zgrabnie kilka guzików na „swojej” klawiaturze. I winda się odezwała, zaraz przyjedzie*
No ale generalnie staramy się zapobiegać niż leczyć i d konfliktów nie dążyć


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#195 2012-03-18 13:08:21

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: główny korytarz

- Zależy kto do kogo przychodzi. Jeśli on do ciebie to powinien nieco trudu sobie zadać by się zorientować jakie zachowanie uznaje się za obraźliwe.
Dral tak rozumował, że to interesant powinien się nieco dostosować do norm kulturalnych, tak by nikogo nie obrazić. No ale różnie z tym bywało, choćby na ten przykład z Mandalorianami. Chociaż jak na gust klona to i tak całkiem nieźle się zachowali i za bardzo się nie panoszyli.
- No czasem lepiej być tolerancyjnym i nie próbować wnikać, bo można po prostu oszaleć.
Dral podczas Wojen Klonów interesował się kulturami ludów planet, które odwiedzali, ale po pewnym czasie zaczęło mu się to trochę mieszać. Gdy za dużo tego wszystkiego jest to potem nie wiadomo do końca co się do kogo odnosiło.
- Ej ale co z dyscypliną? Można tak od razu w gębę przełożonemu dać? W WAR'ze ktoś taki by do karceru trafiła może nawet i pod sąd wojenny!
Tracyn troszkę się tym przeraził, bo dla niego jak i dla Drala pewna jasna struktura dowodzenia oraz jej niezmienność zapewniały stabilizację. Wymagane było posłuszeństwo, szacunek i tak dalej, bo inaczej można by było skończyć marnie. Dla nich brak takiej dyscypliny wydawał się niebezpieczny.
- Nie da się uniknąć konfliktów. My jesteśmy braćmi, mimo to czasem jeden drugiego wkurzy, czasem ktoś nie wytrzyma  dojdzie do bójki. Wtedy ktoś musi nas rozdzielić siłą, lub rozkazem. Ja bym na twoim miejscu trochę z tym uważał. Rozluźniona dyscyplina może działać miesiąc, dwa, może i pół roku. Ale potem wszystko się posypie


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.059 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
swewok2.pun.pl świadectwo energetyczne kraków cennik Regał z drewna TV Kablowa naprawa komputerów ursus NextInfo