Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#61 2012-05-09 13:40:20

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

- Na pewno jest honorowy kochanie, na pewno
Przyznała dziewczynie rację, bo może miała rację. W sumie pozwolił uciec klonowi z własną córką, która w dodatku miała z nim dziecko. To już o czymś świadczyło. Niestety to wszystko można szybko przekreślić jednym słowem - Imperium. A wtedy taki człowiek z miejsca stawał się potworem w oczach innych, nawet jeśli nim nie był i tylko wykonywał rozkazy.
- Próbujesz nie przeklinać, co? Ojciec zakazał?
Zapytała jeszcze Jane a potem odwróciła się w stronę wyjścia z korytarza. Wyraźnie słyszała głos Tanga, który chyba sobie coś nucił, a więc zabrał się do gotowania.
- Rozgośćcie się, nie będę wam przeszkadzać. Dam potem znać gdy kolacja będzie gotowa, dobrze?


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#62 2012-05-09 14:09:13

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Pani mąż zakazał. Mojego ojca tu nie ma *Tak powiedziała, ale widać była ze nie jest to typ który tylko czeka aż karząca ręka wychowawcza się oddali. Była młoda, miała prawo myśleć tak, jak dziecko  jej wieku. Tak jak Kazaan. Był tym młodszym klonem, wiec ile mógł mieć lat? 10? 11? Zakochał się w dziewczynie mniej więcej z  jego poziomu. W nastolatce.*
Dobrze, sierżancie! *odpowiedział Kazaan na głos Tanga. Chwile posiedział, i nagle wstał*
Dwadzieścia godzin… wysiedziałem się *Odpowiedział na pytające spojrzenia kobiet,. bo na pewno takie padły*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#63 2012-05-09 14:17:08

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

- Tang? Och już zaczyna tatusiować? Temu to nigdy za mało... no i nie jest moim mężem... jeszcze
Uśmiechnęła się figlarnie a potem cicho się zaśmiała. Nie był to chichot głupiutkiej nastolatki tylko porządny zdrowy, kobiecy śmiech. Było też coś miłego w tym, że od razu identyfikują ją i Tanga jako małżeństwo... cóż, dogryzali sobie jak ktoś z bardzo długim stażem. Poza tym nad formalizacją tego zwiazku się nieco zastanawiała, ale większym problemem był ten "stary pierdziel".
Gdy Kazaan nagle się poderwał to Jane nie wytrzymała i znowu parsknęła śmiechem, no bo to śmiesznie wyglądało. Tang nucił tam te swoje stare przeboje, które były popularne w latach swojej młodości, a więc wieki temu, a biedny klon myślał, że go wołają.
- Spokojnie żołnierzu, mój zakuty łeb da sobie radę, ty zajmij się rodziną. W końcu jesteś teraz jej głową, nie?


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#64 2012-05-09 14:32:45

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Z tego biednego klona pewnie będą mieli długo ubaw. Nawet Oliwia się zaśmiała, cichuteńko, ona jak typowa nastolatka. Ich dziecko już nie wytrzymywało. Łebek się kiwał, ciało zwiotczało. Matka położyła go na jednej z pryczy. Dziecko sapnęło przez sen: umorusane, zmęczone, spocone, jak jego rodzice. Ta małą rodzinka przeżyła prawdopodobnie najtrudniejsze – bo samodzielne chwile w swoim zyciu*
Wydaje mi się ze ta głowa ma coś z głową… Odparl Kazaan, drapiąc się po farbowanych włosach* Nie udało nam się…
*A przecież mogłem go zastrzelić – pomyślał. Mogłem zastrzelić tego duga. W tej chwili nie myślał logicznie – ze jeśli to był człowiek od huttów, to mialby przegwizdane.
teraz myślał tylko o tym, ze mógl zastrzelić duga, mieć kase i jedi do powtórnej sprzedaży*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#65 2012-05-09 14:38:17

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

- Jak na debiut to całkiem nieźle, w końcu żyjecie, nie?
Stwierdziła pocieszająco Jane, bo jednak nie było tak źle jak na dwójkę nastolatków wypuszczoną w szeroki świat. Cud, że ich ten chłopak od hutta po prostu nie zabił i nie ograbił. W interesach z huttami trzeba zachowywać zdwojoną ostrożność.
-W każdym razie daj odpocząć główce, ja idę pomóc mojej głowie rodziny
Machnęła im jeszcze na pożegnanie a potem odeszła a drzwi się same zamknęły, ale jeśli będą chcieli to się normalnie otworzą. To nie była cela.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#66 2012-05-09 14:41:02

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Dziękujemy pani… *Odpowiedział Kazaan. W najbliższym czasie „dziękuje” stanie się najczęściej używanym przez niego słowem. Teraz, jak wyszła Jane, „nastolatki” zajęły się sobą*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#67 2012-05-30 17:39:16

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Lot trwał a nietypowe znalezisko Fibali nie wychodziło z kajuty. Ona ze dwa razy wyszłą do łazienki, raz z dzieckiem, raz sama. On nawet tam nie wychodził. Klony mają silne organizmy a wiec i mocny pęcherz.
Byli typową para wystraszonych dzieciaków którzy zajrzeli nieszczęściu w  oczy, rzuceni w odmęty „dorosłego zycia”. Zagubieni jak się tylko da. Próbowali spać, odpoczywać inaczej, dziecko było marudne bo wymęczone, ale w końcu zasnęli, to oni męczyli się sami. Nie spali, tylko elzeli jak naleśniki na jednym łozku, bo na drugim drzemał Bard. i cicho rozmawiali*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#68 2012-05-30 18:02:22

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Tangi tymczasem naradzali się we własnym gronie i to w dodatku w Mando'a, by jednak nic ich goście nie usłyszeli. Tematem głównym była przyszłość klona i jego dziewczyn, jak z resztą łatwo się domyślić. Bo zasadniczo Tang nie miał żadnego konkretnego planu lecąc po nich i wszystko wymyślał w trakcie działania. Zabezpieczył się przed wykryciem Imperium, owszem, ale nie miał planów co do przyszłości ich gości. Brex, jak zwykle okazywał bardzo zimną postawę, bo on podobnie jak A'den był socjopatą. Ten drugi może trochę się resocjalizował pod czujnym okiem Amy, ale ten pierwszy nie miał kogoś, kto by go stopował. A stałe przebywanie z Mando tego nie poprawiało, bo tam było wielu myślących podobnie jak on.
Tak więc stary Fibal musiał sam kombinować co z tym począć. Co prawda Jane starała mu się doradzić jakoś, ale też miała świadomość, że w sprawach Mando on sam musi podejmować decyzje, co nie bardzo pomagało.
Ostatecznie kobieta opuściła tą dwójkę i podeszłą do drzwi pokoju ich gości. Zapukała cicho, chcąc ich zaprosić na kolację, czy też obiad. Wszystko jedno


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#69 2012-05-30 18:08:50

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Oni mieli nie mniejszy problem, ale poziom zrozumienia świata był wadom – nie najwyższy. Kiedy jeszcze żyli na Coruscant to uwazali się za zaradnych – Kazaan bardzo dobrze sobie radzil, potrafił sobie podporządkować szturmowców mimo niskiej rangi i często był faworyzowany przez dowódców. Może dlatego miał troche wygórowane wyobrażenie odnośnie swojej zaradności.
Oliwia zaś uczyła się i miała dobrze postawionego ojca – imperialnego wiec z takimi plecami tez wydawało jej się ze wszyscy schodzą jej z drogi. Schodzili, ale nie dlatego, ze ona.
A tutaj obije znaczyli tyle co znaczyli, co klon i nastolatka, czyli para gówniarzy mająca jeszcze do tego dziecko.
Kiedy ktos zapukał, to tylko zrobili wielkie oczy, popatrzyli po sobie – co robić? Stać, siedzieć, może poczesać się chociaż…
Wygramolili się z łóżka jedno przez drugie, rzucili koc, ze niby posłane, po czym ona usiadła a on poszedł otworzyć*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#70 2012-05-30 18:13:52

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Mimo niezbyt wielkiej wiedzy o galaktyce to i tak należał im się szacunek za to, że wyrwali się ze swojego środowiska, chcąc szukać lepszego życia. Co prawda ich plan pozostawiał wiele do życzenia, ale sam fakt, że meli odwagę by to zrobić już coś znaczył. Tak przynajmniej rozumował Tang.
Gdy Kazaan otworzył drzwi to ujrzał przed sobą Jane, opartą jedną ręką o framugę drzwi. Uśmiechała się ona uprzejmie do niego.
- Wybacz, że przeszkadzam ale nie jesteście głodni? Tangorn przygotował kolację i jak zwykle w ilości pozwalającej wykarmić pułk wojska. To co, skusicie się?
I jakby na zachętę mogli poczuć kuszący zapach jedzenia rozchodzący się po całym statku.
- Może to i ponury Mando, ale co jak co, gotować to on potrafi
Zachęciłą ich jeszcze, bo jak na jej gust wyglądali oni nieco mizernie. Ale nalegać nie będzie.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#71 2012-05-30 18:19:26

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Staneli twarzą w twarz. Kazde stanięcie twarzą w twarz z klonem, choćby i ufarbowanym na blond może wzbudzić niepokój, ale Jane pewnie już dawno się przyzwyczaiła. Kazaan tez się uśmiechnął. Wyglądał już lepiej, nie tak umordowany jak wcześniej, ale raczej nie był po kilkunastogodzinnym regenerującym śnie. I widać było ze jest głodny, bo nozdrza mu się nagle takie wielkie zrobiły jak jakiś zapach zaleciał, ale nie wie, czy wypada mu się zgodzić, czy należy odmówić, a  jeśli tak to jak, co powiedzieć, w ogóle czego etykieta galaktyczna teraz od niego wymaga. Nie miał pojęcia. Zatęsknił nagle za „rozkaz – na stołówkę”.
Na szczęście Oliwia przyszła z pomocą. Tez była głodna a nie miała tak silnego organizmu.*
Jeśli to dla państwa nie kłopot… *odpowiedziała cicho*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#72 2012-05-30 18:25:00

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Dawniej by to ją nieco peszyło i w ogóle, ale teraz była przyzwyczajona do widoku klonów. W ogóle, małej ich grupce matkowała, na co oni o dziwo chętnie przystali. No bo Tang za bardzo na kobietach się nie znał, był ignorantem w sprawach sercowych, kulturowych i ogólnie ignorował wszelkie normy dobrego wychowania.
Jane patrzyła tak w twarz Kazaana i chyba wiedziała co tam mu się w głowie roi, takie proste myślenie kogoś, kto nigdy nie był zmuszany do podejmowania własnych decyzji. Ale na szczęście jego towarzyszka wybawiła go z opresji.
- Ależ skąd... chodźcie, jedzenia wystarczy dla wszystkich
Jane mrugnęła do Oliwi a potem lekkim gestem ręki zachęciła ich do udania się do głównej salki, gdzie już posiłek na nich czekał.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#73 2012-05-30 18:49:56

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Kazaan dalej nie wiedział co robić, ale widać było, ze nie spotykał się z Oliwią tylko on przysłowiowej niedzieli, bo ona doskonale wiedziała jak go opsługiwac. Kiedy Jane się usunęła, to Oliwia dosłownie wypchnęła klona na zewnątrz*
Zostawię otwarte w razie jakby się mały obudził to go usłyszymy…
*I teraz radzi byli iśc, wygłodniali jak hieny na podwórku rodziny długowiecznej*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#74 2012-05-30 18:58:51

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Do salonu wiedzieli jak trafić, w końcu to nie był jakiś wielki jacht tylko zwykły, prosty frachtowiec przystosowany do przewożenia pasażerów, nie towaru.
Tam zaś przygotowano okrągły, rozkładany stół i dostawiono krzesła z blokadą magnetyczną, tak by podczas manewrów nie latały one po całym pokładzie. Na stół zaś ustawiono trzy wielkie miski, w pierwszej znajdowały się bulwy podobne do ziamniaczanych, obrane ze skórki i jeszcze gorące. W drugiej misce znajdował się mały stosik mięsa. Nie była to nerfina, tylko steki zrobione z boomy, zwierzęcia występującego na Dxun. Mięso było całkiem smaczne, miękkie i odpowiednio doprawione. A w trzeciej misce znajdowała się kolorowa sałatka warzywna. Wszystko pięknie pachniało.
Przy stole siedział już Brex i jak zwykle obserwował gości chłodnym spojrzeniem, zaś Tang uwijał się jeszcze podając do stołu dodatki - sos, jakieś dodatkowe przyprawy.
- Noo... siadajcie i jedzcie. Nie lubię tego przetworzonego żarcia, smakuje jak gówno. Więc macie taką małą ucztę
Powiedział zadowolony z siebie Fibal, bo taki widok był raczej rzadkością. Na wszelkich statkach przewożono albo konserwy albo żywność przetworzoną tak, by zajmowała jak najmniej miejsca, przetrwała jak najdłużej i by dostarczała wszystkich niezbędnych składników. Tang zaś wolał kuchnię tradycyjną


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#75 2012-05-30 19:05:06

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Weszli i staneli przed stlę. Oliwia w tej chwili widziala tylko jedzenie, a  dzięki temu uśmiechała się tak pięknie ze można było się rozczulić. Kazaan zaś patrzył tak jakby to on miał być głównym daniem Brexa. I stałby tak dalej gdyby Liwia nie pociągnęła go do stołu*
Dziękujemy panu bardzo za zaproszenie. jak pięknie pachnie, musi być wyśmienite. Co to za mięso? Moja mama gotuje tylko na święta, bo na co dzień to niestety jemy to przetworzone… *I urwała, bo już zostala nauczona ze nie można mówić „gówno”. Ale widać ze głód jej rozwiązał jezyk ze hej.
Kazaan był wprawdzie obeznany z „niedzielnymi obiadami”, ale nadal czuł się nieswojo, na Tanga w ogó.e nie patrzył jakby obawial się ze Brex mu za to da w morde, bo to w koncu „jego rodzina”.*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.076 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
zrodlo komornik Warszawa kursy projektowania wnętrz Specialiste boite de vitesses manuelle witryny drewniane internet światłowodowy