Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#76 2012-05-30 19:14:43

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

No Brex niestety nie lubił obcych na swoim terenie, a akurat nie miał pod ręką braci, którzy daliby mu w łeb za zbyt otwarte okazywanie niechęci. Więc Kazaan mógł się poczuć nieswojo.
I ten pojedynek na spojrzenia wyłapał Tang i tylko spiorunował wzrokiem swojego syna a ten momentalnie się poprawił i nawet lekko się uśmiechnął. A raczej próbował.
- To mięso boomy... pewnie i tak nie wicie co to za zwierze... w sumie lepiej nie wiedzieć
Tang starał się być miły, tak jak to bywało w przypadku jego rodziny. Trochę w to musiał wkładać wysiłku, ale jednak nie chciał przestraszyć tej dwójki, a to już był spory sukces.
- Gotować powinien umieć każdy. A kto mówi, że to robota dla służących, droidów czy tylko dla kobiet to jest totalnym chakaarem. I poślij takiego barana potem na jakąś planetę, gdzie nie ma sklepów czy restauracji... zdechnie z głodu i będzie tyle. W su...
Urwał bo akurat napotkał karcące spojrzenie Jane i uświadomił sobie, że oni pewnie gotować nie potrafią, a on już się rozpędzał by jak zwykle obarczyć auretiise za zło galaktyki.
- Ekhm... siadajmy. Smacznego
Zachęciła wszystkich Jane a potem usiadła przy stole i zabrała się do jedzenia. Tang uczynił podobnie.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#77 2012-05-30 19:19:47

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Nie wiedzieli, ale nie brzmiało jak drób. Usiedli przy stoliku. Kazaan obszedł Oliwie, by zająć miejsce możliwie jak najdalej Brexa. Ona z kolei nie zwracała uwagi na jego wrogie spojrzenia. Siedziała i w napięciu czekała aż „rodzina” się zbierze, bo nietaktem by było rzucić się na jedzenie jako pierwsza. I czekała, ale zaraz się doczekała. Nałożyła sobie porcie pod samo niebo. Kazaan się czaił, wiec nałożyła mu, jak dzieciakowi, i obje zaczęli jeść, oczywiście uprzednio dziękując za „smacznego”*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#78 2012-05-30 19:32:13

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Żarcia  było dożo, przygotowano je głównie z myślą o klonach, którzy często jedzą za dwóch z powodu ich przyśpieszonego metabolizmu. Tang zaś przywykł do robienia wielkich posiłków, więc zawsze robił więcej niż potrzebował aktualnie.
Każdy z Fibali nabrał sobie odpowiednią porcję, Brex oczywiście największą, ale to nie było związane z tym, że był zachłanny. Po prostu był głodny i musiał więcej jeść.
Początkowo ich posiłek przebiegał w milczeniu, nikt go nie zakłócał, ale w miarę gdy miski się opróżniały to Tang w końcu zapytał.
- Noo... podziwiam waszą odwagę, nie każdy umiałby wyrwać się spod klosza by rozpocząć własne życie. To wymaga sporej determinacji
Zaczął ostrożnie Tang. Wolał krążyć po znanych dobrze mu tematach.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#79 2012-05-30 19:39:30

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Oliwia była mała, drobna, taka szczurkowata, nim się obejrzeli już dzibała ostatki po talerzu. Kiedy sobie nakładała można było zauważyć ze czeka na moment w którym nikt nie patrzy.
Kazaan jadł powoli, jakby cały czas się zastanawiał. Ale na pewno tez uszczupli zapas tego jedzenia. Dziś po obiedzie nie zostanie nic.
Po wstępnym zaspokojeniu głodu można było zacząć rozmowę. Oliwia była bardziej rozmowna. Uśmiechała się, nie unikała kontaktu. Po prostu była socjalizowana, jak to „normalny człowiek”*
Nadarzyła się okazja… tata nam pomógł. Bardzo trudno jest się wyrwać… stamtąd. Zwłaszcza jak ktoś jest wojskowym. Mój tata tez by stamtąd odszedł, ale za głęboko siedzi.
*Zaczeła grzebać widelcem, spuściła wzrok, ale zaraz nabrała animuszu i popatrzyła Tangowi w oczy, jakby chciała tym powiedzieć, ze jest dumna z tego co zrobił jej ojciec*
Dwa lata temu udało mu się wysłać z domu mojego brata. Miał 17 lat i już wojsko się o niego upominało. Tato zdołał dopisać go do ofiar lokalnego wypadku drogowego…


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#80 2012-05-30 19:55:03

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Jedzenia było sporo, wystarczy dla wszystkich i może nawet wystarczy. No chyba, że Oliwia dalej głodna będzie i zje za trzech, wtedy to może być nieco krucho. Tang zaś opowieści słuchał, w sumie przedtem to już usłyszał, ale jego interesowało to co planowali później. Tylko starał się jakoś delikatnie zapytać. Nie umiał znaleźć słów, więc z pomocą przyszła mu Jane. Brex zaś milczał.
- Twój ojciec to z pewnością wspaniały człowiek kochana... dobrze cię wychował i w ogóle był dobry dla Kazaana.
Zaczęła bardzo dyplomatycznie i od razu Brexowi i Tangowi posłała wymowne spojrzenie, by nie krytykowali teraz imperialnych.
- Ale nie żal ci było tego zostawiać? PEwnie miałaś jakieś wielkie plany... studia, wymarzona praca?


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#81 2012-05-30 20:07:02

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Taaak, tato go lubi *Odparła z uśmiechem spoglądając na klona, który nadal był pochylony nad talerzem. Ona zjadła swoje szybki. On swoje powoli, jakby korzystał z  okazji kiedy można. W wojsku miał odliczone ile ma mu zająć posiłek, ani minuty dłużej. Prawdopodobnie rodzina Oliwii uczyła go już o korzyściach płynących z wolnego jedzenia,.
Dziewczyna pogładziła go po głowie, po farbowanych na blond włosach. Podniósł wzrok, uśmiechnął się i dalej jadł.*
Sama nie wiem *Oparla się na krześle i zamyśliła*
Tak… chyba. Nie mialam konkretnych planów, wszystkie kierunki wydawały mi się takie… niepotrzebne. A te potrzebne były poza moim zasięgiem, bo nie jestem jakimś tam mózgiem. Wiedziałam ze w razie czego, gdzieś się zaczepię. To było takie głupie myślenie. Ale w domu duzo o tym rozmawialiśmy, zwłaszcza jak się Bard urodził. Wiedziałam ze do zycia z dzieckiem najlepsze jest miejsce gdzie pod ręka są rodzice, bezpieczna praca. Ale okazal się tak bardzo podobny do ojca, znaczy do Kazaana, że lepiej nie czekać na jakiś nowy dekret, czy coś…


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#82 2012-05-30 20:23:16

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Brex spojrzał nieco krzywo na ten gest Oliwi. Nie był wrogi, ale też nie był przyjazny. Tang rozpoznał u syna to ukłucie zazdrości. On sam był sam, jego brat uważany powszechnie za psychopatę miał dziewczynę, Tracyn miał jako takie powodzenie bo był dowcipny a Dral to w ogóle intelektualista. No a on sam miał problemy z podstawowymi sprawami. To go wkurzało trochę ale też i zniechęcało do zmian.
- No dobrze, że odlecieliście. Dla dobra dziecka i waszego.
Mruknął poważnie Tang i zerknął na syna, który zaraz też się uspokoił. Lepiej nie peszyć gości. Tymczasem dalszą rozmowę znowu ciągnęła Jane uśmiechając się uprzejmie do Oliwi i Kazana.
- Rodzina w końcu jest najważniejsza, nie? A powiedz mi moja droga... co chciałabyś teraz robić? Ty i twój... chłopak. Możemy was odpowiednio zakwaterować, byście mogli spokojnie żyć


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#83 2012-05-30 20:32:24

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Na szczęście teraz oboje na Brexa nie patrzyli, ale wszystko dążyło ku temu by uznali g szybko za swojego osobistego demona który źle im życzy.*
Mieliśmy plany… no, moze plany to za duze słowo, kiedy kazało się ze jest szansa na wylot to mieliśmy niecałą dobę by wszystko zgrać… w każdym razie mieliśmy zatrzymać się na tej asteroidzie, kupić mieszkanie i zyć z tego co nam by zostało, póki nie wymyślilibyśmy czegoś lepszego. Nie mogliśmy i dalej mamy zabronione by szukać pomocy u rodziny… u kogokolwiek kto ma związek z  mim ojcem. Mam nadzieje, ze pan go nie zna i właśnie nie łamiemy tego zakazu… Ruppert Collins


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#84 2012-05-30 20:42:23

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

To porównanie nie byłoby pewnie dalekie od prawdy. Na szczęście Brexa kompletnie ne interesowało życie osobiste Kazaana i Oliwi więc wstał od stołu i spojrzał tylko na Tanga z niemym pytaniem, czy może odejść. Ten kiwnął głową a potem klon sobie po prostu poszedł. Zostali we czwórkę.
- Nie znam go... w sumie to dobrze.
Mruknął Tang od razu, bo nawet jeśli kiedykolwiek go spotkał to w ogóle tego nie pamiętał. Do Imperialnych prawie wyłącznie strzelał. Ale o tym nie wspominał. Jane zaś kontynuowała odpytywanie.
- No to trochę ryzykowne, tak żyć z dnia na dzień. Potrzebujecie stabilizacji, jakieś pracy. Gdzie chciałbyś pracować Kazaanie?
Zwrociła się teraz do klona, bo uznała, że to raczej on będzie harował, podczas gdy Oliwia zajmie się dzieckiem.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#85 2012-05-30 20:48:55

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Ci wszyscy imperialni na Curuscant w większości nie tak niedawno pracowali dla Waru, wiec być moze wcale nie tak daleko miał do pana Collinsa.
Kazaan zagadnięty wyprostował się, przezuł co miał w ustach i chwilę się zastanowił, po czym odpowiedział*
Nie mógłbym pracować tam gdzie bym chciał, bo nie umiem, nie mogę pracować tam, gdzie bym mógł bo umiem, bo powinienem unikać specjalności związanych z  wojskiem… wiec chyba na budowie… A tak w ogóle to mógłbym pracować w jakimś dużym sadzie, czy w ubojni bydła… tak zeby nie było mnie widać…


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#86 2012-05-30 21:09:11

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Tang pracował w sekcji Oddziałów Specjalnych i jakoś nie zwracał uwagi na pomniejszych oficerów, mając ich po prostu w dupie. On tylko współpracował z klonami (bo są rzetelni) i z Jedi (bo musiał, a z nimi najczęściej się kłócił... a raczej on się kłócił a oni mu spokojnie odpowiadali co go wkurzało jeszcze bardziej). Zwykłych ;ludzi praktycznie nie pamiętał, poza Zinem może, ale on to osobny przypadek.
- Nie koniecznie musi być wojsko... ochroniarz na budowie też jako tako zarabia. NNajemnikiem można zostać ale...
Dostrzegł zaraz spojrzenie Jane i zmienił rejony, bo znowu go znosiło w kierunku nielegalnych biznesów.
- ... ale to nie dla kogoś mającego rodzinę. Budowa może być... albo rolnictwo, jeszcze lepiej. Średnio rozwinięta planeta rolnicza, tam Imperium zbytnio nie ma
No i już wymyślił. Co prawda wolałby Kazaana nawrócić na Mando, ale młody musiał wypocząć i trochę oswoić się z sytuacją.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#87 2012-05-31 10:58:42

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

*Kazaan był jeszcze za zielony by namawiać go na cokolwiek. Musi się trochę zaczerwienić, dojrzeć. Dla tanga bylaby z nim praca d niemal kompletnego zera. Miał wprawdzie doświadczenie (Tang), ale najrozsądniej będzie pozwolić mu się najpierw zaczerienic i zdobyć troche pewności siebie.*
Wolałbym nie musieć zostawać najemnikiem, na nich tez Imperium ma oko. Ochroniarzem na budowie mógłbym być… i rolnikiem też. Tylko daleko od nich


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#88 2012-05-31 13:15:02

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

Tang i tak musiał zrobić pewne rozpoznanie nim zacznie go do czegokolwiek namawiać. Nie zmusi go, by został Mando, to musi wynikać z wewnętrznej chęci przynależności do tej grupy.
- Coś się wymyśli.Mam kilku znajomych, którzy wiszą mi przysługę. Potrzebujecie fałszywej tożsamości, to na początek. Jakichś ubrań... ty Kazaan musisz przejść mały kurs maskowania się, byś się w oczy nie rzucał. Same podstawowe sprawy
Z tego co zauważył to klon sobie nie radził z kamuflowaniem siebie, więc trzeba mu będzie pomóc. Dowody osobiste zaś się załatwi, to nie był wielki problem, nie w dzisiejszych czasach. Fałszywą tożsamość łatwo wykreować... jakaś zapyziała dziura jako ojczysty świat, parę fotek, jakieś dyplomy ze szkół, mandaty i tak dalej. I wiarygodna tożsamość gotowa, nikt nie zada sobie trudu by lecieć na drugi koniec galaktyki by to wszystko potwierdzić.
- W międzyczasie możecie zostać z nami lub też upchniemy was do jakiegoś tymczasowego lokum.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#89 2012-05-31 13:21:55

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

No trochę próbowaliśmy… *podniosł rękę by ująć się za kosmyk blond czupryn. Wcześniej jak go widzieli to miał jeszcze „makijaż” i soczewki kontaktowe, ale to wszystko co mogli rozbić mając do dyspozycji kosmetyczkę i 24 godziny na przygotowania*
Naprawde nie wiem jak panu dziękować panie Fibal…
*Odezwała się znowu Oliwia*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#90 2012-05-31 13:33:06

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Asteroida mieszkalna 778 009

- Tiaa... zauważyłem
Zerknął znacząco na te blond kosmyki. Tyle to amatorzy zrobić potrafią, a istnieje spora gama substancji i terapii mogących zmienić wygląd, od prostych zastrzyków z enzymami zmieniającymi pigment skóry po specjalne związki chemiczne, które mogły nawet zmienić rysy twarzy.
- Od czasów Kamino mam sentyment do klonów. To dzielne chłopaki, zasługują na spokojne i długie życie. Dbaj o niego
Lekko się uśmiechnął do Oliwi ale Jane, która znała dobrze Tanga wyłapała też złowieszczy błysk, który na chwilę pojawił się w jego oku i dobrze zrozumiała co on oznacza. Nie miała wątpliwości, że jeśli Oliwia skrzywdzi Kazaana to ten stary pan Fibal ją znajdzie i odpłaci jej pięknym za nadobne. W takich chwilach nieco ją przerażał.
- Z pewnością zadba o niego jak i o dziecko.
Jane położyła rękę na ramieniu dziewczyny i posłała Tangowi znaczące spojrzenie, by się uspokoił, bo to nie byli wrogowie.


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.066 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
swewok2.pun.pl wynajem agregatów warszawa szafa z drewna narampe.pl Reklama w Internecie strona