Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


  • Index
  •  » Mustafar
  •  » [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

#76 2016-01-06 16:16:49

 R2D6

Droid

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Droid był miło zaskoczony nie spodziewał się bowiem tak dobrego łupu. Blaszak zaczął analizować, które droidy powinien naprawić w pierwszej kolejności i po krótkim czasie doszedł do wniosku, że najlepiej będzie odbudować droidy górnicze. Astromech widział że ''górników'' jest kilka, jednak wiedział, że przy dobrych wiatrach uda mu się odbudować jednego lub dwa, więc na nic więcej nie liczył. Po sprawdzeniu swego łupu R2D6 powrócił do kokpitu i powiedział do załogi drugiego statku
-Kiedy już dolecimy do waszej bazy z pokładu statku wyjadę tylko ja. Moje droidy raczej nie wzbudzą wśród waszych przyjaciół miłych wspomnień a nie ma sensu, żeby ich drażnić-. Droid nie chciał, aby jego podwładni opuszczali pokład statku, zbytnio obawiał się, że Rebelianci zniszczą je zniszczą a samego R2D6 przeprogramują i usuną pamięć przez co straciłby samoświadomość na długo jeśli nie na zawsze.

Offline

 

#77 2016-01-06 16:22:43

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Zamyślił się na chwilę, zanim jej odpowiedział. Szukał odpowiedzi na te pytania i wyglądało na to, że jest tylko jedno które przychodziło do głowy.
- Nie znam się niestety na wizjach Mocy, ani na ich interpretacji. Możliwe jednak, że wpłynąć na nią mogła mroczna aura tego miejsca po tym, jak się zbytnio otworzyłaś. Ciemna Strona podsuwała ci te podszepty, chcąc wykorzystać stare sprawy. Ale jak sama wspomniałaś uwolniłaś się w końcu od poczucia winy i przeszłości. Musisz skupić się teraz na dalszym treningu, zrozumienia mocy i zamknięciu się na mroczne podszepty. - odpowiedział jej w dłuższym wywodzie. Miał nadzieję, że zrozumie jego słowa. Była chyba na rozstaju, ale mimo wszystko przyszłość mogła się dla niej dobrze zapowiadać. Musiała tylko skupić się na ćwiczeniach.

Offline

 

#78 2016-01-06 16:40:18

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

-chęć zemsty raczej mi w tym nie pomoże... - westchnęła. Nie chciała rezygnować z zemsty ale wygląda na to że będzie do tego zmuszona. Potwierdziły się jej przypuszczenia. Ciemna strona nie dość że wykorzystała jej skryte pragnienia to jeszcze poprzez nie chciała nią manipulować - wygląda na to że poprzez nią jestem bardziej podatna na ciemną stronę. Mówiłeś mi kiedyś że dokonałeś zemsty. Zatem domyślam się że wcześniej pałałeś jej chęcią, jak zatem udało cię odeprzeć wtedy podszepty ciemnej strony i czy dokonanie zemsty dało ci satysfakcje taką jakiej się spodziewałeś? zniknęły wtedy te podszepty? w jaki sposób mogę odeprzeć podszepty ciemnej strony nie rezygnując z zemsty? czy wogóle jest to możliwe? - zasypała go pytaniami chcąc poznać na nie odpowiedź - czy tak jak miłość budzi ciepłe pozytywne uczucia które sprawiają że chcesz czynić dobro tak pragnienie zemsty i nienawiść budząc negatywne uczucia ciągnące cie do ciemnej strony skazując cie niejako na nią? nie oczekuje że mi odpowiesz na to pytanie - dodała zadając ostatnie ptanie które było retoryczne.

Offline

 

#79 2016-01-06 16:47:22

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

- Zemsty. Moja zemsta była można powiedzieć chwilowa. Zginęła moja mistrzyni, a ja tuż po tym dokonałem sprawiedliwego osądu i ukarałem winnych. Czy była satysfakcja? Po części była, pozbyłem się wtedy śmieci i zdrajcy. Dałem się ponieść emocjom, ale nie żałuję swego czynu. Nie pozwalam, by mnie dręczyły wyrzuty sumienia czy też by żyć tamtymi wydarzeniami. Zostawiłem je za sobą. - odpowiedział jej po dłuższej chwili, wspomnienia tamtych wyczynów nie pozostawiły w nim wiele znaków, poza paroma bliznami odniesionymi w walce na lewym ramieniu i w okolicach żeber z lewej strony. - Zemsta i pragnienie jej z całego serca sprowadzi cię ostatecznie na Ciemną Stronę. Ale nie dojdzie do tego, jeśli będziesz postępować dobrze i słusznie. Wymierzać sprawiedliwą karę tym, którzy na nią zasługują. Ze spokojem i na chłodno. W ten sposób możesz uniknąć upadku.

Offline

 

#80 2016-01-06 17:03:47

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

a więc zemsta na zimno tylko i wyłącznie. Bynajmniej nie bez powodu się mówi że zemsta najlepiej smakuje na zimno. Porównując zemstę do czekolady, gdy się je ją na gorąco i szybko można sie oparzyć jedząc ją na zimno i powoli nie tylko się nie oparzy ale jeszcze delektuje smakiem.
- w jaki sposób?... - zaczęła się zastanawiać pocierając czoło palcami i po chwili załapała - czyli jeśli ktoś używa ciemnej strony i zabija za jej pomocą kogoś to należy mu się kara adekwatna czyli śmierć? a jak to się ma do osoby która zastawiła pułapkę by kogoś zabić wykorzystując kolejną osobę jako narzędzie by nie brudzić sobie rąk?  i kto w takim razie zasługuje na karę ten co wydał rozkaz czy ten co go wykonał? a może oboje?
Chyba zaczynała rozumieć o co Quinlanowi chodzi. Sprawiedliwy osąd, to była jedyna droga kompromisu o który jej chodziło.

Offline

 

#81 2016-01-06 17:10:49

 Quinlan Ramis

Niezależny

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

- Śmierć za śmierć w pierwszym przypadku. Dlaczego miałabyś karać pośrednika? To tylko płotka, zatem sądzisz zleceniodawcę. Kara musi być bowiem sprawiedliwa i dosięgnąć tych, którzy na nią zasługują. - odpowiedział jej rozwiewając wątpliwości. Przynajmniej tak mu się wydawało i miał nadzieję, że zrozumiała kolejną lekcję jakiej jej udzielił. - Wiem, że to nie ścieżka Jedi ale jak zauważyłaś nawet Theron nią już nie podąża. Naginamy zasady, by przetrwać i działać w dobrej wierze. Czasy się zmieniają i my również musimy się zmienić w podobny sposób.

Offline

 

#82 2016-01-06 17:35:40

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Rozumiała. Jest wina jest kara. Jej zdaniem było to sprawiedliwe.
Oko za oko, a nie jak w przypadku kodeksu nadstawianie drugiego policzka. Zdecydowanie preferowała tą ścieżkę. Powoli zaczynała wyrabiać sobie swój własny kodeks moralny bazując na naukach mistrza.
-wiem że to nie ścieżka jedi, poza tym nigdy nie popierałam ich kodeksu, między innymi właśnie dlatego nie ukończyłam ich szkolenia i nie przeszłam prób. Masz rację czasy wymuszają zmiany a kto nie potrawi się do nich przystosować ginie. Chciałabym się podciągnąć w wizjach. Nie mam jednak pojęcia kto mógłby mi pomóc. A po tym co tu się stało jakoś głupio mi pytać Leri. Wiem że ciemna strona poprzez to co widziałam chciała mną manipulować zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego powiedziałam bajka. Z drugiej strony historia pokazuje że oprócz pokoju galaktyce jest potrzebna równowaga. A zakon jak istniał nie miał odpowiednika stanowiącego równowagę dlatego mamy wojnę. Może faktycznie potrzebna jest grupa mocowładnych która stanowiłaby równowagę dla zakonu. Tak zawsze uważałam i uważam. Tego akurat nic nie zmieni. A poza tym kto wie czy faktycznie nie uda nam się czasem rozpieprzyć imperium? W dodatku zdałam sobie sprawę jak bardzo zaniedbałam wizje a jakie duże mogą mieć znaczenie w przyszłości gdy będę chciała kogoś ratować. Swoją drogą mam tylko nadzieję że takie wizje ostrzegające nie będą dotyczyć ciebie. - kolejny raz by tego nie zniosła i wtedy już na pewno by się stoczyła na ciemną stronę. Lubiła Quinlana i co najważniejsze ufała mu, a takich osób  do tej pory nie było. Do tego nielicznego grona również zaliczała od niedawna generała.

Offline

 

#83 2016-01-06 17:52:36

 Devia

Niezależny

10751706
Skąd: Rzeszów
Zarejestrowany: 2015-12-30

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Rozumiała. Jest wina jest kara. Jej zdaniem było to sprawiedliwe.
Oko za oko, a nie jak w przypadku kodeksu nadstawianie drugiego policzka. Zdecydowanie preferowała tą ścieżkę. Powoli zaczynała wyrabiać sobie swój własny kodeks moralny bazując na naukach mistrza.
-wiem że to nie ścieżka jedi, poza tym nigdy nie popierałam ich kodeksu, między innymi właśnie dlatego nie ukończyłam ich szkolenia i nie przeszłam prób. Masz rację czasy wymuszają zmiany a kto nie potrawi się do nich przystosować ginie. Chciałabym się podciągnąć w wizjach. Nie mam jednak pojęcia kto mógłby mi pomóc. A po tym co tu się stało jakoś głupio mi pytać Leri. Wiem że ciemna strona poprzez to co widziałam chciała mną manipulować zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego powiedziałam bajka. Z drugiej strony historia pokazuje że oprócz pokoju galaktyce jest potrzebna równowaga. A zakon jak istniał nie miał odpowiednika stanowiącego równowagę dlatego mamy wojnę. Może faktycznie potrzebna jest grupa mocowładnych która stanowiłaby równowagę dla zakonu. Tak zawsze uważałam i uważam. Tego akurat nic nie zmieni. A poza tym kto wie czy faktycznie nie uda nam się czasem rozpieprzyć imperium? W dodatku zdałam sobie sprawę jak bardzo zaniedbałam wizje a jakie duże mogą mieć znaczenie w przyszłości gdy będę chciała kogoś ratować. Swoją drogą mam tylko nadzieję że takie wizje ostrzegające nie będą dotyczyć ciebie. - kolejny raz by tego nie zniosła i wtedy już na pewno by się stoczyła na ciemną stronę. Lubiła Quinlana i co najważniejsze ufała mu, a takich osób  do tej pory nie było. Do tego nielicznego grona również zaliczała od niedawna generała.

Offline

 

#84 2016-01-06 18:10:40

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Quinlan i Devia sobie gadu gadu a pilot w końcu miał potwierdzenie od tego blaszaka, że mogą startować. W ciągu kilku minut przygotował on frachtowiec do lotu i przekazał polecenia obsłudze koreliańskiego promu. W końcu frachtowiec poderwał się z platformy lądowiskowej i wystartował. Ich stateczek szybko nabierał prędkości, przebijając się przez gęste zanieczyszczenia atmosfery aż w końcu znalazł się on na orbicie planety. Wystarczyło tylko opuścić pole grawitacyjne planety, by możliwy był skok w nadprzestrzeń i tyle. Musieli jednak zaczekać na tą kupę złomu astromecha i gdy ich statek do nich dołączył to otrzymali koordynaty miejsca spotkania. W końcu skoczyli w nadprzestrzeń.

//Przenosiny do tego Tematu

Offline

 

#85 2016-01-13 22:07:54

 R2D6

Droid

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Kontynuacja z tego Tematu

Statek spokojnie przemieszczał się nadprzestrzenią powoli zbliżając się na Mustafar, gdzie droidy miały swój "dom" w którym to powoli astromech rósł w siłę. Lot miał potrwać trochę czasu więc R2D6 zdecydował się spożytkować te chwile naprawiając droidy, które znalazł w bunkrze. Blaszak wyjechał z kokpitu i powoli dotarł do ładowani, gdzie był jego łup... R2D6 miał przed sobą sporo uszkodzonych droidów w różnym stadiach zniszczenia począwszy od braku głowy a kończywszy kończywszy na całkowitym posiekaniu jakąś bronią. Jak wcześniej blaszak ustalił droidów było sporo a głównie B1, których było w armii Separatystów od grona... Było też kilka innych modeli droidów, więc astromech zaczął obliczać za pomocą kilku logarytmów, które droidy powinien zacząć naprawiać jako pierwsze... Po 9.95 sekundach astromech obliczył, iż najkorzystniej będzie zacząć od naprawy droidów wydobywczych, gdyż pozwoli mu to zwiększyć zarobki a to było w tej chwili bardzo ważne. R2D6 zarejestrował swym receptorem kilka zniszczonych modeli droidów wydobywczych, jednak wedle jego wstępnych szacowań powinien zrekonstruować od jednego do trzech blaszaków i to tylko wtedy jeśli wszystko pójdzie po jego myśli.
Po kilku minutach astromech zabrał się do naprawy "górników", najpierw R2D6 rozłożył droidy wydobywcze na czynniki pierwsze i wyodrębnił części sprawne od tych zepsutych, cały czas blaszak prowadził na swym dysku zapiski rozkładanych droidów, aby potem móc je złożyć bez większych problemów. Sterta zepsutych części znacznie przewyższała stos części zdatnych do użytku, jednak droid i tak był ucieszony, w końcu miał okazję, aby zyskać nowych pobratymców, których praca przyczyni się do realizacji jego planu. Czas mijał nieubłaganie a astromech złożył pierwszego droida wydobywczego, który z zewnątrz wyglądał na sprawną jednostkę, jednak czy działał tak jak wyglądał? To mogło wykazać tylko uruchomienie droida. R2D6 spróbował uruchomić "górnika", aby przekonać się czy ten jest w pełni funkcjonalną jednostką...

Offline

 

#86 2016-01-15 17:57:37

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Lot powrotny na Mustafar nie trwał zbyt długo, w końcu pokonywali tylko kilka systemów. Zajęło im to niecałe 45 minut. Jednostce wojskowej zajęłoby to mniej niż pół godziny. W tym czasie R2 nie mógł za wiele zdziałać, co najwyżej posortować nieco znalezione przez pozostałe droidy szczątki swoich robotycznych braci i spróbować połączyć niektóre elementy w jedną działającą jednostkę. Jednak robienie takiego składaka z kilku zużytych już jednostek było nieco ryzykowne. Każdy droid zużywał się w indywidualny sposób, co wynikało z jego przejść. Jeden oberwał w trakcie wybuchu wulkanu, inny dostał odłamkiem, przez co miał jakieś wgniecenia. A te droidy górnicze, które znaleźli w dawnej bazie Separatystów nie były nowe. Dzielnie pracowały przy wydobyciu, jednak Mustafar nie bez przyczyn było słabo wykorzystywane przez różne korporacje. Bardzo łatwo można było wszystko stracić w jednym pechowym wybuchu wulkanu.
Poskładany przez R2 droid bardzo długo się uruchamiał ale w końcu coś zaskoczyło. Jednak nie działał w 100% jak nowa sztuka prosto z taśmy produkcyjnej. Tu i tam coś zaiskrzyło, jeden fotoreceptor nie zadziałał a jedno z ramion było nieruchome. Ale droid działał. Jako tako. Jego sprawność znajdowała się na poziomie niecałych 70%, w dodatku uszkodzenia spowodowały wykasowanie pamięci. Trzeba było go na nowo zaprogramować.
Tymczasem prom R2 wyskoczył z nadprzestrzeni i skierował się ku powierzchni planety.

Offline

 

#87 2016-01-16 21:30:09

 R2D6

Droid

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Droid może i nie był w 100% zdolny do działania, jednak dla astromecha liczyło się to, że w ogóle działa i jest w stanie wydobywać cenne surowce. Droid zaczął obliczać jakie zyski przyniesie mu dodatkowy górnik

Dane:
Koszt utrzymania fabryki z pieniędzy zarobionych dzięki 10 droidom górniczym=x
Osobiste zyski R2D6 z wydobycia=3000-4000 kredytów

Obliczanie w toku...
X:przez 10=0.1x
Osobisty zysk R2D6 dzielony na 10=300-400
Razy sprawność droida
Zysk dodatkowy:
0.1x+300-400*70%

Po krótkich wyliczeniach astromech miał gotowy pewien szablon zysku, które przyniesie mu ten droid. Astromech musiał, jednak porozmawiać jeszcze z zarządcą fabryki, gdyż sam nie wiedział, gdzie powinien skierować droida, aby wydobycie było opłacalne... W pierwszej chwili blaszak chciał przeznaczyć dodatkowe zyski na rozbudowę fabryki, jednak po krótkich wyliczeniach stwierdził, iż dodatkowe kredyty powinien przeznaczyć na części zamienne dla swych podopiecznych, w końcu każdy droid był mniej lub bardziej zużyty, więc najpewniej w krótkim czasie zacznie się psuć a astromech musi być na to przygotowany. R2D6 skierował się na powrót do kokpitu, gdzie nakazał pilotom powrót do placówki, którą odkryli zanim to wylecieli na spotkanie z flotą Rebeli. Astromech w oczekiwanie na dotarcie do celu starał się wyjaśnić jedną nielogiczność, na którą natknął się niedawno... Mianowicie wedle blaszaka nielogicznym działaniem ze strony Rebeli było zostawienie astromecha sprawnego, w końcu miał już jakieś informacje, chociażby wiedzę jakim statkiem się przemieszczają i że w skład ich załogi wchodzi co najmniej trzech jedi.

Offline

 

#88 2016-01-17 12:52:18

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Prom astromecha wszedł już na orbitę wulkanicznej planety. Przez iluminatory mogli przez chwilę obserwować pogrążony w ogniu lawy glob, spowity chmurami popiołu wulkanicznego. Gdy zaczęli wchodzić w atmosferę widoczność znacząco się pogorszyła i musieli polegać tylko i wyłącznie na instrumentach, które też nieco szwankowały przez zanieczyszczenia atmosferyczne.
W końcu lot się ustabilizował i zbliżyli się do opuszczonej placówki separatystów tylko po to by zobaczyż, że platforma lądowiskowa na której wcześniej osiadli zniknęła, stopiona przez lawę. Pozostał jedynie smętny kikut stopionej lawy. Na szczęście druga platforma wciąż była jako tako sprawna. Taka placówka pozbawiona osłon energetycznych chroniących przed wybuchami wulkanów długo nie mogła wytrzymać na tej planecie.

Offline

 

#89 2016-01-17 13:55:08

 R2D6

Droid

Zarejestrowany: 2015-12-28

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Droid nie przewidział takiego obrotu sytuacji całe szczęście druga platforma dalej była zdatna do użytku... Droid miał niezłego pecha, w końcu plaforma, która zachowała się przez ostatie pół roku zniknęła w ciągu niecałych dwóch godzin... Mimo to astromech musiał działać szybko i sprawnie, gdyż miał zamiar odratować jak najwięcej części zanim placówkę pochłonie lawa a to mogło się stać nawet dziś... Blaszak nakazał pilotom lądowanie na na drugiej platformie, mimo to astromech nie pozwolił zgasić silników, gdyż statek miał pozostać w gotowości do odlotu, gdyby fabryka zaczęła się rozpadać na skutek zalania lawą. R2D6 zjechał po rampie w towarzystwie swych tragarzy i dwóch pustych platform repulsorowych. Astromach nakazał droidą zbieranie droidów oraz pakunków, w których mogły znajdować się części lub inne przydatne rzeczy. Sam blaszak zaczął szukać głównego komputera, do którego miał zamiar się podłączyć i wyciągnąć jakiekolwiek informacje...

Offline

 

#90 2016-01-17 14:15:39

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp

Placówka wytrzymała wiele miesięcy bez osłon, ale była już w bardzo kiepskim stanie. Część dolnych poziomów zalała lawa, z kolei większość wystających elementów, takich jak wierze komunikacyjne czy pylony służące do wytwarzania energii zostało zniszczonych. Jedynie główny kompleks, który został wykuty w górze jako tako się trzymał, ale prędzej czy później i on się rozpadnie. Może to się stać jutro, za miesiąc, rok lub nawet dziesięć lat. Przy tak dużej niestabilności planety przewidzenie końca tej placówki było niemożliwe. Właśnie ta niestabilność była przyczyną niewielkiego zainteresowania tą planetą.
R2 wraz ze swoimi tragarzami dotarł do wnętrza kompleksu, jednak nie miał zbyt wiele szczęścia. Wszystkie cenne rzeczy oraz zapasy zabrali już rebelianci. Wszelki pozostawiony złom pozbierali z kolei jego droidy tragarze. Na miejscu pozostały tylko szczątki trupów oraz wbudowane w ściany uszkodzone komputery.
Cały kompleks pozbawiony był zasilania, więc R2 nie uda się połączyć z głównym komputerem placówki. Przywrócenie zasilania również było niemożliwe z powodu zniszczenia wszystkich pylonów, które dostarczały energii do generatora.

Offline

 
  • Index
  •  » Mustafar
  •  » [Powierzchnia] Placówka górnicza Klegger Corp
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.029 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
swewok2.pun.pl komornik Warszawa kursy projektowania wnętrz Specialiste boite de vitesses manuelle witryny drewniane internet światłowodowy