Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#16 2011-07-26 13:14:16

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

Rozumiem to. Traktuję w tej rozgrywce radę od początku bardziej jak przeciwnika, niż sojusznika... Ale to Generał był zwierzchnikiem sił zbrojnych, ja jestem jego następcą. Powziąłem już odpowiednie kroki, by zyskać sojuszników, buduję sobie bardzo ostrożnie swój "zamek", ze sprawdzonych cegiełek... Tak, aby nie pozostać samemu w tym wszystkim. Poprosiłem o pomoc mojego pierwszego oficera, planuję spotkać się z wyselekcjonowanymi, uznanymi za "zaufanych", wojskowymi. Tak, aby pierwsze nie dotarły do nich słowa rady. Może mnie pani nazwać naiwnym, może nawet głupim, ale nie zamierzam się poddać, nawet jeśli walka wydaje się z góry przegrana. Jeśli będzie trzeba, to przeciwstawię się radzie. Ale nie pozwolę, by to wszystko, co było tak długo budowane, upadło przez zawiść i zakłamanie jednostek. *Rzekł, tym razem patrząc w oczy Abry.* Niech się pani nie boi. Niech pani odrzuci cudze zalecenia. Proszę mi zaufać. Może pani to zrobić i powinna, niewielu nas zostało...

Offline

 

#17 2011-07-26 13:25:16

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

Proszę nie poczuć się urażonym, ale brakuje panu pewnych cech, by ludzie za panem szli. Jest pan zbyt wyniosły i pyszny, to odrzuca od pana tak mocno, że szybko może nastąpić podział na dwie wałczące ze sobą sily. Jeśli rada nie da pieniędzy, wojsko się nie utrzyma. Cochrel to siła jako całość. Proszę być bardzo ostrożnym. W interesach potrzebna jest pokora. *Nie, nie o to do końca jej chodziło, ale Darven przynajmniej miał ideę, a  to już bardzo dużo. Nie, tak nie wygląda istota która kłamie. Darven nie potrzebował pieniędzy bo był tak wychowany. Poznała go. Poczytała o nim. To była dobra osoba na dobrym miejscu. Niestety, co pokazały już negocjacje w sprawie Eda. Darven miał sporo zalet, które go same załatwią na tym stanowisku.
Poki co jednak nie mówiła o tym nic. Trzymała w rękach teczkę. Wyglądała jakby była w niej duża książka gruba na ok. 20 stron, w twardych okładkach, ale była zamknięta i zapieczętowana pieczęcią urzędową cochrelu. Z przody zaopatrzona w płytkę czytnika – zawierała dane nadawcy i odbiorcy, ale była teraz nieaktywna. To podala Darvenowi, ale nie puściła. nadal trzymała silnie, że aż pobielał jej kciu*
Jeśli mogę panu zauwac, to licze, ze nie otworzy pan tego. To nie jest dla pana. To dla pana droida.


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#18 2011-07-26 14:15:00

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

Nie czuję się urażony, nie pierwsza pani wątpi i nie pierwsza będzie wątpić. Wszyscy wątpią. Nic na to nie poradzę, nie będę pani przekonywać - ma pani swoje zdanie i ma pani do niego prawo. Za to zdaję sobie sprawę, że moje możliwości w porównaniu z tymi, jakie miał Generał, są śmieszne. Mam pełną tego świadomość. Nie mam zbudowanej pozycji, tak naprawdę nie jestem znany szerszemu gronu, nigdy nie wygrałem wielkiej bitwy, większość nie wie nawet, czy cokolwiek w tej korporacji zrobiłem. Nic na to nie poradzę. Tak już jest. Generał był liderem i proszę mi wierzyć, w przeszłości nigdy nie widziałem siebie na tym miejscu, myślałem, że Qymaen będzie żył. Będzie żył przynajmniej tak długo, aż będzie po wszystkim. *Przełknął Darven te słowa krytyki tak szybko, jak się dało, bo i się ich spodziewał. A potem już spojrzał na teczkę, nieco zaskoczony. Zawahał się chwilę, ale jednak - sięgnął po nią.* Dobrze. Może chociaż raz coś wyjdzie mi bezproblemowo. Bez powikłań. *Skinął głową, zamykając w stalowym uścisku nieorganicznej dłoni ów tajemniczą księgę. Czekał, aż Abra wyswobodzi ją ze swojego objęcia. Przez głowę Darvena przemknęło wiele myśli, ale większość krążyła teraz wokół pytania - jak ważne jest to, co zawierają te dokumenty? I dlaczego to Ed ma je odebrać...* Przekażę je mu, skoro pani o to prosi. Proszę się nie martwić.

Offline

 

#19 2011-07-26 14:20:25

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

Wiem, ze porównywanie do niedoścignionego ideału jest bolesne. Mnie porównują teraz do Lipini. Ale ja wiem, ze nie dam sobie rady… *rzekła. i dalej nie puszczała. teraz patrzyła Darvenowi prosto w oczy, jakby chciała się upewnić, czy kłamie, i w kwestii czego, żeby odpowiednio zagrać dalej na wypadek jak nie dotrzyma obietnicy*
Kiedy Lipini szukała tego szpiega, chcąc nie chcąc musiała pogrzebać w tym temacie. Poznałam tą smutną historię i bardzo chciałam by trafił do pana, ale siostra nie dała się ubłagać. Był pan za blisko głównej władzy by ryzykować. Robiła wszystko by odebrać panu tego droida. A to jest tak naprawdę dobre stworzenie… *Nie powiedziała „droid”, tylko stworzenie* …Pan sobie nawet nie wyobraża. Nie, nie ma tego w teczce, lepiej żeby nie wiedział. Szkoda go.


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#20 2011-07-26 14:29:42

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

*Nie kłamał. Niewątpliwie był zbity z tropu, zaciekawiony tym, co tam się znajduje, a jednocześnie w pewien sposób zdziwiony, że to Ed jest odbiorcą, ale... Darven miał silną wolę. Potrafił sobie poradzić z pokusą otworzenia teczki, kiedy nie była do niego zaadresowana. Może gdyby wiedział, że tak będzie lepiej, złamałby daną komuś obietnicę, ale Abrze ufał do tego stopnia, że zdawał sobie sprawę, że skoro teczka jest dla Eda, to nie bez powodu tak się stało.* Rozumiem. Teraz, gdy patrzę na to z innej perspektywy, działania Lipini mają sens. Nie są powodowane jedynie niechęcią do mnie. Pani słowa rzuciły wiele nowego światła na tę sprawę. Jestem za to wdzięczny, wszakże choć trochę zbliżyłem się do prawdy. Zawsze lepiej być bliżej rozwiązania zagadki. *Trzymał teczkę nadal, czekając na reakcję Abry.* A więc przekażę mu te dokumenty. Cieszę się, że mimo wszystko wspierała pani moje plany co do niego. Miała pani największe prawo odmówić mi ich realizowania.

Offline

 

#21 2011-07-26 14:34:42

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

*W pewnym momencie nawet się lekko uśmiechnęła. Miała wtedy taką rusałkową urodę*
Nie znosiła pana jak nikogo na świecie, uważała pana za pieska generała, ale to nie to generałowo jej poczynania. Lipini nigdy nie mieszała uczuć z interesami. *Coś zaskrobało. to gąsiennica w końcu dotarła i teraz zaczęła nieporadnie wspinać się na kanapę miedzy nimi*
Tak naprawdę dopiero przy tej sprawie uświadomiłam sobie, ze pamiętałam tego droida. Kilak razy go widziałam u wujka Tambora. On nie miał tam lekkiego życia


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#22 2011-07-26 14:44:48

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

*Darven zaśmiał się cicho. Takie krótkie "ha".* No widzi pani, muszę tutaj przylatywać zdecydowanie częściej, to aż dziwne, ile się można o sobie dowiedzieć... *Powiedział lekko, dowcipnie, spoglądając Abrze w oczy.* Nie miał? Zawsze wspominał wuja Tambora bardzo dobrze, traktował go jak świętego. Wspominał, że był jego przyjacielem, że się nim zajmował. *Spojrzał wyczekująco, bo jeśli faktycznie Tambor nie był takim aniołkiem, na jakiego się kreował, to co złego mógł zrobić?*

Offline

 

#23 2011-07-26 14:50:50

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

To było bardzo dziwne, ale kiedy dowiedziałam się, ze to tak naprawdę nie jest droid, wszystko stało się jasne. tak bardzo chciał być traktowany dobrze, że wykreował sobie to i uwierzył. On może już nawet nie oddzielać prawdy od jawy, nie pamiętać tego co było naprawdę. Wujek był dobrą istotą. Ale miał jedną, dla mnie straszną słabość. podniecało go cierpienie innych… *Zamilkla na chwile. W końcu wuj nie żył, mogła to mówić, jednak źle się opowiada o rodzinnych brudach i zboczeniach jakie występowały*
Kiedy go odkupił w postaci złomu, Ed był naprawdę bardzo przystępnym… osobnikiem. Wujek zmienił mu dokumenty z biodroida na droida, by mieć na niego pełny wpływ, całkowitą kontrolę. I być bezkarnym. Droid egzekutor – idealna zabawka dla kogoś takiego. I często nie chodziło o torturowanie klonów, a samego droida, czy siebie za jego pomocą…


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#24 2011-07-26 14:59:39

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

*Darven westchnął, przykładając organiczną dłoń do twarzy w dość popularnym geście. Przymknął oczy.* Wujek lubił się zabawić sado - maso i wykorzystywał do tego droida... No niestety, nie jest taki święty, jak go Ed przedstawiał. Co ja mam powiedzieć? *Teraz dopiero spojrzał na Abrę.* Nie wiedziałem o tym. Ani nawet nie podejrzewałem, zawsze Tambor figurował w moich myślach jako ktoś, kto potrzebował droida do rozmowy. Powiedzmy, że przyjąłem bezpieczną opcję - Wuj był samotny, lubił droidy, postanowił zadbać sobie o towarzystwo. Ale nie w ten sposób. *Pokręcił głową.* Zaczyna mnie mdlić. Od jakiegoś czasu tak na mnie napierają nowiny w przeważającej części negatywne, że sam nie wiem co z tym robić.

Offline

 

#25 2011-07-26 15:05:11

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

Jak to ktoś może zafałszować obraz drugiej osoby. Ed stworzył sobie fałszywą opokę by mieć się czego trzymać. Ale z tego co wiem, zawsze był wierny i oddany wobec wujka. Bo tak naprawdę jak w piosence: wszyscy chcą kochać. *wzruszyła ramionami i wyciągnęła rekę by pogładzić gąsienice, która zaterkotała i przewaliła się do góry odnóżami.*
ale to już wszystko należy do przeszłości. Niech się pan nie złości na Eda za to, ze widzi wujka tak, jak go widzi. On strasznie chciał mieć dobrego pana, wiec go sobie wymyślił. I uwierzył w niego.


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#26 2011-07-26 15:12:45

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

Nie będę się złościł. *Westchnął. Przetarł twarz dłonią i znów spojrzał na Abrę.* Nawet nie poruszę z nim tego tematu, tak jak pani mówiła - nie będę wyciągał przeszłości, której się nie da zmienić, a która sprawia jedynie nieprzyjemności. Przekażę mu tę teczkę. Choć muszę przyznać, że to, co mi pani dzisiaj powiedziała, nie należało do rzeczy, które chciałbym usłyszeć. Czasem czuję się strasznie bezradny, jakbym nie miał na nic wpływu, jakby wszystko się toczyło bez jakiejkolwiek mojej wiedzy, bez mojego udziału. Nie lubię tego uczucia. Wiecznie ktoś mnie czymś zaskakuje. Wygląda na to, że kompletnie nie kontroluję tego, co tu się dzieje. A widzi pani, Generał by kontrolował, i tutaj właśnie docieramy do tego, o czym pani mówiła wcześniej - do niedoścignionego ideału. On by wiedział, jak z tym wszystkim sobie poradzić. *Machnął ręką. Zdobył się na odrobinę wyznań przed Arbą. Niewiele było osób, z którymi mógł bez obaw, szczerze porozmawiać.* W każdym razie, proszę się nie martwić. Rozumiem to, co się działo w przeszłości. I dostarczę mu tę teczkę, nie zaglądając do środka. A Tambora lepiej wszyscy zapamiętajmy jako dobrego i wielkodusznego...

Offline

 

#27 2011-07-26 15:18:19

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Apartamenty rodziny Azzuz

Tak. On był dobry. Miał słabości, jak każdy z nas, ale należał do istot które pomogłyby w ratowaniu cochrelu. teraz proszę już iść. Kurierzy nigdy tak długo nie zabawiają…
*I by nie przedłużać – pożegnali się. Abra ich nie odprowadzała, jedynie wskazała kierunek, i tak się zakonczyło to spotkanie*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
karczew.polskie-szamba-betonowe.pl Hotels Busselton Hotele Buren Hotele Tajwan komornik Warszawa noclegi ciechocinek przeprowadzki warszawa