Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2016-02-11 17:16:54

Sarhin Kovers

Pirat

Zarejestrowany: 2016-02-05

[Coronet City] Port Kosmiczny

Każda z zamieszkałych planet w Galaktyce posiada porty kosmiczne. Bez tego praktycznie nie ma rozwoju i interakcji z całą resztą Galaktyki. Standardy jednak się różnią, i o ile na Zewnętrznych Rubieżach kosmoporty nie imponują wielkością, to już na planetach pokroju Korelii porty muszą zapewniać odpowiednią ilość miejsc, aby przepływ statków i frachtowców był płynny.
Ten w stolicy Korelii nie odbiegał wyglądem od innych na bardziej rozwiniętych planetach. Płyta z lądowiskami, wieża kontroli lotów, której obsługa pilnowała, aby nie doszło do jakiś kolizji, czy zderzeń. A także ogarniała cały ten motłoch. Budynki administracyjne, gdzie właściciele statków udają się jak najprędzej po wylądowaniu. Lądowiska nie są darmowe, a w razie nieuiszczenia opłaty frachtowiec, czy inny transportowiec może zostać skonfiskowany.

Offline

 

#2 2016-02-11 18:03:00

Sarhin Kovers

Pirat

Zarejestrowany: 2016-02-05

Re: [Coronet City] Port Kosmiczny

Akcja przeniesiona z tego Tematu

Sarhin dotarł na lądowisko 43. Jego ARC-170 był już gotowy do odlotu. Pierwszy pilot, duros o niebieskiej skórze cały czas siedział w kokpicie, za to strzelec ogonowy, którym był około trzydziestoletni mężczyzna rozprostowywał nogi, krążąc koło maszyny. Obok myśliwca stał także astromech serii R2, który pomalowany na czarno, z nielicznymi szarymi emblematami, trochę się wyróżniał. "Cień", bo tak został nazwany przez załogę kanonierki koreliańskiej, widząc zmierzające w jego stronę staruszka zaczął popiskiwać z radością. Oczywiście z daleka Kovers nic nie usłyszał z powodu panującego ruchu. Dopiero po podejściu bliżej Sarhin zauważył radość droida i poklepał go lekko po kopułce, na co ten jeszcze bardziej ucieszony, zaczął kręcić bączki. Były admirał lekko się uśmiechnął widząc harce astromecha i ciepłym tonem zwrócił się do "Cienia":
-No mały, poczekasz chwilę ze mną.
Droid astromechaniczny serii R2 zapiszczał w odpowiedzi i stanął obok starca. Sarhin zaś czekając na Rasa, rozglądał się dookoła. Na sąsiednim lądowisku stał niezwykle popularny, koreliański frachtowiec YT-1300. Łatwy do modyfikacji, posiadający całkiem niezłe parametry, ale również sporą ilość usterek. Nie znajdował się on na planowanej, przyszłej liście zakupów Koversa. W końcu Khosis przybył na miejsce.
-Nie, po prostu czekałem na pana-odrzekł w odpowiedzi.
-Cień, zrzuć na nośnik danych pierwszą i drugą pozycję z koordynatami nadprzestrzennymi.
-Piiiip bliip-droid zapiszczał w odpowiedzi.
Po chwili wysunął z siebie rączkę z nośnikiem danych, który wziął Sarhin.
-Proszę-mówiąc to wręczył Rasowi otrzymaną od droida rzecz-pierwsza pozycja, to miejsce, gdzie się spotkamy. Druga to ta, gdzie będzie punkt ewakuacji, po skończonej akcji. Koordynaty, gdzie pojawi się konwój przekażę, kiedy przybędzie pan na miejsce spotkania. Jeszcze jakieś pytania?

Offline

 

#3 2016-02-11 18:09:20

Ras'juall Khosis

Nieboszczyk

Zarejestrowany: 2015-12-29

Re: [Coronet City] Port Kosmiczny

Ras zważył w dłoni oba nośniki po czym wsunął je do osobnych kieszeni. Były to jego przepustki to kolejnych zdobyczy, choć w działaniu do spółki ze staruszkiem. Spojrzał na stojący tu myśliwiec, który należał do koni roboczych ostatniej wojny. Nie były jego ulubieńcami pod względem wyglądu czy osiągów, ciągle szukał czegoś odpowiedniego dla siebie.
- Nie, to wszystko co chciałem wiedzieć. Widzimy się na miejscu. - odezwał się w odpowiedzi. Bo też nie miał żadnych pytań póki co. Równie dobrze mógł od razu skierować swe kroki do swojego myśliwca i polecieć na korwetę.

Offline

 

#4 2016-02-11 18:32:58

Sarhin Kovers

Pirat

Zarejestrowany: 2016-02-05

Re: [Coronet City] Port Kosmiczny

-Do zobaczenia- pożegnał się z piratem Sarhin, po czym ruszył w stronę myśliwca. Wystarczyło opuścić Korelię i udać się w miejsce, gdzie znajdowała się jego kanonierka. Dlatego staruszek nie ociągał się i parę chwil potem siedział już w miejscu drugiego pilota w kadłubie ARC-170. Astromech i strzelec też zajęli pozycje, więc nie pozostało nic innego, jak uruchomić myśliwiec. Duros, o imieniu Rhaak z gracją podniósł maszynę z ziemi, po czym po skontaktowaniu się z wieżą kontroli lotów wzniósł myśliwiec w stronę kosmosu.

Offline

 

#5 2016-02-11 18:50:04

Ras'juall Khosis

Nieboszczyk

Zarejestrowany: 2015-12-29

Re: [Coronet City] Port Kosmiczny

Mając co potrzebne Ras opuścił lądowisko starca i skierował się ku swojemu. Nikt po drodze go nie zatrzymywał, nikt mu nie przeszkadzał. Dotarłszy na miejsce skinął głową na pilnującego, zwalniając go z jego obowiązków. Usadowiwszy się w kokpicie uruchomił kolejno systemy, by w końcu wystartować. Parę minut później myśliwiec mknął już ku orbicie, oraz czekającej tam korwecie.

Offline

 

#6 2016-02-11 19:14:33

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Coronet City] Port Kosmiczny

Podnosząc swe maszyny z lądowiska każdy pilot musiał zwrócić się do wieży kontroli lotów z prośbą o podanie wektora wyjścia z planety. Była to standardowa procedura, którą wprowadzał każdy rozwinięty świat, inaczej mogłoby dojść do kolizji w górnych warstwach atmosfery lub na samej orbicie.
Sarhin i Ras otrzymali wszystkie potrzebne dane i mogli bez przeszkód opuścić atmosferę Korelii, wchodząc na orbitę planety, gdzie panował spory ruch. Różnego rodzaju frachtowce i statki towarowe krążyły pomiędzy licznymi portami kosmicznymi i stacjami, dostarczając niezbędne w produkcji materiały. Korelia słynęła ze swoich orbitalnych stoczni, produkujących liczne modele cywilnych frachtowców i korwet. Gdy utworzono Sojusz niemal połowa będących w posiadaniu CEC stoczni przekształcono w instalacje militarne, w których konstruowano liczne myśliwce i okręty wojenne. Przestrzeń wokół tych konkretnych stacji była całkowicie zamknięta dla ruchu cywilnego i każde naruszenie strefy ochronnej skutkowało zwróceniem na siebie uwagi wojskowej ochrony.
Ze swojej pozycji Sarhin i Ras mogli przez kilka chwil obserwować, jak wokół wojskowych stoczni trwa ożywiony ruch. Dziesiątki małych stateczków technicznych przewoziło elementy nowych okrętów, które instalowano na szkieletach umocowanych w dokach. Inżynierowie uwijali się, by jak najszybciej skończyć zamówienia, zaś wojskowe myśliwce i korwety patrolowały przestrzeń wokół stoczni, pilnując by nikt nie zagroził tym strategicznym instalacjom.
Tymczasem tysiące kilometrów od orbity planety unosiły się w przestrzeni okręty wojenne Sojuszu zgrupowane w I Flocie Obronnej. Dziesiątki okrętów przeróżnych typów, począwszy od majestatycznych Venatorów i VSD poprzez liczne Acclamatory, Arquitensy, Carracki, Chargery i Pelty. Nie mogło oczywiście zabraknąć Koreliańskich korwet. Zadaniem I Floty była ochrona Korelii oraz planet znajdujących się w pasie przygranicznym z Imperium.
Niedaleko głównego zgrupowania zbierały się dwie znacznie mniejsze grupy uderzenie, złożone głównie z Arquitensów, Chargerów i CR90. Były to grupy szybkiego reagowania, które patrolowały okoliczne systemy, strzegąc granic Sojuszu, walcząc z nielicznymi siłami pirackimi i przemytniczymi. Podziały granic sprzyjały rozwojowi czarnego rynku, a na to zarówno Imperium jak i Sojusz nie chciały pozwolić, więc oba państwa bezlitośnie niszczyły wszystkie jednostki piratów i przemytników. Z tego powodu zarówno okręt Sarhina jak i Rasa nie mógł pojawiać się w obrębie planet Sojuszu, gdyż natychmiast zostałby on przechwycony lub zniszczony (obaj panowie byli wpisani na listę piratów a ich jednostki sklasyfikowano jako zagrożenie dla porządku, z przeznaczeniem do natychmiastowego zatrzymania lub zniszczenia). Nie łatwe było życie pirata, nawet tego względnie legalnego (o działalności Koversa wiedziało tylko kilka osób z dowództwa Floty Sojuszu,  by zachować pozory), wiec zarówno Ras'juall jak i Sarhin mogli odwiedzać planety Sojuszu i Imperium tylko w swoich myśliwcach, zaś ich okręty musiały krążyć po pobliskich systemach, mając nadzieję, że nie zostaną one wykryte przez patrole celników lub wojska.
Dzisiaj obaj panowie mieli szczęście i zarówno ich, jak i ich myśliwców nikt nie wykrył ani nie rozpoznał. Obaj powinni się  jednak spieszyć, gdyż V i VII Grupa Patrolowa przygotowywała się do skoku w nadprzestrzeń, by rozpocząć patrol po wszystkich nadgranicznych układach będących w zasięgu skoku z imperialnych planet. Gdyby któraś z tych grup szturmowych natknęłaby się na ich okręty to nie byłoby tłumaczenia, że walczą z Imperium, tylko od razu zostałyby pochwycone lub zniszczone (regulacje prawne dopuszczały do cywilnego użytku jedynie lekkie działka laserowe. Turbolasery i wyrzutnie torped/rakiet to sprzęt wojskowy, nieprzeznaczony do cywilnego użytku i każdy statek lub okręt posiadający takie uzbrojenie, a nie posiadający przy tym stosownych  zezwoleń z automatu jest uznawany za jednostkę piracką). Niewesołe jest więc życie pirata

Offline

 

#7 2016-02-11 20:26:38

Ras'juall Khosis

Nieboszczyk

Zarejestrowany: 2015-12-29

Re: [Coronet City] Port Kosmiczny

Ras'juall nie tracił czasu na niepotrzebne wycieczki. Dotarcie na korwetę, skrytą w pobliżu pasa asteroid nie zabrało mu dużo czasu. Po wylądowaniu na pokładzie natychmiast też skierował swe kroki na mostek, gdzie przekazał pierwsze współrzędne do skoku. Chwilowo nie miał ochoty zadzierać z grupami patrolowymi, póki nie miał odpowiednich argumentów na dyskusje. Ale to były zamysły późniejszych planów.
Stojąc na mostku spoglądał na ekrany, gdy tymczasem "Wschodzące Słońce" wymanewrowało z osłaniającego je pasa asteroid. Niedługo po tym komputery przeliczyły współrzędne i okręt skoczył w nadprzestrzeń, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu. Podążał ku miejscu, gdzie był punkt zborny dla obu okrętów gotujących się do ataku.

Offline

 

#8 2016-02-12 15:31:45

Sarhin Kovers

Pirat

Zarejestrowany: 2016-02-05

Re: [Coronet City] Port Kosmiczny

Sarhin wpatrywał się w okręty przebywające nieopodal Korelii. Sojusz ze względu na widoczne zapędy Imperium, intensywnie się zbroił. Obok jednostek z byłej WFR, w kosmosie było pełno korwet koreliańskich, które zadomowiły się we flocie, spełniając zadania patrolowe i wspierając większe okręty. ARC-170 pirata trzymał się z dala od stoczni kosmicznych i starał się utrzymać dystans do zgrupowań niedaleko planety. Myśliwiec mógł zwrócić uwagę ze względu na swoje charakterystyczne przeznaczenie. Dlatego Kovers nie miał zbyt wiele czasu aby podziwiać flotę Sojuszu. Musiał się śpieszyć.
Maszyna po opuszczeniu studni grawitacyjnej planety, mogła już wskoczyć w nadprzestrzeń, ale wpierw trzeba było przeprowadzić standardową procedurę.
-Cień, przygotuj koordynaty-Duros działał metodycznie i spokojnie oczekiwał na droida. Myśliwiec sunął w przestrzeni kosmicznej, a niewprawne oko miałoby problem z jego dostrzeżeniem, bo kadłub, cały pomalowany na czarno, miał właśnie za zadanie chronić ARC-170 przed wzrokiem.
-Blipp buuu dip-astromech zapiszczał, kiedy wszytko było już gotowe.
-Skaczemy.
Sarhin ujrzał, że gwiazdy zamieniają się w smugi, a po chwili myśliwiec zniknął w nadprzestrzeni. Zastanawiał się co by robił, gdyby wstąpił do Floty Sojuszu. Zapewne oczekiwał na atak Imperium. A on nie chciał czekać, bo wiedział, że każdy dzień zwłoki powoduje wzmocnienie się znienawidzonego ustroju. Dlatego postanowił zostać piratem i aktywnie nękać siły Imperium. A w razie wojny zawsze mógł wrócić pod skrzydła Sojuszu, aby poprowadzić go do zwycięstwa. O ile wojna kiedyś nadejdzie.

Offline

 

#9 2016-02-13 15:03:37

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: [Coronet City] Port Kosmiczny

Prosiłbym o zaznaczanie do którego tematu przenosi się gra, to ułatwia potem orientację. Hiperłącza nie są trudne to zrobienia.

Wątek przeniesiony do tego Tematu

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
BetonovĂŠ jĂ­mky Chvaletice przegrywanie kaset vhs warszawa przegrywanie kaset vhs wynajem agregatów warszawa weekend w spa Ciechocinek wodomierze wrocław