Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#271 2010-05-18 20:59:37

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Wielka Sawanna

*Malkit puścił antenie (bo przecież to boli) i zsunął się na ziemie, by po chwili wydreptać zza droida i oprzeć się łokciem o jego bok, jak mały gangster. Jego ogonek zwijał się i prężył. Wyraźnie zadowolony był, ze ma się czym pochwalić*

Offline

 

#272 2010-05-18 21:02:53

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Wielka Sawanna

*Uwadze droida to nie uszło, ale niestety, z racji tego że był tylko dropiem nie mógł zbyt wiele z tym zrobić. Ani podziękować, ani pozwolić sobie na dygresje. Nie miał funkcje aktywnej mowy.
Choć – niewykluczone, ze Nash po prostu się bal ze Dżony nagra jego słowa, a Darven ich odsłucha.
Tak czy siak Dżony nawet bez specjalnego traktowania miał całkiem „przyjazną” naturę jak na droidekę* Przyjąłem, sir. Oznaczono obiekt jako „gość”. Uprasza się o przestrzeganie zasad osady, sir *ostrzegł, bo jako ze Nash nie był w folderze „znajomi” to Dżony mógł go dyscyplinować, gdyby fikał*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#273 2010-05-18 21:14:33

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Wielka Sawanna

Widok Malkita opierającego się o droida był zabawny. Wyglądali niczym zgrany duet działający razem od wielu lat. Nash uśmiechnął się do Malkita. Nie dbał czy droida nagra ich rozmowę czy też nie. Nie mówił niczego co byłoby zastrzeżone. W końcu rozluźnił się nieco i ponownie zwrócił się do malca.
-A więc to jest ten słynny Dżony, Twój droid tak? -zapytał dając malcowi okazję do rozmowy.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#274 2010-05-18 21:18:28

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Wielka Sawanna

Ta! *przytaknął dzieciak, dalej opierając się w wyżej opisany sposób, uśmiechnięty i gdaczący* Dżony jest, on zabija ze mną potwory! Dżony! Powiedz ile zabiłeś potworów dzisiaj? *Wypiła się dumnie. Gdyby nie on z  Dżonym to te potwory dawno jadłyby cała osadę* Ty cesz on ciebie lubił to musisz jego pogłaskać! *przypomniał w Nasha siew  powagą wpatrując*

Offline

 

#275 2010-05-18 21:21:03

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Wielka Sawanna

*Droid niestety nie potrafił myśleć abstrakcyjnie, a już na pewno nie tak jak Malkit, a i z wyobraźnią było u niego tak sobie, wiec odpowiedział szczerze i naiwnie* Zero, sir *Bo fizycznie nigdy nie zabił żadnego potwora, a  zmyślać nie umiał*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#276 2010-05-18 21:45:18

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Wielka Sawanna

Nash uśmiechnął się nieco skrzywiony na myśl głaskania drodia. Ale cóż, skoro malec tego chce. Nie miał nic do stracenia. Zaryzykował i powoli podszedł do droida delikatnie kładąc dłoń na jego pancerzu. Nigdy wcześniej tego nie robił przez co czuł się jakoś nieswojo.
-I to sprawi, że Dzony mnie polubi? -zapytał z niedowierzaniem. Czyżby ta maszyna reagowała na takie gesty, gesty oddziałoywujące na istoty żywe?


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#277 2010-05-18 21:47:46

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Wielka Sawanna

O! *Padło monogłoskowe oburzenie* On nieprawdę mówi on, bo on ma skromność! Dżony, a  ja widziałem ty dziś osiemdziesiąt sto kulaciółów zabiłeś i dziewiętnaście milon tumaciów! Tak, tumaciów to on dooobrze zabija.
*Kiedy Nash zaczął głaskanie, Malkit przysiadł na trawie podparty ramionami i patrzył* Noooo! On lubi żeby jego głaskać! Bo to miłe jest

Offline

 

#278 2010-05-18 21:54:13

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Wielka Sawanna

Tak jest sir *odpowiedział, bo w przypadku tym konkretnym opór sensu nie ma, jak Malkit mówi, ze zabił, to zabił. Po prostu „miał skromność” jak to szelek zauważył. Na próbę dotyku nie zareagowal agresywnie. Na sam dotyk też nie. Pancerz był gładki i chłodny. Był w dotyku po prostu metalem – płytą z bronzium. Nie miał futerka ani żadnych innych miłych dodatków. Jedyną różnica miedzy głaskaniem droidekia  klepaniem blachy był fakt, ze to potężna maszyna do zabijania i naprawde niewielu wybrańców może ją sobie ot tal głaskać. A Nash mógł, będąc tak blisko, mógł go dokładnie obejrzeć: cala konstrukcje, działa, osłony. Droid widać już go za pogłaskanie lubił, wiec nie będzie protestował.
Co się zaś tyczy gestów – to naturalnie, ze tak! Wystarczy wziąć sam fakt, ze nie zareagowała agresywnie na Nasha dzięki temu, ze on nie zareagował agresywnie na Dżonego. Taka droideka ma „całkiem bogate wnętrze”, niezłe sensory, a  Dżony do tego całkiem wysoki poziom SI*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#279 2010-05-18 22:02:18

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Wielka Sawanna

Kiedy Nash walczył z tego typu droidekami podczas wojny nie robiły one na nim większego wrażenia. Były to zwykłe metalowe maszyny, których celem było trafić w odpowiedni cel. Dżony bardzo różnił się od tamtych bezmózgich maszyn. Miał okazję po raz pierwszy, na spokojnie, bez latających obok głowy promieni blasterów przyjrzeć się budowie droideki. Rzeczywiście robiła wrażenie. Do tego jego inteligencja i postrzeganie, analiza emocji. Wydawało się jakby maszyna żyła własnym życiem. Wciąż jednak czuł się troszkę dziwnie wykazując zupełnie inne podejście do droidów niż kiedykolwiek.
-Powiedz mi Malkicie... -powiedział przerywając na chwilkę by móc spojrzeć dokładniej na pancerz Dżonego. -Jak to się stało, że weszliście w posiadanie takiej jednostki? Była ona modyfikowana? -pytał Malkita wciąż na tyle "onieśmielony" by pytać samego Dżonego.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#280 2010-05-18 22:07:28

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Wielka Sawanna

*Chyba jednak lepiej było spytać Dzonego, bo Malkit jak wiadomo to Malkit i on gada co mu ślina na język przyniesie. A najlepiej to mamusi zapytać bo to jej droid* O! On… to… to mama przywiozła go, wiesz? On miał trochę mniejsze te *wskazał działa, a  właściwie to wstał i uczepił się jednego  nich* i nie miał anteny on i nie umiał śpiewać. Mama go mi przywiozła z takiego statku drugiego. A potem była wojna taka so mój tata i wujek i braciowie poszli i Dżony tez i Dżony utszelił tych imperialnych złych i mojego tatę i wujka uratował, wiesz? *Ale z tego wynikało ze Dżony był modyfikowany*

Offline

 

#281 2010-05-18 22:13:25

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Wielka Sawanna

*walka z droideką nie gwarantuje dogłębnego jej poznania. Zazwyczaj taki kontakt trwa kilkadziesiąt sekund góra, a po tym czasie któraś ze stron leży trupem. Jeśli droideka (i jeśli leżenie trupem to dobre określenie) to raczej się jej już nikt nie przygląda. Poza tym „martwy” droid nie wygląda jak żywy. Działo, na którym uwiesił się Malkit nie było zwykłym podwójnym karabinkiem blasterowym - to było działo. Górny kaliber miał bardzo dużą silę ognia. Dolne dwie „rurki” były mniejsze, typowo karabinkowe.
Droid z takimi działami byłby zbyt drogi by wysyłać go na wojnę. Ale do obrony osady jak najbardziej. Tym bardziej ze to maszyna prywatna, której się „dogadza”. Członek rodziny. Oswojona bestia.
I chyba zadowolona z głaskania. Może się Nash odważy poklepać, czy dotknąć głowy, albo nawet broni?*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#282 2010-05-18 22:19:02

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Wielka Sawanna

-Niesamowite... -powiedział Nash kwitując to "czym" był Dźony. Był o wiele bardziej zaawansowaną konstrukcją niż droideki podobne do niego. Do tego zmodyfikowane działka. Mimo wszystko jednak największe wrażenie wywierała na Nashu jego sztuczna inteligencja, która wydawała się być na rzeczywiście bardzo wysokim poziomie. Mając takiego droida za sprzymierzeńca osadnicy rzeczywiście mogą czuć się bezpieczni. Po chwili stanął prosto i poklepał Dźonego po głowni niczym dobrze spisującego się rumaka.
-Miło mi Cię poznać... Dżony. -powiedział w końcu zwracając się bezpośrednio do droideki.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#283 2010-05-18 22:23:09

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Wielka Sawanna

*Malkit bacznie postawił uszu. Dla niego Dżony to był kompan – kolega z którym się bawił. Wszem i wobec oznajmiał ze się droidem „opiekuje”. A prawda była inna – to Dżony pilnował Malkita. Wszechstronny. A Malkit? Zaczął gruchać*

Offline

 

#284 2010-05-18 22:30:02

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Wielka Sawanna

*Cisza pełną poczucia bezpieczeństwa zapanowała miedzy istotami. Jeśli Dżonego tez nazwiemy istotą. Cierpliwy metal prężył się pod dłonią. Pomarańczowe światełka fotoreceptorów bez wyrazu jarzyły się jednostajnie. Coś cicho szumiało, coraz głośniej. Tak, to kolejne nagranie, i po chwili już dało się słyszeć skąpane w muzyce słowa*
Wokół mnie gorąco
bezpiecznie
słońce topi serca
bajecznie
uwielbiam cały świat
za dobre słowo
ubóstwiam Ciebie tak
kolorowo

*To z cala pewnością było podziękowanie. I komplement. A także wyrażenie „radości z zaszczytu poznania”. Niestety to trzeba było sobie dopowiedzieć, ale droid, korzystając ze stale rosnącej bazy utworów i nagrań opracował sobie własny sposób na komunikowanie. Wymagający pewnej dozy inteligencji i… wrażliwości.
To może zrobić maszyna, nie dysponująca ani ekspresją w głosie – ba, nie dysponującą aktywną mową, ni mimiką czy jakimiś wyraźnymi gestami*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#285 2010-05-18 22:38:24

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Wielka Sawanna

Nash znów zaśmiał się lekko kiedy Dżony zaczął odtwarzać kolejny utwór. Bez wątpienia był chyba jedyny w swoim rodzaju. Nie trudno było zrozumieć o co chodziło Dżonemu. Widocznie odtwarzał dane utwory zależnie od humoru, nastroju jaki go w danym momencie nawiedzał. Aż nie chciało się wierzyć, że ta poczciwa maszyna mogła zabić kogoś przypadkowo. Widocznie Jedi, o którym mu wspominano za bardzo uprzedzony był do wszystkiego co przypominało mu wojnę. A może źle ocenił sytuację? Faktem było, że źle się wtedy stało, ale nie można było za to winić Dżonego, absolutnie. Nash sam z początku nie był przychylnie nastawiony ani do A'dena ani do Dżonego. Potrafił jednak opanować emocje i zachować spokój.
-Mógłbyś zrobić wielką karierę Dżony... Prawda Malkicie? -uśmiechnął się komentując umiejętności droideki.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.043 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
swewok2.pun.pl wynajem agregatów warszawa szafa z drewna narampe.pl Reklama w Internecie strona