Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#91 2010-03-28 19:08:03

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar

*Tangowi jakoś Malkit umknął, ale znając jego zamiłowanie do zabaw w chowanego i sprawdzaniu wszystkich nowych rzeczy uznał, że ten bawi się gdzieś przy skrzyniach, bo przecież sam zwiedzać statku nie będzie. Mando ruszył ochoczo za durosem w celach konsumpcyjnych, ale musiał pamiętać, by nie pić za dużo ,bo z generałem musi jeszcze pogadać. I z Fler...*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#92 2010-03-30 17:06:34

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Hangar

*Rudi umiał się gościem zająć. Wiec się zajął.
A tymczasem cała relacja doszła do generała.
Dwóch przybyszów z Mandalore, jeden w pełnym pancerzu, drugi ciężki do sprecyzowania, coś miedzy świrem a samobójcą. Generał stwierdził, ze chętnie zobaczy siez  tym pierwszym. Tak wiec mniej więcej godzinę po ich lądowaniu Rudi odebrał tekstową wiadomość. Zrobili po dwa kielichy, Rudi jako że mniejszy był i duzo drobniejszy był podweselony, Tangowi pewno jedynie odwagi przybyło, a  to ważne przed taką rozmową* Oooo, generał oczekuje w sali konferencyjnej

Offline

 

#93 2010-03-30 17:11:31

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar

*Cóż, rozmowa toczyła się całkiem przyjemna, bo i alkohol zbliża ludzi... i obcych. Ale ze Tang przybył tutaj w konkretnym celu, to nie pił za dużo. Ot tak tylko kulturalnie dwa kielichy, co by się nieco rozluźnić i nie walić bluzgami od samego początku. Po jakieś godzinie w końcu się okazało, że Generał czeka na niego.* No wreszcie kurwa, bo myślałem, że zapuszczę tu korzenie... *Wstał z jakieś skrzynki i przeciągnął się po czym rozruszał ramiona. Hełm wziął z innej skrzynki i czekał tylko na Rudiego. A gdzie Zin polazł, to nie miał pojęcia...* No to co, w drogę?


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#94 2010-03-30 17:15:16

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Hangar

*Durosjanin rozejrzał się, nadal jeszcze siedząc kiedy Tangorn wstał. Widać i on się za Zinem obejrzał, ale wiadomość była o treści ze generał oczekuje na spotkanie z mandalorianami. Tamten chyba nim nie był. Podrapał się Rudi po swoim niekształtnym durosjańskim łbie i wstał* Właściwie to korytarzem prosto i pierwsze ładne drzwi po prawej ale jak chcesz to cie zaprowadzę. Wiesz, to skromny statek, misjo dyplomatycznych to my tu nie odbywamy…

Offline

 

#95 2010-03-30 17:19:26

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar

Dyplomacja jest gówno warta... liczy się siła a nie gadki szmatki... *Cóż, filozofia Mando była akurat całkiem prosta jeśli chodzi o pewne tematy. Niezbyt lubili rozmowy, negocjacje (no chyba ze przy użyciu "rozsądnych argumentów" w postaci blastera i innych narzędzi destrukcji łącznie z krążownikami).* Dobra, prowadź bo nie mam ochoty na zwiedzanie statku na własną rękę. Widziało się jeden, widziało się wszystkie... *To akurat prawdą nie było, ale Tang już zniecierpliwiony trochę był. Czekał tu już z godzinę aż łaskawie generał raczy ruszyć swój przerdzewiały shebs i z nim się spotkać. Ciekawe, czy wszystkim tak każe czekać?*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#96 2010-03-30 17:27:01

Gen. Qymaen

Rebeliant

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Hangar

*Rudi wzruszył ramionami, prawda było ze trudno było się na Widmie zgubić, ale raczej nie była tto standartowa jednostka* No to cho.. *rzucił troszkę prostacko (oj Rudi wypić za duzo nie może… ale się stara przynajmniej) no i ruszył powoli przez hangar, potem w drugą odnogę korytarza, no i zaraz szli korytarzem – małym, wąskim, o niskim stropie. Jeśli ktoś jest bardzo wysoki to pewnie w tych korytarzach ma problem. Ale Rudi nie był. Był niższy od Tanga. Dało się po drodze zauważyć droidekę, ale coś sztywną trochę, czyli dezaktywowaną ze względy na Malkita. Ale drideki stojące po dwóch stronach ozdobnych masywnych drzwi do dali konferencyjnej były aktywne. Jednej brakowało „oka” oraz jednej  nóżek – zastąpionej jakimś byle jakim kawałkiem twardego stopu. Durom stanął z boku drzwi, jakby się bał pokazać z zaczerwienionymi od gorzały policzkami. Wiadomo, w pracy jest* No to powodzenia *rzekł i stuknąwszy  konsolkę sprawił, ze właz rozsunął się na szerokość trochę większą niż wynosiła szerokość Tanga*

Offline

 

#97 2010-04-01 20:34:10

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Hangar

Po krótkiej podróży turbowindą Zin w końcu znalazł się w hangarze. Przemierzał to wielkie pomieszczenie, oglądając się za pięknymi maszynami w niej spoczywającymi. Oczywiście tego nie można powiedzieć o maszynie Tanga, która do najciekawszych nie należała.
-Tang. Kiedyś ty w ogóle go czyścił? Wygląda jak gówno nefra wieczorową porą.-Powiedział do niego, gdy spoglądał tak kątem oka na jego maszynę. W końcu podszedł do drzwi i wszedł do środka, gdy one się otworzyły. Zajął miejsce w kokpicie tuż obok miejsca dla pilota. Miał cichą nadzieję, że Tang pozwoli mu pilotować, ale znając tego pierdolonego Mando zapewne mu nie pozwoli. Powie, że ta maszyna jest dla niego i jego synów. Niech go rancor wyrucha.

Offline

 

#98 2010-04-01 20:38:08

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar

*No Tang ruszył też w stronę hangaru, mając cały czas na oku zarówno Malkita jak i Zina, bo nie wiadomo kto narobi więcej szkód. Przedtem musiał się jeszcze szybciutko wrócić, bo by hełmu zapomniał, a to by była wielka strata. Tak czy siak dotarli już na miejsce, to na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech, bo swój statek zobaczył, ale oczywiście Zin musiał to popsuć, wiec zarobił cios z łokcia w bok. Trzeba dodać, że na stawie łokciowym założoną miał płytkę pancerza, wiec to musiało boleć* Jeszcze jedno słowo a zęby wybiję, jasne?*Pozwolił mu sobie pójść do kokpitu, a tymczasem Tang zaczekał na Malkita*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#99 2010-04-01 20:42:28

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Hangar

*Malkit się ociągał. Trudno było go zmusić do ruszenia się spod włazu do sali konferencyjnej, bo tam była droideka – biedna, nieszczęśliwa i skrzywdzona. W końcu jednak wybrał wujków i za nimi podreptał, a  teraz, trzymając się blisko Tanga był wyraźnie smutny, bo ani razu się nie odezwał, stal tylko ze spuszczonym łebkiem*

Offline

 

#100 2010-04-01 20:48:08

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Hangar

Syknął z bólu i złapał się za bok.
-A weź się odwal. Ja tylko...a w sumie to już się zamykam.-Powiedział do niego i machnął ręką. Teraz miał już pewność, że Zin nie pozwoli mu usiąść za sterami tego statku. Zobaczy dopiero, gdy skończy przerabiać swój statek, jeśli w ogóle zacznie to robić, bo teraz ma plan ruszenia na tę tajemniczą stację, gdzie ponoć dzieją się rzeczy nie do pomyślenia. Cholera wie po co on tam chce lecieć. Przecież nie dla samych drinków i pięknych tancerek. Kobdar na pewno miał w tym jakiś pierdolony interes, o którym nikomu póki co nie powie.-Na tej stacji podają takiego drinka. Nazywa się ten...no...Samobójca. Wypijesz dwa i masz taką lufę, że podłogi będą Cię zbierać. Kurestwo takie mocne.-Powiedział i lekko się uśmiechnął po czym kulturalnie zapiął się pasami.

Offline

 

#101 2010-04-01 20:53:15

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar

No Malkit, łebek do góry, w domu czeka mama, tata no i Dżony. Musicie zapolować na mukutucie i luje i co tam jeszcze było...*Skinął głową na właz do statku i sam wszedł na pokład powoli, ale coś tam słyszał co Zin marudzi. Tang chętnie wybrałby się na tą stację dla samych drinków i mordobicia, bo w dużej części lokalów już go znali i raczej niechętnie go wpuszczali. Ale cóż, bywa że sława, zwłaszcza ta "zła" wyprzedza osobę o lata świetlne* Stary, ja piłem Zdechłego Rancorna na Coruscant... po trzech łykach miałem taki odlot, że trzy dni z życiorysu poszły się jebać i kolejne dwa na leczenie kaca. To nawet Wookiego powala... no i Seco też. *Zobaczył jeszcze, gdzie się snuje ich mały szelek, po czym siadł na fotelu pilota swojego frachtowca, ale nie zapiął pasów, bo po co? Zbędna głupota...*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#102 2010-04-01 20:56:37

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Hangar

*Snujący się szelek snuł się za tangiem aż w to przeklęte pełne lujów miejsce i usiadł na podłodze przy fotelu wujka, nadal smętny* droidek chory był, mnie się serce kraje! *wyznał patetycznie, wyraźnie czekając aż Tang zaproponuje wspaniałomyślnie by droidka zabrać do domu co by się dłużej nie męczył już. Ah, dziecięce marzenia. No ale może na tej stacji znajdzie coś ciekawego…*

Offline

 

#103 2010-04-01 21:06:07

 Zindarad

Inżynier

1406195
Skąd: Bezkresne bezdroża WLKP
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Hangar

-Dobra, lecimy. Pewnie Temena mi jaja urwie jak wrócę.-Powiedział do niego i puknął kilka razy w fotel. Zin spojrzał na Malkita i po jakimś czasie obserwacji go i wysłuchania go, zaproponował.-Te Tang. A może weźmiemy puszkę do domu? Przerobie ją i Dżony będzie miał kolegę?-Spytał go i wyszczerzył zęby. Na droidach to on się zbytnio nie znał. W końcu jego droid o imieniu Puszka jest tego najlepszym przykładem. Podrapał się po łbie i patrzył na Tanga błagającym spojrzeniem. Na pewno Zin, Varienek i Malkit będą mieli niemałą frajdę z tego droida.

Offline

 

#104 2010-04-01 21:06:41

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Hangar

Uszy do góry Mal'ika... tam się nim generał zaopiekuje *Rzucił wesoło, bo jemu to nie w głowie było zabieranie ze sobą kolejnej droideki, tym razem bez systemów ograniczających. Jeden Dżony wystarczy. Zinowi posłałjeszcze ostrzegawcze spojrzenie typu "Nie rób dzieciakowi nadziei, bo ci nakopie do dupy" tak na wszelki wypadek. Jeden droid wystarczy w zupełności. Tang zabezpieczył właz do frachtowca i odczekał aż się drzwi hangaru otworzą, w miedzy czasie uruchamiając wszystkie silniki* No to do domciu lecimy. Trzeba skrzyknąć chłopaków... *Potarł ręce, bo od dawna nie brał udziału w prawdziwej bitwie i miał wrażenie, że się starzeje i jest tylko od gotowania obiadków. Jeszcze się wszyscy zdziwią. Tradycyjnie odpalił muzyczkę, pogłośnił ją i ruszając głową rytmicznie chwycił za stery nieco zbyt agresywnie i cały statek zatrząsł się z wysiłkiem, gdy dostał takiego kopa mocy* "Carry on my wayward son... "*Wydarł się w pewnym momencie, wtórując refren piosenki, która aktualnie "leciała" z głośników.* "For there'll be peace when you are done... Lay your weary head to rest... Now don't you cry no more! *No i frachtowiec lekko ocierajac sie o poszycie hangaru wystrzelił z niego jak z procy, udając się w głęboką przestrzeń. Komputer coś tam mielił i mielił, aż w końcu skoczyli w kierunku Mandalore*

Ostatnio edytowany przez Tangorn (2010-04-01 21:08:41)


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#105 2010-04-01 21:11:50

Malkit

Dzieciak

Zarejestrowany: 2010-02-22

Re: Hangar

*Na słowa Zina zareagował istną eksplozją nadziei, może jakoś we dwóch zmiękczą kamiennie serce wujka Tanga. Malkit poderwał się na nogi i oparłszy dłonie o podłokietnik fotela błagalnie spojrzał w  oczy mandalorianina* Generał nie zaopiekuje, on musi silnik wujka zmierzyć… *Ale nadzieja zgasła wraz ze startem, a rozczarowany Malkit poszedł przytulić się do Zina*

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.053 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl