Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2010-05-02 18:59:30

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Korytarze

Korytarze są praktycznie wszędzie, łączą poszczególne sale w jedną sieć i ułatwiają wędrówki między nimi. Korytarze Szkarłatnej Komety są szerokie i wygodne, w przeciwieństwie do tych znanych ze Statku Widmo. Więcej opisywać chyba nie trzeba

Offline

 

#2 2010-05-02 19:01:18

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Korytarze

*Cóż, od czasu katastrofy Widma i ich ratunku minęło kilka godzin. W tym czasie zdążył załatwić z mistrzem Windu sprawę wylotu na Tython. Tej wyprawy nie można było już dłużej odwlekać, więc kal dor postarał się o jakiś statek a potem o sprzęt. Gdy to już wszystko zostało załatwione to pozostała jedna sprawa... odnalezienie Hakona. Miał nadzieję, że zdążył już się wykurować odpowiednio, by móc wziąć udział w ich wyprawie. Co prawda sama podróż zajmie im wiele godzin, więc do tego czasu będą już w pełni sprawni. Tak więc Taken szedł spokojnie korytarzem krążownika, szukając w Mocy aury barabela... wyczuł ją po kilku chwilach i się skierował w tamtym kierunku. Po kilku minutach dotarł na miejsce (gdziekolwiek Hakon przebywa)*

*Hakon przebywał chwilowo (a może od kilku godzin? Sam nie wiedział) na korytarzu, po prostu. Stal oparty plecami o ścianę. Szatę już z kurzu otrzepał, ale plamy krwi nadal na niej widniały. Okulary porysowane i popękane wisiały smętnie, ale prosto na połamanej i krzywo zrośniętej kosci nosowej. Taken, szukając aury Hakona mógł poczuć, ze karabel stara się zbadać to, co poczuł na widmie. Dojść do źródła tego, co go ostrzegło. To bardzo męczyło jego psychikę. Błądził, i wszystkie drogi były dla niego zamknięte. Dla niego – gdyby był silniej zespolony z Mocą, przeszedłby. A tek nie mól. Szukał innych drog, innych rozważań. Ale nie miał tez umysłu stratega, takiego, jak na przykład umyśl generała. Nie był generałem. Nie był Mistrzem Windu. Był tylko Hakonem, Zakonem dlatego ciągle mu nie wychodziło. Za to na każdym zakręcie stał Nemedis…*

*Taken w końcu odnalazł barabela, ale zauważył ,ze ten jest zamyślony. Właściwie to nie zauważył, tylko wyczuł to poprzez Moc. Nie wiedział teraz, czy może mu przeszkodzić, czy może lepiej poczekać, ale jednak jego, a raczej ich misja, była nagląca i musieli się zbierać jak najszybciej. Więc kel dor podszedł powoli do Hakona a potem przemówił cicho* Witaj... mam nadzieję, że zdrowie dopisuje. Wybacz, że przeszkadzam, jednak rozmawiałem z mistrzem Windu i chciałby, byśmy podjęli podróż na Tython... znowu *Wyjaśnił cicho cel swojej wizyty i czekał na reakcję barabela*

Ostatnio edytowany przez Taken (2010-05-02 19:03:49)

Offline

 

#3 2010-05-02 19:15:26

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Korytarze

*Nie przestraszył się. Ani z powodu ślepoty, ani z powodu zamyślenia. Nie wyczul też Takena, a nawet jeśli, to mógł nie skojarzyć jego aury. Ale się nie wystraszył, tak jakoś. Podniósł głowę, ukazując swój szkaradny profil w rozproszonym świetle korytarza. Chyba próbował się uśmiechnąć.* Witaj, Takenie *przywitał się mimo wszystko pogodnie* wreszcie jestem prawdziwym Jedi. Zostałem tu tylko z mieczem i szatą, goły jak Correliański świetny *obnażył zęby. To zdecydowanie był uśmiech* A tak, Tython nam ucieka, weźmy się za niego raz a porządnie

Offline

 

#4 2010-05-02 19:25:49

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Korytarze

No cóż, skoro tak wygląda sytuacja, to mam podobnie. Mój statek też szlag trafił *Wzruszył ramionami, ale tego Hakon nie dostrzeże. Nawet lekkiego uśmiechu kel dora, jedynie poprzez jego aurę, która była jednak przygaszona ostatnio, a właściwie od czasu wypadku. Ale trzeba się pozbierać i ruszyć dalej, mieli misję i nie mogli zwlekać.* No ucieka nam... więc go gońmy. Dostaliśmy jakiś statek i trochę sprzętu... musimy sobie jakoś poradzić. Mamy w końcu Moc... chodź, idziemy do hangaru *No i zawrócił, idąc korytarzem w tym samym kierunku z którego nadszedł. Na szczęście kometa miała więcej hangarów niż Widmo i były większe*

Offline

 

#5 2010-05-02 19:32:00

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Korytarze

*A mu sie nie podobała ta Kometa. Była za wielka, dezorientowała go. zwierała w sobie cały ten poszarpany wrak. Mógł być blisko, mógł dotknąć tego statku. To nie było normalne, ale czul, ze ten statek cierpi. Leży tak, kiedyś służył i był użyteczny, teraz jest tylko takim smutnym wspomnieniem.
To tylko nadwrażliwość Hakona, ale on tak żałował wielu rzeczy. Chociaż Kometa pewnie nie wzbudziłaby w nim takich emocji. Wariuje – pomyślał. Trzeba gonić Tython bo znowu ucieknie – pomyślał i ruszył za dźwiękiem kroków kel dora, jakby to właśnie jego miał dogonić. Tylko ze jak na gonitwę to dość wolno szedł. Ale wystarczająco, by sie nie spóźnić na star statku.
Cholera, nawet kij mi przepadł – pomyślał przy pierwszym potknięciu o wystający element podlogi.*

Offline

 

#6 2010-05-02 19:38:15

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Korytarze

*Widmo wiernie służyło, było świadkiem wielu spotkań, kilku dosyć osobliwych, więc nabrało swego rodzaju duszy przejawiającej się poprzez wspomnienia. Kometa, jeśli służyła podczas Wojen Klonów też ją miała, ale słabszą z powodu braku załogi organicznej... ale teraz takie rozmyślania nie mogły rozproszyć kel dora, który skoncentrował się na ich celu, Tythonie. Musieli zbadać, czy planeta nadaje się do użytku Zakonu. Ale do pokonania mieli jeszcze setki metrów korytarzy, więc droga im zajmie kilkanaście minut* Dobrze się czujesz? *Zapytał swobodnie i nie była to aluzja, że myśli, że barabel jest w złym stanie. Ot, zwykłe pytanie*

Offline

 

#7 2010-05-02 19:53:13

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Korytarze

Nie jest źle *odparł pogodnie, nadal idąc za dźwiękiem jego kroków, w pól zamyślony, jakby zaspany. Nie odniósł poważnych obrażeń. Ot jakieś stłuczenia, nic nadzwyczajnego. Nie ma się czym pochwalić. Fizycznie było OK. Co najwyżej mógł trochę niedomagać psychicznie. Bo – jakby nie było – to on ostrzegł o wypadku i teraz zwyczajnie się bal tego, co nosi w sobie. Bal się, ze badając przyczynę wypadku wejdą za głęboko jego duszę. Hakon miał tajemnice. Nie powinien, ale miał. To go męczyło, a teraz – jak nigdy. Znowu był z tym sam.*

Offline

 

#8 2010-05-02 20:04:58

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Korytarze

*Każdy miał tajemnice skrywane głęboko przed światem, to po części one określały to kim obecnie jesteśmy. Wstydliwe sprawy, rzeczy o których nie chce się pamiętać...* Wybacz, że pytam... ale skąd wiedziałeś, że Widmo eksploduje? *Zapytał w końcu Taken po dłuższej chwili milczenia. Nie chciał być wścibski i jeśli barabel odmówi odpowiedzi to uszanuje jego wolę, ale było to co najmniej intrygujące, gdyż nie wyczuł tego żaden inny Jedi* Rozmawiałem z Windu i mi powiedział o tym... *Wyjaśnił cicho skad wiedział w ogóle o tym, co zaszło wtedy na mostku*

Offline

 

#9 2010-05-02 20:15:44

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Korytarze

*Nawet nie pamiętał, ze biegnąc wtedy na mostek mijali Takena. Był przerażony świadomością tego ci się wydarzy. Nie zwolnił kiedy usłyszał pytanie* Wiedziałem *odparł cicho. Caryc zas trzymał tak samo głowę. Nieruchomo. W popękanych szkłach okularów przewijał się ruchomy pejzaż korytarza* stało się to dla mnie nagle jasne, oczywiste. Jakbym spieszył się na tramwaj. Jak się spóźnisz, to odjedzie. A ty po prostu wiesz, ze zaraz przyjedzie i ze stanie się to, ze może uciec i to jest faktem w przyszłości. Oczywistym. Tak to zobaczyłem…

Offline

 

#10 2010-05-02 20:23:57

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Korytarze

Wizja przyszłości... tylko jakaś taka bardzo niedaleka. Z reguły pojawiają się z dużym wyprzedzeniem... dziwne *Nie mając pełnej wiedzy o doświadczeniu Hakona nie mógł gdybać, a nawet wtedy to nie był mistrzem, by to interpretować* Cóż, w takim razie wszyscy zawdzięczamy ci życie. Gdyby nie ty to byłoby nie ciekawie... dzięki *Odwrócił się na chwilę w jego kierunku i uśmiechnął się, starając się tez przekazać to poprzez Moc. Hakon powinien nieco nabrać poczucia dobrze spełnionego... obowiązku? Obowiązek to może źle powiedziane, ale chodzi o to, że barabel mógł po prostu poczuć się lepiej przez to, że uratował tyle istnień*

Offline

 

#11 2010-05-02 20:35:29

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Korytarze

*Ale nie nabrał. Trudno jest wznieść z zaprzepaszczanej przez lata ruiny coś zdatnego do mieszkania. Hakon się starał. Bardziej dla innych niż dla siebie. Jakby siebie już nie miał* to nie moja zasługa *odparł tak naturalnie, jakby to zdarzało się codziennie.* to po prostu się stało, nie wiem, jak. Nawet nie medytowałem. Przyszło. Może miało po drodze akurat mnie

Offline

 

#12 2010-05-02 20:41:10

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Korytarze

Cóż za skromność... ale prawda jest taka, że to twoja zasługa. Moc nie zsyła wizji byle komu, bo ma "po drodze". Wybiera odpowiednio osoby, którymi je obdarza. Więc uznała, że dasz sobie radę i dałeś. *Cóż, wszystko zaczyna i kończy się na myśleniu. Jeśli Hakon będzie siebie traktował jak ruinę to nią będzie... ale też każdą ruinę można odbudować, wyremontować, trzeba tylko chcieć. No i trzeba też czasami poprosić kogoś o pomoc* Więc bez fałszywej skromności. Powiedz głośno... Uratowałem czterdzieści sześć osób. Powtórz...

Offline

 

#13 2010-05-03 17:12:05

Darven

Oficer Sojuszu

Zarejestrowany: 2010-03-31

Re: Korytarze

*W korytarzu, w którym rozmawiali Taken z Hakonem pojawił sie Darven. Śpieszyl się dość, by ich dogonić.* Pan Hakon musi jeszcze zostać... *Odezwał się, gdy był już wystarczająco blisko, by tamci go usłyszeli.*

Offline

 

#14 2010-05-03 17:33:11

 Nash

Padawan

8466324
Zarejestrowany: 2010-04-23

Re: Korytarze

Nash opuścił salę gdzie oczekiwali lekko ranni. Znalazł się tam chyba przez przypadek w tym całym zamieszaniu. Po rozmowie z Harisem kapitanem statku postanowił poszukać pozostałych i ruszył korytarzem. Błąkał się przez jakiś czas, aż w końcu w jednej z odnóg usłyszał głosy. Postanowił otworzyć się na Moc i wyczuł coś co było mu znane. Tak, to prawdopodobnie Taken i drugi Jedi, z którym prowadzili grupkę ocalałych z Widma. Ale był tam ktoś jeszcze... -Pięknie -pomyślał. Wiedział kto to, Darven, ten który przesłuchiwał go kiedy byli jeszcze na Widmie, miał jednak nadzieję że nie będzie musiał znów przez to przechodzić i mimo wszystko ruszył w ich kierunku.


Aktualnie przebywa na: Tajemniczy statek.

Offline

 

#15 2010-05-03 18:23:02

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Korytarze

to nie fałszywa skromność, Takenie! *rzucił asekuracyjnie, bez żadnego gestu, jedynie jego spokojny glos zdradzał teraz lekkie oznaki zakłopotania* nikogo nie uratowałem… *rzeczywiście, zdarzenie nieco windowało go, ale on uważał, ze przypisanie sobie takiej zasługi podchodziłoby pod bluźnierstwo. Strasznie się bał takich stwierdzeń. Czy to brak wiary w siebie? Niewykluczone.* nie powiem, to by… źle brzmiało w moich ustach, a Stacha resztą to… *zamilkł, bo nagle usłyszał swoje imie. Zatrzymał się i stanął twarzą w kierunku głosu. Jego oszpecona twarz nie wyrażała emocji. Ale był zdziwiony*
Ale ja nie mogę, proszę Pana… *odparł grzecznie. Bardzo, az za grzecznie* Zakon oddelegował mnie na misje, właśnie wyruszamy

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.019 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.berlin-hotel.pl/monteurwohnung/bcwyyu/ https://www.hotels-world.pl/happy-stayhotf/ www.sleepzon.com/fond-cani-hotels-dm--1352163-ja www.sleepzon.com/grocanska-ada-hotels-rs-449143-el www.sleepzon.com/suameer-hotels-nl--2153729-fi wynajem agregatów warszawa szafa z drewna narampe.pl Reklama w Internecie strona