Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.
Nieboszczyk
Draksie *poprawił z naciskiem a na jego smukłym pysku wymalowała się stłumiona poświata gniewu, jaki wywołało nazwanie go tym imieniem. Jednocześnie poczuł jakby otrzymał policzek i znowu usłyszał ze jest niczym. Wizja opowieści Nemedisa przytłoczyła go, bo była prawda. Stał się na powrót zalęknionym gówniarzem, który przed prześladowaniem krył się po śmierdzących kiblach. Zacisnął zęby budując pośpiesznie w duszy mur chroniący przed własnymi wspomnieniami. Chroniący przed Sargonem* Jego już nie ma, zabiłem go!
Offline
Admin - MG
*Twarz Nemedisa zblizyła się do twarzy Duga, jakby chcąc ją lepiej zobaczyć. Jakby sith rozwiązywał jakąś zagadke.* Draksie... Przeszłość jest bardzo ważna. Nie da się od niej oddzielić. Przepraszam... Jeśli nie ma już Sargona. Ale wizja zmiany galaktyki nie jest tak bardzo odległa jak ci się wydaje. Trzeba tylko sobie zadać pytanie, chcialbyś tego? Chciałbyś ją zmienić, naprawić? *Powiedział cicho badawczo spoglądająć na Duga.* Już cie nikt nie skrzywidzi. *Dodał po chwili. Podejrzewał, że Draks walczy z przeszłością, i nie raz jeszcze będzie to robił, że ona nie została jeszcze zabita. Chciał mu pomóc, wyciągał dłoń. Ale to nie było takie proste...*
Offline
Nieboszczyk
*Zdecydowanie nie było, zwłaszcza wobec stworzenia dla którego wyciągnięta dłoń kojarzy się z biciem w jego zamkniętym świecie złych wspomnień. Zamknął oczy jakby w obronie przed Nemedisem. A raczej przed tym, co mógłby on zobaczyć w nim, w Draksie. I ktoś taki, jak ty, mógłby cokolwiek zmienić? – szepnął Draksowi wewnętrzny głosik. Potrafisz jedynie zaćpywać przeszłość, jesteś żałosny.
Zacisnął wargi i pokręcił przecząco głową* Nie ma idealnego człowieka. Nie ma idealnej istoty, to co ja chce gówno ma do rzeczy...
Offline
Admin - MG
Nieprawda! *Powiedział energicznie odsuwając twarz.* Gówno warte są myśli gówna. Nie jesteś gównem. Nie jesteś nic nie warty. Nikt ci nigdy nie zabroni tego, czego chcesz. Bo niby dlaczego? Jesteś istotą, wywyższoną przez dar, który dostałeś. Traktując się jak kogoś tak mało wartego obrazasz siebie. Obrazasz dar. Obrazasz mnie. *Powiedział patrząc na Draksa. Po chwili westchnął.* Dobrze... Nie chce cie meczyc, ani zmuszac do niczego. Jak chcesz mozesz iść. Albo zostać tu by odpocząc. Może kiedyś... Może kiedyś dasz sie zrozumieć. Dasz sobie pomóc. Zburzysz mury.
Offline
Nieboszczyk
*Ze skulonymi uszami, tak jak w tej chwili wyglądał naprawdę marnie. Sam fakt, ze dugowie to niewielkie istoty, do tego sama budowa Draksa – drobna i ten gest bardzo go optycznie zmniejszyły. Spuscił wzrok, zawstydzony i nie powiedział ani słowa. Czuł, ze zawiódł Nemedisa. Po raz pierwszy pojawił się ktos kogo nie chciał zawieść, a sam zachował się jak egoistyczny gówniarz, udowadniając tym samym sobie ze niczym nie wywyższa się spośród pospólstwa. I było mu wstyd...*
Offline
Admin - MG
Wiem, że to trudne. Tak, musi ci być trudno. *Odezwał się po chwili* Nic nie dzieje się od razu. Rób to, co uważasz za słuszne. *Powiedział po chwili milczenia. Smutny, znany Draksowi wzrok wbił się w ściane obok. A Nemedis czekał. Czekał na jakieś słowo, lub gest. I z kazda chwilą miał wrazenie, ze nie nadejdzie. Że Dug na dobre zatrzasnął przed nim swoje drzwi, zamknął się i nie chce otworzyć. Że tak bardzo chce ukryć siebie samego przed nim. I pod wpływem tego zrobiło mu się jeszcze bardziej smutno. Poczuł, że spotykające go pasmo niepowodzeń nie ma końca. Tak, poczuł się słaby.*
Offline
Nieboszczyk
*długo to trwało. Cholernie długo, nieprzerwane pasmo autotortur psychicznych jakie fundowała Draksowi własna dusza. W końcu dopiero otworzył oczy i spojrzał w bok, z nadzieja ze zobaczy Nemedisa siedzącego tuż obok*
Offline
Admin - MG
*A Nemedis siedział tuż obok. Ze smutnym wzrokiem wbitym w ściane. Torturowany przez własne myśli, emocje, uczucia. Nie zdolny by coś powiedzieć, bez ochoty na to. Zatopiony w wątpliwościach i bólu. I znów poczuł, że jest słaby. Że to wszystko w niego uderza, a on nie potrafi nic z tym zrobić. I nie potrafi przerwać tego pasma niepowodzeń.*
Offline
Nieboszczyk
*zmrużył ostro oczy w poprawie widzenia i tak dobrego, ale to miało inny cel, zbyt oczywisty by o nim wspominać. Siedzieli obok. Nemedis, jego mistrz był tutaj bez głupiej gadaniny o losie i jego niesprawiedliwych wyborach, o tym ze trzeba tolerować. Draks nagle poczuł się oczyszczony kiedy dostrzegł smutek na twarzy obok. Poczuł tez, ze upłynęło z niego całe życiowe doświadczenie. Poczuł się słaby, ale w dobrym znaczeniu tego słowa. Jak dziecko. I jak dziecko rozluźniwszy ciało przytulił się w milczeniu do boku mistrza*
Offline
Admin - MG
*W Nemedisa uderzyło strasznie dziwne uczucie. Nie wiedząc co robić w takiej sytuacji, zupełnie nie przyzwyczajony prawie zaczął panikować. Zaraz jednak opanował się, powoli oswajając się z bliskością innej osoby. Nie pamiętał już tego uczucia. Myśli uspokoiły się, uczucia zawieszone na twarzy powoli znikały. W końcu spojrzał w milczeniu na Draksa, w bok.*
Offline
Nieboszczyk
*Był zwinięty w kłębuszek, zupełnie jak jakieś zwierze. Bardzo ufny i spokojny, miał zamknięte oczy. To i dla niego było duże wyzwanie, ale w końcu przyszyło wyciszenie, przełom, który nazywał się zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, czyli to, czego żywa istota szuka całe życie*
Offline
Admin - MG
*Nemedis pogładził dłonią twarz Duga. Docenił to, co otrzymał. Wielki prezent, taki, który zaczął topić jego wątpliwości. Uśmiechnął się patrząc na Draksa. Wlało się w niego bardzo przyjemne uczucie. Dostał zaufanie. Czuł spokój i ufność. Wyciszenie.*
Offline
Nieboszczyk
*trudno było gładzić duga po twarzy – najwyżej po pysku lub łbie, ale wiadomo o co chodzi. Miał szorstką skórę. Luźną i raczej chłodną, nie spełniającą żadnych wymogów wyższej atrakcyjności. Po prostu skóra duga. Draks podniósł powieki, ale zdawał się niczego nie widzieć. Trał w stanie w którym myslac o wszystkim nie myśli się o niczym, bo nie ma żadnego lęku, a w związku z tym innych emocji tez nie. Draks był czysty*
Offline
Admin - MG
*Nemedis pomyślał, że teraz Dug powinien odpocząć. Po tym wszystkim, przynajmniej Quermianin czuł wielkosc otrzymanych wrazen. Cisze przerwał jego głos.* Chcesz odpocząć? *Spytał cicho. Dłoń, która przed chwila dotknęła pysku Duga wróciła na miejsce.*
Ostatnio edytowany przez darth Nemedis (2009-12-17 21:17:51)
Offline
Nieboszczyk
*W końcu i Draks stwierdził ze koniec tego dobrego. jak gdyby nigdy nic usiadł prosto, zadarł łeb i spojrzał w górę na twarz mistrza* Nie... za-zapalić tylko pójdę *oznajmiwszy ześliznął się z łóżka. Po drodze do drzwi przeciągnął leniwie. Będąc przy drzwiach odwrócił łeb* Dzięki... *mruknął Nemedisowi. I wyszedł*
Offline