Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#16 2012-05-06 18:34:51

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Orbita Coruscant

*Tymczasem w centrum kontroli lotów tego sektora…
W niewielkim pomieszczeniu z aparaturą łączności siedziało dwóch szturmowców*
-Ty… *Odezwał się pierwszy* A co byś zrobił, gdybyś się dowiedział, ze twoją siostre rucha ten wokalista z „Mocowładnych?”
*Drugi szturmowiec spojrzał na pierwszego przez wizjer hełmu, ale i tak wiodąc było zażenowanie*
Giss, ty tępy fiucie, ile razy mam ci powtarzać – ja jestem klonem, nie mam siostry!
- Oj… no to twoją matkę

*Wtem radar poinformował o zbliżającym się statku. Klon nawiązał łączność*
Do nieznanego statku. Przedstawcie się i pozostańcie na orbicie.
*Zaraz głośnik odpowiedział. Z  resztą bardzo znajomym głosem: Tu jacht "Pani Mgieł". Zrozumiałem…
Pierwszy szturmowiec zawył jak pojebany*
Oooo, słyszałeś to?! „Tu jacht "Pani Mgieł", jeeeeah… zrozumialem kurwa bez odbioru, jeaaaah!” *Zaczął się machac, symulując grę na gitarze*
Zabije ci ojca, zabije ci matke, a twojego kota nadzieje na łopatkę!
-Zamknij morde… Jacht „Pani Mgieł”, zostałeś pozytywnie zweryfikowany, ładuj na podanych koordynatach

*Koordynaty zostały wysłane*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#17 2012-05-06 18:45:09

Trax

Artysta

Zarejestrowany: 2012-05-05

Re: Orbita Coruscant

Koordynaty dotarły do celu. Komputer wyświetlił je na monitorze. Throul zignorował je. Zamiast tego trzeci raz kliknął przełącznikiem.
- Tu jacht Pani Mgieł. Za pozwoleniem, zostaniemy na orbicie do rana. Pilot śpi a ja, wstyd się przyznać, nie bardzo sobie radzę z pilotarzem. Proszę o pozwolenie na pozostanie na orbicie. Również ze względów bezpoeczeństwa.
Powiedział do kontrolerów. Sięgnął do pulpitu, dzie był przycisk wzywający pilota do kokpitu. Tetaz cierpliwie czekał na decyzję z planety. Jeśli pozwolą im zostać na orbicie będzie mógł.sobie te kilka godzin odsapnąć po tym nic nie robieniu. Jeśli nie, zawoła pilota, a ten posadzi maszynę w wyznaconym punkcie.

Offline

 

#18 2012-05-06 18:53:11

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Orbita Coruscant

*Wysoce wykwalifikowani pracownicy popatrzyli po sobie*
I co? *zapytał Giss*
Gówno w zoo, odpowiedz mu! To twój idol przecież!
- Spierdalaj, to nie on. To niemożliwe, nigdy nie spotkałem nikogo sławnego, nawet pierdolonej pogodynki… „Pani mgiel”, tu kontrola lotów. Zezwalam na pozostanie na orbicie. Zleć do zatoki

*Zatoka była wyznaczonym przez boje miejscem gdzie statki mogły wisieć w oczekiwaniu na lądowanie*
Nie nadużywamy uprawnień?
- Chyba nie… może dostaniemy autografy… Zabije ci ojcaaaa, zabije ci psa… Jak ktoś stuknie ci żonkę, to będę to jaaaaaa….


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#19 2012-05-06 19:07:06

Trax

Artysta

Zarejestrowany: 2012-05-05

Re: Orbita Coruscant

Kontrola poszła mu na rękę. Mogli przenocować na orbicie. Throul musiał się cholernie wysilić by skierować statek do zatoki. Po długich bojach z komputerem, sześciu wiązkach chujów, spuchniętym dużym palcu u lewej nogi po kopnięciu statek znalazł się na miejscu.
- Tu Pani Mgieł dotarłem na miejsce. Przesyłam dane pasażerów i załogi oraz towarów jakie mamy na pokładzie.
Jedno dotknięcie ekranu i przekaz został wysłany gdzie trzeba. Wszystkoe dane jakie były potrzebne do wylądowania. Jako dodatek wysłał, już tak od siebie swoje dwa zdjęcia z autografem. Na szybkiego zrobił dopisek: Kontroli lotów na Coruscant z podziękowaniem.
Takiej pamiątki nikt zapewne się nie spodziewał. Mały wyłączył silniki. Ziewnął przeciągle. Pomimo narastających emocji dopadło go zmęczenie.

Ostatnio edytowany przez Trax (2012-05-06 19:20:27)

Offline

 

#20 2012-05-06 19:23:13

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Orbita Coruscant

To nie jest konieczne, kontrola osobowa odbywa się na lądowisku…
*Kiedy klon odpowiadał, Giss już wisiał na monitorze, przeglądając kolejne arkusze przesłane przez Thorula Traxa – jak się okazało – właśnie przez niego.*
Blu! Patrz, patrz, zdjęcia z autografem! *rzucił się na klona i zaczął łomotać go pięściami po ramieniu  z wrażenia*
Jak pokaże babci to zakwitnie z wrażenia!
- Zabije ci ojca, zabije ci babkę a z twojego chomika zrobię se kanapkę!
*Zaintonował przekornie Blu. Nie mól dziękować oficjalnie przez interkom, jeszcze by ich scignęła kontrola kontroli.*
Wszystko się zgadza. Możecie przelecieć na stanowisko 2, jest wolne
*To stanowisko było bardziej vipowskie, bo można było z niego zamówić sobie żarcie na wynos, dostarczane w hermetycznych pojemniczkach bezzałogowym statkiem na pokład.
Tak się odwdzięczyli.
Giss wydrukował sobie zdjęcie, ale nie śmiał go dotknąć. Patrzył tylko jak oniemiały iw  końcu oświadczył*
Musze do kibla…
*I poszedł*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#21 2012-05-06 19:46:13

Trax

Artysta

Zarejestrowany: 2012-05-05

Re: Orbita Coruscant

- Tu Pani Mgieł. Zrozumiałem. Prosiłbym o małą  obstawę by nas fani nie stratowali.
Throul zachichotał w specyficzny i charakterystyczny dla siebie sposób. Nacisnął przycisk na pulpicie wzywając pilota. Sam nie dałby rady posadzić jachtu bezpiecznie na lądowisku. Pilot przybiegł wkrótce potem. Throul przekazał mu wszystkie potrzebne informacje. Pilot, choć zaspany jeszcze gładko posadził maszynę na lądowisku. Throul poszedł do rampy. Gdy statek wylądował on nacisnął przycisk. Rampa z sykiem opadła na durbeton. Mały wyszedł ze statku z lubością wdychając powietrze swojej ojczystej planety. Poniekąd był w domu. Sierociniec, w którym się wychował był jeszcze. Został nawet zasponsorowany przez Małego. Jemu nie zbyło, a sieroty miały lepsze niż on koedyś warunki. Pilot pobudził resztę załogi. Wszyscy dołączyli do Throula na lądowisku i przygotowali się do inspekcji. Zapewne gruntownej inspekcji. Dokumenty były już wysane, ale mimo to każdy miał co trzeba przy sobie.

Offline

 

#22 2012-05-06 19:53:04

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Orbita Coruscant

Przykro mi, sir… *odpowiedział klon, bezpieczny, ze za odmowę gwieździe Giss go nie pobije, bo pewnie trenuje zwieracze żeby się nie posrać zanim zdejmie te „pancerne gacie”* …nie mamy uprawnień by wysyłać obstawę osobom prywatnym *Może i artysta, ale nie wojskowy Imperium, ani nie osobisty gość imperatora*
Musi pan zadowolić się własną obstawa. Ale przylecieliście dosc niespodziewanie, myśle ze nie czatują na panów zadni agresywni fani
*Jak to rozegrał Trax to już jego sprawa. tak czy siak – wylądował ostatecznie bez problemów.
Jedynie oddzial inspektorów został poinformowany przez panów z kontroli lotów, wiec teraz wychylali się zza barierki i chichotali pod hełmami jak licealistki*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#23 2012-05-06 20:03:50

Trax

Artysta

Zarejestrowany: 2012-05-05

Re: Orbita Coruscant

Throul widząc zachowanie inspektorów przewrócił teatralnie oczyma.
- Za grosz powagi.
Mrukną a ochroniarze zaśmoali się krótko. Podszedł do inspektorów i podał jednemu z nich swoje domumenty w zupełnym milczeniu i z poważną, niemal marsową miną. Reszta załogi poszła w jego ślady. Szczęściem pozostali członkowie zespołu przebywali w swoich willach. To Throul miał najwięcej na głowie. Był liderem i zarazem menadżerem. Za tę drugą funkcję nie brał zapłaty, choć pozostali nalegali. Ta kasa była przesyłana na sierocińce w całej Galaktyce. Podziękowań mieli tyle, źe możnaby nimi wytapetować połowę pomieszczeń na statku. Pani Mgieł była domem Throula. On nie.miał nigdzie stałego miejsca pobytu. Jak mówił: Moją ojczyzną jest Galaktyka.

Offline

 

#24 2012-05-06 20:32:38

EFECTOR

Admin - MG

8613013
Zarejestrowany: 2010-04-05

Re: Orbita Coruscant

*Niestety, nastało imperium i sztuka została ocenzurowana. „Mocowładni” Traxa byli jedynymi „mocowladnymi” którzy mieli racje bytu w nowym ładzie i jednym z niewielu zespołów z gatunku cięższych brzmień których zostawiono przy „zyciu” bo akurat nie śpiewali o polityce ani chwalebnie o jedi. Choć ostatnio zaczynała chodzić fama, ze ich muzyka deprawuje…
Inspekcja sprawdziła dokumenty, ale żaden nie poprosił o autograf. Popodbijali, nie pytali o nic, nie weszli do statku na kontrole. Podziękowali i życzyli miłego dnia.
Thorul mógl isc gdzie chciał*


http://ewok.reaktywacja.rpg.w.interii.pl/mottodzony1.bmp

Offline

 

#25 2012-05-06 20:39:54

Trax

Artysta

Zarejestrowany: 2012-05-05

Re: Orbita Coruscant

Podziękował.skinieniem głowy za szybkie i bezbolesne przeprowadzenie inspekcji. Swoją drogą na Pani Mgieł mógłby być schowany legion prawdziwych jedi i zapewne nikt nie posądził by o to muzyka. Statek jednak nie skrywał żadnych tajemnic. Throul wiedział, że imperialni nie mają poczucia humoru i wszelkie nielegalne środki typu narkotyki mogłyby się źle dla niego skończyć. Na pożegnanie podał inspektorom rękę po czym poszedł w stronę wyjścia z portu. Swe kroki skierował ku wypożyczalni śmigaczy.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.017 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
swewok2.pun.pl Biurko z drewna internet kurów generator statyczny mocy biernej rynek konkursów sms warszawa przeprowadzki