Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#1 2010-05-19 17:41:20

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Świątynia Jedi - Główna Sala

Główna Sala jak sama nazwa wskazuje (nadana przez Takena, bo nikt nie wie jak się ona przedtem nazywała) to sporej wielkości pomieszczenie na planie koła. Na przeciwko wielkich drzwi, które niegdyś musiały być rzeźbione i ozdobne a teraz to tylko kawał blachy, znajduje się podest ze schodami, które prowadzą do szerokiego okna, czy raczej rzędu kolumn, które pełnią rolę ściany. Jest to swego rodzaju taras widokowy, gdyż z tego miejsca można oglądać cały plac przed Świątynią oraz dżunglę. A jeśli chodzi o resztę wyglądu sali, to niewiele można o tym powiedzieć, w wielu miejscach rośliny przykleiły się do ścian, gdzie niegdzie uszkodziły posadzkę, ale sama sala nadal robi wrażenie. No i jest ulokowana na górnych pietrach Świątyni.


http://images4.wikia.nocookie.net/__cb20101027003654/swtor/images/thumb/4/40/Tython-concept01.jpg/640px-Tython-concept01.jpg

Główne Korytarze


http://www.worldoftor.com/screenshots/planets/tython-concept-002.jpg

Boczne Korytarze Świątyni

Offline

 

#2 2010-05-19 17:49:21

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Taken wkroczył do Wielkiej Sali, zawsze lubił tutaj przychodzić o poranku, by popatrzyć przez wielkie kolumnowe okno. Jako, że nie było tam szyb, to można było poczuć na sobie chłodne prądy powietrza, co o wczesnych godzinach było bardzo pobudzające. Kel dor lubił tu też rozmyślać o wielu sprawach, a ostatnio miał o czym. Byli już tu kilka dni i zdał raport Radzie, że planeta nadaje się na przyjęcie Zakonu. Teren przed Świątynią został częściowo oczyszczony, tak, że jakiś statek może wylądować, a przez większość dnia wraz z Hakonem badali powierzchnię Tythonu z pokładu ich frachtowca. Wtedy też zaobserwował, że z Hakonem jest coś nie tak, wyczuwał jakieś kłębiące się w nim emocje i często zastanawiał się jaka jest ich przyczyna... chyba już wiedział, ale nie miał pojęcia jak można rozpocząć z nim rozmowę. Był bardzo skryty, a nawet bardziej, co utrudniało komunikację. Tak więc Taken stał przy kolumnie i patrzył przed siebie...*

Offline

 

#3 2010-05-19 17:58:34

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Kiedy Taken tu wszedł, Hakon już tu był. Musiał mieć sobie jakiś dziwaczny zmysł maskowania. Siedział bowiem oparty plecami o jedną z kolumn w miejscu, gdzie padał cien, a posadzka była trochę brudna. Jego nienowe szaty dosłownie zlewały się barwą z ta plamą i cieniem. Jakby się krył. Jakby to weszło w niego zbyt głęboko. Aż tak, ze stało się częścią. Tak, był dziwny. Kiedy spotykało się go raz na jakis czas – to nie było tego widac. Ale tak, doba przez dobę… Hakon uciekał, krył się, jakby się wstydził. Tak, jak teraz. Chciał tu być ale jednocześnie nie czul się godny*

Offline

 

#4 2010-05-19 18:08:19

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Dopiero po pewnym czasie Taken zdał sobie sprawę z obecności Hakona, pewnie odpłyną myślami za daleko, co mu się zdarzało. Spojrzał na barabela i lekko się uśmiechnął, co na nikim wrażenia nie robiło, ale liczy się gest* Witaj Hakonie... też się tutaj ukrywasz, co? Jeszcze mamy czas nim Zakon tutaj przyleci... ostatnie dni wolności... *Podszedł do niego i bezceremonialnie rozwalił się na ziemi obok niego i oparł się o inną kolumnę, patrząc przed siebie.* Odwaliliśmy kawał dobrej roboty... nie sądzisz?

Offline

 

#5 2010-05-19 18:22:51

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Drgnął w reakcji na głos, zupełnie jakby się nie spodziewał. Może się nie spodziewał, choć przeważnie był czujny. W odpowiedzi na „zarzut” ukrywania się podniósł ramiona, jakby chciał się w nich schować* tak mam. Przepraszam *odparł spokojnie, jak zawsze, wyćwiczonym do mistrzostwa głosem. Jego profil był nieruchomy. Blizny pogłębiał cien kolumny. Oczy zakrywały popękane okulary* Tak, chyba tak…

Offline

 

#6 2010-05-19 18:33:10

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Taken spojrzał na niego uważnie, mrużąc lekko oczy. Tak, Hakon coś ukrywał, świadomie bądź też nie, tylko jak z nim o tym porozmawiać? Zdawał sobie sprawę, że nie jest jego przyjacielem ani osobą godną zaufania dla niego. Był przede wszystkim Jedi, a to niestety komplikowało sprawę, bo kel dor miał wrażenie, że te wewnętrzne problemy jakoś się pokrywają z Zakonem, a raczej Zakon jest ich źródłem* Wybacz za wścibstwo, ale co cię trapi Hakonie? Bo widzę, że coś jest nie tak... *Zaczął ostrożnie, bo jeden fałszywy ruch i barabel wycofa się tak głęboko, że nikt do niego nie dotrze, ale ktoś też musi spróbować* Wiem, że nie jestem pewnie właściwą osobą, by o tym rozmawiać, ale może spróbujesz podzielić się ze mną tym? Rada ani nikt inny się o tym nie dowie

Offline

 

#7 2010-05-19 18:47:09

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Miał racje. Hakon nie miał doświadczenia w rozmowie. W posiadaniu przyjaciół tez nie. Nie ufał, nie było to nie ufanie w sprawach zakonnych czy podczas walki, czy choćby podejrzenia doniesienia do Rady. To dotyczyło tylko jego osoby. Nie ufał to mało. Bał się. Nie był pewny, nie czul się bezpiecznie* wiesz… ja taki już jestem… nie przejmuj się *odparł pogodnie. Prawie wesoło, bo sam fakt, ze ktoś się nim interesuje jest miły. Podciągnął nawet usta do uśmiechu co wyglądało makabrycznie. Ani drgnął.*

Offline

 

#8 2010-05-19 18:55:55

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

Wszystkim tak mówisz, co? A potem wracasz do skorupy... *Odparł spokojnie tonem pełnym uprzejmości. Nie atakował Hakona za to, kim jest i jak się zachowuje, każdy ma swoje naturalne granice obronne, mury przez które nikogo nie przepuszcza. Problem w tym, że Hakon miał je bardzo szeroko "rozstawione" i bronił się przed wszystkim. Kel dorianin nie patrzył już na rozmówcę, tylko daleko przed siebie* To musi być ciężkie, co? Tak żyć w izolacji... nie będę tutaj udawał, że wiem jak to jest, bo nie wiem, nawet gdy się otwarcie buntowałem we wczesnych latach to miałem wokół siebie przyjaciół. Chociaż mistrzowie nigdy mnie nie lubili i nie miałem nadziei na to, że zostanę Jedi... *Cóż, jeśli nie można wejść od frontu to trzeba próbować dostać się przez kuchenne drzwi. Może akurat Hakon jakoś "zaskoczy" i włączy się do rozmowy o starych dziejach?*

Offline

 

#9 2010-05-19 19:05:15

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

Tak, wszystkim, w końcu to prawda… *nieszczerość to pierwszy krok do tyłu. Niewiele tych „wszystkich” było – pomyślał z goryczą. Jednak nie powie tego. Ba – uda, ze to nieprawda, a jeśli Taken to powie – Hakon zaprzeczy i zrobi kolejne kilka kroków do tyłu. Na dalsze słowa Takena w ogóle nie odpowiedział, jakby dając do zrozumienia, ze tak naprawdę wcale go to nie dotyczy. Przytakiwał tylko ruchem głowy, ale tylko wtedy kiedy Taken mówił o sobie. Raczej nie zaskoczył. Jeszcze nie. Zbyt blisko ognia. Chyba trzeba odejść dalej. Widać temat był dla niego zbyt wstydliwy. Poza tym – nie miał żadnej ciekawej historii do podzielenia sie*

Offline

 

#10 2010-05-19 19:16:23

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*No dobra, nie zaskoczył, ale nie można się zniechęcać. Tak było chyba przez całe życie Hakona, nikt go nie próbował z tego wyciągnąć i się po prostu zniechęcali po kilku próbach. No ale teraz byli sami na całej planecie, siedzieli w jednej wielkiej sali, więc kiedy próbować jak nie teraz? Potem dostanie Taken misję albo sam gdzieś poleci, co bardziej prawdopodobne, bo nie lubił za bardzo zwierzchniej władzy nad sobą. Preferował wolność.* No cóż, w wieku trzynastu lat to nie miałem widoków zbytnio na dalsze "dżedajowanie", tylko bardziej na Korpusy Rolnicze... ciekawe, co się z nimi stało? *Zamyślił się nad tym. Co mogło się stać? Imperium... taka była chyba jedyna odpowiedź...* No ale miałem farta, jak to złośliwie zauważył mój mistrz szermierki, że ktoś się ulitował nade mną... pfff... w akcie zemsty schowałem mu potem miecz... gdzieś tam, nie pamiętam już. No ale Avrill, moja mentorka to można by rzec się wzięła ostro za mnie, za krnąbrnego durnego i psocącego młodzieniaszka, który miał takie widoki na zostanie Rycerzem jak więzień odsiadujący dożywocie na wolność. No w każdym razie nasze pierwsze lata to było pasmo wielu udręk... raczej dla niej, bo byłem na prawdę trudnym dzieckiem... *Po co to mówił wszystko? Jak już zaczął to trzeba rozmawiać. Miał nadzieję, ze w którymś momencie Hakon "zaskoczy" i coś dorzuci, może jakieś własne przemyślenie, by można się tego uczepić jak sznurka, by po nim dotrzeć do kłębka... ale to będzie chyba trudne. Taken będzie pewnie musiał streścić połowę swojego życia, no może nie połowę, ale może uda mu się trafić na jakiś temat, który chociaż odrobinę zainteresuje barabela.*

Offline

 

#11 2010-05-19 19:28:26

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

jak to co? Imperium *Odparł jakby czytal w myslach, bo to było bardziej niż oczywiste, no ale Taken był długo poza Couruscant i światynia. Mógł nie wiedzieć.
I Taken zaczął pleść, nie wziąwszy chyba pod uwage, ze ktoś taki jak Hakon po prostu nie wtrąci, bo nie zechce przerywać. No ale przynajmniej widac było, ze słucha. W koncu słuch to jego wiodący zmysl*

Offline

 

#12 2010-05-19 19:40:02

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*No ale się wtrącił w odpowiednim momencie, tyle że historia poszła dalej. Ale to potem, teraz trzeba myśleć jak tu nawiązać rozmowę, a Hakon tego nie ułatwia* No ale miałem szczęście i gdy skończyłem dziewiętnaście alt to mnie wywiozła w cholerę na Odległe Rubieże i tam dostałem szkołę życia, nie to co w Świątyni... tam miało się ciepłe łóżko, smaczne śniadanie, nie widziało się dramatu ludzi mieszkających za murami... Mury Świątyni szczelnie odgradzają Jedi od problemów normalnego świata, co według mnie jest złe, nie sądzisz? Może padawani powinni wybierać się z mistrzami na takie kilkumiesięczne wycieczki? *Zapytał barabela i spojrzał na niego pytająco. Dalej krążył gdzieś po orbicie, szukając jakiegoś wąskiego przesmyku w tym pasie asteroid*

Offline

 

#13 2010-05-19 19:49:56

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Oblizał gadzie wargi całkiem nieświadomie. A było to zakłopotanie. Nie miale dania. Żadnego doświadczenia z życia za murami. Właściwie to teraz je dopiero zdobywał, a teraz – wiadomo. Wcześniej, w głębokim padawaństwie wprawdzie gdzieś z mistrzem latał, ale był zbyt skupiony na szkoleniu, by zastanawiać się co jedi nie robią a powinni.* wiesz, tal naparwde to… nie mam zdania. Nie wiem *Nie, nie ułatwiał. Rzec można, ze utrudniał. Może miał kiedyś nadzieje, i dostał od niej twarz? U Hakona „nie ma emocji jest spokój” było rzec by można opanowane do perfekcji. Dotyczyło wszystkiego, tylko nie Hakona, który to gnieździł się gdzieś tam, w środku*

Offline

 

#14 2010-05-19 19:56:05

Taken

Padawan

Zarejestrowany: 2010-03-07

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

Nie masz zdania? *Powtórzył cicho za nim, wpatrując się w jego twarz i czując jego zakłopotanie, bo można by rzec, że Taken nastawił się na odbieranie sygnałów od Hakona poprzez Moc, więc wyczuwał to wycofanie się, ale nie rezygnował* Cóż, na pewno masz jakieś przeżycia związane z życiem poza Świątynią... jak choćby te po rozkazie 66. I jak widzę sobie dobrze poradziłeś, bo siedzisz teraz tu ze mną, a ja nawijam trochę bezsensownie, ale zawsze coś *Stwierdził pogodnie. Takenowi zazwyczaj humor dopisywał i był życzliwy dla wszystkich, to była taka jego naturalna cecha*

Offline

 

#15 2010-05-19 20:02:14

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*W Mocy był zdezorientowany, ale nadal pozostawał sobą, miał władze nad swoimi myślami. Troche za silną władze, bo wręcz ograniczał się, trzymając na wodzy własną kreatywność. Jakby czuł pułapkę. Poza tym temat mimo wszystko był mu obcy, to, co mógł powiedzieć było wymuszone pytaniem. Ale w końcu musiał się odezwać* Nie były to zbyt heroiczne czyny. Nawet parawan by sobie poradził… bez urazy. Miałem na mysli młodego padawana… *chwile zastanowienia i nagle świadomość: no, to wlazłeś, Hakon* to znaczy nie chciałem powiedzieć, ze jesteś stary, niech mnie Moc broni, nie nie…. *I sie zaplątał we własnych słowach*

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.020 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
domofony kraków świadectwo energetyczne kraków cennik Regał z drewna naprawa komputerów ursus NextInfo