Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#601 2012-06-09 14:39:15

Renee

Padawan

23826639
Zarejestrowany: 2012-04-15

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Przez chwilę milczała, wytężając swoją łepetynę do granic możliwości. Jednak nic to nie dało. Nie wiedziała nic o Onrelu, musiała więc improwizować. Wnioskując po wyglądzie posągu i jego kształcie musiał mieć on co najmniej tyle samo lat co monument mistrza Nidila, ale ciężko było powiedzieć, czy był starszy czy nie. Na pewno był w gorszym stanie, ale oba wyglądały tak, jakby były stworzone przez jednego artystę. Tyle, że szaty Onrela diametralnie odbiegały stylistycznie od szat Nidila, co mogłoby wskazywać na to, że oboje jednak żyli w różnych czasach.* Mistrz Onrel żył bardzo dawno temu. Był wielkim jedi, bardzo poważanym w swoich czasach. Myślę, ze mógł mieć swój znaczny wpływ na losy zakonu i mógł być podziwiany przez wiele pokoleń. *powiedziała tylko tyle i od razu ruszyła dalej. Wolała nie czekać na pytania Eda, bo pewnie nie znałaby na nie odpowiedzi, a nie chciała okazywać swojej niewiedzy.*

Offline

 

#602 2012-06-09 14:45:08

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*dało się wyczuć, ze w tym przypadku wiedza Renee stoi na innym poziomie, bo nie powiedziała zbyt wielu faktów, ale Ed nie miał zamiaru jej tego wytykać ani dopytywać, by obnażyć niewiedze. Wyglądał, jakby to, co słyszy całkiem mu wystarczyło. Patrzył na pomnik, ale dało się przyłapać go na uciekaniu wzrokiem na ściany – ich kształt, aplikacje, szczegóły, na kolumny. Nie kręcił się specjalnie „ordynarnie”, no ale trochę się kręcił. Za każdym razem kiedy Renee zwracała się do niego, mruczał wdzięcznie. Zaraz tez za nią polazł, powoli, jak prawdziwy wycieczkowicz. I w pewnym momencie – łeb w  dół. Patrzy na podłogę. Zatrzymał się. przedłużył krok, tak by nie dotknąć łączenia płytek i przeszedł dalej*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#603 2012-06-09 15:00:33

Renee

Padawan

23826639
Zarejestrowany: 2012-04-15

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Była wdzięczna losowi, że nie usłyszała żadnych pytań na temat tego nieznanego jej mistrza jedi. Gdy Ed się zatrzymał, sama zatrzymała się na chwilę. Wiedziała o co chodziło, więc ten krótki postój nie przeszkadzał jej. Po chwili ruszyła dalej i zatrzymała się dopiero przy następnym posągu. Ten wyróżniał się od innych dlatego, że nie przedstawiał jednej postaci, lecz aż dwie. Były to kobiety, które dzieliła różnica tak na oko około dwudziestu lat. Pod pewnymi względami były do siebie podobne.* To Vima i Nomi Sunrider. Słyszałeś kiedyś o nich? *przedstawiła obie panie, tym razem nie musząc korzystać z pomocy tabliczki.*

Offline

 

#604 2012-06-09 15:06:28

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Udało się przejść, zatrzymał się w  końcu i dalej słuchał. i patrzył, a  zapytany wydał dźwięk który mógł kojarzyć się z przeczeniem*
Nawet jeśli Mikal opowiadał to nie pamiętam… czasem mam dziury w pamięci. Ale wydaje mi się ze są ze sobą spokrewnione… *Zadarł łeb, czyli przyglądał się twarzom. Czy widział podobieństwo? Nie, domyślił się, ze skoro sa razem to musi je coś łączyć. Pamiętał, ze Mikal opowiadał o jedi, która miała dziecko. Ale chyba była na pomniku sama*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#605 2012-06-10 13:08:13

Renee

Padawan

23826639
Zarejestrowany: 2012-04-15

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

Zgadza się. Vima to córka Nomi. *odparła. Nie pokazała która z kobiet na posągu to matka, a która to córka, gdyż uznała to za bardzo łatwe do rozróżnienia. Różnica wieku była dla niej łatwo widoczna.* Żyły mniej więcej w tym samym okresie co Revan. To były bardzo burzliwe czasy. *dodała, uznając że takie porównanie lepiej do niego przemówi niż sucha liczba.
Ruszyli dalej. Świątynia była jeszcze duża i mieli jeszcze trochę rzeczy do zobaczenia. Renee skupiła się głównie na pomnikach. Przedstawiła Edowi kolejne upamiętniające bardziej znanych jedi z lat starożytnych. Na tyle na ile pozwalała jej wiedza do każdego dopowiedziała te dwa-trzy zdania na temat tego, czym się wsławili. Oprócz tego oprowadziła go po części świątyni, pokazując mu gdzie jest biblioteka czy komnaty mieszkalne jedi, a także takie trywialne pomieszczenie jak stołówka.*
Nie mam już nic więcej do pokazania. Może jest jeszcze coś, co chciałbyś zobaczyć?*Sama nie znała zbyt dobrze świątyni, dużo jej pomieszczeń było dla niej nieznanych, więc siłą rzeczy wszystkiego pokazać nie mogła. Gdy uznała, że Ed widział już wystarczająco dużo, zatrzymała się i powiedziała właśnie te słowa.*

Offline

 

#606 2012-06-10 13:16:46

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Jeśli różnica wieku była widoczna to Ed sam odgadnie, wiec nic się nie stalom ze Renee nie powiedziała. Dalej trzymał się jej stosunkowo blisko. przeważnie nie miał pytań, no chyba ze czul ze jest jakiś temat w którym Renee wie więcej, wtedy miał pytania, by ją podbudować.
Łaził i mruczał, widać było wdzięczność w samym jego sposobie bycia. Nadal jednak uwaga rozjeżdżała mu się na bardzo „niedżedajskie” elementy architektoniczne. Jednak rad był poznać trochę tych wielkich mistrzów, bo jednak czasem pojawiali się w rozmowach i dobrze było wiedzieć co nieco o nich.
Kiedy doszło do końca wycieczki, zatrzymał się i chwile stał, jeszcze się rozglądajac*
W sumie to…
*Odezwał się głosem, jak gdyby nigdy nic i wtem – nogi mu się nieco rozjechały, on sam zaś jakby nieco przysiadł i… nagle łeb niemal pionowo w górę i patrzy. Na co? Na sufit! Sufit świątynny był sam w sobie ciekawym elementem architektonicznym. na podstawie niedawnych wydarzeń można było stwierdzić, ze Ed szuka tu problemów, specjalnie by siebie samego sprowokować do paniki. Ale nie – to było oglądanie sufitu.
Kiedy opuścił łeb to aż warknął. Widać długie pozostawanie w tej pozycji jest dla niego w jakimś stopniu nieprzyjemne* …i tak dziś widziałem więcej niż przez całe życie…


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#607 2012-06-10 13:31:10

Renee

Padawan

23826639
Zarejestrowany: 2012-04-15

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Obserwowała uważnie jego ruchy. Wszystkie takie nieprzewidziane przez nią akcje podejmowane przez Eda budziły w niej lekki niepokój, lecz teraz już niepokój mieścił się w granicach rozsądku. Panowała nad sobą i swoimi reakcjami. Więc nawet gdy Ed zawarczał zachowała względny spokój, podeszła do i położyła dłoń na jego powierzchni.*
Jeśli chcesz gdzieś jeszcze pójść to nie krępuj się. Później będziesz żałował, że się nie zapytałeś. *podpowiedziała mu i po raz kolejny tego dnia pogłaskała go dla otuchy. Zależało jej na tym, by Ed był naprawdę zadowolony z wycieczki, gdyż to mogłoby mocno podbudować ich relację i sprawić, że to co było kiedyś zacznie powoli odchodzić w niepamięć.*

Offline

 

#608 2012-06-10 13:38:27

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*warczenie nie było zaraz jakaś niewiadomo jaką tragedią czy zapowiedzią rychłej zagłady, t był normalny dźwięk, mający tak jak mruczenie i gruchanie wiele tonacji i olbrzymi zakres znaczeń. T było warkniecie – skarga, ze odczuwa dyskomfort. A na to zawsze pogłaskanie pomaga. Ed nieznacznie przesunął łeb do „patrzenia w oczy”, ale jednocześnie tak by głaskanie nie było po tej „wbitej” stronie.
Chwile to trwało, owo patrzenie, jak to przy Edzie – jakby ważył słowa. Ale teraz nie zastanawiał się nad tym co ma powiedzieć. To było cieszenie się chwilą. Właśnie przez taki spokój*
A gdzie odbywało się konklawe?
*Odezwał siew  końcu, a  Renee z bliska zobaczyła jak w paszczy pojawiają się czerwone światełka.*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#609 2012-06-10 13:58:45

Renee

Padawan

23826639
Zarejestrowany: 2012-04-15

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Głaskała go dalej, a skoro przysunął łeb, to siłą rzeczy zaczęła na niego patrzeć, swój wzrok koncentrując głównie na "ustach" Eda. Oprócz głaskania nie robiła nic nadzwyczajnego, ale wewnątrz siebie była pełna emocji. Głównie tych pozytywnych, ponieważ mogła bez niczego stać przy nim, dotykać go i nic złego się nie działo.*
W amfiteatrze. To wygodniejsze miejsce na obrady niż jakiekolwiek miejsce w świątyni. Przede wszystkim jest na tyle duży, by bez problemu pomieścić wszystkich uczestników konklawe. *odpowiedziała prawie natychmiast. Ulżyło jej, że Ed jednak zdecydował się podzielić swoją prośbą.*
Zaprowadzić Cię tam? Gdy konklawe zostanie wznowione amfiteatr będzie niedostępny przez większość dnia dla zwiedzających, więc druga taka okazja może się nie trafić. *spytała dla pewności.*

Offline

 

#610 2012-06-10 14:07:44

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Był bardzo realny. Miał swoją fakturę w dotyku, nawet zapach, czuć było z  nim pełną interakcje. Kiedy dioda migała, oświetlała na chwile to co było pod siatką i Renee mogła widzieć zarys oczek. Z tej odległości tylko zarys, żadnych szczegółów.
Pod ręką cały czas delikatnie wibrowało, kiedy mruczał, a  robił to bez przerwy. Z bliska słychać było jak bardzo bogaty ma repertuar. jakby bez przerwy mówił co myśli.
I gdzieś tam w tej olbrzymiej durastalowej konstrukcji był ten pierwiastek który żył. Bliżej niż zazwyczaj.*
Jeśli można tam chodzić i nie będziesz miała problemów z mistrzami bo prowadzasz tam „niewiadomo co” to ja bardzo chętnie
*I mruk, przy którym wykonał energiczny, ale nie gwałtowny ruch „podbicia”, by ręka Renee mu klapnęła o czoło. Nie było to odpychanie – i na takie nie wyglądało, to było poklepanie się, tudzież zachęta do klepania*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#611 2012-06-10 14:27:36

Renee

Padawan

23826639
Zarejestrowany: 2012-04-15

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Zrozumiała o co chodzi i podchwyciła pomysł z klepaniem. Zamiast głaskać zaczęła rytmicznie uderzać wyprostowaną dłonią w łeb Eda. Niezbyt mocno, uderzenia były nawet lżejsze niż przybicie piątki. Unikała przy dotykania wgniecionej siatki, woląc nie dotykać czegoś, co nie wyglądało w dobrym stanie.*
Gdybym przyprowadziła Cię w trakcie trwania obrad, to mistrzowie pewnie mieliby do mnie jakieś uwagi, ale teraz nikt nie powinien mieć żadnych przeciwwskazań, Edwardzie. *zapewniła go jeszcze, poklepała go kilka razy i wycofała się robiąc krok do tyłu.* No to chodźmy. *dodała i ruszyła w stronę wyjścia ze świątyni, przez które trzeba przejść, by dostać się do amfiteatru.*

Offline

 

#612 2012-06-10 14:44:12

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Wyraźnie go to cieszyło. Inaczej odbierał tę formę pieszczoty, była bardziej pobudzająca.*
No to chodźmy
Zgodził się powtarzając te same słowa, i energicznie ruszył za nią, by ustawić się jak wcześniej – Pol kroku za przewodnikiem*

http://www.swewok2.pun.pl/viewtopic.php?id=628&p=18


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.115 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sleepzon.com/muanda-hotels-cd--2055603-fi przegrywanie kaset vhs łódź wynajem agregatów warszawa szafa z drewna narampe.pl Reklama w Internecie strona