Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.
Dzikus
Uśmiechała się dumna z tego, że dobrze pojęła. Wyglądało na to, że jeszcze będą z niej ludzie.
Zaś dzieci potraktowała jako kolejną wymówkę by zyskać czas do namysłu. Ale duma pomogła. No bo jak to tak, żeby ONA się bała? Nie ma takiej opcji. Dlatego, trochę niepewnie, spojrzała na zielonego.
- Tak.
W ogóle nie miała pewnego głosu, ale plus za odwagę.
Offline
Biznesmen
*Ed przez chwile patrzył na dzieciaki, nawet mruknął cicho. Dzieciaki patrzyły na Eda. Jeden nich miał zadarta głowę, patrzyli góre na Urgę. Wszystkie zachowywały dystans. Ed odwrócił łeb ku Missay i zamruczał niskim głosem, jednak nic nie zrobił, czekał aż mac nim pokieruje*
Offline
Mistrz Jedi
*Uśmiechnął się do Missay, widział bowiem jak na dłoni jej strach, a raczej respekt wobec igrania z niebezpieczeństwem, ale udał, ze nie widzi. Stanął wiec bokiem przy nodze Eda, wcześniej go poklepując, by wiedział, ze Mac tam podchodzi, a potem klepnął go w nogę tuż nad stopa*
No, pokaż nóżkę…
Offline
Dzikus
Zbliżyła się do Eda wciąż jakaś taka nieprzekonana. Ale nastrajała się pozytywnie, sądząc że nikt nie zauważył jej obaw. Czekała aż Ed podniesie nogę, więc jeszcze nawet nie uklękła.
Offline
Biznesmen
kopnij, kopnij! *zaraz zaczęły dzieciaki, dopingując, kiedy Mac zbliżył się w zasięg.*
teraz ją kopnij! *Missay wcale nie była przez nie wyróżniana i tez nadawała się do kopnięcia. Ed tylko zaburczał niezadowolony z tego dopingu. podniósł nogę, ale inaczej – do góry i do tyłu, tak ze podeszwa i sensory były widziane z tyłu, jak spód kopyta u konia. Widać Ed nie chciał stresować Miss i „przydeptywać”*
Offline
Mistrz Jedi
Nie macie swojego zajęcia? Idźcie stąd *Machnął ręką na dzieciaki, żeby odeszły, i w tym czasie Ed się ruszył*
No, tak nawet lepiej. Zobacz Missay, tutaj są sensory, tu bardzo dobrze je widać. U nas nie widać sensorów czuciowych bo są bardzo malutkie. A te są duze, dlatego Ed jest taki delikatny *przejechał palcami po niewielkich uwypukleniach by pokazać dziewczynie ich reakcję. To naprawdę nieźle narzędzie edukacyjne – pomyślał*
Offline
Dzikus
Miss patrzyła coraz bardziej nieprzychylnie na te dzieci, ale nic nie mówiła, uważając że nie powinna się mieszać.
W duchu odetchnęła gdy Ed tak podniósł nogę. Starczyło się pochylić, czy usiąść i już było widać. Chętnie więc go obeszła i popatrzyła zachęcona przez Maca.
- To?
Spytała dotykając palcem takiej wypukłości. To było dla niej bardzo abstrakcyjne, że coś takiego sama też ma, tylko malutkie.
Offline
Biznesmen
*Sensory, jak już wcześniej opisano, wyglądały bardzo niewinnie, właśnie jak wypukłości wielkości i kształtu małych biedronek, których w ogóle pod palcami się nie czuło, dotykając ich, za to one pod dotykiem kurczyły się i zapadały, a kiedy dotyk ustępował – wracały do poprzedniej formy. najwięcej było ich z przodu palców – kilka rzędów w odstępach ok. półtora centymetra.
Ed oczywiście nie mógł widzieć co oni tam za nim robią, ale czuł każdy dotyk. Nie było to dla niego nieprzyjemne wiec pomrukiwał i był bardzo grzeczny ku rozczarowaniu dzieciaków, które liczyły na co najmniej jednego trupa*
Offline
Mistrz Jedi
Tak, to, te góreczki *sam tez dotknął, a kiedy Miss już zbadała co chciała, to mac wziął ją za rękę i pokazał tak, ze oboje patrzyli na wnętrze dłoni Miss*
Ty tez masz takie, o tutaj, tutaj… *pokazywał kolejno opuszki palców* Tutaj najwięcej, w palcach. Ed też ma najwięcej palcach, ten obszar to jest u niego palec… *tutaj już pokazał na Edzie to miejsce gdzie jest najwięcej sensorów*
W skórze tez mamy sensory, i my, i Ed, ale one są słabsze, bo są głębiej…
Offline
Dzikus
No to Miss miała wyzwanie. Bo dowiedziała się nie tylko czegoś o Edzie, ale też o sobie. Więc z równym zaskoczeniem patrzyła na jego stopę, jak i na swoją dłoń.
Milczała i dumała, przenosząc wzrok za każdym razem gdy musiała. Dowiedziała się gdzie Ed ma palce, reakcje jego sensorów wydawały się jej ciekawe, więc znów przesunęła po nich dłonią, ale cały czas też była zainteresowana swoimi palcami. Pewnie próbowała się dopatrzeć jednak tych sensorów.
Offline
Biznesmen
*Ed miał za słaby wzrok by widzieć ludzkie linie papilarne, ale gdyby był na miejscu Missay i mógł je widzieć to pewnie pomyślałby ze sensory są miedzy liniami papilarnymi. W każdym razie lekcja o zmysłach była bardzo pokazowa. Edowi delikatne dotykanie sensorów sprawiało przyjemność, wyglądał teraz trochę jakby zasypiał.
Oczywiście nie wszystkie sensory były idealne. Było kilka ściętych, kilka wyrwanych (i były małe zagłębienia) i jeden niedziałający. Jednak ogólnie sensory były sprawne*
Offline
Mistrz Jedi
*I tu była doskonała podwalina do pogadanki pod tytułem: choć wszyscy jesteśmy różni to jednak tacy sami, mamy sensory które spełniają to samo zadanie, widzimy, słyszymy, czujemy, kochamy się i zaludniamy szczęśliwą Hypori.*
Offline
Dzikus
Miss w pierwszej kolejności szukała na swoich palcach malutkich biedroneczek. No,ale wiadomo, nie znalazła.
Chwilkę jeszcze gładziła stopę Eda. Nie tylko palce, ale też środek i w końcu się odsunęła.
- Ja dziękować.
Była uśmiechnięta i zadowolona. Nie musiała wchodzić pod Eda, a i tak zobaczyła sensory.
Offline
Biznesmen
*Ed stał tak jeszcze chwile, skupiony na tym co się działo, a ze tego nie widział, musiał podlegać na innych zmysłach. Cicho sobie przy tym pomrukiwał a jak poczuł, a raczej nie czuł już żadnego dotyku, to postawił nogę na ziemi i był już spokój dla niego. Nie żeby sprawiali mu przykrość, ale zawsze łatwiej stać na dwóch nogach. I tak teraz pomrukujący Ed odwrócił się tak ze znalazł się pyskiem między ich ramionami i teraz także on przyglądał się palcom Miss, zapewne dlatego ze ona to robiła, wiec i on chciał zobaczyć to coś*
Offline
Mistrz Jedi
*Rodianin zaś szybko pojął o co chodzi z tym oglądaniem palców, ze odbywa się tam poszukiwanie sensorów, więc nie zakłócał tego procesu*
Słuchajcie, może byśmy już wracali? Za półtorej godziny wraca moja żona, będzie zła ze nie ma mnie w domu…
Offline