Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#16 2012-03-10 15:19:21

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mesa

Cyberneurologię i psychiatrię, zrobiłem tez fakultet z psychologii robotów *odparł spokojnie Mac. Łatwo teraz było domyślić się, co on tutaj robi, chociaż dla Tane’a jako jedi było jasne ze Ed nie jest droidem.*
Ciężko było na początku, bo miałem dość płaczliwy charakter, z resztą byłem i jestem jedynakiem. Po jakimś czasie zaprzyjaźniłem się ze studentami ze swojego roku, i już było dobrze. Jako istoty społeczne szukamy cały czas związków, to naturalne dla większości gatunków i sam to na sobie przetestowałem.

Offline

 

#17 2012-03-10 15:24:11

 Tane

Padawan

Zarejestrowany: 2012-03-03

Re: Mesa

- W takim razie widzę, że rozmawiam tutaj z fachowcem w swej dziedzinie. W takim razie nie mam się czego obawiać, jestem w dobrych rękach. - dodał uśmiechając się. - Mam nadzieję, że i mi szybko uda się pozbyć tego przytłaczającego uczucia. W ogóle widzę, że Ed stawia na pełen profesjonalizm, Regina, Ty... To dobrze mówi o tej jednostce. - dodał. - A tak właściwie to jak znalazłeś się na pokładzie tego statku? Co Cię tu przywiało, nie chciałeś wrócić na Rodię, do rodziny? - zapytał.

Offline

 

#18 2012-03-10 15:31:09

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mesa

*Mac znowu się uśmiechnął i teraz, w  pozycji siedzącej jakoś lepiej było to widać na jego ryjku*
Tak, on się lubi dobrze czuć, z  resztą – kto nie lubi. Ale w jego przypadku to tak troszeczkę inaczej wygląda. Można powiedzieć ze niektóre charaktery tak się mocno ścierają z charakterem Eda ze to by było niebezpieczne, dlatego załoga tutaj dobierana była według testów psychologicznych, które z reszta prowadziłem. 90% załogi to byli pracownicy kompleksu na Hypori, w tym ja. Ja na Hypori pracowałem w przychodni psychiatrycznej dla robotów i cyborgów jeszcze przed rozpoczęciem wojny, tam tez poznałem, Eda, już dużo później. Teraz, kiedy bazy już nie ma moja żona i córka korciły na Rodię. Żona wcześniej pracowała, teraz ja utrzymuje ich tam, na Rodii za pieniądze które zarabiam tu…

Offline

 

#19 2012-03-10 15:42:32

 Tane

Padawan

Zarejestrowany: 2012-03-03

Re: Mesa

- Nie wiedziałem, że droidy posiadają swoją własną psychikę, myślałem że to po prostu zwykła SI. Czyżby niektóre z nich posiadały coś przypominającego bardziej ludzką, żywą psychikę? Psychiatra rozumiem, ale do tego dla robotów? - zapytał ze zdziwieniem. To było dla niego coś nowego, coś z czym jeszcze się nie spotkał. Zazwyczaj droidami zajmował się po prostu technik. - Masz żonę i córkę? To cudownie. Cieszą się pewnie mając takiego ojca i męża. - dodał. - Nie chciałbyś by były przy Tobie? - zapytał. Faktycznie może dużo pytań na raz, ale dało się to ogarnąć, a już na pewno psychologowi jakim był Mac.

Offline

 

#20 2012-03-10 15:49:51

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mesa

Na bazie SI powstaje po pewnym czasie coś, co nazywamy osobowością, jeśli procesor jest wystarczająco duży i parametry pozwalają, wykształca się coś, co jest bardzo i w budowie i funkcjonowaniu podobne do impulsów nerwowych naszych mózgów. Są droidy, którym naprawdę nic nie brakuje do ludzi, prócz tego ze ludźmi nie są. Jest to bardzo dobrze płatne, bo mamy wiele oszołomów którzy kochają swoje droidki, i jest to raczej na zasadzie psychologa dla zwierząt: ten materiał który przychodził raczej nie potrzebował pomocy, ale co ja się będę z klientem kłócił, prawda? *Zaśmiał się, zrobił lekką pauzę i dalej mówił*
Mnie bardzie pociągała cyberpsychiatria i to robiłem w przychodni. Miałem troche mniej klientów, ale za to jakich!
*Zapewne tu miał na myśli Eda*
Czy się cieszą… nie wiem, pewnie by wolały żebym na miejscu na budowie robił, niż miliardy parseków na jakimś statku za Edem latał. Ale obecnie,z  logistycznego punktu widzenia – nie ma innego wyjscia, na Rodii jak był kryzys za Republiki tak teraz jest jeszcze większy

Offline

 

#21 2012-03-10 15:54:26

 Tane

Padawan

Zarejestrowany: 2012-03-03

Re: Mesa

- W takim razie miejmy nadzieję, że uda nam się zażegnać kryzys jaki nastał teraz w Galaktyce. - powiedział nawiązując do wypowiedzi Maca o rodzinie. Chwilę się zastanawiał i znów się odezwał.
- W takim razie czym różni się psychiatria droidów od cyberpsychiatrii? Dlaczego tak bardzo Cię pociąga i jakich to klientów miałeś? - zapytał. Nie słyszał jeszcze o czymś takim więc pytał.

Offline

 

#22 2012-03-10 16:01:11

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mesa

*zaśmiał się, ale był to bardzo gorzki śmiech, taki czarny humor*
Regina wspominała, ze ty nic nie wiesz… widzisz, mamy teraz taki ustrój, że zażegnać to my możemy teściową jak wychodzi z  odwiedzin
*Oczywiście Mac miał nadzieje, ze tak jak Republika miała Rodię w dupie tak i Imperium będzie ją tam miało*
Oj, to zasadnicza różnica. Polega mniej więcej na tym, czym się różni droid od cyborga. Droid to jest regularna maszyna, zbudowana w fabryce, często ma swoją osobowość ale nie ma w sobie nic żywego. jak to wy byście powiedzieli – nie ma w sobie mocy. Cyborg Moc w sobie ma, bo zawiera w sobie żywe stworzenie. Praca z cyborgami jest fascynująca, ale przeważnie bardzo smutna. Widzi się jak te istoty bardzo cierpią. A z takich najciekawszych klientów to właśnie nasz wspaniały Ed. Ed nie jest typowym cyborgiem, jest biodroidem, ale nie jest droidem.

Offline

 

#23 2012-03-10 16:07:34

 Tane

Padawan

Zarejestrowany: 2012-03-03

Re: Mesa

Tane był zaskoczony tym jak Mac jako przykład podał Eda. Raczej spodziewał się, że w środku tej wielkiej kupy metalu mieści się jakaś mniejsza istota, która używa tego "kombinezonu" do poruszania się. Dzięki tej rozmowie jednak wszelkie domysły Tane zostały rozwiane i ból jaki czuł poprzez Moc płynący od Eda był teraz wytłumaczalny, musiał przeżyć coś naprawdę okropnego.
- Na Moc, co też ta biedna istota musiała przejść... Straszne... - powiedział. - Wydaje się jednak nie pokazywać tego swojego bólu, mogę to wyczuć w Mocy, ale sam raczej się nim nie obnosi. - dodał. Było to jednak zrozumiałe, był kapitanem, biznesmenem i musiał być twardy by utrzymać to wszystko w kupie.

Offline

 

#24 2012-03-10 16:14:46

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mesa

Tak, Ed jest jednym, z bardziej drastycznych przypadków, nie przez nawet sam zabieg wszczepienia go w to ciało, ale przez to jak był traktowany wcześniej.
*Rodianin na chwilę się zamyślił, jakby wspominał*
Teraz nie, wiesz, on jest w trakcie terapii, najtrudniejszy okres ma już za sobą,  ale jak do nas trafił to to było… *Machnął ręka* Po prostu strach wspominać. Do niego nie można było podejść, był strasznie agresywny, wystraszony, taki rozszarpany wręcz. Teraz jest naprawdę, naprawdę dobrze. Bardzo dobrze, choć jeszcze długa droga przed nami. Myśle, ze do tego bólu jaki czujesz w Mocy on jest w jakimś stopniu przyzwyczajony. Teraz można powiedzieć, ze zachowuje się normalnie. Ale nadal trzeba mieć na względzie, ze on jest niebezpieczny, bo prócz tego ma tez zdiagnozowaną schizofrenię, wszyscy na statku o tym wiedza, wiec i przed tobą nie będę zatajać. Wszyscy podpisywali oświadczenie ze nie będą dochodzić roszczeń w razie jakby Ed w szale kogoś połamał.

Offline

 

#25 2012-03-10 16:21:02

 Tane

Padawan

Zarejestrowany: 2012-03-03

Re: Mesa

- O i w tym przypadku można powiedzieć, że Ed jest wyjątkowy... - powiedział. On tutaj użalał się nad sobą jak to ma ciężko czując się samotnie, a co dopiero musiał czuć Ed? Co musiał przejść? Nawet strach było o tym pomyśleć.
- To bardzo dobre rozwiązanie - powiedział odnośnie deklaracji. - Ale z tego co zauważyłem to Ed jest bardzo przyjazny i widać, że stara się panować nad sobą. Ale dziękuję za ostrzeżenie, będę o tym pamiętał. Czy w takim razie mam postępować w jakiś określony sposób czy po prostu zachowywać się tak jak zachowywałem się w stosunku do niego do tej pory?

Offline

 

#26 2012-03-10 16:31:21

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mesa

No bo on jest przyjazny, kiedy udało nam się zdjąć z niego większość tych impulsywno - konwulsywnych zachowań, to on nam się zaczął pokazywać, to, jaki jest naprawdę i wszystkich z miejsca oczarował. Bardzo fajne metody mieliśmy do pracy z nim, sesje trwały często po kilka godzin, bo trzeba go było jakoś spacyfikować, udobruchać i w końcu dotknąć. Zaganialiśmy go wtedy do mojego gabinetu i w kilka osób na zmianę go głaskaliśmy tak trzy godziny cały czas *Tutaj z uśmiechem począł gestykulować, głaszcząc powietrze z góry do dołu, jak to często przy żywej rozmowie się robi*
…z sercem w gardle cały czas bo to są dwie tony metalu, jakby chciał to by nas po ścianach rozsmarował. A ty… wiesz, jak on cie zaakceptował to w sumie nie musisz się za bardzo pilnować bo Ed jest asertywny i jak coś mu się nie spodoba, to cię sam skoryguje. Natomiast jeśli poczujesz od niego chociażby w  mocy coś co wygląda na… szał, jakieś nieprawidłowości, albo jakby był chory, to wtedy trzeba uważać. Jak będzie głupoty wygadywał to nie dyskutować z nim, postarać się go uspokoić, ugłaskać, a jak zaatakuje to uciekać najlepiej do hangaru, na otwartą przestrzeń bo w korytarzach to my nie mamy z nim szans…

Offline

 

#27 2012-03-10 16:35:45

 Tane

Padawan

Zarejestrowany: 2012-03-03

Re: Mesa

- W takim razie oby do skrajnych sytuacji nie doszło. Ale zauważyłem jeszcze coś ciekawego. Nie mając nic konkretnego na celu powiedziałem, że "coś ładnie pachnie". Okazało się jak mi wyjaśnił, że to jego zapachowy filtr. Bardzo lubi komplementy i wtedy wydaje się reagować bardzo emocjonalnie, w sensie, że jest wtedy radosny. Czy to pomaga? - zapytał.

Offline

 

#28 2012-03-10 16:41:53

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mesa

*Mac, wysłuchawszy tego spostrzeżenia w milczeniu, nagle zaśmiał się głośno i naprawdę szczerze*
O, no proszę. Tak, lubi, bardzo lubi. Każdy chce być chwalony. Tez zależy jak zaczniesz, ty zacząłeś bardzo dobrze wiec teraz w sumie możesz chwalić wszystko i będzie to dobrze odbierane. Przeważnie Eda nowa osoba musi trochę przyzwyczaić do komplementów, bo jak zacznie zaśmiało, to on się będzie doszukiwał drwiny w tym. Zatem ważne co się chwali i jak, no i tez żeby nie pomyślał ze mu w dupę włazisz. Teraz można powiedzieć, że n jest przystępny w kontakcie, nie boi się, lezie do każdego, ciekawski jest. Ma swoje takie różne dziwne nawyki, które prędzej czy później poznasz

Offline

 

#29 2012-03-10 16:48:36

 Tane

Padawan

Zarejestrowany: 2012-03-03

Re: Mesa

- W każdym razie wydaje się być bardzo ciekawą i miłą personą jak i reszta załogi. Ty, Regina... Jak na razie wszyscy są dla mnie mili. To bardzo ciekawe zważywszy na to, ze z reguły na statkach panuje taka oficjalna atmosfera, a tutaj wszyscy wydają się być przyjaciółmi. - powiedział z uśmiechem na twarzy. - Ed musi mieć niesamowitą osobowość skoro bez problemu utrzymuję załogę w wodzach pomimo braku surowości na co dzień. - dodał.

Offline

 

#30 2012-03-10 16:52:28

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Mesa

Tutaj załoga była dobierana tak, by charaktery pozwalały na taka rodzinną atmosferę. Sam układałem testy *Wzruszył ramionami w geście „to takie naturalne”*
Ale wiesz co, wydaje mi się, ze ty tez tutaj pasujesz. Sympatyczny gośc z ciebie

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.023 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sleepzon.com/seria-hotels-bn--1337895-it sleepzon.com wynajem agregatów warszawa szafa z drewna