Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#16 2010-08-05 14:05:20

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

-Tak jest - Jako że to były ćwiczenia to nie ubierali kombinezonów, ale spodziewał się maski z tlenem w kokpicie. Podszedł do drabinki, która lekko nad powierzchnią podłogi się unosiła. Bajerancko, nawet to musiało być mega nowoczesne i wyposażone w repulsory! Monroe podziwiał kilka sekund wykonanie z jakim było zrobione wejście do myśliwca. Oparł się o nie lekko ręką niecierpliwiąc się nieco, wyglądało to jakby się bał, że mu ją zabiorą. Odwrócił głowę w stronę dowódcy, czekając na rozkaz wejścia do maszyny.

Offline

 

#17 2010-08-05 14:10:13

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

*dowódca zaczął gadać, opieprzać ich na wejście jakby chciał wystraszyć ich na tyle by wrócili tu powrotem tymi myśliwcami. Tac stał obok Ósemki, swojej partnerki teraz w manewrach i potem być może w boju. Tak wyszło, i tak już zostanie. Wreszcie padły te wyczekiwane słowa: do myśliwców. Teraz każdy mogl otworzyć kokpit, założyć maske i wejść*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#18 2010-08-05 14:30:51

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

Monroe'owi nieco nerwy podskoczyły, wiadomo, to nie była już teraz taka zabawa, wsiada do nowej maszyny, nieznanej, która może być doskonała, ale i tak pozostawała niezbadana. Wdrapał się na drabinkę, czując dziwne wiercenie w brzuchu. Założył czarną maskę, która przyległa do twarzy, a dokładniej to się przyssała. Ręką wysunął coś na rodzaj szybek taktycznych, z szczeliny nad nosem. Przełożył butlę z tlenem za pasek, po czym opuścił się do wnętrza ,,gałki". Zamknął za sobą okrągły właz, przekręcając krótkim ruchem zamek... aż się zdziwił jak łatwo poszło. Usadowił się, otwierając oczy jakby do niespodzianki. Wszystkie nowiutkie kontrolki migały na biało, a maszyna aż prosiła się o podniesienie do lotu. Tac usadowił się wygodnie, opierając nogi o coś co najwyraźniej do tego służyło. Przyjrzał się dokładniej, stwierdzając, że ma pod nogą coś co wyglądało na awaryjną przepustnicę. Sprytnie, jakbym miał niesprawną dłoń, to przy pomocy nogi miałbym kontynuować walkę? Nie rozumiał nieco tego sprzętu. Zerknął na system celowniczy, zamocowany zaraz nad przyciemnianą szybą wizjera. Ogólnie myśliwiec nie posiadał wielu rzeczy, nie było kontrolki oznaczonej jako osłony, nie było hipernapędu, za to były lamki oznaczone jako przyśpieszenia. Lewą ręką chwycił drążek od uzbrojenia, dwóch szybkostrzelnych działek w które był wyposażony TIE/In. Sienar Fleet Systems się postarało, tworząc lekkie myśliwce, w sam raz dla wariatów, którzy mieli ochotę na najwyższe emocje, latając w szybkim, ale za to bezosłonowym pojeździe. Wszystko można było nadrobić zwinnością jeśli się potrafiło... Czy Monroe potrafił? W brzuchu coś mu się przewróciło, teraz nie był herosem. Stuknął w panel rozdzielczy, wywołując komunikator i oczekując na pozwolenie na start. Chwycił nieco drżącą ręką właściwą przepustnicę.

Ostatnio edytowany przez Monroe (2010-08-05 14:31:38)

Offline

 

#19 2010-08-05 14:36:14

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

*Właśnie po to były manewry – by się nauczyć, a TIE były bardzo „praludzkie”, zaraz okaże się jak słuchają człowieka. Teraz paplanina dowódcy słyszana była w ich hełmach. Dalej gadał to co trzeba powiedzieć, instruował odnośnie dogadywania się z myśliwcem i co raz powtarzał ze mają nie odlatywać poza obszar ćwiczebny*
Dobrze. Wszyscy gotowi? Policzyć do 10 i uruchomić systemy, po czym ruszyć silniki


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#20 2010-08-05 14:52:49

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

Wypuścił powietrze z płuc, prosto w maskę, więc nawet tego nie usłyszał. Przełączył przyciski odblokowując systemy statku, który zabuczał jak komputer osobisty. Na zewnątrz hałas był zapewne większy. Przełączył system na pomocnicze silniki dokujące, aby unieść maszynę nieco w górę i nie zaorać o podłogę skrzydłami. Tłumiki inercji sprawowały się świetnie, niemal nie poczuł, że odrywa się od ziemi. Wcisnął przełącznik na powrót, wziął głęboki oddech i pchnął delikatnie drążek do przodu, stopniowo, aby nie wylecieć jak z armaty tylko gładko, jakby wynurzał się z wody. Gałki wyleciały z hangaru jak rój pszczół z ula. Napewno znalazł się też żółtodziób, który pchnął maszynę odrazu w przód, wylatując jak z procy. Na razie tego nie mógł wiedzieć, bo przez wizjer trudno było rozejrzeć się na boki. Jedynie lekko świecąca, pół okrągła tarcza wskazywała mu inne jednostki, jako punkciki. Powoli jednostajnie przyśpieszał, opuszczając stację, ściskając w ręku przepustnicę. Czekając na kolejne instrukcję, przesunął drążek nieco w bok, co za tym idzie do drobnego szyku z innymi Szerszeniami. Spodziewał się na początek jakiś łatwych poleceń związanych z samym pilotażem, a może nawet zostaną wystrzelone wabiki i poćwiczą strzelanie? Myśli i napięcie tłoczyły się w głowie, ale postanowił oczyścić umysł i skupić się na maszynie, którą musi poznać. Na razie był to spokojny lot, przy którym od czasu do czasu wyrównywał krótkimi, drobnymi ruchami.

Offline

 

#21 2010-08-05 14:59:22

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

*Maszyna Monroe’a i tak szarpnęła. Widać było nie wystarczająco delikatnie. Były naprawdę nieprawdopodobnie czułe. Wylot rekrutów był żałosny – żadnego szyku, żadnego porządku, ale przecież to ich pierwszy raz. Na kalane wszyscy usłyszeli jak dowódca ostro opiepsza numer dwa za to, ze niemal uderzył o krawędź wylotu z hangaru.
Wylecieli w otchłań kosmosu. Maszyna szarpała, rwała się, przyspieszała bardzo niebezpiecznie i po kilku minutach lotu Tac był zlany potem. TIE był jak pełen temperamentu ogier: trzeba go najpierw okiełznać, potem dopiero nim latać*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#22 2010-08-05 15:11:55

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

Mimo, że fizycznie chroniły go tłumiki, to wiedział, że leci jak nawalony Wookie. Zdenerwowany puścił w końcu drążek, zdając się na działanie fizyki, przez chwilę statek musiał lecieć za impetem. Kiedy stwierdził, że maszyna zwalnia to dopiero wtedy zaczął badać TIE/In. Przepustnica była czuła? No to trzeba sprawdzić, jak bardzo, rozpoczął od drobnych ruchów drążka, starając się wprowadzić wolny, ale jak najrówniejszy ruch statku. Czując się jak Bith w orkiestrze, który delikatnie rusza swoją gitarą. Po czym starając się zachować spokój, przesunął ster nieco do przodu, aby nabrał lekkiego przyśpieszenia. Nie ma się co czarować, to nie statek był winny głupiemu lotowi, tylko jego brak umiejętności. Latanie Ślicznotką, gdzie można było machać sterem jak się chce, a on prawie się nie ruszał to co innego. Był zalany potem, było mu niedobrze, ale był szczęśliwy. Aktywował wolną ręką kanał Szerszeni. - Tu ósemka, czy ktoś znalazł optymalny kąt drążka i okiełzał ,,gałkę"? - zapytał z nadzieją, kontynuując swoje starania, zerkając na wszystkie ekrany. Próbował sprawić, żeby jego ruchy były gładkie i krótkie, aby statek mu się nie wyrwał spod kontroli.

Offline

 

#23 2010-08-05 15:20:56

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

*Przy każdym pchnięciu szarpała. Wyrywała się. Trzeba było mieć rękę chirurga by ruszyć nim płynnie. Wskaźniki przyspieszenia wchodziły momentalnie na wysokie obroty i dopiero po sekundzie, dwóch stabilizowały się, ale wtedy myśliwiec gnał już jak na zabicie. Tym się nie da wolno latać.*
Ósemka, nie pierdol, tobie i tak dobrze idzie! *odpowiedział mu głos Rudego. Potem tylko kilka przekleństw i instrukcji by Tac pocałował banthe w dupę. Widać wszyscy trochę zdenerwowani byli*
Dwa i cztery, wracajcie, to nie ma sensu. Reszta kontynuować. Opanujcie je. To wasz pierwszy lot, naprawdę ja tu nie stoję i nie śmieję się z was *przemówił na kanale głos dowódcy*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#24 2010-08-05 15:31:23

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

Spod maski dobiegł chichot szalonego pilota. Kochał latanie, nawet kiedy mu to nie wychodziło tak jak by chciał.
Skoro tak chce się bawić mała, to tak się pobawimy, pomyślał, pchając przepustnicę, drążek ciągnąc w górę i jak wariat przyśpieszając? w każdym razie lecąc i startując w stronę... Nad planetą w każdym razie. Zaklął szpetnie, w komunikator, ponownie puszczając stery. Zerknął na radar, aby się nie oddalić ze strefy ćwiczeń, przy tym statku to nie wiadomo. Włączył silniki dokujące, drobnymi ruchami i dmuchnięciami raz z prawego skrzydła, raz z lewego obracając się w miejscu. Wolał na razie nie ryzykować pełnego obrotu przez burtę. Nie potrafił dobrze latać w przód a co dopiero zawracać. Aktywował z powrotem silniki i ponownie pchnął drążek starając się wrócić na miejsce. Przez wizjer widział całkiem niedaleko jednego z TIE. Zaklął, bo ze skupienia przygryzł sobie język. A on myślał o strzelaniu... Ponownie lekko podciągając ster i umiejscawiając przepustnicę w jednym miejscu, próbował prostego lotu.

Offline

 

#25 2010-08-05 15:57:51

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

*Szarpanie teraz pojawiło się tylko przy starcie. Po zawrotce, czy tam zmianie kierunku ruszyl calkiem płynnie – flaki zostały na swoim miejscu, wskazówka nie dostała zawrotów głowy, a przy prędkości, która w innym myśliwcu uznałby za samobójczą poczuł, ze to jest właśnie to, do czego TIE zostały stworzone. Teraz nie szarpał i poddał się prowadzeniu  -delikatne łukowe nachylenia, zmiana pułapu lotu. Przy prędkości, która na ekranie kontrolnym oznaczona była jako 66-88% była najoptymalniejsza i TIE sterował się niemal myślą. Ale te myśli musza być szybkie!*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#26 2010-08-05 18:54:19

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

- Hell yea!! - Niemal krzyknął w komunikator. Tak, poczuł ogromną euforię, nareszcie poczuł odpowiednią jedność z maszyną.- Wooooohoooo - okazał swoją radość pędząc przez bezdźwięczną przestrzeń. Drążek sterowniczy przechylił w bok i do tyłu, jednocześnie dając kopa silnikom. Chciał zobaczyć czy tym sposobem także się skręca. Monroe czuł ostrą mieszankę emocji. Ściskając w dłoni przepustnicę, uwalniając szybkość myśliwca... Przyglądał się parametrom starając się utrzymać w odpowiednim przedziale mocy. Chwycił ster oburącz ustawiając szybkość na odpowiednią, zajął się sterowaniem.

Offline

 

#27 2010-08-05 19:07:03

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

*Statek rzucił się we wskazaną mu stronę, co sprawiało ze serce na chwile zapomniało po bo w trzewiach jest, ale kiedy wracało, czuło się cudowny dreszcz. Prędkość była cholernie niebezpieczna, ale na czas manewrów ruch w tym obszarze był wstrzymany i latało tylko 12 myśliwców. Teraz 10 po odwołaniu dwóch. Monroe latał sobie, na razie skręcając dużymi łukami i manewrując ostrożnie. Ale z czasem na pewno nauczy się sprawniej prowadzić swojego TIE*


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#28 2010-08-05 19:14:05

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

Ponowny śmiech wariata, mógł rozlec się pomiędzy dyskusjami pilotów. - jak wam idzie szerszenie? - zapytał ciekaw, przechylając swoją maszynę na bok, aby ponownie poczuć wspaniały dreszcz emocji. Nachylił ,,gałkę" aby leciała nieco w stronę planety. Obserwował chwilę wspaniałą stolicę Imperium Galaktycznego, po czym podciągnął, żeby się zbytnio nie oddalić. Kusiło go... W sumie nie było tak źle, a sławne beczki w Tie... Przechylił ster dwukrotnie w lewą stronę, narzucając maszynie zatoczenie prostego piruetu wokół własnej osi. To na start - pomyślał ściskając drogocenny imperialny sprzęt w dłoniach.

Offline

 

#29 2010-08-05 20:03:10

Secorsha

Admin - MG

9139520
Zarejestrowany: 2009-10-03

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

*Beczkę Monroe’a podsumowało kilka krzyknie na kanale. Tac był jednym z  tych którym szło najlepiej. Większość nadal bała się tej prędkości. Dowódca rzadko się odzywał i nie miał większych obiekcji. Szwadron powoli opanowywał maszyny*
No dobra, to teraz spróbujcie uformować szyk bojowy według numerów *odezwał się dowódca na kanale* Tylko nie zbliżajcie się za blisko do siebie


Uprasza się o nie zawracanie dupy Secorshy na gg podczas sesji. Dziękuje.
Jeśli mam jakieś zaległości względem kogo.s - upominać sie na gg

Offline

 

#30 2010-08-05 20:40:04

Monroe

Oficer Imperium

Zarejestrowany: 2010-03-14

Re: Stacja orbitalna - Capricorn

Ósemka rozejrzał się za siódemką... Tj. spojrzał na radar w poszukiwaniu punktu. Podciągnął ster do siebie, aby zawrócić myśliwiec, bo jak się okazało numer koło którego miał spocząć był za nim, lecąc w przeciwną stronę. - Siódemka, podejdę od twojej prawej strony, nie zmieniaj kursu - powiedział do komunikatora dosyć stanowczo, mając nadzieję, że ten ton przekona pilota, do jego słów. Dostrzegł ,,gałkę" sąsiada w wizjerze, po czym przesunął drążek w prawo, aby nieco odlecieć i ustawić się na bezpiecznej odległości. Popatrzył na radar, ustawienie 10 nieznających się osób w szyku bojowym nie było takie proste... Musiał ktoś wydawać im polecenia inaczej każdy będzie ustawiał się gdzie chce, tak jak on przed chwilą. Wsłuchał się w dźwięki dobiegające z hełmu, sprawdzając czy ktoś coś mówi.

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.024 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs łódź https://lublinadwokat.com.pl/ kominiarz Warszawa Biurka z drewna ddaddd warszawa przeprowadzka