Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#76 2010-03-13 19:05:30

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

*Nie zaśmiała się, jedynie leciutko uśmiechnęła,, cierpliwa i milcząca, patrząca łagodnie z drugiego końca stołu. W miarę płynącej opowieści poddawała analizie wszystkie dostępne dane: dojrzewanie klonów, ich wychowanie, ale mimo to największą bolączką było to,z e to mandalorianka. Czy mandalorianki to w ogóle kobiety? Czy przyniesienie jej kwiatów to narażenie się na śmieszność? Czy wspólna wyprawa na niedźwiedzie to dobra randka* Rozumiem, co czujesz A’denie *podjęła łagodnym, pełnym ekspresji głosem* Ale nie chciałabym cię swoją radą wprowadzić w błąd. Mandalore to dla mnie naprawdę bardzo, bardzo dziwny, obcy świat, którego nie rozumiem… *Mogę powiedzieć ci jak czują kobiety  tysięcy światów, ale nie  śmie nawet zgadywać jak czuje mandalorianka – pomyślała, i bardzo było jej źle. Wobec siebie i wobec niego*


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#77 2010-03-13 19:14:18

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

Hmm? Aaaa... wiem chyba o co chodzi. Tan'buir kiedyś mi mówił, że Mandaloriańskie kobiety praktycznie w niczym się nie różnią od innych. No może prócz tego, ze potrafią walczyć jak mężczyźni... *A'den był bardzo domyślny w wielu sprawach, więc odgadł, że Fler musi uważać ten świat za nieco barbarzyński... jak z resztą większość Galaktyki. Szkoda, bo tak na prawdę się aż tak bardzo nie różnił od innych, trzeba tylko go pozna. A przede wszystkim trzeba tego chcieć* Ale jeśli nie możesz mi pomóc to zrozumiem... *Dodał nieco zrezygnowanym tonem, bo miał nadzieję ,ze mu jakoś pomoże*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#78 2010-03-13 19:47:00

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

*Puściła w końcu swoją szklankę i wpatrzyła się w A’dena, ale nie nachalnie. Rzeczywiście, zauważyła tę drobną podpowiedź, i choć nie była pewna wiarygodności (W końcu Tang miał zupełnie inną definicje normalności), to postanowiła w to brnąć, mając nadzieje, ze A’den sam sobie dokona przesiewu. Ale problem w tym przypadku był o wiele szerszy, bo A’den był klonem. A Fler obserwowała go od kiedy znała*
Między kobietami i mężczyznami różnych gatunków jest bardzo podobnie. Tak w świecie naszym, jak w świecie zwierząt. Wiesz, dlaczego samce ptaków śpiewają na wiosnę, albo czemu stroją się w barwne pióra? Albo czemu błękitne jelenie toczą pojedynki na poroża? To wszystko dla samic. Ona udają, ze tego nie widza. Ale tak naprawdę tylko czekają, by o nie zabiegać. Wy, ludzie nie macie ani piór, ani rogów, ale natura dała wam olbrzymie pokłady piękna do różnorakiego wykorzystania. Musisz być tym, który chce być wybrany spośród wielu. Masz wiele cech, dzięki którym możesz być zauważony. Ale musisz je najpierw pokazać…


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#79 2010-03-13 19:59:09

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

*No fakt bycia klonem to znacząco utrudniał, z powodu tych wszystkich mutacji genetycznych jak i "wychowania" od najmłodszych lat w sztuce wojny, ale nie jak Mando, którzy wbrew pozorom mieli też normalne dzieciństwo.* Hmm... obawiam się, że większość moich cech i umiejętności na nic się nie zda... bo nie mam pojęcia, co mógłbym "pokazać". *Zmarszczył czoło, zastanawiając się nad interpretacją jej słów. Na pierwszy rzut oka - pieprzenie nawiedzonej baby, tak by to określił. Ale jak się zastanowić nad tym faktem głębiej, to wychodzi na to, że jednak ma rację. Wystarczy tylko odrzucić płaszczyk ignorancji, co często jest dosyć trudne...*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#80 2010-03-13 20:07:23

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

*Napiła się soku, jakby chciała tym gestem pokazać, ze rozmowa jest naprawdę przyjemna, lekka, ze nie trzeba się sponad, a wręcz przeciwnie – rozluźnić się* Widzisz… mogłabym tutaj mówić ci i mównic przez godzinę, bo wszystkie niuanse są bardzo ważne. *Tang miał racje z tym nieprzygotowaniem do życia. Klony były doskonale przygotowane do przeżycia, ale do samego życia nie bardzo* Jeśli uważasz, ze  nie masz niczego, czy mógłbyś zaimponować drugiej osobie, nie tylko kobiecie, ale każdej, z  którą potencjalnie chciałbyś się zaprzyjaźnić, to jesteś skończony, A’den *uśmiechnęła się i rozłożyła ręce w geście bezradności* Poległeś, przepadłeś. Ale ty jesteś wojownikiem. Nie możesz się poddać, bo to sprawiłoby, że nie byłbyś sobą. Wiec mamy już jedną Twoją cechę. Spróbuj się nad sobą zastanowić. Jaki jesteś? Odrzuć skromność, to ważne ćwiczenie. Jak na poligonie


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#81 2010-03-13 20:21:31

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

*Skrzywił się lekko słysząc te słowa, ale miała racje i sam to wiedział. Zastanowił się nad tym w czym jest dobry i postanowił to wszystko powiedzieć Fler, by ona pomogła mu jakoś oddzielić to co powinien zatuszować od tego, co może zaoferować.* Jak na poligonie... niech będzie. Jestem twardy, nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Potrafię bardzo dobrze walczyć, przeżyć w każdych warunkach. Jestem inteligentniejszy od każdego przeciętnego osobnika rasy ludzkiej. Odważny, wiadomo. Znakomicie wychodzi mi analiza sytuacji oraz szybkie planowanie. Dla swoich braci jestem w stanie zrobić praktycznie wszystko, nawet wskoczyć w ogień. Nigdy nie łamię danego komuś słowa, ale też nie daję go też komu trzeba. Tan'buir wpoił mi też głęboko zasady honoru. Z uczciwością to różnie, bo nie mam oporów przed okradaniem przestępców, ale uczciwych ludzi już nie. Na żartach nie znam się tak dobrze jak Tracyn, ale sztywny aż tak nie jestem... emm... co by tu jeszcze... *Podrapał się bezwiednie po głowie, bo wychodziło mu to trochę jak raport przed generałem, który chce wiedzieć, czy jego człowiek da radę przetrwać na polu bitwy*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#82 2010-03-13 20:40:46

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

*A generał, to znaczy z Fler bardzo zafrasowana była, bo nie wiedziała jak z zaprezentowanej łąki uzbierać bukiet kwiatów* Pozwól, ze uzupełnię Twoją listę. Jesteś też wartościową istotą w społeczeństwie. Lubisz dzieci i świetnie się z  nimi dogadujesz. Potrafisz docenić dobrą kuchnie i w imię wyższego celu potrafisz łamać swoje ograniczenia *rzekła ciepło, szczególnie ostatnie było waznym w drodze do normalności. A’den mimo wszystko przyszedł porozmawiać o swoich uczuciach  kims innym niż Tang* Mam dla ciebie propozycje rozwiązania. Weź Malkita i pojedź z nim do tej dziewczyny. Rozmowa nawiąże się sama, możesz być pewien. A Ty pokażesz jak pięknie dogadujesz się z  dziećmi. Nie powie co ani slowa, ale jeśli odegrasz to dobrze – będzie zachwycona


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#83 2010-03-13 20:56:32

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

*Spojrzał na nią uważnie gdy uzupełniła jeszcze jego listę. To prawda, zapomniał o tym, ale też nigdy się nad tym jakoś szczególnie nie zastanawiał. Uśmiechnął się do niej w podzięce i lekko skinął głową* Na prawdę? Mal'ika z pewnością byłby zachwycony, bo jednak Keldabe to nie Mandalore... *Twarz A'dena z reguły nie wyrażała jakiś szczególnie głębokich uczuć, albo była poważna albo po prostu pogodna. Teraz jednak rozpromieniła się, bo rada Fler mu się spodobała i to bardzo* To mogło by się udać... a powinienem jeszcze coś wiedzieć? Z reguły nie zwracałem na to uwagi rozmawiając z innymi kobietami... wiem, że powinienem się do nich zwracać z szacunkiem i być grzeczny... co czasami mi się nie udawało, gdy sytuacja była niesprzyjająca... *Nawiązał tym samym nieco do ich pierwszego spotkania, gdy mierzył do niej se swoich pistoletów.*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#84 2010-03-13 21:12:19

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

Poprawne stosunki interpersonalne to coś, czego nie można nabyć z teorii… trzeba to wyćwiczyć, niestety. Błędy się zdarzają każdemu, ale nie każdy ma cechy które pozwolą je wybaczyć. Trzeba próbować, próbować, uczyć się, być cierpliwym… *Cały czas utrzymywała pogodny, serdeczny wyraz twarzy i pełen ekspresji i zaangażowania ton wyrozumiałej ciotki. Na chwile oderwała się od rzeczywistości, by zatopić usta w napoju* Trochę luzu, A’den. Jedź, pij. Staraj się zachowywać wobec innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany. Zapewne chciałbyś, by ktoś inny był wobec ciebie miły i nic nie ukrywał. Moja matka mówiła mi kiedyś, ze  wysłane dobro zawsze do ciebie wróci, tak jak wysłane zło. Możemy mieć na to wpływ, wysyłając dobro. Musisz tez obserwować. W tym też jesteś dobry, jeszcze sporo rzeczy o sobie nie wiesz. Po prostu – być sobą, ale być dla drugiej osoby


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#85 2010-03-13 21:31:37

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

Tak, wiem... *W ostatnim czasie sporo ćwiczył, gdy go Tang zabierał ze sobą na różne spotkania z innymi klanami, a A'den dosyć szybko się uczył. Był nawet znaczny postęp w stosunku do poprzednich okresów, był bardziej wyluzowany i spokojniejszy. A to już dobrze rokowało na przyszłość.* Przydatne rady, na prawdę. Nie dziwie się, że pracowałaś w radiu w sekcji pomocy... *Kiwnął głowa z uśmiechem. Fler może tego tak nie odczuwała, ale A'den jak i reszta klonów traktował ją jak członka rodziny, właśnie jak taką dobrą ciotkę, z którą można porozmawiać, gdy ma się kłopot a ojciec nie może nic na to poradzić.* Postaram się robisz wszystko tak jak mówisz, ale nie nachalnie. Nadgorliwość szkodzi... *Sięgnął teraz po swój kubek z sokiem i napił się nieco, bo mu w gardle zaschło. Ciasteczko też potem wziął, by coś przegryźć. Bardziej się już rozluźnił, skoro wyrzucił to z siebie*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#86 2010-03-13 21:40:39

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

*No niestety, nie odczuwała. Miała zbyt małe doświadczenie z klonami, a  klony zbyt małe z osobami takimi jak ona. Mogła mieć dobrą wole, i to miała, naprawdę dużo, ale odnosiła wrażenie, ze oszukuje nią sama siebie.
Skinęła leciutko głową z jednoczesnym zamknięciem oczu na chwile* Skąd wiesz, ze pracowałam w radiu? *Głupie pytanie, ale zadane z premedytacją. Nie dziwiła się, ze wie. Chciała wiedzieć skąd, i wybadać jaki jest jego stosunek do tego typu „instytucji”* Zaś jeśli chodzi i rady praktyczne, czy też, jak kto wolu – techniki i metody, to pogadaj z  Secorshą, to skarbnica zwariowanych pomysłów


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#87 2010-03-13 21:55:10

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

*Klony, w tym A'den dopiero się uczyły żyć w społeczeństwie, więc pewnych rzeczy jeszcze nie wiedzieli, a okazywanie emocji też nie szło im najlepiej. Szkoleni byli, by ich nie okazywać, gdyż to można obrócić przeciwko nim na wojnie. Ale teraz nie byli na froncie, więc musieli od tego odwyknąć* Swego czasu cie sprawdziłem, po naszym spotkaniu i gdy wziąłem cię za generała. Robiłem tak zazwyczaj i to bez wiedzy buira. Sprawdziłem chyba wszystkich jego znajomych, nawet Seco, ale na niego nic nie znalazłem... *Wzruszył ramionami, bo to dla niego było oczywiste ale dla innych mogło się to wydawać dziwne, czy niemoralne.* Przesłuchałem z ciekawości kilka audycji. Ciekawe, choć nie rozumiałem problemów tych osób... teraz już nieco lepiej. No i teraz wiem, ze to jest przydatne... po sobie. *Przedtem uważał to trochę za głupią pracę, ale teraz, gdy sam przeżywał podobne rozterki to zmienił zdanie. I nabrał jeszcze większego szacunku do Fler za jej wiedzę* Hmm... do Seco mogę się potem zwrócić, jak coś będę wiedział. Ale musi w tym temacie być obeznany już *Uśmiechnął się lekko, spoglądając na Fler*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#88 2010-03-13 22:07:22

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

On się urodził obeznany z tematem *odparła żartobliwie, choć za wiele to się z prawdą nie mijało. Jej sok był do połowy wypity. Teraz splotła ze sobą palce i po prostu rozmawiała. Gdzieś pod stołem delikatnie szeleściły pióra na jej ogonie* Zawsze, póki jestem, a nawet jak mnie nie ma – chętnie służę pomocą *Poinformowała dla lepszego zrozumienia, by się nie kłopotał przychodzić, kiedy potrzebuje. Międzyczasie zauważyła, ze jej wilgotne włosy staly się suche. To dobrze. W domu było cicho. Nie było Seco, nie było Malkita. Tylko w rudobrązowej kuli pod ścianą czaiło się mechaniczne życie. Fler sięgnęła po ciastko* Zamieniłbyś te czasy na tamte? *zapytała oczywiście delikatnie, nie wymagając odpowiedzi. A chciała wiedzieć czy A’den jako klon, wolałby znowu wrócić do tego, do czego do stworzono, a wiec do walki, czy tutaj uczyć się prawdziwego zycia i spoglądać w nieznaną przyszłość*


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 

#89 2010-03-13 22:19:46

Tangorn

Mando

7624051
Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

Noo... on ma chyba jakiś szczególny dar jeśli chodzi o kontakty z innymi. *Sięgnął po sok i znowu się napił spokojnie, zerkając na ciasteczka, ale hamował się, by ich nie zjeść wszystkich. Był takim łasuchem trochę* Dzięki... to w sumie sporo dla mnie znaczy.*A'den nauczył się, że nie na każdym można polegać, ale na niej i na Seco można, a to była bardzo ważna i cenna informacja.* Hmm... czy zamieniłbym? Wojna była prostsza i mniej skomplikowana. Walczysz, niszczysz i znowu walczysz, nie myślisz o uczuciach, o cywilach, o życiu. Wykonujesz rozkazy. A życie jest dużo bardziej skomplikowane i trudne... ale nie zamieniłbym tego. *Uśmiechnął się lekko i zabrał się znowu za ciasteczka*


http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2010/176/0/6/Mando__ade_An_Mandalorians_All_by_Rex_Fox_Cody.png

Offline

 

#90 2010-03-13 22:27:46

Fler

Artysta

Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Domek Secorshy, czyli rodzinki Gawila

*Na jej gadziej twarzy, tak różnej od twarzy człowieka lub choćby i kaleesha nadal malowała się serdeczność. Spodziewała się odpowiedzi takiej, niemal słowo w słowo. To mogło znaczyć, ze znaczysz daną osobę już poznała na tyle, by przewidywać. Był to fakt, po prostu. Ale z jakiegoś powodu lubiła A’dena bardziej od innych klonów, co nie oznaczało ze tamtych nie lubila. Może dlatego, ze to „jej pierwszy” klon? Choć i tak mogłaby swoją wiedze poszerzyć. Mogła, i nie mogła zarazem* A co myślisz o tym, co ma się stać… o tym kontakcie? *zapytała, sugerując delikatnie informacje na temat jej „szefa”. Było to dla niej ważne, a  Tanga nigdy by nie zapytała i raczej nie zapyta po tamtej rozmowie. Musi więc chodzić naokoło*


http://palpatinka.fm.interii.pl/droideka.JPG

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.042 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl