Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#76 2011-03-28 16:48:32

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Hakon miał jednak tak bardzo zakorzenioną tą swoją Halonową skromność, że nie przeszło mu przez myśl by fatygować mistrzów do zmiany komnaty z powodu tak błahej sprawy jak on. Czy oni. No, jakby umierali to może i by o tym pomyślał. Ale tak o – w życiu!
Na poprawionej chirurgicznie twarzy wymalowało się zakłopotanie*
Nie śmiał bym przeszkadzać Mistrzom. Nie zapowiedziałem się, to by było wydaje mi się, że niegrzeczne *odparł bardzo dyplomatycznym tonem. Zaraz tez odchylił okulary na czoło, bo byli już w pomieszczeniu. Ukazały się lawendowe oczy, z odległości jaka dzieliła Hakona z rozmówcami – nie do poznania czy to sztuczne, czy nie. Zerknął na dzieci. Miał ochotę je zawołać by Eda poznały, pogłaskały, posłuchały w Mocy, bo takie dziecko bardzo bezpośrednio przyjmuje sygnały takie jakie dawał Ed. No ale samego Eda nie był pewny.*

Offline

 

#77 2011-03-28 16:51:56

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*I słusznie bo Ed też nie był pewny Eda. Teraz sobie akurat stał bardzo grzecznie. Pomrukiwał od czasu do czasu, co było jeszcze większym podkreśleniem emocji których  w ogóle nie powinien czuć. Zasłonili mu ostatnie oko, no to nasłuchiwał rozmowy ,między Hakonem a jakąś tam panią. Nasłuchiwał innych odgłosów. W końcu doszło do tego, ze chłapnął ciężko o krok do przodu, wchodząc we wpadający przez wysokie oni snop porannego światła. Nie było to najlepsze posuniecie, bo zaraz było widać rdzę, popękaną po strzale blachę i ogólnie niedoskonałości związane z użytkowaniem
Do rozmowy się nie wtrącał, co z reszta było (nie) słychać*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#78 2011-03-28 16:58:42

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

To może zaczekacie jakiś czas? Mistrzowie przechadzają się zazwyczaj po Świątyni przed południem. Możecie ten czas poświęcić, by pozwiedzać cały kompleks, korzystając z tego, że jest prawie opustoszały *Zaproponowała mistrzyni, bo przecież mogą skorzystać z okazji, że teraz nikt im przeszkadzać nie będzie. Wnętrze Świątyni może i nie imponowało czystością i wykończeniem, miejscami ściany były mocno podniszczone, pokryte bluszczem i mchem, ale w pewien sposób było to fascynujące. Uspokajająca aura działała na wszystkich i może też Edowi się ona udzieli.* Osobiście uważam, że warto obejrzeć niektóre sale *Uśmiechnęła się serdecznie i zerknęła na dzieci, które były coraz bardziej ciekawe owego droida. Nigdy takiego nie widziały, a jego nieco kiepski stan im nie przeszkadzał, a nawet wręcz przeciwnie! Były ciekawe skąd ma te ślady po trafieniach, czy zna jakieś fajne historie albo też czy lubi się bawić. Dochodziło nawet do tego, że najmłodsi chcieliby nauczyć Edka grać w piłkę.*

Offline

 

#79 2011-03-28 17:04:46

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Hakon już na tyle znal Eda, ze mógł powiedzieć, ze po „oswojeniu” to by w ta piłkę grał. Tylko piłka by tego długi nie wytrzymywała. Szkoda mu było dzieciaków, chętnie Bi im oddał Eda na oględziny no ale – to jest nadal zbyt niebezpieczne „stworzenie”.
Póki co jednak miał zbyt silne poczucia zabierania czasu owej jedi, więc trzeba było szybko zabrać rozpraszający element i siebie*
Skoro tak, to chętnie skorzystamy. Dziękuje bardzo, informacja jest sama w sobie skarbem. Niech Moc będzie z wami *Skłonił się po czym pociągnął oprzesz, by ruszyć wraz z Edem w… a! Przed siebie!*

Offline

 

#80 2011-03-28 17:08:12

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Nie był tego świadom, ale spokój mu się udzielał. Do tego dochodził spokojny głos, pełne serdecznego zainteresowania szepty i ogólna atmosfera w której nie wyczuwało się wrogości do Eda. To miało ogromny wpływ na jego okaleczoną psychikę.
Kiedy Hakon pożegnał się standardową „niech moc będzie z wami” Ed dodał od siebie*
I z duchem twoim *I poczłapał posłusznie za przewodnikiem, jednak jakoś tak inaczej, bo podłoga była gładka, kamienna czy jakaś tam marmurowa, z czego wynikało pewne spięcie. No ale piłka by przeszła. Wożenie na grzbiecie i inne zabawy*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#81 2011-03-28 17:13:02

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

No to młodziki, wracamy do naszych lekcji! *JAk można się domyślić, grupka jęknęła z zawodem, bo mieli nadzieję na bliższe zaznajomienie się z Edwardem. No ale musieli ruszać dalej i po kilku chwilach twi'lekanka zniknęła wraz z młodzikami w jednym z kamiennych korytarzy, zmierzając w stronę jedynej dostępnej biblioteki. Pozostałe były póki co otwarte jedynie dla archeologów Jedi. Tak więc Hakon i Ed mieli spokój i mogli sobie swobodnie przechadzać się po Świątyni. Tylko w kilku pomieszczeniach znajdował się jakiś Jedi i zazwyczaj byli tak pochłonięci swoimi badaniami, że nie zauważaliby przechodzącego barabela i droida. Korytarzy było sporo, ale wszystkie były na tyle duże, by ED mógł się w nich spokojnie zmieścić.*

Offline

 

#82 2011-03-28 17:18:11

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Szczerze powiedziawszy Hakon nie miał ochoty na zwiedzanie. Nie teraz. Miał o to do siebie pretensje, bo nawet nie próbował podziwiać. Postanowił, że dobiją do schodów i tam będą czekać. Tak wiec pozwolił by poprowadził ich korytarz. Cały czas trzymał Eda mocno, bo z nim nigdy nic nie wiadomo, tak samo nie wiadomo jak długo daje rady jego odporność na stres.
Hakon zatrzymał Eda kiedy dotarli do podnóża schodów*
Dobra, Edziu, tu poczekamy

Offline

 

#83 2011-03-28 17:25:12

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Edzio miał niewiele do powiedzenia, co mu nawet odpowiadało, bo łażenie za Hakonem było całkiem odprężające. Wszystko, cala odpowiedzialność i wszystkie decyzje spadały na niego, Ed mógł się zajać zbieraniem bodźców, choć mu to ograniczono i co zaczęło mu już przeszkadzać, bo w miarę napływających pozytywnych wrażeń zaczął pragnąć więcej. Wiec kiedy się zatrzymali, Ed bezpardonowo zaparkował czołem między łopatkami jedi*
No to może zdejmiesz mi już ten welon, co?


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#84 2011-03-28 17:35:16

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*No to skoro czekali na mistrzów to ci pojawili się pół godziny później, schodząc wspólnie ze schodów. A właściwie to tylko mistrz Windu szedł, bo Yoda przycupnął mu na ramieniu, nie chcąc nadwyrężać swoich starych kości, zwłaszcza, że jeszcze niedawno odbył sparing z Mace'm. Obaj chcieli sprawdzić w jakiej byli formie i o dziwo, wyszło, że w bardzo dobrej, chociaż regeneracja sił była wolniejsza w przypadku Wielkiego Mistrza Jedi. Tak więc schodzili po schodach, rozmawiając ze sobą, gdy wyczuli a potem dostrzegli Hakona i Eda. Od razu się domyślili, że ci mają do nich jakąś sprawę.* Witaj Hakonie oraz ty Edzie. Co was sprowadza do Świątyni? *Zapytał Mace, bo Yoda zwykł milczeć i się przysłuchiwać. Siedział tylko na prawym barku ciemnoskórego Jedi, trzymając się mocno jego szaty. Z ciekawością spoglądał to na barabela to na droida, natomiast Mace zachowywał chłodną powagę i dystans, ale w jego przypadku to była typowe zachowanie.*

Offline

 

#85 2011-03-28 17:47:23

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

Wcześniej:
*Hakon zaśmiał się. Miał zapewne być to śmiech nieco wredny, ale Hakon tak nie umiał*
Ty mnie źle nie zrozum, no ale… tobie nie można ściągnąć tego welonu, jesteś zbyt pobudliwy. Może jak będziemy wracać
*I tak, powiedziawszy to, przycupnął nie na schodku a na stopie Eda, by w razie czego go łapać. I tak się zasiedział, aż przyszło
Teraz.
Można powiedzieć, ze się rozluźnił. Leżał jak na fotelu, bo noga do tyłu się odchylała. Wygodnie, miło, spokojnie i niesamowita świątynna atmosfera.
Z tego też względu dość późno wykrył mistrzów. Dopiero kiedy się odezwali. Oczywiście te słowa poderwały Hakona na równe nogi, a  jego ręka zaraz chwyciła za uchwyt przy dziale na którym była kartka z informacją, o której zapewne zaraz Ed poinformuje.
Naturalnie Hakon skłonił się głęboko iż  szacunkiem*
Witajcie Mistrzowie. Przybyliśmy wczoraj, a że nie chciałem na gorąco zawracać głowy, postanowiłem, ze przyjdziemy dziś. Miałem być wprawdzie sam, no ale Ed miał na tyle dobry stan umysłu, ze się ze mną wziął, prawda Ed?
*teraz musiał jakoś Eda włączyć do rozmowy. Pokazać go z jak najlepszej strony jako dobrze rokującego, robiącego postępy… po prostu godnego zainteresowania.
I żeby tylko scen nie robił…*

Offline

 

#86 2011-03-28 17:53:29

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Była kartka. Na lewym dziale, wieć troche zasłaniana przez Halonowy łeb. Na kartce odręcznie przez Hakona wypisane:

„strach wiedzie do gniewu,
gniew do nienawiści,
nienawiść prowadzi do cierpienia”
                           (mistrz Yoda)
- Nie skreślaj mnie,
Popełniam błędy ponieważ żyję
P.S.: Nie wiem, ze mam tą kartkę:)

I oczywiście było to potrzebne i mówiło prawdę, bowiem skoro tylko pojawil się bodziec zwiastujący przybycie obcej osoby (słyszał tylko jeden głos), nastąpiło szarpniecie do przodu, ale to takie gwałtowne, ze po uderzeniu stopą w schodek Ed się zachwiał. Do tego oczywiście ryk i cała otoczka towarzysząca przede wszystkim silnej reakcji emocjonalnej: silne zdenerwowanie, agresja. Pochodne strachu.
Hakon wie, ze tego nie tak łatwo się pozbyć.
Jednak teraz Ed był już wystarczająco długo wystawiony na działanie odmiennego środowiska, do tego oczy mu zakryli, że… odpuścił jeszcze szybciej niż zaczął, i za chwile już kulił się dwa kroki dalej, jakby chciał pokazać jaki to on malutki i niegroźny*
Witam. Przepraszam. Ja tu jako droid towarzyszący… z dobrym stanem umysłu…


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#87 2011-03-28 18:38:53

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Twarz mistrza Windu nawet nie drgnęła, patrząc na nerwowe zachowanie droida, ale wkrótce się uspokoił, więc można ten incydent uznać po prostu za niebyły. Jedynie mistrz Yoda zdradzał w Mocy lekkie zatroskanie i zaniepokojenie zachowaniem ED'a. Ale Hakon panował nad sytuacją, więc pozwolili mu się tym zająć.* Nic nie szkodzi Hakonie i witaj Edzie w Świątyni Jedi. Mam nadzieję, że lot przebiegł spokojnie i po wylądowaniu nikt was nie niepokoił. *Powiedział spokojnie Mace. Przed przylotem odpowiednio poinformował wszystkich mistrzów i rycerzy, by bez wyraźnego zaproszenia nie ingerowali w sprawy między Hakonem i Edem. Ale widząc ich tutaj razem to był dobrej myśli.*

Offline

 

#88 2011-03-28 18:44:35

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*W przypadku Mistrza Windu takie akcje były mniej stresujące, bo wiadomym było ze doświadczony jedi Eda nie sprowokuje. Dobre zestawienie. Acz oczywiście wyczul obawy Mistrza Yody, jednak nie był w stanie na tą chwile stwierdzić czy zatroskanie dotyczyło samego Eda, w charakterze współczucia, czy może obawę przed tym co on może zrobić chociażby Hakonowi.
Puścił droida. Niech sobie chodzi, w tym towarzystwie na pewno nic nikomu nie zrobi, bo cóż może zrobić nieuzbrojony droid mistrzowi Jedi*
Właściwie tak, tylko jeden mały epizodzik był ale ostatecznie został przykładnie zwalczony i wzmocniło to nas obu

Offline

 

#89 2011-03-28 18:47:07

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

dziękuje, sir *odpowiedział bardzo grzecznie, bo oczywiście miał świadomość że przebywa wśród szych, tak jak miał świadomość że przeskrobał, bo wystraszył tego dżedajka. Poza tym był tu na łasce, pozwalając mu tu zostać ratowali mu życie, tak wiec będzie się bardzo starał.
Zamruczał krótko. Hakon go puścił, ale Ed nie odszedł. Stał i przysłuchiwał się. Nadal miał nadzieje, ze mu zaraz ten koc ściągną*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#90 2011-03-28 18:53:28

Moc

Admin - MG

7624051
Zarejestrowany: 2010-02-21

Re: Świątynia Jedi - Główna Sala

*Odczucia Yody były oznaką współczucia wobec ED'a i jego okaleczenia. Nie obawiał się on o to, że droid może komuś coś zrobić, wszyscy byli odpowiednio ostrzeżeni o niebezpieczeństwie a nad spokojem wśród młodzików i padawanów czuwali rycerze i mistrzowie. Co może pójść nie tak? A jednak. Na wzmiankę o jakimś epizodzie to brew mistrza Windu nieco się uniosła a jego spojrzenie stało się bardziej badawcze.* Mały epizodzik Hakonie? Mam nadzieję, że to nic poważnego *Cóż tym stwierdzeniem Hakon wywołał tylko zainteresowanie u Mace'a, ale wypyta o to przy stosowniejszej okazji.* Nadzieję mam, że Świątynia do gustu przypadła wam *Mruknął weselej Yoda, mrugając porozumiewawczo do Hakona, bo to dla niego pierwsze spojrzenie na budynek, który sam odkrył.*

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.041 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
swewok2.pun.pl