Star Wars: Ewok III - Era Imperium

Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.


#31 2012-03-10 00:07:15

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Kajuty Cywilne

*Można było się domyślać, ze tak, skro drzwi były takie, a  jeśli w środku mieści się cały Ed, to nie jest to najmniejsza kwatera, wiec coś pozytywnego. Na przykład w takiej kajucie z Widma zmieściło by się zaledwie dwie trzecie Eda.*
Wchodzimy *przytaknął lekkim głosem, jednocześnie przenosząc ciężar ciała by uwolnić prawą nogę. I przyszła odpowiedź odnośnie tego do czego służą te wielkie klawiatury na dole, jakieś 50cm od ziemi. To były klawiatury dla Eda. Ten podniósł nogę i bokiem przedniego palca rozpoczał sobie procedurę otwierania drzwi. Kilka kliknięć, a robił to bardzo sprawnie, niemal jak człowiek obsługujący swoją klawiaturę, która tez była – na normalnej wysokości.
Drzwi się rozsunęły*
Proszę. Kod 8772
*nie wlazł. Opuścił nogę, stanął teraz stabilnie i obserwował Tane’go*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#32 2012-03-10 00:21:09

 Tane

Padawan

Zarejestrowany: 2012-03-03

Re: Kajuty Cywilne

O ile hall wyglądał całkiem przyjemnie tak kajuta wyglądała już standardowo, ale to może ze względu na to, aby każdy mógł urządzić się według własnego upodobania? Tane mógł zobaczyć typowy wystrój kilka mebli i wejście do łazienki z prysznicem. Jakby nie patrzeć jeden z najważniejszych elementów.
- Bardzo dziękuję za wskazanie przekazanie mi kwatery, przynajmniej nie będę się szlajał bezsensownie po korytarzach. No i jest prysznic, będę mógł pachnieć. - powiedział nawiązując do ich poprzedniej rozmowy kiedy to debatowali na temat zapachów.

Offline

 

#33 2012-03-10 00:26:04

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Kajuty Cywilne

*Odnośnie rozmiarów kwatery, to Ed mógłby się tu zmieścić ale żeby się obrócić to musiałby się trochę pomęczyć wiec pewnie dlatego tak ochoczo nie wszedł*
Za wiele kosmetyków to tu nie ma wiec na razie przyjmijmy ze nie będziesz śmierdział. Ale jak poprosisz w magazynie to ci dadzą *Teraz Tane patrzył na Eda przez otwarte drzwi. Ten sobie tam stał, leb miał nisko, patrzył. Na jasnym tle dobrze padawana widział*
To sie rozgość. Ja lece dalej


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#34 2012-03-10 00:31:27

 Tane

Padawan

Zarejestrowany: 2012-03-03

Re: Kajuty Cywilne

- Dziękuję Ci jeszcze raz Ed, trzymaj się. - powiedział i pożegnał się z kolosem. Po chwili położył się na łóżku i zasnął.

Offline

 

#35 2012-03-10 00:35:54

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Kajuty Cywilne

*A Edzik zanim sobie polazł to jeszcze drzwi zamknąl, bo Tane ma ze swoją prywatnością na korytarz nie wychodzić. I poszedł sobie gdzieś tam*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#36 2012-03-27 08:32:30

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuty Cywilne

*Zaraz po powrocie i spotkaniu z Tane’m Hakon udał się na spoczynek. Mimo zmęczenia nie mógł zasnąć i dopiero wprowadzenie siew  stan medytacji pozwoliło mu odpłynąć w regenerujący ciało i umysł stan. Trwało to długo, ponad 12 godzin, a  i po tym nie otrzymano efektu, który opisuje się jak ‘czuje się jak młody bóg”. Hakon czul się trochę jak bóg wojny na kacu po nie do końca uczciwie wygranej bitwie. Ale nie słaniał się na nogach i utrzymywał swoje ciało i umysł w stanie używalności.
Wyszedłszy ze swojej kajuty, świeżo ubrany, wykąpany i wygrzany po długim wymrażaniu na Hoth wyszedł na boczny korytarzyk „sąsiedzki”.
Był jedi, może sama w sobie to żadna zasługa, ale Hakon poczuł, że w niedługim czasie będzie przechodziła tędy osoba, którą bardzo chciał zobaczyć*

Offline

 

#37 2012-03-27 08:46:09

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Kajuty Cywilne

*Eda, jak w większości przypadków, najpierw było słychać, a potem widać. I nie chodziło tu o kroki – teraz nie dreptał, nie człapał tylko dostojnie maszerował, wiec nogi stawiał płynnie, a  gumy tłumiły odgłosy. Bardziej było słychać jego nieustającą „rozmowę” z samym sobą – pomrukiwanie zdradzające ogólny dobry stan ducha i dobry humor. W Mocy tez wyglądał „ładnie”.
Wydajność systemowa była na poziomie jakichś 75% wiec jak na Eda – norma. Oczywiście tego nie widać było ani gołym okiem, ani w  Mocy.
Nieubłaganie Bryla metalu zwana Edem zbliżała się do wlotu korytarzyka w którym czaił się Hakon. Ed bardzo chciał się z nim zobaczyć ale nie był nakoksowanym dżedajcem z rentgenem w oczach i skanerem w mózgu i nie wiedział ze Hakon tu się czai*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#38 2012-03-27 09:00:03

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuty Cywilne

*A Hakon wiedział, bo Hakon to jest master. Wiedział tez, bo Hakon wszystko wie i wie to bardziej niż inni, że Eda nie można zaskakiwać z różnych powodów. przede wszystkim z powodu szacunku – żeby nie narażać na stres. nie tylko Edowi, ale i nikomu nie powinno się fundować niepotrzebnego stresu, wiec Hakon, z  uśmiechem na ustach, zadowolony ze jego życzenia spełniają się tak szybko, wyszedł powoli d wylotu korytarzyka sąsiedzkiego i wychylił się, by Ed mógł go zobaczyć i w  pore rozpoznać*
A kto Ru lezie, co? *Zagaił, by jeszcze bardziej ułatwić Edowi sprawe. Sam kiedyś był ślepy, najpierw niedowidzący, potem całkiem niewidomy, wiedział, jak głos pomaga. No i znał Eda i charakter procesów które tam pod tą jego czarną kopulą zachodzą.*

Offline

 

#39 2012-03-27 09:20:24

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Kajuty Cywilne

*do czasu tego zaskakującego zdarzenia (kto by się spodziewał!) Ed maszerował sobie równo i dziarsko, a kiedy nagle czyjś łeb jak jakaś łycha zza ściany wychyliła się na drogę, zatrzymał się w pól kroku, z  nogą w powietrzu i natychmiast zastygł w bezruchu. Ustały wszystkie „funkcje życiowe” – nawet dioda zamarła, zamarły pomruk. Ale nie było czuć w Mocy strachu, to było zaskoczenie. Takie – widze coś, jeszcze nie wiem co to jest ale już wiem ze się tego nie boje.
I dopiero jak się Hakon odezwał, to Ed go poznał. Reakcja była natychmiastowa – ruszył truchtem w jego kierunku, z  łbem nisko, jak do taranowania, ale chód był zbyt lekki a pomruki zbyt radosne by pomylić to z  chęcią zrobienia krzywdy. Nie wyrobił sie do końca na zakręcie, łupnął w ścianę, ale nic się nie stało, tylko trochę panele wygięte – i dawaj do Hakona, bez żadnych zahamowań – zaparkował w niego łbem, na pewno z pewnym impetem bo to w  końcu dwie tony a  nie 20kg i zaczął okazywać fizycznie swoją radość, tak ze zaraz Hakon był przygwożdżony do ściany. W obecnej chwili jego stan emocjonalny nie pozwalał na artykułowanie odczuć, były zbyt silne. W Mocy swiecił jak pręt jarzeniowy dobrej firmy, lub nawet jak miecz świetlny*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#40 2012-03-27 09:41:10

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuty Cywilne

*czegoś podobnego się spodziewał, z resztą Ed już go dawno do swojej ekspresji przyzwyczaił, a  Hakon nie był znowu chucherkiem, to kawał gada. Rozłożył ramiona, pozwalając by cała radość Eda wpadła mu na klatę, a potem zamknął ramiona na jego wielkim łbie. Śmiał się głośno*
Edzik, mój Edzik, mój malutki Edulek *Klepał go, głaskał ,a jego głowa policzkiem ocierała się o gładką siatkę. Sztuczne oczy Ne potrafiły produkować łez i w sumie dobrze, po co Edowi nalewać wody w te dziurki*
Jestem, już nareszcie jestem tutaj *Ściskał tak mocno ze normalną osobę to by już pewnie dawno zadusił. Sam tez był podduszony. Emocje Eda w Mocy trochę go oślepiały – były tak silne i tak blisko. Miało to trochę narkotyczne działanie dla Hakona, wiec nie dziwota ze czuł się świetnie w tej chwili*

Offline

 

#41 2012-03-27 09:56:18

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Kajuty Cywilne

*Ed cieszył się jak głupi. Dobrze ze nie podskakiwał, ale był tutaj unieruchomiony, w końcu przestał biednego jedi miażdżyć, teraz to Hakon próbował go zadusić, co Edowi odpowiadało bo to była mocna, dobrze dla niego odczuwalna pieszczota, a radość ze spotkania przyjaciela, najważniejszej osoby w jego życiu cały czas jeszcze nim kierowała. Ale była to jak najbardziej zdrowa, poprawna emocja. Jeszcze kilka chwil, w sumie jakieś 5-6 minut zanim sie odezwał*
Hakon, kurde, ostatni raz poleciałeś na misje, to mnie za dużo kosztuje!


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#42 2012-03-27 10:17:15

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuty Cywilne

Czterdzieści tysięcy? *Zaśmiał się jedi. Nie, nie zastanawiał się nad tym co pomyśli Ed, czy powinien i tak dalej, wydajać jego pieniądze. Może to brak szacunku, czy inaczej by to nazwać, Hakon nie był przyzwyczajony do dużych pieniędzy, nie rozumiał tez tak dogłębnie ich wartości, on był jedi. Dobrze jednak wiedział, co Ed ma na myśli. Zaśmiał się wiec głośno i odkaszlnął, co było reakcją na przyciskanie klatki piersiowej do paneli, które chyba już pod naciskiem jego pleców trochę się odkształciły. Przełożył ręce po bokach wielkiego Edziowego łba* Też bym sobie życzył ostatni raz takiej misji. Czytałeś raport? No ale – już jestem. Nieważne, co było – teraz jestem

Offline

 

#43 2012-03-27 10:49:41

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Kajuty Cywilne

*Odpuścił nacisk, ale za chwile, dosłownie oddech później pochylił łeb jeszcze niżej, aż uginając nogi, uderzył Hakona w podbrzusze, miał już na tyle wprawy by przerzucić główny ciężar Hakona tym uderzeniem na jego górną partię ciała, która połozy się na jego łbie, i Hakon wyląduje na Edzie, kiedy ten się podniesie, I tak miało się stać wg Edowego zamierzenia bo to planował. Zadarł łeb, by jak najwięcej Hakona na nim leżało*
Wsadź se w buty te 40 tysięcy, będziesz wyższy *Odparł dając tym wymownie do zrozumienia, ze nie o pieniądze mu chodzi a o „coś” o wiele cenniejszego.*
Czytałem, to była wyjątkowo przykra lektura. Rozmawiałem z Darvenem. Nawet go nie uszkodziłeś w transporcie. Jesteś profesjonalistą. Będziemy kontynuować współpracę. Nasza rzyć, Hakon, ty sobie nie wyobrażasz, jak ja się o ciebie bałem. Dobrze ze nie mam układu pokarmowego, bo bym chyba dostał permanentnej sraczki. Najgorszemu wrogowi bym tego nie życzył *chwila zastanowienia* …no, może najgorszemu to bym życzył, ale to nie ze złośliwości, to z  perfidii…


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 

#44 2012-03-27 11:07:48

Hakon

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2009-11-29

Re: Kajuty Cywilne

Słodki jesteś *Odparł na to Jedi, którego zabranie na pokład nie było trudne, bo on nie opierał się i wiedział o co chodzi. Teraz leżał na Edzie na brzuchy, przodem do jego tyłu, wiec jak wyciągnął ręce to mógł dotknąć jego zadu, czy tam tylnych wentylatorów. Wykorzystując tę wspaniałą, emocjonalne chwilę bez spojrzenia wścibskich którzy radzi by byli to skomentować jako słabość, odprężył się i całkowicie rozluźnił. Do tego stopnia, ze stał się teraz całkowicie bezbronny wobec Eda. Teraz słuchał go w Mocy i fizycznie. Teraz dopiero odpoczywał, nadrabiał to, czego wcześniej nie mógł osiągnąć nawet medytacją.*
Wiesz… nie chce teraz rozmawiać o tym. Nie o tym. Zarzuć inny temat

Ostatnio edytowany przez Hakon (2012-03-28 08:25:50)

Offline

 

#45 2012-03-27 11:45:43

ED

Biznesmen

Zarejestrowany: 2011-01-28

Re: Kajuty Cywilne

*Natychmiast po osiągnięciu zaplanowanego celu, czyli zarzuceniu sobie Hakona na „plecy” – ustabilizował się, osiadł na niskim pułapie, zatrzasnął zapadki bezpieczeństwa i stał się statyczny i bezpieczny do odpoczywania. Za t mruczał, i to tak ze Hakon mógł czuć wibracje na całym ciele. Mógł już się cieszyć bez spalenizny. Zmęczył się radością, ale chyba każdy uwielbia ten stan. Mózg zalany serotoniną, choć u Eda oczywiście działało to trochę inaczej*
Dobrze… mamy nowego dżedaja. Fajny taki. Jego mistrz nieżywe. Ciało jest schłodzone w karbonicie, pomyślałem ze ładnie by było je im oddać, ale czekałem na ciebie bo ja się postanowiłem już dla własnego zdrowia psychicznego i poprawności relacji nie kontaktować osobiście. Miałem spotkanie z Assto i Tarekiem, będziemy robić recykling. Assto naprawdę marnie wygląda… Była u nas rodzinna delegacja mandalorian w interesach, tych znajomych, zostawili Tracyna i Drala. Właściwie to – w swoim świecie żyją i tez mam duzy dyskomfort psychiczny z tego powodu, ale to chyba dlatego ze miałem za duzo napiec ostatnio. W sumie to co mnie to obchodzi, niech se łażą. *Hakon dobrze znał Eda wiec tu wyraźnie odczyta nawiązanie do Cersi i żalu Eda oraz silnej chęci by na młodych Fibalach naprawić to, co w jego mniemaniu „spieszył” przy wizycie mistrzyni. Jednak żaden  jego gości wcale Eda do szczęścia nie potrzebował i to było biedaka największą bolączką. Goście przyjechali „do Eda” ale kandyz  nich miał swój własny, ważniejszy powód a Ed stal się dla nich okazją do łatwego i przyjemnego zrealizowania*


Miłośc może spowodować, że w ogrodzie pełnym róż znajdziesz chwast, który zabierzesz ze sobą do domu

Offline

 
PBF Guild

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.030 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://aptekapapaya.pl/ pozew o rozwód z alimentami wzór pozycjonowanie września geosiatka mikroprądy komoda drewniana kluby muzyczne dobry prawnik od nieruchomości Warszawa