Gra PBF w świecie Star Wars, rozgrywająca się w czasach Młodego Imperium.
Droid
Droid nie zrażał się porażką miał on bowiem plan awaryjny, w końcu tak wielka placówka musiała posiadać zasilanie awaryjne na wypadek ewentualnego zaniku mocy... Astromech miał jeszcze szansę uruchomić część kompleksu, chociaż na chwilę jeśli jakieś akumulatory ostały się w stanie zdolnym do użytku. R2D6 odjechał od komputera głównego po czym zaczął szukać w pomieszczeniu czegoś co mogłoby posłużyć za włącznik zasilania awaryjnego, jeżeli blaszak nie znajdzie nic takiego to stwierdza, iż akumulatory awaryjne powinny się znajdować w maszynowni tego całego kompleksu. R2D6 zaczął więc kierować się w kierunku dolnych poziomów kompleksu na odchodne mówiąc do swych tragarzy
-Niech jeden z was uda się z platformą repulsorową za mną. Cała reszta niech wróci na statek... Raczej nic już tu nie znajdziemy ale zawsze jest mała szansa...-
Offline
Zasilanie awaryjne to był standard w takich placówkach, więc myśl R2 była całkiem słuszna. Problemem była jednak sama planeta. Ta placówka górnicza wykorzystywała wszechobecną lawę do generowania energii, co było stosunkowo tanie (jednak sama instalacja była dużo, dużo droższa od standardowych reaktorów). Wymagało to jednak częstych prac konserwatorskich całej instalacji, inaczej wszystko szlag trafi. I tak było w tym przypadku. Zanik głównych osłon placówki, awaria głównego zasilania, brak techników, którzy opanowaliby sytuację i proszę bardzo. Generatory owszem i były, brakowało im jednak "paliwa", zaś cała instalacja była zniszczona. Ponowne uruchomienie tego kompleksu byłoby bardzo kosztowne i wymagałoby wielu specjalistów. Jeden astromech sobie z tym nie poradzi.
Offline
Droid
No cóż blaszak ewidentnie nie miał szans uruchomić komputera w tej placówce... Była jeszcze jedna możliwość, mianowicie astromech mógł zacząć powoli rozmontowywać główny komputer w miarę swoich możliwości. Nie dość że R2D6 uzyskałby cenne części to na dodatek zdobyłby płytę główną, na której zapisane są wszystkie informacje, które z czasem droid może wykorzystać.
-Towarzyszu. Przynieś mi z lądowni statku pewną skrzynkę. Leży ona tuż pod stołem operacyjnym-. Astromech nakazał tragarzowi przyniesienie skrzynki z narzędziami, której to czasem używał. Skrzynka znajdowała się pod starym stołem operacyjnym, który kiedyś służył R2D6 jako miejsce do napraw swych B1. Astromech czekał dłuższą chwilę na powrót swego tragarza ze statku, jednak kiedy blaszak miał już swoje narzędzia to zabrał się powoli do pracy... Astromech każdą odkręconą część odkłada na platformę repulsorową. Dyski, płyty pamięci i inne części łatwo ulegające uszkodzenią chowa w miarę możliwości do swego wnętrza lub na.jakieś puste miejsce na platformie.
Offline
Demontaż komputera takiego jak jednostka centralna zarządzająca całą placówką to nie jest prosta i szybka sprawa. Nie wystarczyło wyjąć trzech podzespołów i spokój. To było znacznie bardziej skomplikowane urządzenie, wymagające cierpliwej i metodycznej pracy. Sprawnemu zespołowi rozłożenie go na części zajęłoby to ok godziny, R2 ze względu na swoje ograniczenia konstrukcyjne (brak kończyn manipulacyjnych, niewielki zasięg, utrudnione dojścia) zajęło to ok dziesięciu godzin nieprzerwanej pracy, co doprowadziło do znacznego rozładowania jego baterii. W chwili zakończenia pracy pozostało mu tylko 10% energii, jednakże jednostka została zdemontowana. W jakim stanie się to udało R2? Tego się dowie dopiero gdy spróbuje poskładać go ponownie. Teraz jednak musiał szybko wracać do swojej fabryki by się podładować.
Offline
Droid
Droidowi całe szczęście udało się rozłożyć główny komputer na czynniki pierwsze, które to już odjeżdżały na platformie repulsorowej pchane przez droida tragarza. Astromechowi zostało bardzo mało energi, więc niezwłocznie musiał udać się do ''bazy'', aby doładować swój akumulator. R2D6 wyjechał z placówki i wjechał po rampie do wnętrza statku, po chwili droid znajdował się już w kokpicie, gdzie wydał pilotom polecenie powrotu do ''bazy''. Statek spokojnie wystartował a blaszak udał się do ładowni statku, gdzie zamierzał przeczekać całą podróż licząc na to, że nie padnie z braku zasilania to by był dopiero niefart... Po tym jak statek wyląduje w ''bazie'' astromech pośpiesznie wyjeżdża ze statku na odchodne rzucając tylko do droidów tragarzy
-Przenieście ładunek do magazynu-. Astromech jechał bardzo szybko będąc świadomym, iż zużywa więcej bateri, jednak gorący klimat planety nagrzewał metal, z którego droid został wykonany do tego stopnia, że przez temperaturę wewnętrzną blaszak zużywał niewiele więcej energi, R2D6 kierował się do jednej z ''ładowarek'', do której zaraz po dotarciu podłącza się.
Offline